poniedziałek, 25 listopada 2013

Wokół jedzenia

Część ostatniego kursu języka migowego w Polskim Związku Głuchych w Opolu poprowadził Franio. 
Niezły z niego nauczyciel, prawda?:)

- Hm... od czego by tu zacząć? Najlepiej chyba od tego, co tygrys lubią najbardziej...

- Kto zgadnie, co powinno być podstawą wyżywienia każdego dziecka? Podpowiedź mam w ręku;-)




- I co jeszcze lubią dzieci?

- Ktoś czegoś nie rozumie??

To tak pół żartem pół serio w nawiązaniu do nadal toczącej się dyskusji wokół diety i jej rzekomego wpływu na "uleczenie" z autyzmu. 
Żaden cud nie wyleczy Frania z autyzmu, bo autyzm nie jest chorobą. W cuda nie wierzę, wierzę w rzeczywistą pomoc krasnalkowi - pomoc poprzez terapie, naszą świadomość i wiedzę o tym, czym jest autyzm, jak Franio myśli, jak postrzega świat, z czego wynikają jego deficyty itd. Jeśli nie będziemy rozumieli zachowań Frania, jak będziemy mogli mu pomóc??
W sobotę wzięłam udział w warsztatach dla rodziców osób z zaburzeniami ze spektrum autyzmu; temat spotkania brzmiał "Centralna koherencja. System poznawczo-percepcyjny". Kolejny raz dowiedzieliśmy się, jak pomagać Franiowi w codziennym życiu i lepiej rozumiemy Franiowy świat. Wychodząc ze szkolenia w sobotę pomyślałam sobie, że to jest tak nie fair, że każdy rodzic dziecka z autyzmem nie ma możliwości wzięcia udziału w podobnych warsztatach. Taka wiedza jest naprawdę bezcenna. 

Skoro o jedzeniu ten wpis - nie tak dawno Franula dostał fantastyczny prezent od Laury i jej mamy - miał to być prezent pod choinkę, ale...kto by wytrzymał tak długie oczekiwanie?? My nie daliśmy rady;-) Dzięki koparkowemu zestawowi do jedzenia obiad jest prawdziwą męską samochodową przygodą. 
Przy okazji z dumą chciałabym napisać, ze w sobotę Franula zjadł...SZPINAK!!!!!!!!!:) To jest wręcz niewiarygodne rozszerzenie kulinarnego repertuaru bardzo wybiórczego Frania. Yeah:)



Ps. Pamiętajcie proszę, że bardzo liczymy na Wasze wypowiedzi dotyczące niepełnosprawności TU. Bardzo dziękujemy za dotychczasowe komentarze. Są dla nas bezcenne.


20 komentarzy:

  1. Franio jest naprawdę dzielny:)zjeść szpinak to wyczyn niezwykły:)))Prababka:)))

    OdpowiedzUsuń
  2. No powiem szczerze, że Franio mi zaimponował, bo u nas nikt szpinaku nie chce tknąć... Niedługo będzie z Frania prawdziwy smakosz :)

    OdpowiedzUsuń
  3. swietny zestaw tylko..ta cena..sad oni je biorą? Brawa za szpinak, dzielny nawet ja bym nie dała rady :D

    OdpowiedzUsuń
  4. Eeee, no co Wy? Toż szpinak podsmazony na masełku, z odrobiną czosnku, podlany sowicie śmietaną i dosmaczony porządnie jest PYSZNY! :))))
    Franek po prostu wie co dobre, mądry chłopak!!! :D
    A komplet koparkowy - wymiata absolutnie, zaiste fantastyczny prezent Franciszkowi od mądrej ciotki się trafił!!!

    OdpowiedzUsuń
  5. To cudownie, że koparkowy zestaw się Franiowi spodobał! Od dawna kibicuję Frankowi i ogromnie się cieszę z każdego jego nowego osiągnięcia :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Jak zawsze Franio zaskakuje i to pozytywnie i jak zawsze:)))
    Co do szpinaku to przemycałam go moim dzieciom w małych kawałeczkach kurczaka. Nadziewałam te małe paseczki szpinakiem a potem gotowałam. Ponieważ mięso kurze jest suche to podałam im to w jakimś sosie; beszamelowym, pieczarkowym czy w każdym innym który przyszedł mi do głowy:) Teraz moje pociechy są już całkiem duże i same dodają szpinak do swoich potraw.

    OdpowiedzUsuń
  7. Może należy polecić ten artykuł z przeglądu gastroenterologicznego? Tam wyraźnie opisane są doświadczenia w sprawie diety i fakt ze autyzmu dietą się nie wyleczy. To taka notatka dla uporczywych.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Aniu, masz rację.
      Jeden znamienny cytat:
      "Posiadanie dziecka o zaburzonym rozwoju psychicznym, ze schorzeniem o mało poznanej etiologii oraz często niepoddającym się żadnej terapii oferowanej przez medycynę konwencjonalną zwiększa skłonność do obdarzenia zaufaniem proponujących terapie „alternatywne”, których skuteczności nie potwierdzono w rzetelnych badaniach naukowych [3, 16]. Bez udokumentowania celowości w farmakologicznej terapii autyzmu stosowane są dziesiątki różnych leków i suplementów diety. "
      Reszta dla zainteresowanych tutaj:
      http://www.termedia.pl/Dieta-bezglutenowa-a-leczenie-zaburzen-ze-spektrum-autyzmu-8211-skrotowy-przeglad-pismiennictwa,41,15159,1,0.html

      Usuń
    2. Bardzo dobry cytat. Gdy u Ewy zdiagnozowano tego złośliwca to natychmiast zaczęły się porady żywieniowe i na nic tłumaczenie że nie tędy droga.

      Usuń
  8. Franula jak zwykle słodziak, minka "ktoś czegoś nie rozumie" - boska

    PS a może jakiś pościk o paru kwestiach najciekawszych ze spotkania w prodeste?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Aniu, od dwóch - trzech dni siedzę nad książką i tak naprawdę nie mam głowy do innych spraw (poza tymi, do których głowę musze mieć;-) Nie wiem, czy potrafiłabym opisać wszystkie informacje ze szkolenia. Pomyślę nad tym i poczytam moje notatki:)

      Usuń
    2. ok, nie ma pośpiechu ;) luźno rzuciłam ;)

      Usuń
  9. a jeśli jednak odpowiednia dieta pomaga ? nawet w 10 % ? to może warto coś z siebie dać a nie liczyć tylko na terapeutów ? Tak tylko głośno myślę .

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie ma czasu na gdybanie. Gdzie badania potwierdzające, że wprowadzenie restrykcyjnej diety dziecku bez alergii i nietolerancji pokarmowych będzie miało wpływ na złagodzenie objawów autyzmu?
      Nie ma takowych po prostu. Nie będę eksperymentowała na Franiu.
      Jeśli może mieć na coś wpływ, to obstawiam raczej pogorszenie jego stanu.
      Krasnaj jest od marca 2012 r, pod opieką fantastycznych terapeutów, od września 2012 r. poddawany jest wielospecjalistycznej terapii - jakie są efekty tych oddziaływań można wyczytać w diagnozie funkcjonalnej z III.2012 i klinicznej z XI.2012, te porównać z rediagnozą z września 2013 r. Efekt pracy Frania, terapeutów i nas jest wręcz spektakularny. Nikt nie spodziewał się, że Frankowi uda się aż tyle osiągnąć. Praca się opłaciła. Dziś Franek jest zupełnie innym dzieckiem niż w 2013 r.

      Dajemy z siebie więcej niż tylko "coś".

      Usuń
    2. Przedostatnie zdanie miało brzmieć:

      Dziś Franek jest zupełnie innym dzieckiem niż w marcu 2012 r.

      Usuń
  10. Bardzo się cieszę, że koparkowy zestaw spodobał się Franiowi :D no no no, gratuluję szpinaku! Pozdrawiam cieplutko! :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Cały czas nie mogę pojąc fanatyzmu diety - DIETA NIE LECZY NIGDY - wspomaga leczenie ale z niczego nie wyleczy. Jest wiele chorób przy których dieta jest elementem leczenia, tak jak maści, krople, tabletki itp. ale nie leczy jednostki chorobowej. Są choroby genetyczne w których dieta jest kluczowym elementem leczenia i dzięki niej dzieci maja szanse rozwijać się prawidłowo ale wyleczone z choroby dzięki DIECIE nie są i nigdy nie będą.
    Pozdrawiam Aga. Jeszcze raz wielkie brawa dla Frania za szpinak.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję za Twój rozsądny głos w tej dyskusji.

      Dziś Franula powtórzył wyczyn ze szpinakiem:)

      Pozdrowienia:*

      Usuń
  12. Brawa dla Franka za zjedzenie szpinaku!
    Ale wiesz co - właściwie to nie o sam szpinak chodzi tylko o zjedzenie czegoś nowego, innego. Zdziwię Cię pewnie, ale u Adasia szpinak jest jedną z nielicznych rzeczy, które jada :) Jeżeli makaron "z czymś" a nie "sam" to tylko ze szpinakiem. Spaghetti po bolońsku już nie przejdzie ;)

    OdpowiedzUsuń

Drogi Anonimowy Gościu,
bardzo proszę, podpisz swój komentarz swoim imieniem, aby łatwiej było mi na niego odpowiedzieć.
Dziękuję