Dobry sąsiad to skarb nad skarbami.
Absolutnie i bez dwóch zdań.
Wie, że za ścianą mieszka mały człowiek, który na przykład boi się pewnych dźwięków - wiercenia, nagłego stukania młotkiem - dlatego dobry sąsiad dzwoni do taty małego człowieka i uprzedza, że będzie remont w kuchni, albo że kafelek pod prysznicem pękł i trzeba zbić kilka kafli wokół niego.
Będzie głośno.
Czy Franio jest w domu?
Czy możemy zacząć prace?
A kiedy wam pasuje najbardziej?
I uzgadnia z rodzicami chłopca, kiedy jest najlepsza pora na te trudne dla młodego człowieka prace.
Taki sąsiad - skarb uczy się migać podstawowe znaki - sam się uczy i swoje dzieci, żeby móc się porozumieć z Krasnalem.
Bo to przecież nasz sąsiad. Jak sobie dzień dobry z sąsiadem nie powiedzieć/nie zamigać?
Nie oczekujemy tego, nie wymagamy. Za każdym razem ogarnia nas trudne do opisania wzruszenie, że taka wrażliwość, takie zrozumienie, takie wyjście naprzeciw drugiemu człowiekowi.
I to wcale nie jest drobny gest, żadne "takie nic". Dla nas to coś wielkiego, ważnego, trudnego do opisania słowami.
Agnieszka, przecież dobro przyciąga dobro... Ja się temu zupełnie nie dziwię :)
OdpowiedzUsuńże też u mnie tacy sąsiedzi wyginęli
OdpowiedzUsuńZazdroszcze takich sasiadow.
OdpowiedzUsuńDobry sąsiad to skarb - o skarby trzeba dbać - z wzajemnością! ;-)
OdpowiedzUsuńProszę przytulić Pana Sąsiada i Jego Rodzinę od nas :)
OdpowiedzUsuńJowita
Nie dziwi mnie to. Dobro zawsze przyciąga dobro, akcja - reakcja. Jak sobie pościeliliście, tak teraz macie, matka, nie? :*
OdpowiedzUsuńja się popłakałam...
OdpowiedzUsuńnaprawdę są tacy ludzie?
Serdeczności dla Was
Też mamy takich sąsiadów:)) Skarby prawdziwe:))
OdpowiedzUsuńsuper sąsiedzi
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
ivonesca
Wspaniali Sąsiedzi! Przez duże "S" - gorące pozdrowienia dla Nich! :)
OdpowiedzUsuńŻe są jeszcze tacy ludzie na tym świecie... Budujące!!!
OdpowiedzUsuńKażdy ma sąsiada na jakiego zasłużył!
OdpowiedzUsuń