piątek, 18 lipca 2014

Na rozdrożu

Chciałabym mieć szklaną kulę. Sprawdziłabym, co będzie po wybraniu Drogi A, a co po wybraniu Drogi B. Specjaliści objaśniają drogi i mówią o złożoności problemów Franiowych - gdyby Krasnal miał tylko jeden problem zdrowotny, byłoby łatwiej dokonać wyboru. Ale jest ich kilka, nakładają się na siebie, więc wybór jest trudny. Swoje wywody kończą stwierdzeniem: ostatecznie to wy musicie podjąć decyzję.
A my przecież nie mamy szklanej kuli.
Do końca września przed Krasnalem jeszcze dwie lub trzy ważne konsultacje i pobyt w szpitalu. Tak czy inaczej musimy poczekać na ich wyniki, jednak po dwóch tygodniach intensywnego rozmyślania chyba już wiem, którą drogę wybierzemy - tę najlepszą dla psychiki Frania. 
Tak chyba będzie najlepiej.
Do tej pory zawsze kierowaliśmy się tą zasadą i nigdy nie żałowaliśmy. Z Krasnalem nic na siłę się nie osiągnie, żadnego zakrętu się nie pokona.

***
Jutro będzie druga lekcja Franiowego wakacyjnego kursu języka migowego.
Dziś biegam za Frankiem z komórką usiłując nagrać modela w odpowiednio poważnych okolicznościach przyrody. Trudne to jednak niezmiernie. Model jest bowiem w dramatycznie nienaukowym nastroju. Zobaczymy więc jak ta lekcja jutro będzie wyglądała;-)

2 komentarze:

  1. Aga. To wszystko brzmi bardzo tajemniczo, ale cokolwiek się pod tym kryje to wiemy, że Wasz wybór będzie o wiele lepszy niż ten z ewentualną szklaną kulą. Bo Wy kierujecie się Waszą busolą serca zaprogramowaną na najlepszą Franiową drogę! Miłość zaprowadzi Was do celu, choćby okrężną czy wyboistą drogą.
    ciotka Mał(a)gosia

    OdpowiedzUsuń

Drogi Anonimowy Gościu,
bardzo proszę, podpisz swój komentarz swoim imieniem, aby łatwiej było mi na niego odpowiedzieć.
Dziękuję