czwartek, 11 lipca 2013

Przedszkolnie i kulinarnie

Podarowany nam tydzień nieszpitalny postanowiliśmy wykorzystać na zapoznanie się z przedszkolem, do którego krasnal pójdzie po wakacjach.
Z każdym dniem Franula staje się odważniejszy, i coraz więcej w nim radości z wizyt w przedszkolu. Dziś chciał biec do sali z dziećmi nie zmieniwszy butów:) Krasnalek ma już własną szafkę w szatni. Dziś wybieraliśmy na nią naklejkę - wybór padł na uśmiechnięte słoneczko.

Francik ma także pierwszego kumpla, Kacpra, który wbiegł do szatni, gdy tylko usłyszał, ze Franio przyszedł.
Panie przedszkolanki i pani dyrektor są niezwykle serdeczne i cieszą się ogromnie, że krasnal tak fajnie daje radę:)
My chyba jednak cieszymy się bardziej - rok temu nawet nie marzyliśmy, że tak fajnie Franko wejdzie w przedszkolną rzeczywistość.
Będzie dobrze.
Na bank.


Scenka przedszkolna.
Julka przemawia do Franka:
- Chłopczyku, czy chcesz się ze mną pobawić w dom?
Franek myśli.
- Ty możesz być dzieckiem..
Franc myśli dalej.
-...albo moim mężem.
I chłopak uciekł.
Atawizm???????;-)







Po wyjściu z przedszkola trzeba koniecznie prześledzić drogę dwóch "robaczków":)

***

Po południu uległam prośbom syna o coś słodkiego i postanowiłam, że upieczemy jakieś ciacho.
Oto przepis nań:



Najpierw trzeba artystycznie rozbić jajko.
Trzeba tylko pamiętać, by przy wylewaniu ciasta na blachę wyłowić wszystkie kawałeczki skorupki;-)


Potem mama musi się zorientować, że dziecię nie ma fartuszka i szybko
naprawić ten błąd.
Dziś było szczególne pieczenie ciasta - Natalka stwierdziła, że czas najwyższy, aby przekazać Franiowi jej czapkę kucharską w rozmiarze dziecięcym (fartuszek też jest spadkiem po niej).
To prawdziwy kulinarny awans.
 



Miksowanie cista to pasjonujące zajęcie i...

...i dobra zabawa - zawsze można wyciągnąć włączony mikser i
zrobić niezłą masakrę w kuchni;-)

Po zmiksowaniu masy, wylewamy ciasto na blachę.
Zaraz po zrobieniu tego mama przypomina sobie, że z powodu masakry mikserowej zapomniała dodać masła... Masło dodajemy więc do ciasta na blaszce, zmieniamy mieszadła w mikserze i miksujemy modląc się, aby nie wyszedł zakalec:)

Po wsadzeniu ciacha do piekarnika modlitwę kontynuuje synio...

...robiąc przy tym milion min.
Taka modlitwa przedpiekarnikowa to tak naprawdę logopedia bardzo stosowana;-)


 
Ciasto wyszło;-)

 

33 komentarze:

  1. mniam... u nas też mały pomaga... Ale nie ma tak bombastycznego kompletu...

    OdpowiedzUsuń
  2. Hahahaha :-)
    Ja muszę ostatni punkt pieczenia ciasta zacząć praktykować :-)

    A Ty mama to odważna jesteś wiesz? Ja bym NIGDY nie zabrała się za pieczenia ciasta ani żadną inną zabawę w kuchni w takiej śnieżnobiałej bluzce :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To była szybka decyzja, ciotka. NIe było czasu na strojenie się w łaszki kuchenne;-)

      Usuń
  3. Mmmmmm... normalnie mnie naszło na ciacho :)
    Z takim kucharzem w domu pewnie szybko by mi w biodrach przybyło!
    Buziaki
    Jowita

    OdpowiedzUsuń
  4. ŻADEN ATAWIZM!!!!!!!!!
    NORMALNA ZDROWA REAKCJA FACETA!!!!!!
    Franko, dumny z Ciebie jestem! (pewnie Ojciec też)
    A czapka do "stymulacji sensorycznej w warunkach domowych" ODLOT :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też się dziwiłam, że Franc dał ją sobie założyć:) Nie tylko dał, nosił ją z dziką radością:)

      Usuń
  5. Franio wygląda w tej czapce po prostu bajecznie :D

    OdpowiedzUsuń
  6. Ha! Teraz już wiem, kto będzie piekł ciasto, jak przyjedziecie! Bo przecież ja nie umiem. :P :))))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tylko lepiej Franka samego w akcji nie zostawiać:)

      Usuń
  7. Franek jest tak słodki,że ja mogę zjeść ...Franka,nie czekając na ciasto:)Prababka:)))

    OdpowiedzUsuń
  8. Smacznego!! Zdjęcia cudowne!
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  9. Och,Franio cukiernik w odlotowej czapie
    i fartuszku boski:-)
    Super,że Krasnalek odnajduje się w przedszkolu.
    Na dziewczyny i poważne związki ma jeszcze czas;-)
    Szkoda,że mam tylko chłopaków na wydaniu;-);-);-)
    Pozdrawiam
    Hania z chłopakami

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ciotko Hanko, nie ma szans na ewentualne synowe??..;-)
      Uściski dla Was wszystkich:*

      Usuń
    2. Chyba dla Natalki moje chłopaki trochę
      za młode(8 lat,7 lat i 19 miesięcy);-)
      No ale niech Natalia decyduje;-);-);-)

      Usuń
    3. W Natki wybory ingerować nie będę, ale myślałam, że może bierzecie pod uwagę jeszcze jedną próbę...że może tym razem córcia..;-) (nie krzycz, nie krzycz:)

      Usuń
    4. Do trzech razy sztuka i wystarczy;-)
      Poza tym ja już "rycząca "40 jestem;-)

      Usuń
  10. No ja się tej Julce nie dziwię, Franek celebryta do dobra partia ;) Trzeba działać szybko, konkurencja nie śpi.

    OdpowiedzUsuń
  11. Rewelacyjna czapa :) No i widać, że Francik lubi przedszkolne zabawy. TO niesamowite jak zmienił się przez ostatni rok. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Lasche, siedziałam dziś z krasnalem w przedszkolu, patrzyłam jak się bawi wśród dzieci i sama nie mogłam uwierzyć w to, jak bardzo mały się zmienił..

      Usuń
  12. Franio ładnie ci w tej czapce kucharskiej, Franio brawa.

    OdpowiedzUsuń
  13. ha ha ha piękne zdjęcia i niezła zabawa :-)

    OdpowiedzUsuń
  14. super przedszkolak i super kucharz !
    pozdrawiam
    ivonesca

    OdpowiedzUsuń
  15. kapitalnie, Franio- jesteś super!

    OdpowiedzUsuń
  16. A gdzie zdjęcia ciasta?:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj...są w aparacie.. Matce nie chce się ruszyć 4 liter, żeby je zrzucić na lapka;-) Obiecuję nadrobić to w kolejnym wpisie:)

      Usuń
  17. przedszkole...
    ostatnio byliśmy na spotkaniu integracyjnym z Olusiem.. Mama Olusia płakała, ze synek juz taki samodzielny, a ja ją szturchałam. Teraz ja sie popłakałam...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czas płynie. Cztery lata życia Francia minęły w mgnieniu oka. NIe tak dawno zastanawialiśmy się, czy krasnal będzie chodził a dziś po przedszkolu uciekł mi z prędkością światła i z szelmowskim uśmiechem wbiegł w kałużę z wodą po same kostki.
      :*

      Usuń
  18. Aga, po pierwsze - gratuluję takiego dobrego poznania się z przedszkolem! Po drugie - Franek kucharzy na całego i mam nadzieję, że imię zobowiązuje :) W tej czapie prezentuje się super :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeszcze nie znaleźliśmy drugiej czapy - kupując czapę Natce swojego czasu zamówiliśmy także dodatkową, wierząc, że kiedyś się przyda. Mam nadzieję, że znajdzie się wreszcie w jakimś ciągle nierozpakowanym kartonie:)

      Usuń
  19. Kochany smyk. Widać że rewelacyjnie się odnalazł w przedszkolnej rzeczywistości. :)

    www.likwidacja-barier.pl

    OdpowiedzUsuń
  20. jacy Wy jesteście fajni:)

    Martyna

    OdpowiedzUsuń

Drogi Anonimowy Gościu,
bardzo proszę, podpisz swój komentarz swoim imieniem, aby łatwiej było mi na niego odpowiedzieć.
Dziękuję