Czas więc na B.
***
Nie potrafię nawet opisać zaskoczenia, jakie czułam w chwili, w której odebrałam telefon z zaproszeniem na spotkanie z Panią Prezydentową. Usłyszałam, że Pierwszej Damie bardzo leży na sercu edukacja włączająca i to między innymi tej kwestii ma dotyczyć rozmowa. W czasie spotkania miało się także odbyć czytanie "Dużych spraw".
Zaproszenie przyjęłam.
źródło: http://www.prezydent.pl/pierwsza-dama/aktywnosc/art,211,lekcja-integracji-w-palacu-prezydenckim.html |
2 marca nadszedł szybciej niż się spodziewałam.
Spotkanie z Piewszą Damą rozpoczęło się w kameralnym gronie. Absolutną bohaterką spotkania była cudowna Berenika, która brała udział w nagraniach audiobooka do książki. Po rozmowie Pani Prezydentowej z Berenią zaczęła się poważna część naszego spotkania - rodzice Nisi przedstawili problemy, z jakimi borykają się w procesie leczenia małej, jej operacji zagranicznych, ja opowiadałam o codziennych wyzwaniach, jakim muszą stawiać czoła rodziny dzieci niepełnosprawnych w systemie edukacji - o niewłaściwym wykorzystywaniu subwencji (części oświatowej subwencji ogólnej) dla uczniów z orzeczeniami o kształceniu specjalnym, o wyboistej drodze w procesie terapeutycznym i trudnej rzeczywistości edukacyjnej. Wiele z tych faktów było znanych Pani Prezydentowej, o kilku usłyszała po raz pierwszy. I choćby przedstawienie tych problemów uważam za sukces tej wizyty.
Rozmowa była naprawdę szczera - bez udawania, masek i dystansu. Fakt, że wszyscy czuliśmy się naprawdę swobodnie, mieliśmy poczucie, że możemy szczerze przedstawić sprawy, z którymi przyjechaliśmy, był dla nas chyba największym zaskoczeniem. Podskórnie nastawialiśmy się na "gorset protokolarny" - nasze obawy na szczęście się nie spełniły.
Rozmowa dotyczyła także "Dużych spraw" i aktywności okołoksiążkowych. Niesamowitym przeżyciem było słuchanie pozytywnych opinii o książce i o wzruszeniu, którego źródłem była jej lektura. Usłyszeliśmy także, że Pierwszej Damie bardzo zależy na integracji środowisk dzieci niepełnosprawnych i dzieci pełnosprawnych, stąd też druga część tej wizyty miała wymiar praktyczny - zaplanowana została lekcja integracji z przedszkolakami z warszawskiego przedszkola. Jak pisałam na początku, wiedziałam, że "Duże sprawy" będą czytane w Pałacu, lecz dopiero w dniu przyjazdu do stolicy dowiedziałam się od rodziców Bereniki, że Nisia przeczyta fragment na zmianę z Panią Prezydentową.
Na marginesie - spotkanie z przedszkolami odbyło się w Sali Białej, w której przyjmowane są koronowane głowy (może lepiej, że dowiedziałam się o tym już po spotkaniu, bo stres byłby zapewne większy).
źródło: http://www.prezydent.pl/pierwsza-dama/aktywnosc/art,211,lekcja-integracji-w-palacu-prezydenckim.html |
źródło: http://www.prezydent.pl/pierwsza-dama/aktywnosc/art,211,lekcja-integracji-w-palacu-prezydenckim.html |
źródło: http://www.prezydent.pl/pierwsza-dama/aktywnosc/art,211,lekcja-integracji-w-palacu-prezydenckim.html |
źródło: http://www.prezydent.pl/pierwsza-dama/aktywnosc/art,211,lekcja-integracji-w-palacu-prezydenckim.html |
źródło: http://www.prezydent.pl/pierwsza-dama/aktywnosc/art,211,lekcja-integracji-w-palacu-prezydenckim.html |
Po wspólnej lekturze Pierwsza Dama rozmawiała z przedszkolakami o niepełnosprawności, zachęcała dzieci, aby zadawały pytania Berenice.
Po tej części przedszkolaki poszły zwiedzać Pałac Prezydencki, my zaś jeszcze wykorzystywaliśmy ostatnie minuty spotkania na rozmowy.
Dwugodzinne spotkanie zakończyło się wspólnym podwieczorkiem.
Oficjalna relacja z wizyty
***
Najbardziej odczuwalnym owocem jest moje zmęczenie :)
A na poważnie - czas pokaże. Ja się cieszę, że mogłam powiedzieć, co nam, rodzicom Franka, na sercu leży w obszarze edukacji naszego dziecka, z jakimi problemami się borykamy - my i inne znajome rodziny, jak wygląda nasza rzeczywistość. Im głośniej będziemy mówić o naszych problemach, im wyżej z nimi dotrzemy, tym większa szansa na zmiany. Mogłabym teraz napisać - zmiany choćby w świadomości społecznej, ale nie nie napiszę choćby, lecz aż. Bo to właśnie jest największym problemem - przepisy mogą być najdoskonalsze pod słońcem, jeśli jednak świadomość spoleczna problemu jest niewielka, jeśli brakuje poczucia przyzwoitości, wrażliwości na drugiego człowieka, to nic nam nie dadzą nawet najprecyzyjniejsze akty prawne.
***
Jeśli by kogoś korciło, proszę sobie darować wszelkie polityczne wycieczki, czy też próby upolityczniania tej wizyty - w jakimkolwiek kierunku.
To spotkanie miało tylko i wyłącznie wymiar społeczny.
I na koniec świata pójdę, gdzie by on nie był, jeśli to w jakikolwiek sposób przybliży decydentom i osobom publicznym problemy, z jakimi borykają się na co dzień dzieci niepełnosprawne i ich rodziny.
A jeśli ktoś z Was miałby ochote bliżej poznać cudowną Berenikę (a będzie ona kiedyś znaną aktorką - zobaczycie!), poszukajcie na FB profilu Pomagamy Berenice.
Aga, niezmiennie ogromny podziw i szacun za to co robisz Wielka Kobieto :* <3
OdpowiedzUsuńŚwietna robota Pani Agnieszko.
OdpowiedzUsuńWielki szacunek :-)
Pozdrawiam
Aga, chylę czoła... Robisz niesamowitą robotę dla nas wszystkich. Jako mama niepełnosprawnego dziecka, jestem Ci osobiście bardzo, bardzo wdzięczna! Ściskam i nieustannie podziwiam!!!
OdpowiedzUsuńCiesze się z tej wizyty. Duże sprawy zaniosłam już na Uniwersytet Śląski. Pokazuję ludziom, którzy uczą nauczycieli i samym przyszłym nauczycielom.
OdpowiedzUsuńBrawo! Jestem pod wrażeniem!
OdpowiedzUsuńGratuluję!Prababka:)
OdpowiedzUsuńAga, następne zaproszenie będzie do Białego Domu w Waszyngtonie. A tak na serio to cieszę się razem z Tobą. To dobrze, że Pierwsza Dama promuje tego typu akcję. Jak wiadomo - przykład idzie z góry. A tak w ogóle, to kocham ten Twój niezwykły uśmiech Agnieszko. Nic dziwnego, że zdobywasz nim nawet żonę głowy państwa. Pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńPozwoliłam sobie umieścić apel o 1% dla Franka na moim blogu. Mam nadzieję, że się nie gniewasz?
UsuńWręcz przeciwnie :) Kazde udostepnienie apelujest ogromnie ważne. Dzięki wielkie :)
UsuńAga dziękuję za to ,że jesteś <3
OdpowiedzUsuńSzapoba!
OdpowiedzUsuńPani Agnieszko,a ja myślę, że to Pani Agata była na spotkaniu z Pierwszą Damą! Gratuluję z całego serca i chylę czoła za to co Pani robi. Podziwiam Panią nieustannie. Jest Pani wspaniałą mamą i jeszcze wspanialszym człowiekiem. Od bardzo dawna jest Pani moim wzorem, wtedy jeszcze Frania nie było na świecie ;) Trzymam mocno za Was kciuki! Pozdrawiam serdecznie, była studentka M.
OdpowiedzUsuńBardzo się cieszę Pani Agnieszko z tego spotkania. Tam gdzie rozmawiają dwie mądre kobiety musi się urodzić coś pozytywnego dla naszych niepełnosprawnych dzieci. Życzę siły w dalszym mierzeniu się z codziennymi problemami i pozdrawiam serdecznie Henryka SATAŁA
OdpowiedzUsuńAgnieszko - serdecznie gratuluje, podziwiam i wspieram.
OdpowiedzUsuńSerdeczności,
Zochna
ożesz! ale idziesz! ale kto jak nie Ty ;-)
OdpowiedzUsuńsuper!
wyjść z podziwu nie mogę :P
pozdrawiam
ivonesca
Brawo dla Pani... Za pomysł.. Udostępnieniu światu książki.. Za odwagę rodzica.. Za odwagę przede wszystkim
OdpowiedzUsuńDziękuję serdecznie za wszystkie przemiłe słowa :*
OdpowiedzUsuń