![]() |
'Kuj-kuj' dzisiaj było, kochane Ciocie. Nie lubimy tego wszyscy. |
O wizycie w laboratorium nie będę pisała - wiadomo dlaczego. Niestety przy ilości zrostów na Franiowych żyłkach pobieranie krwi nie jest łatwe. Ale nasz dzielniacha kochany jak zwykle dał radę. W ciągu dnia podchodził do nas wielokrotnie, pokazywał na łapkę, mówił 'kuj-kuj', puszczał w powietrze całuska dając nam znak, co zrobić mamy i podstawiał łapkę do całowania. Trzeba było cały dzień całować naszą żabkę w łapkę. Całowaliśmy.
Po odebraniu Orzeczenia od razu wzięłam się do lektury. Możecie mi wierzyć, albo nie, ale przy ostatnim akapicie opinii o krasnalku miałam mokre oczy...
"Franek jest bardzo sympatycznym i pogodnym dzieckiem, łatwo zjednującym sobie otoczenie. Praca z tym dzieckiem dostarcza wszystkim osobom z nim pracującym ogromnej satysfakcji, choć niewątpliwie to mądre dziecko stawia też przed dorosływmi wiele wyzwań."
Mieliśmy szczęście, że Franiutkiem zajmuje się w PPP ta a nie inna pani psycholog. Spotkania z Franiem, rozmowy z nami, z terapeutami Francika - wszystko po to, by opinia jak najlepiej oddawa stan faktyczny i zawierała wszystkie niezbędne zalecenia. Jeszcze w ubiegły piątek spędziliśmy z panią Beatą dwie godziny na rozmowie o Franiu, z krasnalkiem oczywiście. Cieszyła się tak samo jak my z każdego prawidłowo wykonanego zadania i śmiała się z rechotu naszej żabki. Kurczę, to jest niesamowite doświadczenie dla nas.
Pani Beacie udało się przebić przez nasz entuzjazm i zachwyt nad krasnalkiem i wydać bardzo rzeczową opinię o krasnalku. Rzeczową ale i pełną radości z postępów Franiutka.
![]() |
A może bym dzisiaj pobumelował? Taki biedny dziś jestem... |
![]() |
Żartowałem!:) |
Ps. Jakiś czas temu zadano mi pytanie, czy jeśli krasnalek otrzyma Orzeczenie o Potrzebie KS, to nie będziemy obawiali się odbioru społecznego. Zrobiłam oczy jak pięć złotych, bo kwestie związane z owym odbiorem są absolutnie poza naszym zainteresowaniem. Jakoś tak dziwnie nam to...lotto;-)
Ale długie pismo!!! :)
OdpowiedzUsuńCiekawa jestem jak nasza PPP się sprawi, już niedługo się dowiem.
Pozdrawiamy :)
W Opolu to mają w poradni wenę twórczą ;) U nas diagnoza i zalecenia zmieściły się na jednej stronie i tak jeszcze zostało sporo miejsca. To ostatnie pytanie nie jest takie głupie. Część rodziców dzieci niepełnosprawnych nie występuje o kształcenie specjalne lub nie przyznaje się do posiadania takiego papieru.
OdpowiedzUsuńŁukaszu, nie twierdzę, że jest głupie, tylko...nigdy w życiu się nie zastanawiałam nad odbiorem społecznym. Może ów odbiór do tej pory rozpieszczał?
UsuńNie wiem.
Nie mam pojęcia.
Pani, która to pisała jest po prostu GENIALNA!!! Szkoda, że w moich stronach nie ma takich mądrych osób ...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam z Podkarpacia :)
Kochani, odzywam się, czytam, żyję, posprzątałam mieszkanie mamy, rozliczyłam podatek i procencik dla Franiutka poszedł. Też mi lotto co inni o mnie gadają, a nawet więcej- zwisa mi to obojętnym kalafiorem. Ostatnio obgadano mnie za to, że na stypę po mamie nie zostali zaproszeni ci, którzy myśleli, że będą zaproszeni. Też byłam na badaniach krwi i okazało się, że podczas choroby mamy, kiedy nie miałam czasu iść do lekarza po receptę na lek, wyhodowałam sobie fajny cholesterol- 353 mg/dl. Próbuję się ogarnąć, ale kiepsko mi to wychodzi. Pozdrawiam całą Waszą rodzinkę, a Franiula ode mnie też w łapkę ucałujcie.
OdpowiedzUsuńJoanna
Joanno, zadbaj o siebie!
UsuńCzy to jakaś epidemia? Niedbające-o-własne-zdrowie-Joanny??
Francika ucałuję. Pod warunkiem, że się za siebie weźmiesz. Proszę o deklarację publiczną:)
Się wzięłam, a jakże. Dziś byłam nawet u laryngologa, bo od pół roku łaziłam z jakimś stanem zapalnym uszu. Antybiotyk dostałam i zaczynam kurację. A ten cholesterol to niestety genetyczny i na prochach już będę do końca życia. Podobno tak właśnie skacze po odstawieniu tabletek. Co prawda wolałabym żeby on był z golonki z kapustą, ciastek z kremem, schabowych, ale nie. Biednemu to zawsze wiatr w oczy. :)
UsuńJoanna
Jezuuu, taka pora a Ty tu o schaboszczaku...kapustce...
UsuńNo. I dobrze, że poszłaś do lekarza.
Trzeba dbać o siebie:*
Jakoś mi nie przyszło do głowy, że takie orzeczenie może wpływać na "odbiór społeczny" (?) który rozumiem jako postrzeganie rodziny.
OdpowiedzUsuńLudzie to mają pomysły. Z resztą - niech się wstydzi ten kto widzi.
Mądre dziecko zawsze stanowi dla dorosłych wyzwanie:)) A przedszkolanka to wszystko zapamięta???Całuję łapkę:)Prababka:)
OdpowiedzUsuńPani Beata przygotowała piękny gotowiec dla przedszkola. Oby tylko udało nam się takowe znaleźć..
UsuńW diagnozie jest zdanie:
OdpowiedzUsuńOd XI 2013r. korzysta z zajęć wczesnego wspomagania rozwoju w Przedszkolu Integracyjnym nr 51 w Opolu...
błąd w dacie, czy od listopada br będzie korzystał? ;)
Jest o blogu, o tablecie...co za czasy! :)
ooo ciotku Ugu! Tyle razy dziś juz czytałam tę opinię i nie zauważyłam tego! Jasne ze od 2012:)
UsuńŁo matko... rzeczywiście się napracowali w tej waszej poradni... my mamy ledwo stronę czy dwie, ale to świetny zadatek również dla osób które będa pracowały z Franiem w przedszkolu co najmniej na początku,
OdpowiedzUsuńPrzesyłamy całusy dla Franiowej rączce - też nie lubimy pobierania krwi
uściski
Jak mogliście tak Krasnalka męczyć!!! Łapka z raną jak u barana a tu wujek Radek bezlitośnie ciśnie! Gdzie była matka tego dziecka, ja się pytam, no gdzie? ;)
OdpowiedzUsuńMonika
Ty się ciotka o Francysia nie martw. Już on swoją "ranę jak u barana" dobrze wykorzystał:)
UsuńA matka w robocie była:)
Franulka buziaczkow moc :-)
OdpowiedzUsuńOdbiór społeczny...
OdpowiedzUsuńPóki ostracyzm dotyczy tylko rodziców, to pikuś, ale jeśli dotyka dziecka, zaczyna być bardzo nieprzyjemnie.
Niestety przerobiliśmy ten temat i nie chcę do tego wracać mimo, iż bez orzeczenia nie mam dostępu do wielu "udogodnień" dla rodziców dziecka niepełnosprawnego i samego dziecka, a cała terapia musi być pokrywana z własnych środków, bo nie ma podstaw do refundacji , nie pozwolę by ktoś ponownie przypiął mu łatkę odmieńca.
Nie zaryzykuję
m.
Straszne jest to, co piszesz...:(
UsuńNo rzeczywiscie długość opinii i zaleceń robi wrażenie. U nas są 2 strony i do tego w połowie dokumentu Agatka występuje w męskiej osobie :-))))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Ja się zastanawiałem, czy wszystkie opinie od terapeutów dostarczane do PPP nie powinny być w wersji elektronicznej, panie mogły by mieć dużo łatwiej.
UsuńTylko ta opinia nie jest kompilacja wcześniejszych opinii. Pani Beata dokonała rzeczy naprawdę niesamowitej - w tych kilku stronach jest naprawdę wiele wiele godzin analizy materiału i rozmów.
Usuń"Odbior spoleczny".Gwizdac na spoleczenstwo.Niech sie zajmie swoimi sprawami.Wazne jest dobro dziecka.Jestem pod wrazeniem kompetencji Pani,ktora pisala to orzeczenie.
OdpowiedzUsuńZ daleka caluje zabke w chora lapke:)
Ciotko Jaddis, tak całkiem nie gwiżdżemy - żyjemy w społeczeństwie. Ale chyba to ten ... zwierzęcy magnetyzm Franka ułątwia nam owo życie;-)
UsuńPrzeczytałam od deski do deski. Już lubię tą Panią co to pisała, przyłożyła się do pracy na 100%.
OdpowiedzUsuń"wiele codziennych sytuacji sugeruje wyższy potencjał rozwojowy" brawo Franio :)
Całusek dla Żabki w łapkę ;)
Mamy fanklub wujka Radka, będzie i fanklub pani Beaty;-)
Usuńwow u nas 3 strony, a tu tak rzeczowo opisane :)
OdpowiedzUsuńA odbiór społeczny, mnie mają za wariatkę co wmawia wszystkim, że ten uśmiechnięty Oli ma autyzm...
Będąc pedagogiem wiele lat pracowałąm z dziećmi z orzeczeniami, które uczęszczały do "zwykłej" szkoły i "zwykłej" klasy. Obserwowałam relacje dzieci w klasie - nie było nigdy ostracyzmu między dziećmi, przyjmowały większy lub mniejszy potencjał każdego z nich jako coś absolutnie naturalnego. Za to u dorosłych było różnie, czasem mamy bardzo się obawiały orzeczenia, a jeśli już namówiło się je do diagnozy absolutnie nie zgadzały się na kształcenie w placówce specjalnej. Myślę, że to raczej projekcja ich własnych lęków... Praktyka w większości przypadków pokazuje, że problem nie istnieje. ;)
OdpowiedzUsuńŁapkę proszę ucałować od ciotki, łepek też!
I tak pięknie mozna zobaczyć, dlaczego ta przeprowadzka do Opola była taka ważna!!!
Nooo, widać jak na dłoni, prawda? (to o przeprowadzce)
UsuńDokładnie tak jak Ty uważam, że to my dorośli mamy najwięcej problemów. Dzieci są cudne - od nich powinniśmy się uczyć.
:*
ale długa ta opinia....ale przeczytałam do końca :-)
OdpowiedzUsuńpięknie Franio, pięknie idziesz do przodu...i oczywiście gratulacje dla rodziców - też zostali docenieni przez zespół orzekający
...o Natce nie było, ale wiemy wszyscy że jest WIELKA!
pozdrawiam cieplutko
ivonesca
i o Bolesławie też nie było:)
UsuńPewnie, ze Natulka jest wielka:)
Uściski dla Was:*
fantastyczny opis i bardzo trafne spostrzezenia i zalecenia. Macie szczescie ze macie wokol siebie tak fantastycznych ludzi
OdpowiedzUsuńKasiu, dla nas Opole to Terapeutyczna Ziemia Obiecana.
UsuńŻeby jeszcze tylko udało się znaleźć dla Franiutka przedszkole, które przyjmie naszego krasnalka i uwierzy w jego możliwości tak jak my, pani Beata i wszyscy terapeuci..
Beata Kasprzyk - nazwijmy Panią z PPP imieniem i nazwiskiem :-) to najfantastyczniejsza "pani z PPP" pod słońcem. Jestem szczęśliwa, że jako poradnia niepubliczna możemy współpracować z TAKĄ Osobą i TAKIM Specjalistą z poradni publicznej :-) W ogóle - ostatnimi czasy przekonuję się, że w Opolu jest masa miejsc i ludzi chętnych do współpracy i pomocy osobom z autyzmem. Pozdrawiam wszystkich a w szczególności Frania i Natkę :-) J.Ł.
OdpowiedzUsuńZa pozdrowienia dziękujemy - przekażę robaczkom:)
UsuńPod każdym słowem opinii o p. Beacie się podpisuję:*
Serce rośnie:) Pozdrawiam serdecznie Ela
OdpowiedzUsuń
OdpowiedzUsuńczytając orzeczenie, zastanawiałam się, czy to nie jest przypadkiem list.
Napisane jest tak ciepło, nie urzędowo,tak z "duszą", tak z chęci, a to rzadkość...
Tak delikatnie i z tak wielką nadzieją, my wszyscy tu zebrani wiemy,że Franio góry przenosi, ale ktoś "obcy" tak fantastycznie to scalił. Gratuluję i Wam Pani Beatki, ale też i Pani Beatce tej lekkości:0)
Buziaki:*****dla całej Rodzinki:)
Aga- Ignasia
Dzięki Aga:*
UsuńChyba skopiuję wszystkie komentarze i prześlę p Beacie:*