środa, 30 stycznia 2013

Kilka refleksji turnusowych

Korzystając z tego, że konkurs Blog Roku 2012 trwa do jutra i ciągle mamy większą ilość czytelników niż zwykle, postanowiłam popełnić "połówkowy wpis turnusowy" i podzielić się kilkoma refleksjami na temat turnusów rehabilitacyjnych / terapeutycznych.

W apelach o pomoc dla dzieci niepełnosprawnych czyta się nie raz prośby o darowizny przeznaczone na sfinansowanie turnusów. 
Człowiek może się zastananawiać, co mogą dać dziecku dwa tygodnie rehabilitacji. 
Czy dadzą cokolwiek?
Dadzą. 
Nie tylko dziecku.


Natka i Franio podczas jednego z pierwszych turnusów ruchowych Frania
sierpień 2010 r
.


wtorek, 29 stycznia 2013

Pierwszy dzień turnusu

Grzeczne zabawy kochanego rodzeństwa;-)
Dojechaliśmy szczęśliwie na miejsce.
W trakcie rozpakowywania się usłyszałam na korytarzu znajome głosy. Aniołki dojechały!! Mam ogromną nadzieję, że w najbliższych dniach znajdziemy z Anią okazję do spokojnej rozmowy.
Po rozpakowaniu się poszliśmy na obiad.
Krasnalek bez problemu wszedł na stołówkę i cierpliwie czekał przy stole na posiłek. Po dłuższym namyśle zjadł 4 łyżki kapuśniaku i niemal całe drugie danie:)
Zaraz po obiedzie byliśmy wpisani na konsultacje - ja rozmawiałam z terapeutką na temat oczekiwań, problemów itd. zaś Franula poszedł z inną ciocią terapeutką trzy piętra wyżej pobawić się. Po okołu 15 minutach od wyjścia krasnala zadzwoniła Natka:
- Mamooooo, a dlaczego Franio chodzi po korytarzu za rękę z jakims obcym panem i płacze?

sobota, 26 stycznia 2013

Odliczanie do wyjazdu

A za rok olimpiada:)
Będzie krótko, bo mam wredny stan zapalny w oku, antybiotyk i nakaz drastycznego ograniczenia kontaktu z komputerem.

Jutro pakowanko na turnus-zimowisko. To będzie nie lada przedsiewziecie logistyczne - będziemy się zmieniać na turnusie co dwa dni. Ale nic to. Ważne, żeby Franulka dał radę. My damy.
Na turnus jedzie tylko dziesięcioro dzieci w wieku do 6 lat. W programie dla dzieciaczków jest 10 godzin terapii grupowej i 8 godzin zajęć rekreacyjno-terapeutycznych. Bardzo mnie intryguje konkurs dla dzieci - lepienie bałwana niezależnie od pogody:)
Plan dla rodziców obejmuje zaś 8 godzin warsztatów tematycznych, 3 godziny  indywidualnego tutoringu i...uwaga...masaż relaksacyjny olejkami eterycznymi! No to na turnusie nie wizualizuję odgrzanego kotleta;-)

piątek, 25 stycznia 2013

O matce znokautowanej i o odgrzewanych kotletach

A ty, wujek, masz w nosie to samo co i ja?
Matce dziś w nocy oberwało się od syna - prawy piętowy, prosto w lewe oko. No i matka fajnie nie wygląda a jeszcze mniej fajnie się czuje. Wujek Radek nieźle nam synia wyćwiczył;-) Nie wiedziałam, że chłopaki kung-fu przerabiają na rehabilitacji:)
Oko boli i podpuchnięte jest zdrowo. 
Franiowi jednak wszytko jest wybaczone, bo pięknie dziś współpracował a ja rano od pani neurologopedki usłyszałam słowa, po których oczy zrobiły mi się dziwnie wilgotne (i to nie dlatego że podpuchnięte jedno).

czwartek, 24 stycznia 2013

Blog Roku 2012 - konkurs ruszył

Jako wspułałtor...eeee...współautor
tego dzieła też proszę o głosy;-)
Od dziś do 31.01 trwa drugi etap konkursu Blog Roku 2012 - głosowanie smsowe na blogi.
Żeby zagłosowac na blog Frania, za co będziemy bardzo wdzięczni, 

trzeba wysłać 
sms o treści 
A00436 

na numer 7122
(w treści smsa 0 to zero, nie wolno robic spacji).
Koszt 1 smsa to 1,23 zł.
Głosowac mozna tylko jeden raz z jednego telefonu przez cały okres trwania konkursu.
Co ważne, cały dochód z smsów nie zasili kasy żadnej firmy, lecz zostanie przeznaczony na organizację integracyjno-rehabilitacyjnych obozów dla dzieci z ubogich rodzin i dzieci niepełnosprawnych.
Bardzo nam się ten cel podoba:)
W ubiegłym roku organizatorom konkursu udało sie zebrać aż 41.989,82 zł (!!)
O konkursie można poczytać TU
A TU jest zgłoszenie Franiowego Bloga.

Dziekujemy za kazdy głos:)

środa, 23 stycznia 2013

Wypad "na miasto";-)

Franio z ciocią Ewa i ciocią Martyną
Panie wolontariuszki przyjechały dzisiaj około godziny 13.30.
No i ruszyliśmy z panem mężem "na miasto":)
Niestety nie udało się zupełnie bez planów urzędowo-bankowo-różnych (ciągle za duże zaległości mamy w tej materii). 
Gdy juz około godz. 15.30 załatwilismy wszystkie sprawy i kierowalismy się w stronę kawiarni, zadzwoniła Natka:
- A czy moglibyście mi kupić blok techniczny, czterokolorowy, format A4?
Matko jedyna! A bardziej skomplikowanego zlecenia w całym Opolu nie było??????

wtorek, 22 stycznia 2013

Dzień Dobrych Wiadomości:)

Nowych zdjęć brak, więc odgrzewamy stare:)
Z samego rana zadzwoniłam do Polskiego Związku Głuchych w Opolu, żeby porozmawiać o terapii logopedycznej dla krasnala. O tej z dojazdem do domu młodego pacjenta. 
I co, jak myślicie, czy udało się coś załatwić? 
Czy rozmowa była miła? 
Wszystko udało się załatwić! 
I rozmowa była przemiła:) 
Pani Kierownik PZG powiedziała mi, że dzieci powyżej 3 r.ż., które mają rehabilitację słuchu w ramach tego-cudownego-programu-jakkolwiek-go-zwą, w zasadzie już przyjeżdzają na zajęcia do PZG. Wytłumaczyłam, że nasz rewolucjonista-artysta ma problemy adaptacyjne, że dużo zmian ostatnio, że nie chcemy powrotu przyjaciela pawia, żeby mu chociaż z 2-3 miesiące dać itd. Pani z uwagą słuchała, zrozumiała i....5 lutego przyjedzie DO NAS wraz z panią terapeutką, która najprawdopodobniej będzie prowadziła rehabilitację słuchu krasnala:) 
- Tylko proszę przygotować dokumentację dziecka, wyniki badań itd.
- Z tym nie będzie problemu. Mamy ok. 1 kg papierów Frania, wiec będzie z czego wybierac i co czytać:)

piątek, 18 stycznia 2013

Świat Frania

Franio jedzie na zajęcia:)
Dużo dziś się wydarzyło, nie tyle ilościowo co jakościowo.

Rano Franulka pięknie współpracował z p. Lucyną, neurologopedką. Widzimy jak ze spotkania na spotkanie wycisza się na zajęciach i pięknie wchodzi w terapię. 
Po zajęciach pani Lucyna fachowym okiem rzuciła na krasnalka i stwierdziła, że oprócz stópek trzeba będzie okleić krasnalkowi także brzuszek i łopatki. Ustaliliśmy także (już po konsultacji z "wujkiem Radkiem") najlepsze wkładki dla Franiutka. Najpierw jednak musimy kupić krasnalkowi buty wiosenne, potem do nich zostaną wykonane wkładki (za wszystkimi "szykanami sensorycznymi").
Odnośnie terapii czaszkowo-krzyżowej wszyscy nasi guru mają takie samo zdanie: warto spróbować i zobaczyć, co Franio na to. Temat na chwilkę odkładamy, bo w najbliższym czasie mamy dla Frania inną nowość. Terapeutki z Prodeste powiedziały nam, że Polski Związek Głuchych w Opolu ma nowy program - 1 godzina terapii logopedycznej w tygodniu w domu dziecka (!) dla dzieci do 3 roku życia. W przypadku niepełnosprawności sprzężonej opieką objęte są także powyżej 3 r.ż. Aż nie mogłam w to uwierzyć! Zadzwoniłam do pani logopedki z PZG we Wrocławiu, która prowadziła Franiutka w ubiegłym roku, po radę. Powiedziała, żebyśmy koniecznie skorzystali z tego programu. Umówiłam się na poniedziałek na rozmowę telefoniczną z panią kierownik PZG w Opolu. Mam nadzieję, że nam się uda.

Poranek minął nam więc spokojnie. Za to "ciocia Ewelina" z Prodeste nieźle nas dziś przeczołgała;-)

czwartek, 17 stycznia 2013

Absolutnie niepoważnie

Dość typowe pytanie zadawane dzieciom brzmi:
- Co robią Twoi rodzice?
Takowe zostało postawione Natalce-przedszkolakowi.
- Mama jest nauczycielką a tata dmucha.
...
(Krótkie wyjaśnienie - mąż jest muzykiem z zawodu, grał swojego czasu w orkiestrze na trąbce - stąd "profesja" taty w Natkowym wydaniu).
Przy okazji niedawnej kolędy to samo pytanie zadał nam ksiądz wypełniajac kartę.
- Czym się pani zajmuje?
- Jestem nauczycielką.
- A pan?
- Niania Frania.




Ten post miał być w ubiegły piątek

Test białej rękawiczki;-)
W czwartek franula miał zły dzień - co chwilę krzyczał i płakał. W końcu do taty Franiowego zadzwonił sąsiad zza ściany... Jak to usłyszałam po powrocie do domu, mało nie padałam - no taaak, zaczyna się.. A tu nic z tego! Nic się nie zaczyna! Sąsiad zaczął delikatnie, że żona ma takie umiejętności, że umie uspokajać dzieci i może chłopaki by wpadli na kawkę. Z każdym zdaniem Franiowego taty oczy me stawały sie większe.  Słyszeliście kiedyś o takim przypadku??? My to mamy jednak szczęście do sąsiadów! Wyobrażacie to sobie? Normalnie czlowiek spodziewałby się co najmniej pukania w ścianę, że nie wspomnę już o innych środkach "sąsiedzkiego przymusu bezpośredniego".
Tata powiedział, że nie wie, czy Franek w ogóle będzie chciał wejść do sąsiadów, że nie chce im przeszkadzać itd. W końcu jednak zdecydował się spróbować złożyć wizytę sąsiedzką i wytłumaczyć sprawę krzyków. Okazało się, że nasza sąsiadka zza ściany jest...fizjoterapeutką! Specjalizuje się w wadach postawy u dzieci, wykonuje specjalistyczne wkładki do butów (to o niej swojego czasu chyba mówił nam "wujek Radek" - musimy dopytać), pracuje z dziećmi, specjalizuje sie także w terapii cranio-sacralnej. 
Nie dość, że fajni ludzie, to jeszcze "z branży":) 

wtorek, 15 stycznia 2013

Wtorkowo-domowo

Ktoś nam sprzedał jakąś zarazę. 
Co ciekawe, to my, dorośli, okazaliśmy się najsłabszym ogniwem w naszej rodzinie. Dzieciaczki trzymają się dzielnie. Wczoraj wydawało mi się, że Franio też polegnie, bo miał dość duże zalegania, ale narazie - odpukać - chłopak daje pięknie radę - skacze, śmieje się, rozrabia, zalegania ma mniejsze, czyli jest dobrze. W domu króluje cebula, czosnek, miodzik i antybol (narazie tylko tata się poddał). Pan doktor powiedział mi wczoraj dowcip miesiąca: 
- Niech pani spróbuje leżec w łóżku i trzymac sie z daleka od dzieci. 
Ha ha...dowcipniś, co?

niedziela, 13 stycznia 2013

Nie wiem jaki tytuł dać

Sprzęt dla cioci na powrót do domu.
Narazie Franiowa korona
W piątek wieczorem miałam w planie rozsiąść się wygodnie w fotelu i oczekując na przyjazd siostry popełnić wpis na blogu. 
Nawet usiąść nie zdążyłam.
Około godziny 20 dostałam telefon od szwagra z informacją, że siostra miała wypadek na autostradzie.
Jakies 40 km od nas. 
Policjant powiedział tylko, że auto do kasacji i czekają na ERkę. 

Za nami dwa bardzo bardzo nerwowe dni. 
Dziś już wiemy, że będzie dobrze.
Dzięki Bogu.

czwartek, 10 stycznia 2013

Konkursowo - Blog Roku 2012

Po społecznych konsultacjach z Ciotkami, Wujkami, Babciami i Prababką Frania postanowilismy zgłosić blog Frania do konkursu Blog Roku 2012. 
Spytałam, 
przeczytalam, 
zgłosiłam.
TU znajdują się zasady konkursu.
W duuużym skrócie:
24.01 rozpocznie sie głosowanie smsowe na blogi, które trwać będzie do 31.01.2013 r. Przed 24.01. podam informację jak głosować. Narazie sama tego nie wiem;-)
Będziemy Wam bardzo wdzięczni za głosowanie na blog Frania.

****
Ps1. Ze szpitala nici, dziś mnie trafia z tego powodu, więc więcej nic nie napiszę. 
Może ktoś z Was zna miejsce, gdzie DOBRY specjalista robi dziecku nocne Video EEG na DOBRYM sprzęcie? Będę bardzo wdzięczna za informacje.

Ps2. Byliśmy dzis na kawce i ciachu u sasiadów zza ściany:) Fantastyczni ludzie! No i Franio ma nową ciocię;-) Opiszę wszystko na spokojnie.



środa, 9 stycznia 2013

Teraz mama pisze;-)


Taaaak, chłopaki bawili się na całego;-)
Ale żarty na bok, trzeba pisać poważnie - jak zwykle zresztą;-).

Gdy panie wolontariuszki zajęły się Franciem w poniedziałek, Franiowy Tata poleciał do Poradni Psychologiczno- Pedagogicznej złożyć wniosek o ponowne wydanie Opinii o konieczności wczesnego wspomagania rozwoju (bo stara nie ma nic wspólnego z Franiem-prawie-czterolatkiem) oraz Opinii o kształceniu specjalnym. Ten drugi dokument da nam stuprocentową pewność, że Francik zostanie przyjęty od września do przedszkola integracyjnego.
Akurat tata trafił na panią psycholog, która zajmuje się Franiem. Rozmowa "troszkę" trwała (półtorej godziny) - w życiu nie posądzałabym męża mego o TAKIE gadulstwo:) A zawsze mówił Idź ty, bo ja to nie wiem co mówić". Jak to Franiowy Tata w tym tygodniu swe nowe oblicze ujawnił;-)

poniedziałek, 7 stycznia 2013

Franio pisze list o tym, co robią chłopaki, gdy mamy nie ma.

Kochane Ciocie,
 kochani Wujkowie,

wiecie, że mama co tydzień wyjeżdza do pracy do Jeleniej Góry. Wtedy my mamy w domu luzik:) Ostatnio jednak było trochę nudno i spytałem taty, czy jak mamy nie ma, to my moglibyśmy spędzać czas jakos tak bardziej fajosko. No i tata powiedział, że pomyśli. A Wy wiecie, że dorośli długo myślą, więc dopiero dzisiaj tata coś fajoskiego wymyślił.

niedziela, 6 stycznia 2013

Turnus

Dziś wysłaliśmy formularz zgłoszeniowy na turnus psychoterapeutyczny dla dzieci z autyzmem w wieku 2-6 lat. Mamy zamiar pojechać tam wszyscy, całą rodziną. Podczas turnusu będą miały miejsce bowiem nie tylko zajecia dla małych kosmitów, lecz także dla rodziców - warsztaty, grupa wsparcia, konsultacje indywidualne i in. Nie bez znaczenia jest też fakt, że turnusie będą brali udział terapeuci z Prodeste. Mam ogromną nadzieję, że turnus ten pomoże nie tylko Franiowi, ale i nam. Przede wszystkim Natce. Ona ma chyba największy problem z zaakceptowaniem "kosmicznego wymiaru życia" brata. 

sobota, 5 stycznia 2013

Druga faza

Człowiek z autyzmem myśli obrazami.
Na nic długie i zawiłe tłumaczenia. Jeśli mówimy, to krótko, bez zbędnych "ozdobników", bo najlepiej do człowieka z autyzmem trafia obraz. 

Tu przykład zdolności wujka Radka:)
Naszych dzieł tu nigdy nie opublikujemy, bo wstyyyyd;-)
Gdy Franio wie, co go czeka, w jakiej kolejności będą odbywały się ćwicznia, wtedy współpracuje. No, przynajmniej dopóki mu sie nie znudzi;-)
(Skreślone obrazki oznaczają wykonane już ćwiczenia, X oznacza 'koniec')
Mama wchodzi w drugą fazę. Nie wiem jak się ona zwie, ale czuję, że weszłam na inny poziom.
 Zaczynam czytać o autyzmie. 
Zaczynam zadawać pytania. 
Już się nie buntuję, nie neguję diagnozy. 
Wchodzimy w etap "skopać tyłek gadzinie". 

czwartek, 3 stycznia 2013

1% dla Frania

Strasznie stresujący okres roku się zaczyna - apelowanie o 1%. Wszyscy rodzice znają ten stres. To, ile pieniedzy z 1% uda nam się zebrać, zdecyduje o ilości i jakości terapii, leczenia, turnusów rehabilitacyjnych itd. Bo fakt, że na NFZ nie ma co w tej kwestii liczyć, jest niestety smutną oczywistą oczywistością.

wtorek, 1 stycznia 2013

Pierwszy post w roku 2013

Natka piecze ciasteczka na Sylwestra:)
Wczoraj i dzisiaj dużo rozmyslałam nad minionym rokiem. Przyniósł on nam kolejną diagnozę Frania, która pociągnęła za sobą prawdziwą rewolucję w naszym życiu. 
Wchodzimy w rok 2013 bez konkretnych celów rehabilitacyjno-terapeutycznych za to z  nadzieją, że będzie to dla nas lepszy, spokojniejszy rok.