piątek, 6 grudnia 2013

Wizyta Mikołaja w naszym domu

Mikołaj postanowi wręczyć dzieciom prezenty oficjalnie, w świetle dnia a nie nocą. Trochę się więc Franula naczekał, ale dobry plan aktywności załatwił sprawę;-)
Ostatnia godzina oczekiwania była najtrudniejsza, bo Mikołaj zaliczył lekkie spóźnienie, ale najważniejsze, że Franula się go wreszcie doczekał!
Wytęskniony, wyczekany święty:)



Zastanawialiśmy się, jaka będzie reakcja Frania - czy się nie przestraszy? A skąd!! Uśmiech był od ucha do ucha i od razu bezceremonialne zaglądanie do worka z prezentami:)


Zanim Franio otrzymał pierwszy prezent, 
musiał zaśpiewać (tzn. zamigać) piosenkę.
Wyszło mu średnio - migał co trzeci znak, bo zawartość worka moooocno go rozpraszała:)



Tak Franio dziękował za pierwszy prezent:)


Mikołaj nie dał rady spełnić wszystkich wymyślnych marzeń krasnala, ale najważniejsze, że święty pamiętał wyczekiwanym od tak długiego czasu AUCIE Z ROGAMI:)


Po rozdaniu prezentów Mikołaj rozsiadł się w fotelu 
kontent z siebie:)

Przed wyjściem z domu wyściskał jeszcze Franulę

Na sam koniec końców święty pstryknął sobie zdjęcie ze wszystkimi dzieciaczkami - Franiem, Natką, Emilką i Anią - córkami sąsiadów zza ściany. 


Franula poszedł dziś spać z godzinnym poślizgiem. Jeszcze w wannie naśladował odgłosy auta z rogami:) 

TAKIEJ radości u krasnala dawno nie widzieliśmy:)


Ps. Fajnego mamy sąsiada, prawda?:)


33 komentarze:

  1. Mikołaj w klapkach zaiste rozczulający. :))))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Poznać Świętego po klapkach jego!!!
      Jowita

      Usuń
    2. I z obrączką;) Ale w sumie- baardzo fajny:) Klapki są the best!

      Usuń
    3. Ano kobietki, Mikołaj ma już swoją Mikołajową;-)

      Usuń
    4. Z tym obuwiem to trzeba uważać... Kiedy byłam mała, mój tato zwykł był przebierać się za Mikołaja. Cóż ryzykowne posunięcie, ale moi rodzice takiego jak Wy sąsiada nie mieli. I o ile głos mojemu ojcu własnemu rodzonemu udało się zmienić na tyle, by córcia nie poznała, o tyle obuwie wydało mi się pewnego Mikołajkowego razu mocno podejrzane i podobno wypaliłam, że tatuś ma takie same buty jak Mikołaj. ;)

      Usuń
    5. ja spytałam się kiedyś mamy, dlaczego Mikołaj ma dłonie takie jak mój tata ;)

      Franio jest rewelacyjny, wiem, powtarzam się
      ale taka prawda

      pozdrawiam ciepło
      Gosia H-m

      Usuń
    6. Oj Dziewczyny, Mikołaj pewnie francja-elegancja i po wejściu do domostwa grzecznie futrzane kozaki na kapcie przebrał :)

      Usuń
  2. :))) A Ty byś się nie rozproszyła, gdyby Mikołaj kazał Ci zamigać piosenkę przed wystawą sklepu jubilerskiego?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ten komentarz został usunięty przez autora.

      Usuń
    2. Olu, jesteś Mistrzynią :-) :-) :-)

      Usuń
    3. Olu...jubiler mnie specjalnie nie rusza, ale gdybyś była napisała o wystawa księgarni....;-)

      Usuń
    4. Radku, nie mistrzynią, a kobietą. ;)

      Usuń
  3. Ej, mnie też te klapki rozczuliły :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Auto z rogami - BYYCZE!!! Franciszkowa radocha - bezcenna :-)

    OdpowiedzUsuń
  5. Dobra, znowu nie wytrzymam :)
    Jak jeszcze pracowałam w żłobku przyszedł do nas Mikołaj, a do dzieci konkretniej :))
    I tych starszych maluchó ( 2- 3 lata) pytał czy potrafią jakiś wierszyk czy piosenkę zaśpiewać. Przyszła kolej na Ewcię (2;7 wtedy)
    Mikołaj: Ewcia, a czy ty umiesz powiedzieć wierszyk?
    Ewcia: Umiem
    Mikołaj (uhahany): To powiedz nam wierszyk...
    Ewcia: Wielsyk
    :D

    OdpowiedzUsuń
  6. Fajnego, fajnego bo zimą w klapkach:) Ba, nawet zaobrączkowany:) Justynka by nie uwierzyła.

    OdpowiedzUsuń
  7. dobry Mikołaj! ale radość Franula - bezcenna! az się sama do siebie uśmiecham:)

    OdpowiedzUsuń
  8. No i Mikołaj SIĘ WYMIGAŁ-gdzie ten księżyc???:))))Auto z rogami znalazł-sprytny jest:))).
    No ,dobrze miec sąsiada:)))Prababka:)

    OdpowiedzUsuń
  9. A ja tam tylko na Franulka i jego radosc zapatrzylam sie,a nie na obuwie Mikolaja:))
    Gdybyscie tego tak panie, nie napisali niezauwazylabym:))
    NO FRANEK REWELACJA- usmiech od ucha do ucha-jakby z Mikolajem znali sie od zawsze.
    Niesamowity ten Wasz Franus i buziolki dla nieustraszonego:))

    OdpowiedzUsuń
  10. no ja też musiałam jeszcze raz wrócić do zdjęć żeby te klapki zobaczyć ;-) i rzeczywiście są ! ;-)
    Franek i dziewczyny pięknie pozują :-)
    pozdrawiam
    ivonesca

    OdpowiedzUsuń
  11. Aaaale zlustrowaliście Mikołaja!!!:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. mi tez pierwsze co sie w oczy rzucilo to klapki Mikolaja!!!:-):-):-)
      kapitulnie!
      buziaki
      monika t i.chlopaki

      Usuń
  12. Mikołaj cudny w klapkach, a Franuli radość - niezwykła i bezcenna. I ta otwartość, odwaga dziecięca, chęć skomunikowania się! Cudnie, naprawdę cudnie. Uśmiech - OMG, jakby nie uszy, to byłby dokoła... Patrząc na niego sama się tak uśmiecham.

    OdpowiedzUsuń
  13. No Mikołaja to mieliście super! Widać, że ma Chłopisko serce do tej pracy. A Franio szczęśliwy!! Fajnie się ogląda te zdjęcia. Uściski dla Was :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Cudna wizyta! :) fajnie, że Franula zadowolony i że się nie wystraszył :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Aga,
    z ostatnich Twoich postów najbardziej raduje mnie fakt, że Franio się komunikuje.
    Wspaniałe jest to, że Franek sobie coś obmyśli (auto z rogami...Matko Boska, żyję na tym świecie nie od wczoraj, a nie pomyślałabym nawet, że istnieje coś takiego :), że wie, w jaki sposób to przekazać, i że jest rozumiany:)
    Wspaniałe jest to, że po etapie "niemocy komunikacyjnej" nadszedł czas niezwykle konstruktywnej mowy :). Wierzę, że ten mały krasnal tempem swojego rozwoju i pomysłowością jeszcze nie raz Was zaskoczy tak, że kapcie z nóg Wam pospadają :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Mikołaj przecudny - jeszcze chwila, a nikt by mi nie wmówił, że nie już w niego nie wierzę... Najprawdziszy!:-) I te okulary - bomba!:)
    Mam nadzieję, że Franio takim uśmiechem jakim raczy nas tu na zdjęciach, budzi Was każdego ranka! Przecież teraz taki piękny czas się dzieje, piękniejszy jeszcze nastanie... Życzę Wam tego niesłabnącego uśmiechu i zrozumienia - czymkolwiek, jakkolwiek, byle "grało" :-) Ściskam mocno całą Rodzinkę, no i Mikołaja teeż!

    OdpowiedzUsuń
  17. Super Mikołaj!!! :D. A kiedy Natalia tak urosła? Taka duuuuużaaaaa! :D

    OdpowiedzUsuń
  18. Ho,ho,ho co za piękny Mikołaj w klapkach;-)
    Radość Frania-cudo:-)
    Pozdrawiam
    Hania z chłopakami

    OdpowiedzUsuń
  19. A więc udało się Mikołajowi namierzyć auto z rogami. Co święty to święty :))

    OdpowiedzUsuń
  20. Radość Frania bezcenna i nawet godzinny poślizg pewnie nie był uciążliwy :) A moje oczy za pierwszym razem nie dostrzegły tych gustownych butów św. Mikołaja :D

    OdpowiedzUsuń

Drogi Anonimowy Gościu,
bardzo proszę, podpisz swój komentarz swoim imieniem, aby łatwiej było mi na niego odpowiedzieć.
Dziękuję