piątek, 6 lutego 2015

Duże sprawy w przedszkolu

Pamiętacie jak trochę ponad rok temu pisałam o porwaniu się z motyką na słońce, o tym jak postanowiłam napisać książkę dla dzieci o różnych niepełnosprawnościach - Duże Sprawy w Małych Głowach? Książka jest (chwilami sama w to uwierzyć nie mogę), ogrom pracy i stresu za całym teamem książkowym, jeszcze tylko dopinamy szczegóły. Ale dopiąć je trzeba, bo diabeł wiadomo gdzie tkwi.
Przesyłam rozdziały do recenzji osobom związanym z daną niepełnosprawnością, bo  ich zdanie jest szalenie ważne. To nie ma być bajka, opowieść z tysiąca i jednej nocy, kreowanie fałszywej rzeczywistości ani promocja myślenia życzeniowego. Taka idea przyświecała nam od początku.
Jakiś czas temu rozdział o dzieciach słabosłyszących i g/Głuchych przesłałam Joli K. z Instytutu Głuchoniemych i szefowej projektu Let's sign. Oto jej recenzja. Wywołała ona we mnie niesamowite emocje i wzruszenie.

Wzruszyła mnie ta ksiażka! Po przeczytaniu miałam ciarki na ciele, to najlepsza książka jaką przeczytałam. Ponieważ ta książka jest o nas! Jak to jest w świecie Głuchych, nikt tak nas nie docenił. Dla nas to jest bardzo ważne. Tyle słów w jednym rozdzaile, niesamowita książka naprawdę. Powinna być wydana na całym swiecie, bo docenia niepełnosprawne osoby. To cudne, że pokazaliście innym jak wygląda nasz świat! Dziękuję.

Z tym "całym światem" to Jolę fantazja trochę poniosła ;-) Na razie robimy wszystko, aby wydać książkę i aby była ona darmowa. Bo to podstawa - książka nie będzie sprzedawana, projekt jest w pełni pro bono.
Dziś rozdział o dzieciach słabosłyszących i g/Głuchych recenzowała najbardziej wymagająca grupa czytelników - dzieci z przedszkola Bajka w Opolu, do którego chodzi nasz Franio.  Słuchaczami były koleżanki i koledzy z grupy naszego Krasnala. 
Było tak:

 Podłączenie sprzętu i nadzór techniczny ;-)



Widzicie to skupienie i zacięcie na twarzy matki? :)



Trochę migania też było - inaczej się nie da.
Każde dziecko dostało swoje specjalne imię w języku migowym, tak jak dzieci słabosłyszące i g/Głuche.
Entuzjazm dzieciaków jest nie do opisania.









Żebyśmy my dorośli, mieli w sobie tyle entuzjazmu i otwartości na drugiego człowieka, co nasze dzieci...



Na dzisiejszym spotkaniu przeczytałam dzieciom tylko część rozdziału. W piątek za tydzień przeczytam drugą część. To było jednak bardzo dużo informacji dla dzieciaków. 
Następny w kolejce jest 'Autyzm', potem reszta rozdziałów.

A Franek... Franek to farciarz jakich mało - ma on naprawdę niesamowite koleżanki i kolegów w swojej grupie.


***
Ps. Nasz farciarz nadal walczy dzielnie z wysiękowym zapaleniem obu uszu. Od dwóch dni dostaje antybiotyk do nosa. Mamy nadzieję, że wreszcie Krasnalowym uszom pomoże.


Edit
Jest wpis z tego wydarzenia także na blogu przedszkolnym :)

16 komentarzy:

  1. Pięknie było, to widać na pierwszy rzut oka. Zresztą, nie mogło być inaczej przy takim zaangażowaniu prelegentki. ;)
    Ja tu jestem, cały czas. Ino nie zawsze się odzywam...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiem, kochana, wiem wszystko..
      Czujemy Twoją obecność.

      Pominę milczeniem stres zaangażowanej prelegentki ;-)

      Usuń
  2. Kiedy Młodszy przebiera nogami, rzucam hasłem "cierpliwość" i słyszę w odpowiedzi: "Taaaak, wiem, że trzeba poczekać". Teraz ja przebieram nogami w oczekiwaniu na książkę. Najlepszą ponoć na świecie w tym trudnym temacie. ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj, pisałam, że Jolę fantazja poniosła ;-)
      W najbliższych dniach pojawią sie także inne opinie na stronie książki na FB.
      Też już bym chciała, aby ksiązka się pojawiła, raz żeby ja mieć już w ręku we wersji papierowej, dwa, że po prostu, szczerze powiedziawszy, zmęczona już jestem strasznie tym projektem. To, co się dzieje za kulisami wystarczyłoby na materiał do osobnej ksiązki. Ale to nic, ważny jest efekt :)

      Usuń
  3. Dzieciaki są rewelacyjne! Macie niesamowite szczęście do ludzi. I oby tak było już zawsze.
    A poza tym, to nie mogę już doczekać się tej książki ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Szczęście do ludzi widoczne na blogu obecne w Waszym życiu uczy nas - czytelników bloga - właściwego podejścia do życia, by pomimo lecących kłód, podnieść się, uśmiechać, bo z taką wiarą w lepsze jutro i w dobrych ludzi na drodze, tych ludzi się spotyka. I ja się tego uczę i dziękuję za tę lekcję i pozdrawiam cieplutko i życzę jeszcze więcej dobrego :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Ci i mogę tylko powiedzieć 'wzajemnie' :)

      Usuń
  5. Ach, Agnieszko, juz sama nie wiem, kogo lubie bardziej: Ciebie czy Franka ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. My też,my też czekamy niecierpliwie na książkę:-)
    Pozdrawiam
    Hania z chłopakami

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Będzie, na bank będzie. Już zdeeeecydowanie bliżej niż dalej.
      :)

      Usuń
  7. Życzę,by takie chwile zdarzały Ci się często.Dzieci mają w sobie tak wiele dobra i światła,że nie można wśród Nich być złym czy smutnym.Przytulasy zostawiam i zdrowia życzę(ja wzięłam wirusa od Gabrysi i walczę ) swojaczka

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O rany, Helenko, zdrowiej.
      Mam nadzieję, że w najbliższy piątek dzieciaki zareagują podobnie.

      Usuń
  8. jaka ładna fryzurka prelegentki :-)
    ściskam serdecznie
    ivonesca

    OdpowiedzUsuń
  9. Aga jesteś niesamowita !!! też bym chciała być na takim opowiadaniu książki :) pozdrawiam serdecznie Aga od Łukaszka :)

    OdpowiedzUsuń

Drogi Anonimowy Gościu,
bardzo proszę, podpisz swój komentarz swoim imieniem, aby łatwiej było mi na niego odpowiedzieć.
Dziękuję