wtorek, 26 lipca 2016

O książce (i nie tylko) wieści gorące

Jakoś tak się stało, że mało tu piszę o "Dużych sprawach". W sumie niesłusznie, bo to przez owe sprawy ilość postów na Frankowym blogu tak drastycznie spadła. 
Książka wykrada mi od dwóch lat każdą wolną chwilę - w ostatnim półroczu nic się w tej kwestii nie zmieniło, mimo że zapierałam się, że ciągu dalszego nie będzie. Tymczasem, gdy po I nakładzie okazało się, że książka została tak ciepło przyjęta i że skrzynka pęka od maili osób, które chciałby ją otrzymać, postanowiłam wykonać ostatni wysiłek i poszukać partnerów do II wydania. Krótko po powzięciu tego postanowienia Bartosz Wilimborek z warszawskiego WCIES, organizatora styczniowej książkowej konferencji książkowej, rzucił hasło startu w konkursie międzynarodowym. Przyznam szczerze, że popukałam się palcem wskazującym w głowę - bo jaki projekt, jaki konkurs, jaka Ameryka??... Tymczasem grant wygraliśmy!! Z ponad 800 projektów z całego świata wybrano 61, w tym nasz! Więc oprócz starań o II wydanie książki ruszy za chwilę, a właściwie już ruszył (na razie organizacyjnie) ogromny projekt trwający przez najbliższy rok szkolny - warsztaty dla nauczycieli w szkołach w całej Polsce. I tak sobie pomyślałam, że skoro już tyle będzie się działo, skoro ten grant z Hameryki dostaliśmy, to może książka mogłaby się lekko powiększyć? Bo III wydania na bank już nie będzie. I tu nie żartuję, nie kokietuję - to naprawdę jest ogromny stres i odpowiedzialność, poza tym...mam już plany na kolejną aktywność (że tak powiem).
Tak sobie więc pomyślałam, że może napisałabym jeszcze o tym, co mi jeszcze najbardziej na sercu leży - o wcześniactwie i epilepsji. 



I napisałam. 
Wiedziałam, że tekst o takiej tematyce musi być zrecenzowany także przez lekarzy, wysłałam go więc dwóm specjalistkom z Instytutu Matki i Dziecka z Warszawy - pediatrze i neurologowi. Recenzje były pozytywne. Jedna z lekarek poszła z książką do p. prof. Ewy Helwich, krajowego konsultanta ds. neonatologii. Gdy się o tym dowiedziałam, dosłownie nogi ugięły się pode mną. O hercklekotach nie wspomnę już nawet. W moje urodziny, w ubiegły piątek, odebrałam telefon. Krótka rozmowa z panią profesor i słowa, których w życiu nie spodziewałabym się usłyszeć - książka bardzo się pani profesor spodobała i jeśli tylko wola taka ma, obejmie ją patronatem honorowym (!!!). To był dopiero prezent urodzinowy! Szczególny dla mnie także dlatego, że to z książką pani profesor szłam do szpitala przed urodzeniem się Frania, dzięki jej książce krok po kroku zapoznawałam się z medyczną stroną wcześniactwa, uczyłam się rozumieć lekarzy (i zadawać trudne pytania). W życiu bym wtedy nie pomyślała, że kilka lat później będę rozmawiała z panią profesor, że zechce ona objąć patronatem honorowym moją książkę. Życie jest naprawdę pełne niespodziewanych zwrotów akcji i niespodzianek.
Z dalszych informacji - z wydawnictwem umówiona jestem na 1.09 na zlecenie druku, teraz nowa graficzka w zespole pracuje nad ilustracjami do kolejnego rozdziału, jeszcze w tym tygodniu odbędzie się pierwsza oficjalna projektowa telekonferencja z koordynatorem projektu (tego amerykańskiego), na razie w wąskim dwuosobowym gronie. 1.08 rusza kolejna duża akcja zbiórki środków na książkę, tym razem z bardzo fachowym wsparciem dużej fundacji. I jeszcze film animowany o książce powstaje.
O akcji fundacyjnej, filmie i może czymś jeszcze (pewnie nie o wszystkim napisałam - skleroza wakacyjna mnie dopada coraz częściej) napiszę w kolejnym wpisie.

Wszystkie te informacje chciałam najpierw opublikować tutaj, bo to po prostu kawał mojego życia, ogrom emocji i pracy. I chciałabym, żebyście wiedzieli, że jeśli tu mnie mało, to dużo gdzieś indziej. 


Ps. Premiera audiobooka lekko się przeciągnie ze względu na nowy rozdział - trzeba go dograć. Za to jest kolejna nowość, o której zapomniałam wyżej napisać - w Instytucie Głuchoniemych w Warszawie nagrana zostanie książka jako signbook (!!!). Krótko mówiąc w nadchodzącym roku szkolnym częstotliwość wpisów na blogu Frankowym raczej się nie zwiększy.



17 komentarzy:

  1. Trzymam kciuki i życzę w tym wszystkim chwili wytchnienia :). A gratulować będę na jesień i pewnie się zgłaszać po egzemplarz dla przedszkola, do którego uczęszcza syn :).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeśli tylko akcja Fundacji zakończy się takim wynikiem, jak Fundacja zakłada, to książki starczy dla wszystkich zainteresowanych :)

      Usuń
  2. ciotka, jakże się cieszę... no to piszemy! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak jest :)
      Współpraca z mediami (jeszcze takimi!) zawsze mile widziana ;-)

      Usuń
  3. Kiedy ty znajdujesz czas na odpoczynek? Podziwiam naprawde

    OdpowiedzUsuń
  4. Kiedy ty znajdujesz czas na odpoczynek? Podziwiam naprawde

    OdpowiedzUsuń
  5. Matka, ja już normalnie boję się komentować, zostałaś autorytetem, lokomotywą, guru, pisarką, autorką, a to wszystko przez Franciszka. A ja... wiejska baba. No to jak ja mam się miec za równą???

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nigdy Ci tego nie mówiłam, ale teraz to uczynię - chrzanisz głupoty, ciotka ;-)

      Usuń
  6. Matko bosko! Jakie wiadomosci niezwykle! Gratulacje jak stad na ksiezyc! :*

    OdpowiedzUsuń
  7. Bardzo się cieszę z dodania tych dwóch rozdziałów. Ciekawa jestem ogromnie.
    Ale wiesz co - takie emocje w urodziny, w wakacje...w urodziny i wakacje to jednak należy się wolne! ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wakacje będą- od połowy sierpnia :)
      A rozdział będzie jeden, ale obejmuje te dwa tematy właśnie. Dwa rozdziały to by był materiał już na nową książkę ;-)

      Usuń
  8. No moja Droga! Rośniesz jak na drożdżach :) wspaniale!
    To tylko gratulacje się należą!
    I udane wakacje :))))) :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A taki miałam ambitny plan utraty nadwagi zimowej w wakacje ;-)
      A wakacje będą, już niedługo :*

      Usuń
  9. Matko Agnieszko, gratulacje ogromne -:)
    To wszystko ma ogromny sens :)
    I że to dzięki Franiowi , to nie muszę wspominać.
    A jak można się na drugie wydanie zapisać ?
    Można wesprzeć fundację ?
    Zochna z FM ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zochno kochana (trudno, już tak zostanie ;-) ), zobacz na mój najnowszy wpis, który popełniłam kilkanaście minut temu
      http://dzielnyfranek.blogspot.com/2016/07/ksiazka-ciag-dalszy.html

      Ps. Dzięki, że ciągle z nami jesteś :*

      Usuń

Drogi Anonimowy Gościu,
bardzo proszę, podpisz swój komentarz swoim imieniem, aby łatwiej było mi na niego odpowiedzieć.
Dziękuję