Nie raz dostaję pytania o to, jak uczymy Frania znaków. Już kiedyś opisywałam tu same początki - pierwszego znaku (jeszcze) Franuś nauczył się w wieku około 2 lat.
Używał tylko tego jednego znaku przez około pół roku - tyle czasu trwało uczenie go, o co w ogóle chodzi z tymi "dziwnymi ruchami rąk" (KOMUNIKACJA!). Kolejnymi znakami były: daj, po jakimś czasie koniec a następnie pomóż. To ostatnie to była zdecydowanie wyższa szkoła komunikacji. Tych czterech znaków Franula nauczył się w ciągu roku. Podkreślam to świadomie, żeby pokazać, że nie od razu mały migał jak szalony. W tym czasie oczywiście trwała praca nad rozwijaniem komunikacji, poprawą kontaktu wzrokowego (który nadal jest niezadowalający), rehabilitacja Frania, bo Franiowe łapki były dość kiepskie, w związku z czym mały często mylił znaki, miał też problemy z planowaniem ruchu i naśladowaniem. Przełom nastąpi po ok 1,5 roku, gdy Franio mniej więcej w wieku 3,5 roku - wtedy nauka ruszyła z kopyta. Dziś nie jestem już nawet w stanie powiedzieć, ile znaków Franio zna biernie a ile czynnie. Na pewno jest ich bardzo dużo i na pewno bardzo ułatwiają nam życie a Frankowi dają możliwość komunikacji ze światem. Jaki to dla niego komfort - jest rozumiany przez nas! I to jest bezcenne.
Filmów jest dziś bardzo dużo - możecie się z nich nauczyć trochę znaków patrząc na to jak miga pani Ewelina.
Miłego oglądania:)
Cel, jaki wyznaczyła nam pani Monika z Prodeste na ten rok to budowanie zdań i zadawanie pytań. Tego pierwszego nadal nie potrafię sobie wyobrazić, bo wypowiedzi złożone z dwóch wyrazów (dwóch znaków) są nadal poza możliwościami Frania. Nie tak dawno jeszcze nie potrafiłam sobie jednak wyobrazić Frania zadającego pytania a Krasnal już pyta jaki? (miga znak jaki i MÓWI coś w stylu kaka/kaki) pokazując np. na auto. Nie odpuści dopóki nie usłyszy marki samochodu. Biada temu, kto się pomyli!:)
Wszyscy pracują nad składaniem przez Frania wyrazów dwusylabowych i zdań dwuwyrazowych - przy dysfazji jest to prawdziwe wyzwanie.
Za to coraz częściej udaje się Franiowi używać właściwie pierwszych znaków złożonych - do widzenia (to już od jakiegoś czasu) ser żółty, ser biały!
Dla nas na tych nagraniach jeszcze jedna rzecz jest absolutnie niesamowita - sposób w jaki Franio pokazuje obrazki pani Ewelinie (terapeutce Franuli z PZG). Jeszcze w listopadzie ubiegłego roku Franula nie mógł zrozumieć, że gdy przynosi nam jakiś piktogram i go "pokazuje", musi obrócić go obrazkiem w naszą stronę. Pamiętam moje rozmowy z p. Moniką z Prodeste i prośby o instruktaż - jak uświadomić Frankowi, że musi obrócić obrazek w stronę osoby, której chce go pokazać, bo fakt, że on widzi obrazek nie oznacza że osoba, której chciałby go pokazać, wie, co na nim jest (matko, jaki skomplikowany opis!!!). Pani Monika zaleciła "zawijanie Franka". "Zawijanie" polegało na tym, że jak mały przychodził do nas z piktogramem skierowanym obrazkiem we Franiową stronę, my braliśmy Franka do siebie pozostawiając obrazek w pozycji takiej, w jakiej pokazywał nam go Franek i pokazywaliśmy Krasnalowi, że po naszej stronie jest wielkie NIC. W końcu Franek zaskoczył! Teraz obrazek podstawia rozmówcy pod same oczy:)
Franio uwielbia przeglądać nasze podręczniki do nauki języka migowego, swój "Słownik szkolny" i "Leksykon języka migowego". Dla nas jest to naprawdę niesamowite - wpatruje się na zdjęcia migających osób i stara się powtarzać układ rąk i palców. To chyba najlepszy dowód na to, jak bardzo chce się komunikować i jak mu tego potrzeba.
Tu nawet słychać głos Franuli - ma to jedna z niewielu sylab, którą potrafi wypowiedzieć Krasnal.
Nagrania w tym wpisie pochodzą z dzisiejszego spotkania w Polskim Związku Głuchych w Opolu, które prowadzone było przez p. Ewelinę, logopedkę Krasnala z PZG.
Ps. Jutro dostanę z radia nagranie sobotniej audycji o niepełnosprawności, do której zostałam zaproszona. Jeśli tylko się uda, umieszczę ją tutaj.
Aga ja z taką pewną nieśmiałością (proszę się nie śmiać) zastanawiam się jak to jest z miganiem osób leworęcznych? Czy to ma jakieś znaczenie, którą ręką migamy?
OdpowiedzUsuńLeworęczni migają lewą a praworęczni prawą:)
UsuńU Franka jeszcze nie ma ustalonej lateralizacji, choć wszystko wskazuje na to, że skłania się ku leworęczności, teraz wiele rzeczy robi jeszcze obiema rękami.
Uczę się języka migowego 2,5 lata :) Sama jestem leworęczna i ogólnie nie ma problemów, tylko trzeba uważać z kierunkami na przykład obracania czy przesuwania dłoni. Zły kierunek i znaki mogą być nieczytelne dla innych.
UsuńA Franio miga ślicznie! :D
Pozdrawiam,
Ola :)
Ps. Jestem stałą czytelniczką, już od 2 lat :) I jestem pełna podziwu dla Was wszystkich! Oby tak dalej! Sama jestem niepełnosprawna (znaczny niedosłuch i poważna wada wzroku) i wiem jak ważny jest upór i pozytywny stosunek do dziecka .
Świetne filmiki- Franio jak zwykle niesamowity!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
:*
UsuńCudny wieczór filmowy z moim ukochanym i przezdolnym Al Francino :))
OdpowiedzUsuńDzięki Wam za to jak nigdy ;) Mał(a)gosia
Może Krzyś będzie chciał pomigać z Krasnalem?
Usuń:*
Powiem szczerze, że czekałam na "ciśnieniomierz" ;)
OdpowiedzUsuńNiezwykła jest ta chęć Franka do poznawania nowych słów. Pozdrawiam ciepło, w te mroźne dni :*
Kurczę, zapomniałam!
UsuńA wiesz, że dziś pokazaliśmy p Ewelinie, jak Franula miga 'cisnieniomirz' i okazało się, że to jest poprawny znak! Krasnal wymyślił znak, który naprawdę istnieje:)
Obiecuję, że w następnym wpisie będzie:)
No proszę, widocznie to dla niego takie proste wszystko i logiczne, poprostu małe miki ;) Czekam z niecierpliością :)
UsuńŻebym tylko nie zapomniała...;-)
UsuńDziękuję za te filmiki- dla nas bezcenne! W ogóle dobrze jest ZOBACZYĆ FRANIA W AKCJI! Faktycznie pęd do wiedzy jest u niego ogromny!:)
OdpowiedzUsuńA jaki skupiony! Rewelacja!
Niezły test-ciekawe ile zapamiętam ,jak się obudzę?:)))
OdpowiedzUsuńPrzypuszczam,że Franio jednocześnie zapamiętuje też "wygląd"słów:) i za jakiś czas zafunduje nam kolejną niespodziankę:)
Przytul serdecznie pilnego ucznia:)Prababka:)
Franek super :-) ucz się, a wreszcie powiesz co chcesz ...;-)
OdpowiedzUsuńBuuu, nie chce mi wczytywać filmów, głupi net... :(
OdpowiedzUsuńI tak wiem, że Franuś jest - jak zawsze - cudny.
Zobaczysz, on kiedyś będzie Kimś Bardzo Ważnym, nie tylko dla Was i nie tylko w sensie uczuciowym.
Ale jazda! Jak to wszystko zapamiętać? Franek jakaś recepta?
OdpowiedzUsuńSuper filmiki, ja od zawsze wiedziałam, że Franio będzie nas tylko pozytywnie zaskakiwał
OdpowiedzUsuńbuziaki :-*
Naprawdę, pięknie Franio pracuje. Jestem pod wrażeniem jego poziomu poznawczego, np. zastrzyk robi lekarz. Wow!!! No i jak długo potrafi skupiać uwagę, u nas na razie ten poziom poznawczy i skupienia - nie do osiągnięcia.
OdpowiedzUsuńAgata
Jestem pod bardzo pozytywnym wrażeniem, tj. cieszę się, że Franek tak długo potrafi pracować w skupieniu, i że lubi się uczyć. Widać też spokój, zaufanie i dobre porozumienie z nauczycielką.
OdpowiedzUsuńMyślę, że zamieszczone przez Ciebie filmy, to dobra i wnosząca radość odpowiedź na pytanie pewnej czytelniczki (bardzo nietaktowne i bardzo niemądre zarazem).
Czy wielu z nas wytrzymało by tak długą lekcję?
Pozdrawiam!
Niesamowite to skupienie na jego buzi i chęć nauki. Widać jak bardzo mu zależy i jak pięknie "chwyta" wiedzę.
OdpowiedzUsuńCo ja tu będę gadać, no CUDNIE :-)
Dziś podczas rozmowy o szpitalu Franulka zamigał ze nie lubi zastrzyków.
OdpowiedzUsuńNie mam pojęcia kiedy nauczył się znaku 'nie lubię'.
Krasnal faktycznie najlepiej skupia się, gdy uczy się migać. To jest po prostu niesamowite.
:)
Ten komentarz został usunięty przez autora.
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
UsuńTo już jest zdanie.
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
UsuńOwszem. Gdyby zamigał "Nie lubię zastrzyków"
UsuńAle zamigał "nie lubię"
- Czego nie luisz, Franiu?
- Zastrzyków.
Rozmowa z Franiem własnie tak wygląda.
1 znak Franio, trzeba się dopytać "Ale co..." i Franula miga kolejny znak. Tak wygląda rozmowa z Franulą.