Już po nagraniu - luuuuzzz, chwila dla fotoreporterów i rozmowy "zaekranowe" |
Dziękuję za smsy, maile, komentarze na blogu, na stronie Frania na FB - wszystkie czytałyśmy z Moniką w pociągu i oczywiście wzruszałyśmy się, śmiałyśmy i zastanawiałyśmy się, co powiedziałyśmy... Taaaak, NIC nie pamiętałyśmy:) Nie mogłyśmy się doczekać powrotu do domu, żeby obejrzeć z rodzinami cały program.
Stres był straszny przed nagraniem. Pół nocy nie spałam układając sobie w głowie, co bym chciała powiedzieć. No i powiedziałam - chyba 1% z tego:)
Jutro na spokojnie napiszę uzupełnienie do tego, co powiedziałam na wizji. Dziś już nie dam rady - moje szare komórki niestety już odmawiają współpracy.
Teraz tylko jedna przezabawna scena ze studia.
Pani Agnieszka - spirytus movens całego zamieszania |
- No dobrze, a teraz niech pani szybko idzie jeszcze na makijaż.
- Proszę pana, ale ja już jestem PO makijażu. Nic więcej po prostu już nie da się zrobić.
:)
Biedny pan dźwiękowiec..było mu tak strasznie głupio;-) Za to my mało nie umarłyśmy ze śmiechu:)
Gdy na monitorach poleciał materiał o Franiu poczułam jak w gardle rosnie mi ogromna gula wzruszenia. Modliłam się tylko, aby się nie poryczeć.
Gdzież cztery lata temu pomyślałabym, że dokładnie w dniu, w którym Franula opuścił klinikę AM we Wrocławiu, że dokładnie w tym dniu, tylko cztery lata później, będę opowiadała o nim i naszej drodze z krasnalem całej Polsce.
Życie jest naprawdę pełne niespodzianek..
Jutro obiecuję dopisać to, czego powiedzieć nie zdołałam.
Ps. Zarys książki dla dzieci już jest - spisany ręką ciotki Moniki na menu Warsu;-)
Mnie także ten materiał wzruszył :)
OdpowiedzUsuńDałyście radę dziewczyny!!
Paulina, dziękuję:*
UsuńJestem z Wami i kibicuję Franiowi odkąd Was poznałam w sieci a potem w Warszawie na żywo! Jesteście ciepłą cudowną rodziną :*
OdpowiedzUsuńKasiu, dziękuję Ci za wpis o Franuli:*
UsuńAgnieszko, dziękuję że jesteście :)
OdpowiedzUsuńMy Wam także dziękujemy, Żuczki kochane:*
UsuńPo prostu super , co tu dużo pisac- wspaniale. Trochę mało czasu , żeby można było się rozgadac tak jakby się chciało. Franiu do schrupania. Pozdrawiam całą rodzinkę.
OdpowiedzUsuńTeresko, no czasu strasznie mało. Ta świadomość paraliżowała mnie. Niestety.
Usuń:*
Aguś ja tylko chciałam rzec, że Franio to skóra zdjęta z Ciebie!! Że też wcześniej tego nie zauważyłam!! I w ogóle baby DAŁYŚCIE RADĘ!!!
OdpowiedzUsuńCiocia Ngel
Nooooooooo, toż to synuś mamusi! A Natalka to córunia tatusia:)
Usuń:*
no... i "kiecka" też niczego sobie ;-)
OdpowiedzUsuńAguś, reportaż o Franiu oglądałam ze łzami w oczach. To było tak niesamowite uczucie oglądać Frania, Natkę i Was, że nie da się tego opisać słowami. A podczas rozmowy byłyście z Moniką niesamowite!!!!! I gdzie ten stres, o którym tak mówiłaś, Ty po prostu jesteś stworzona do TiVi :-)
OdpowiedzUsuńLicze na egzemplarz z osobistą dedykacja. Wyszlo swietnie i bardzo wzruszajaco
OdpowiedzUsuńZuch kobity
OdpowiedzUsuńAga Ty i Franek jesteście Wielcy.
OdpowiedzUsuńAga Ty i Franek jesteście Wielcy.
OdpowiedzUsuńSylwia, Kasiu, Zosiu, Dorota, serdecznie Wam dziękuję/-emy:)
Usuń:*
przy synku staram się nie włączać TV (że niby stymulacja prawej półkuli;)), ale dziś o 10:50 się wyłamałam i oglądaliśmy. Choć znam Was tylko z bloga, też się wzruszyłam. Bardzo długą i wyboistą drogę pokonaliście. Mimo że wzruszający to jednocześnie ciekawy, rzeczowy materiał. Wypadłyście świetnie (a Twój makijaż był bez zarzutu :D). Pozdrawiamy z Młodym (który znów ma szlaban na TV;)) hanka
OdpowiedzUsuńAgnieszka!Jestes WIELKA!!!
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki za ksiazke.Wiesz czego zawsze balam sie pracujac na "erce"?Kontaktu z matkami.Balam sie,ze moge je czyms urazic,ze powiem cos nie tak.Ta ksiazka to swietne przedsiewziecie.Otworzy oczy wielu ludziom.Trzymajcie sie planu kobity:)
Widziałam, obcasy były ;) !!!
OdpowiedzUsuńBardzo się wzruszyłam; jestem mamą wcześniaczki 28tc.
Właśnie czytałam Twoje pierwsze Twoje wpisy, oglądałam zdjęcia. I ja wiem, jakie to święto, gdy można własne dziecko zobaczyć wreszcie bez maseczek, rurek- a o przytulaniu już nie mówię, bo to jest cud nad cudy!!! Trzymam kciuki!
Pozdrawiam
Dziękuję Ci:*
UsuńObcasy były, a jakże! Najwyższe na jakie było nas stać;-)
Super wyszlo! Gratuluje Aga! Nawet Tata sie w reportazu ujawnil :) Tylko Natki jakos tak troche malo ;) Ale Franek bedzie miec teraz fanow. Normalnie zazdrosna chyba bede. Aga, nie wiem, czy zwrocilas uwage. wyzej tu pisza o makujazu, "kiecce" , obcasach. A mi najbardziej rzucilo sie w oczy, jak ogromny wplyw na Twoj sposob mowienia maja zaburzenia Frania. Wiesz, o czym mowie? ;)
OdpowiedzUsuńHm...chyba nie do końca..
UsuńŻe tak gestykuluję?..:)
Dokladnie ;) Bardzo duzo "mowisz" rekami. Jak ktos jest wzrokowcem, to czasem gestykulacja przeszkadza, w Twoim wypadku zdecydowanie pomaga, nie odciaga uwagi od tego co mowisz, tylko wzmacnia przekaz. Zdecydowanie wiecej uzywasz rak niz w kwietniu, co zwazywszy na rozwoj "recznej" mowy Frania jest zdecydowanie zrozumiale i dla niego teki sposob przekazu, nawet jesli nie uzywasz konretnych znakow na pewno jest duzo jasniejszy.
UsuńOglądając ten materiał zdałam sobie z tego sprawę.
UsuńPamiętaj, że od miesiąca wszyscy chodzimy na kurs języka migowego - na bank coś w tym jest:)
OdpowiedzUsuńWszystko już napisano - super było :)
No i wiadomo od kogo Franio taki uśmiech był dostał na wyposażeniu :)
Obawiam się, że kariera medialna stoi przed Wami otworem (za przeproszeniem-;).
uściski
Zochna
Powinnam napisać wcześniej, ponieważ jestem wierną fanką Frania i całej Waszej rodziny od prawie 3 lat - z niecierpliwością czekam na każdy Franiowy postęp i również przez pryzmat takiego postępu czytam o kolejnych diagnozach. Podziwiam Cię Agnieszko (znam Cię tyle lat, że nie będę "paniować" :) ), podziwiam całą Twoją rodzinę za pokłady nieskończonej miłości, dobroci, ale też ogromnej siły dążenia do celu. Mocno ściskam i całuję całą Waszą Wspaniałą Rodzinkę. Brak mi słów, żeby opisać wszystkie emocje związane z Franiowym blogiem i tym, co się dzieje wokoło, ale tyle wspaniałych słów już padło, że pozostaje mi tylko podpisać się pod nimi wszystkimi.
OdpowiedzUsuńMałgosia
Małgosiu, i dobrze.
UsuńTu nie paniujemy sobie.
Dziękuję CI, że sie odezwałaś.
Bardzo dziękuję za każde słowo:*
Teraz już wiem do kogo ten mały cudowny szkrab jest podobny:)
OdpowiedzUsuńWzruszyłam się jak zawsze przy Was i podziwiam Ciebie Agnieszko za wszystko!
Nic dziwnego, ze Pan Dzwiekowiec zajmuje sie t(ylko) dzwiekiem: oczy mu wyraznie szwankuja! Pani Agnieszko: wyglada Pani cuuudoooooownie!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
A
Ależ się uśmiałam:)
UsuńPan dźwiękowiec biedny był tak strasznie zmieszany, że w ciągu ułamka sekundy wszystko zostało mu odpuszczone:) Poza tym - ja mam naprawdę ogromny dystans do siebie;-)
Ps. Już nie powiem, że ciotka Monika czekając na wejście rozmawiała z panem kamerzystą nt..męskiej bielizny.. (zabije mnie, że to napisałam;-)
:)
Zdecydowanie Twe życie się skróci o kilka ładnych lat :))
UsuńAga masz rację- niedosyt- za mało czasu na wypowiedzenie tego co by się chciało, ale niestety to tvn narzuca swój czas antenowy.
OdpowiedzUsuńJesteś Świetna!!!
Agulka, ale jestem z Ciebie dumna i to, że się znamy. Jesteś wielka!!! A Franek WIADOMO.
OdpowiedzUsuńPozdrawiamy z Łucją, która zaczyna biegać...
Łucja jest WIELKA!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
UsuńOgromnie się cieszę, Sylwia:)
Ucałuj swoje dzieciaczki, proszę.
Pana męża też;-)
:*
Kochana - wyszło wspaniale, ja na ten przykład oprócz słuchania nie mogłam oderwać wzroku od Twojej perfekcyjnej fryzury, już od czwartku ostatniego ciągle tak sobie myślę.
OdpowiedzUsuńCiekawam, co Ty jeszcze fajnego możesz dodać do tego, co już powiedziałaś. ;)
Super wszystko wyszło :-) brawa za odwagę, ja bym nie dała rady ;-)
OdpowiedzUsuńAgnieszka
Witam
OdpowiedzUsuńMoja koleżanka ma synka ,który do 5 lat nie mówił ,ma stwierdzone wiele chorób m.in afazja .Po terapii w ośrodku http://www.osw-afazja.pl/nabor.htm chłopczyk mówi ,chodzi do szkoły razem ze swoimi rówieśnikami .Życzę ,żeby i Franusiowi się udało -pozdrawiam Kaśka
Kasiu, wiemy o tej szkole - jedynej w Polsce zresztą.
UsuńUwierz mi, że nie mamy siły na kolejną przeprowadzkę...
Teraz musimy opanować powazniejszy problem - epilepsję, potem zajmiemy się kolejnym. Musimy zacząć od najważniejszego.
Dziękuję Ci, że się odezwałaś:*
Pęd tv-ja nie nadążam,Ty dałaś radę:)Mnie cieszy ,że już bym nie dogoniła Franka:)))
OdpowiedzUsuńI ...ciepło mi:)))Prababka:)
Wyszło wspaniale!!! Tata Franka super! Bardzo podobał mi się ton głosu, spokój i to co mówił.
OdpowiedzUsuńChyba przy przebojowej żonie ciężko mu się przebić. A szkoda
Monika
Pani Agnieszko, no co ja będę mówić... Kamera Panią lubi :)
OdpowiedzUsuńCudnie było!
I mogłam przyszpanować w pracy, że Was "znam" :)
Ciotko droga, ja już raz Ci groziłam za paniowanie..
UsuńNormalnie przestanę się za chwilę odzywać do Ciebie;-)
:*
No dooobra :)
UsuńNo!:)
UsuńPozdrawia stała podczytywaczka bloga basiah2:)
OdpowiedzUsuńSuper wywiad.
I muszę powiedzieć, że Franio baaaaardzo do mamy podobny:)
Wspaniale, pięknie wyszło. Gratulacje:) Jesteście wspaniałą rodziną. Oby takich ludzi było więcej.
OdpowiedzUsuńWczoraj złożona wirusem zostałam w domu i miałam okazję Panią obejrzeć na żywo . Była Pani przekonywująca, naturalna i bardzo dzielna. Franiowego bloga czytam regulranie i cieszę się bardzo, że mogłam oglądać całą Pani wspaniałą rodzinę w materiale tvn. Gratuluję odwagi! Anika z Warszawy
OdpowiedzUsuńA ja nie płakałam ;))
OdpowiedzUsuńUśmiecha Franka nie wywołuje u mnie odruchu płaczu :)
Ale zbiło mnie z tropu coś innego...
Agnieszko, głupio mi to pisać, ale ... czy możemy skontaktować się prywatnie? Chciałabym Ci coś pokazać, a nie chcę publicznie...
Podasz mi maila? Albo napisz na mój... jest dostępny na blogu.
Pozdrawiam
i życzę wiele siły!!
Jakie głupio?:) Wiesz, co jest głupie, prawda?:)
UsuńKasiu, czekam z niecierpliwością na Twoją odpowiedź.
Agnieszko, piekna kobietka z Ciebie! W ogole obie wymiatalyscie - profesjonalne prezenterki nie godne Wam... (ze tak sie wyraze). Ale mam uczucie niedosytu - obiecaj, ze jak ktos Ci zaproponuje nakrecenie dluzszego reportazu to nie odmowisz.
OdpowiedzUsuńPozdrowienia dla reszty Aktorow ;) G
Wzruszyłam się potężnie. Czułam się, jakbym najbliższą rodzinę w TV oglądała. Co mnie najbardziej uderzyło (mam na myśli stronę plastyczną ;) Franio jest do Ciebie, Agnieszko, bardzo, bardzo podobny!!! Żałowałam, że dostałyście tak mało czasu, ale i tak byłyście debeściakami :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie
Agata z Poznania
Agnieszko :))
OdpowiedzUsuńgratuluję telewizyjnego debiutu ;))
a tak na poważnie to cieszę się bardzo, że wystąpiłaś w TV, że o Franiu, o wspaniałym, o dzielnym Franiu dowie się cały świat :)) i przybędzie nowych czytelników (cichych podglądaczy jak ja), ale i może wielu takich, którzy są w podobnej sytuacji, którym dacie nadzieję, że warto, że ciężka praca naprawdę się opłaca... że "Kilogramowe Szczęście" to nie powód do łez... bo choć Franio jest chory, no właśnie czy On jest chory, czy tylko trochę inny? warto walczyć... bo Dziecko to największy Skarb :)) Skarb o który tak wspaniale walczycie :))
Nie mamy w domu telewizora, więc dopiero dziś w necie obejrzałam program i chodzę i ryczę ;)) ale tak pozytywnie, bo Wy jesteście tacy pozytywni :)) Tacy na plus :)) i wiem już po Kim Franio ma ten zniewalający uśmiech :))
i przepraszam, że dopiero teraz ale przesyłam moc życzeń urodzinowych dla Natki :)) w tym dniu obchodzi urodziny też mój Brat :))
i wiesz co, tak, zupełnie na marginesie i nie na temat ;)) Ale Wasz blog to jedyne miejsce na którym jest tyle pięknych słów od Anonimów ;)) na ogół, na innych blogach anonimy piszą złe, złośliwe komentarze - u Was jest inaczej, są to słowa pełne miłości, optymizmu :)) to jest naprawdę piękne :))
i nie chcę nikogo obrażać - o NIE!! tylko podziękować :))) choć po zastanowieniu się wiem dlaczego tak jest :)) Bo Wy jesteście wyjątkowi :)) bo Wasz świat , ten blogowy i ten realny jest wyjątkowy :))
dziękuję Wam :)) za to, że dzięki Wam ja chcę być lepsza ;))
i pewnie nadal z ukrycie będę podczytywać i cieszyć się z małych, a w zasadzie WIELKICH sukcesów Frania :))
buziaki dla Was
Ania
a książkę dla Stasia kupię na pewno - już możecie wpisać nas na listę oczekujących ;)))
Ania
Aniu, matko chrzestna tego bloga...:)
UsuńCieszę się, że się odezwałaś i tak długo. Przecież gdyby nie Ty, nie wiem, kiedy bym się zdecydowała i czy w ogóle, gdyby nie Ty, nie byłoby tego pięknego bannera blogowego.
Dzięki za wszystko
i uściski dla Stasia:)
:*
Aguś :))
Usuńcóż mogę napisać ;)) na pewno prędzej, czy później zdecydowałabyś się na ten krok :))
ale cieszę się, że pomogłam Ci w tej decyzji :)) cieszę się, że piszesz, cieszę się, że ten blog jest taki, jaki jest - pełen ciepła miłości, i co najważniejsze informacji ;)) i nie tylko o Franiu :)) -choć to najważniejsze!! że uczycie tolerancji :))
i już tak zupełnie na marginesie... wiesz, że myślałam nad zmianą banerka bo Franio to już duuuży Mężczyzna :)) i miałam nawet pisać do Ciebie w tej sprawie, ale to nie jest najważniejsze, więc nie chciałam Ci zawracać głowy ;)) jeśli chcesz to mogę coś przygotować - a jeśli wolisz sama lub z pomocą utalentowanych graficznie Osób to żaden problem ;)) bo tak sobie pomyślałam, że może się krępujesz, bo nie wypada... bo skoro zrobiłam ten banerek to już musi zostać... o NIE!! to był prezent ale wszystko się zmienia ;)) Franio dorasta i ma tyle fajnych zdjęć, że grzechem byłoby ich nie wykorzystać ;)) jakie są moje umiejętności graficzne - każdy widzi ;)) jeśli chcesz służę pomocą - jeśli nie - wierz mi blog Frania i tak będzie moim ulubionym :))
pozdrawiam serdecznie i przesyłam Wam 1587 buziaków
Ania
Nawet nie próbuj się wymiksować! Matka chrzestna ma swoje obowiązki;-)
UsuńPorozmawiamy o tym na spokojnie - tzn o zmianie banerka. Narazie spokoju brak;-)
Aguś Kochana :))czytałam, że u Frania nie jest dobrze... że zalegania i możliwość temperatury :(( mam nadzieję, że już jest lepiej a na pocieszenie pozostaje fakt, że już jutro jest piątek i specjalista zobaczy Frania i doradzi co i jak... będziemy moooocno trzymać kciuki, co ja piszę nadal będziemy trzymać kciuki, bo tak w myślach to robię niemalże cały czas ;)) i o Franiu opowiadam gdzie i komu się da ;)) ostatnio mamie Stasiowej koleżanki z przedszkola... i przyznała mi rację, że my -mamy zdrowych dzieci tak naprawdę nie doceniamy tego co mamy... że zdrowie wydaje się nam czymś tak oczywistym, jak to, że 2+2=4... że może czasem warto zwolnić, poświęcić czas naszemu Dziecku, że sterta prasowania poczeka i można w tym czasie RAZEM poukładać klocki... tego mnie nauczyliście... żyj i ciesz się każdą chwilą :)))
Usuńbuziaki i dużo zdrówka życzymy :)
Ania
i masz rację do rozmowy o banerku wrócimy w spokojniejszej dla Was chwili
jakem matka chrzestna ;))
ale długi ten komentarz - przepraszam!!!!
OdpowiedzUsuńwow, super :)
OdpowiedzUsuńaga! Cudny reportaż i to wszystko co w nim mówiliście! I dopiero teraz patrząc na Ciebie zobaczyłam jak bardzo Franula jest do ciebie podobny! Niesamowite - synuś mamusi :) A Ty Kochana mówisz i migasz jednocześnie, co? :) Czuję niedosyt, chciałbym usłyszeć więcej i zobaczyć...cale szczęście, że jest blog :)
OdpowiedzUsuńKochani, przeczytałam KAŻDY komentarz, dziękuję za każde słowo.
OdpowiedzUsuńNie wiem, czy dam radę napisać obiecane na dziś uzupełnienie, bo dopadło mnie kosmiczne zmęczenie - musze zaraz zamknąć lapka i iść wczesniej spać. To nie tylko z powodu stresu telewizyjnego i kiepsko przespanych dwóch nocy - po powrocie do domu okazało się, że u Frania bardzo nasiliły się zalegania, w nocy krasnal ma duuże problemy oddechowe i wybudza się bida kochana. My drżymy żeby nic poważniejszego się nie rozwinęło (pulmonolog dopiero w piątek) i żeby nie zaczął gorączkować (epilepsja). Rozumiecie więc. Na kursie migowego dziś mało nie zasnęłam.
Za to dzieje się trochę w sprawie książkowej - kujemy z ciotkę MOniką żelazo póki gorące:)
Chyba więc dopiero jutro dopowiem ciąg dalszy:*
Zaglądam do Frania bardzo często ,lecz jakoś nie zauważyłam że Franula to czysta mamunia ............ będzie miał chłopak powodzenie u dziewczyn.
OdpowiedzUsuńNiesamowita Pani jest. To ile serca wklada w kazde slowo wypowiedziane na temst synka, jest po prostu cudowne. Swietne wystapienie w tv:-) gratuluje:-) Martyna
OdpowiedzUsuńAga, po pierwsze to trzymam mocno kciuki, żeby się Franek nie rozłożył. Doskonale wiem, jak to jest...Kiedy coś, co powinno być tylko zwykłym przeziębieniem z gilem do pasa, może lekką gorączką, staje się powodem naprawdę dużych obaw.
OdpowiedzUsuńTeż się popłakałam oglądając materiał o Franiu. Cóż - my, telewidzowie, mieliśmy ten luksus, że mogliśmy płakać do woli. Podobnie jak inni, zauważyłam, że Franek do mamy podobny (jak ja tego mogłam nie zauważyć tydzień temu to nie wiem). Pisałaś, że te parę minut to długo. Może liczone w czasie ekranowym tak, ale czuje się niedosyt - za mało! Na pewno miałyście jeszcze wiele ciekawego do powiedzenia.
Jestem przekonana, że kiedyś powstanie cała audycja o Franiu :P
Ślicznie dziewczyny wyglądałyście, nie widać było żadnej tremy. ekstra. Bardzo mi się podobało,.
OdpowiedzUsuńMam tylko dwa ale...dlaczego tak krótko? Temat został tylko liźnięty i tyle rzeczy nie zostało powiedzianych / pokazanych, Wiem, że taka jest formuła programu, ale to bym zmieniła. Niedosyt.
I jeszcze jedno - do słów Pana Męża- ja mam wewnętrzne głębokie przekonanie, że Franek będzie mówił. Obserwuję go pilnie, (mój Krzysio też nie mówił i miał różne niedostatki) i myślę tak: Franio bardzo szybko się rozwija, robi postępy w tylu dziedzinach. Nie może jednocześnie jeszcze obciążyć się rozwojem mowy. Każde dziecko rozwija najpierw mowę, potem motorykę, potem coś następnego, lub w innej kolejności. Franek nie ma teraz możliwości i czasu na rozwój mowy - system by się przegrzał.To jest bardziej moje odczucie, ale jest moim zdaniem bardzo duża szansa na zupełnie normalną mowę, ale najpierw musi pozałatwiać inne sprawy.
Ale dziewczyny byłyście wspaniałe i też czekam na dłuższą audycję o Franiu :)
Ania
Dzięki ANiu.
UsuńZ mową jest tak, że my po prostu nie fiksujemy się na to, że Franula MUSI mówić. Staramy się oswajać fakt, że może mowy nigdy nie rozwinąć, ale oczywiście robimy wszystko, aby mu pomóc. Po prostu cieszymy się z tego, co już jest i nie oczekujemy Bóg wie czego.
Teraz wiemy już, ze jesli mały nie będzie mówił, to nic się nie stanie - ważne , że nauczył się już komunikować z nami i ze światem. A jesli będzie mówił...będzie cudnie!:)
Uściski:*
BRAWOOOOOOO, SUPER!!!!!! Wstyd mi okrutnie, że dopiero dzisiaj mogłam zobaczyć moją Cudowną Rodzinę na szklanym ekranie . JEZU, jak miło widzieć znajome twarze , słyszeć głos...Wzruszyła się babcia bardzo, bardzo ....Przytulam Was z całych sił . Babcia Gosia.
OdpowiedzUsuńNo co Ty, Gosiu..:)
UsuńDziękujemy za przytulasy, odwzajemniamy;-)
Dostaliście Franka w prezencie-po to, aby pokazac całej Polsce że jednak da radę . Da radę wychowywać chore dziecko tak, aby zapewnić mu szcześliwe dzieciństwo i dobry start w życie, nie krzywdząc przy tym drugiego(pierwszego) dziecka. gratulacje i powodzenia dalej!
OdpowiedzUsuńMamy na swoim koncie na bank wiele błędów.. Nie jesteśmy idealni. Mam jednak nadzieję, że udało się nam uniknąć jakiś poważnych nieodwracalnych błędów.
UsuńZa mało, za mało, za krótko .......... ale rewelacyjnie! Wspaniale! Najbardziej mi się podobało, o tym, żeby się ludzie Franka nie bali. Moim zdaniem to jedna z najważniejszych rzeczy. Dziękuję dziewczyny, jesteście super :) Czekam na książkę. Uściski!
OdpowiedzUsuńDzięki Kasiu:*
UsuńCzy jest tu jakiś spec-internetowiec, który by podpowiedział, jak zachowac dla potomnosci filmiki ze strony TVN tak, zeby kiedyś Franio mógł je sobie obejrzeć?
OdpowiedzUsuńmoja 14 letnia mądra głowa Julka mówi żebyś spróbowala przez real player :)
Usuń:)
UsuńCzymkolwiek real player jest:)
Julkoooooooooooo, bliższe instrukcję proszę;-)
Aga, wypadłaś super
OdpowiedzUsuńDopiero w reportażu zauważyłam jak Franio jest do Ciebie podobny (SZOK)
Buziaki
jesteście cudowni! wiedziałam to od zawsze ;-)
OdpowiedzUsuńściskam
ivonesca
Oglądałam Was! Franio przecudny! Dużo zdrówka dla dzielnej rodzinki! Serdecznie pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńMama Emilki - wcześniaczka.
ja tradycyjnie usmiecham sie do was przez łzy :)
OdpowiedzUsuń<3 umilacze fanulkowi i jego siostruni i rodzicom :)