Dla Nikosia

Franio i Nikoś na turnusie letnim

Raz na jakiś czas piszę o naszych przyjaciołach, także tych potrzebujących pomocy. Dziś będzie właśnie taki wpis.

O Ani i Nikodemie usłyszałam pierwszy raz na początku tego roku, gdy na FB i blogu Ani ruszyła dla nich akcja pomocy. 
W noc Sylwestrową rodzinę obudził pożar - zapaliła się wadliwa instalacja elektryczna w mieszkaniu, które wynajmowali. Zginął tata Nikodema, mąż Ani, jeden z kuzynów Nikosia, drugi zaś odniósł ciężkie obrażenia. Ania i Nikoś cudem uszli z życiem z tej tragedii.

Nikosia i Anię poznałam na letnim turnusie dzieciaków. Wczoraj przyjechali do Opola na terapię i przy tej okazji nocowali u nas. Nie będę pisała tutaj, o czym rozmawiałyśmy do późnej nocy i jak trudne to były rozmowy, ale każdy może się tego domyślić. Pomyślałam dziś w nocy, że napiszę tu o nich i zwrócę Waszą uwagę na banerek umieszczony od kilku tygodni po lewej stronie tego blogu, który kieruje do zbiórki na rehabilitację Nikodema w roku 2014 na siepomaga.  



Po traumie pożaru u Nikosia doszło do poważnego regresu - ten mały chłopiec bardzo potrzebuje wsparcia terapeutycznego. Celem zbiórki trwającej do 31.XII jest uzbieranie  10.200 zł, stan na dziś to 1.266 zł. Nie zostało już dużo czasu do końca miesiąca a Nikosiowi bardzo potrzebna jest terapia. 
Sytuacja Ani i Nikosia jest nadal bardzo ciężka. Dla nich obojga zbliża się niezwykle trudny czas - pierwsza rocznica ich rodzinnej tragedii i pierwsze samotne święta. 
Gdyby Ania w te święta chociaż nie myślała o tym, za co opłaci rehabilitację dziecka w nadchodzącym roku...

Dziękuję Wam w imieniu Ani i Nikosia.