Dlaczego nic nie piszesz?
Czy coś złego się dzieje?
Co u Franka?
Ostatnio wiele takich pytań czytam w wiadomościach. Postanowiłam więc zebrać się w sobie i napisać choć kilka słów, a przy okazji także podziękować Wam za troskę.
Nic złego z Frankiem się nie dzieje, nasz chłopak ma się naprawdę nieźle, gorzej tylko z rodzicielką, którą dopadło zmęczenie dekady.
To był bardzo pracowity rok (szkolny, nie kalendarzowy) - oprócz zwyczajnych spraw Frankowych, mieliśmy rodzinnie ogrom pracy związanej z drugim wydaniem "Dużych spraw", do tego cały rok trwał projekt dot. edukacji włączającej (szkolenia dla nauczycieli, konferencja, debarta edukacyjna), i gdy już myślałam, że czas zacząć się cieszyć zbliżającymi się wakacjami, przyszedł czas na nieplanowane emocje i adrenalinę zafundowane przez MEN. Emocje MENowskie wcale nie opadły, żeby była jasność, bo niestety wszystko wskazuje na to, że obraz kreślony nam podczas majowego spotkania przez minister Zalewską pozostanie w fazie pięknej ministerialnej prezentacji w power poincie - to jednak temat na osobny wpis. W tle wszystkich tych wydarzeń cały czas toczyły się poszukiwania szkoły dla Franka (obiecuję, że o tym będzie dłuuugi wpis), do tego wyrabianie nowych orzeczeń - i do szkoły i orzeczenia o niepełnosprawności, wizyty lekarskie i modyfikacje w dawkowaniu leków przeciwpadaczkowych. Na koniec zaś, gdy już niemal witaliśmy się z wakacyjną gąską, przyszła kolej na (znowu kompletnie niespodziewane) trudne decyzje dotyczące zmian w terapiach Franka. Gdy do tego wszystkiego dodać fakt, że Frankowski (niestety) nie przesypa nocy, ja zaś już kilka miesięcy temu zaplanowałam sobie intensywny sześciotygodniowy kurs wakacyjny licząc że o tej porze roku już na bank będę miała wakacyjny luzik, macie odpowiedź, co się dzieje - koszmarne zmęczenie mnię dopadło.
Teraz wszystkie siły swoje przekierowuję na zaplanowane wakacyjne dokształcanie - punktualnie o 8 rano (drrrramat!!) zasiadam w szkolnej ławce, by ok. godziny 9 zacząć już jako-tako myśleć. Wszystko dla Franka - nie można stać w miejscu, trzeba się stale rozwijać, uczyć, nade wszystko jednak trzeba patrzeć do przodu i wierzyć, że...kiedyś będzie wreszcie spokojniej i...nudniej (ot, taka moja idee fixe).
Bycie rodziciem takiego młodego człowieka z wyzwaniami to nie tylko kurcgalopek lekarsko-terapeutyczny, to także ogrom spraw towarzyszących, zajmujących czas, głowę, stresujących, powodujących, że sen długo w nocy nie przychodzi, a gdy już już przyjdzie, dziecię postanawia się obudzić i zrobić wszystko, by rodzic rano wyglądał i czuł się jak zombie. I gdy tak teraz sobie myślę o Franku i naszym życiu, widzę, jak bardzo w ciągu tych ośmiu lat się zmieniliśmy, ilu fantastycznych ludzi poznaliśmy, ilu nie zdało egzaminu (tak dla równowagi), ile w naszym życiu się pozmieniało (wszystko!) i ile się nauczyliśmy. Żeby nie zwariowac staramy się dostrzegać i pamiętać tylko dobre rzeczy, ale nie da się ukryć, że obciążenie emocjonalne i fizyczne jest ogromne, my zaś jestesmy najzwyczajniejszymi rodzicami na świecie, którzy nie ze wszystkim dają sobie radę śpiewająco, nie mają skóry słonia i wobec których nikt nie stosuje taryfy ulgowej.
Wobec powyższego wnioskuję o urlop - przyzwolenie na wpisy w tempie jeden na dwa tygodnie (oby) na ten czas wakacyjny. Aż się ogarnę choć trochę.
Ps. Żebyście Wy wiedzieli, jak bardzo nie możemy się już doczekać Bieszczad pod koniec sierpnia.
Oj dostałaś ostro w kość! Zasłużyłaś solennie na lenistwo(dokształcanie popieram i życzę by spełniło Twoje oczekiwania)Myślę,że znak życia raz na 2 tygodnie to uczciwa propozycja.Serdeczności zostawiam-swojaczka Helena
OdpowiedzUsuńaaa już się zbliża wyznaczony przeze mnie termin ;-)
UsuńA wiecie, że ostatnio myślałam co tam u Was słychać...
OdpowiedzUsuńŻyjemy :)
UsuńNiestety już nie, ale rozmawiam z wydawnictwami o wydaniu III.
OdpowiedzUsuńJak pisałam, my jako rodzina więcej się tego zadania nie podejmiemy, bo kosztuje ono b dużo czasu, zaangazowania i wysiłku. Musimy iść dalej, aniech to zrobią profesjonaliści. Prosze śledzić fanpage ksiązki na FB :)
pozdrawiam wakacyjnie
OdpowiedzUsuńivonesca