piątek, 5 września 2014

Franio mówi

Wróciłam z Natką wieczorem do domu (po ultra-mega-interesującej, jakkolwiek ultra-mega-wyczerpującej rozmowie - Natka mnie nauczyła tego ultra-mega), pan mąż przywitał nas blady z dumy. 
- Chodźcie i słuchajcie.
Hmmm...jak biblijnie. Poszłyśmy więc i słuchałyśmy.
- Franio, jak ty mówisz TAK?
- TAK
(????????????!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!????!!!!!!!!!!!!!!)
Ale tata na tym nie skończył!
- Franio, a jak ty teraz już zawsze będziesz mówił - TIIIII czy TAK?
- TIK.

Takiej wersji jeszcze nie przerabialiśmy :)





Ps 1. Bardzo proszę mnię tu nie poganiać, bo wieści brak. Będą, obiecuję. I napiszę o przedszkolu jak obiecałam. Teraz jednak kilka tajnych spraw Frania się toczy (jeszcze chwilę muszę je potrzymać w tajemnicy, żeby nie zapeszyć), popracować czasem też trza no i jutro...zaczynam studia;-) Aaaa, i po przerwie wakacyjnej wróciliśmy na nasze zajęcia z migowego w PZG i od razu mieliśmy KLASÓWKĘ!!! Stres sparaliżował więc me twórcze pisarskie siły do imentu ;-)
Ps 2. A tak naprawdę dopominanie się o wieści Frankowe jest baaardzo miłe ;-)

19 komentarzy:

  1. Będzie gadał? TAK!!!!!!! :)))))))))))

    OdpowiedzUsuń
  2. No! To się rozumie!!!

    Elamamajasia

    OdpowiedzUsuń
  3. Wow, jakie fajne wieści. Gęba mi się sama uśmiecha :)
    Pozdrawiam całą Rodzinkę
    ZB

    OdpowiedzUsuń
  4. Aaa, chyba moment, kiedy Ci powiem "A NIE MO-WI-LAM?" nastapi szybciej niz ktokolwiek sie spodziewal :P

    OdpowiedzUsuń
  5. Mnie to bardzo cieszy,ale zupełnie nie dziwi:)))Prababka:)

    OdpowiedzUsuń
  6. 3 x razy tak dla Franiowego TAK :D strasznie się cieszę i pozdrawiam! hanka

    OdpowiedzUsuń
  7. Tylko tam się sprawuj jak należy(na tych studiach) bo zimą indeks obejrzę. Co do Walecznego,hmmm jak by to zgrabnie ująć:mówiłam,że czas na dobrze,no i jest! Pozdrawiam swojaczka

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Obiecuję, że dam z siebie wszystko i będę bardzo pilna ;-)

      Usuń
  8. Wrzesień ma swoje prawa, to normalne, że wtedy aktywnośc blogerska trochę spada, wszak sa inne wyzwania! jestem bardzo dumna z waszego Franka i pełna nadziei!

    OdpowiedzUsuń
  9. Jakoś i w nas nadzieja ponownie się pojawiła :) Chyba zawsze tak mamy, gdy Franula wychodzi z dołka i znowu zaczyna być lepiej. Bo jest lepiej. I to jak bardzo lepiej... :)

    OdpowiedzUsuń
  10. No, cóż Kossowscy! - najwyraźniej Wasze towarzystwo jest już dla Frania nudne... Były wakacje i chłop miał Was dosyć, przestał wychodzić i się odzywać. A teraz, wiadomo: koledzy, koleżanki ;), wspólne imprezki na placu zabaw - no, cool po prostu! Trochę ciężko się dogadać bez mówienia, no to wziął się Młody Kosa za gadkę. W końcu nie ma na co czekać, czas leci - TIK TAK. - ciągle jeszcze wirtualne uściski dla F od ciotki Mał(e)jgosi

    OdpowiedzUsuń
  11. Tak! Ale rewelacja! Super, że Franio jest taki pełny niespodzianek. :) Świetnie wygląda ze słuchawkami.

    OdpowiedzUsuń
  12. Gratulacje a dla ciebie powodzenia!!

    OdpowiedzUsuń
  13. ale super !
    pozdrawiam
    ivonesca
    PS. a jak Natka w szkole? mój Franek do 31.08 zakazał mówić cokolwiek na temat szkoły ;-) a teraz powoli rad-nierad musiał się przyzwyczaić ;-)

    OdpowiedzUsuń
  14. No to zegar mamy z głowy: tik tak tik tak:)

    OdpowiedzUsuń
  15. Czy mogę prosić coś więcej o zaburzeniach czucia głębokiego, o którym piszesz po tym wpisie? Na czym to dokładnie polega? Ewa

    OdpowiedzUsuń

Drogi Anonimowy Gościu,
bardzo proszę, podpisz swój komentarz swoim imieniem, aby łatwiej było mi na niego odpowiedzieć.
Dziękuję