piątek, 26 września 2014

Koncert dla Franka

Zdarzały się w życiu Frania chwile bardzo trudne, my byliśmy przyparci o muru i jak inni rodzice dzieciaków niepełnosprawnych zmuszeni przez okoliczności prosiliśmy o pomoc. Duma do kieszeni i człowiek prosił. Po prostu. Kto ma w sobie trochę empatii, jest sobie w stanie wyobrazić, ile kosztuje stanięcie przed ludźmi i publiczne przyznanie się, że jako rodzic nie daje się rady zapewnić swojemu dziecku wszystkiego, czego ono potrzebuje.
Jest jednak jeszcze coś równie trudnego - przyjmowanie pomocy, gdy się o nią nie prosiło. Nie raz otrzymuję różne propozycje wsparcia dla Franuli - a to rzeczy na Allegro, to propozycję noclegu w Warszawie, albo podrzucenia obiadu na oddział (tak!!), czy ekspresowej dostawy frytek do szpitala (na otarcie łez dla małego frytkożercy),  prośbę o przesłanie ulotek z 1%, ofertę zorganizowania zbiórki (jak to robią np. dziewczyny z blogowego wow) a to zrobienie czapeczki dla Frania (właśnie, muszę zmierzyć obwód głowy Franuli!). Siedzę nad tym fragmentem już z 15 minut i słów nie znajduję, by opisać, co się wtedy jako rodzic czuje. To mieszanka wzruszenia, zdziwienia i radości, że dla drugiego, obcego człowieka, nasz Franek też jest ważny, że jego historia też kogoś porusza i że komuś na nim zależy. To uczucie jedyne w swoim rodzaju. Ciągle się uczę przyjmowania tej pomocy. 

W marcu skontaktował się ze mną opolski muzyk, Rebizandt. Powiedział, że chciałby zorganizować koncert na rzecz Frania. Podziękowałam, odpowiedziałam szczerze, że to super pomysł, że sprawę przemyślę i się odezwę. Szczerze powiedziawszy przeraziła mnie skala przedsięwzięcia, pomyślałam, że to głupio, organizować tak duże przedsięwzięcie dla Franca, bo są przecież inne dzieci bardziej potrzebujące itd. Gdzieś w tzw. międzyczasie przeszła mi przez głowę także myśl, że to w sumie nie fair z mojej strony, by nie dać człowiekowi możliwości pomocy Frankowi, człowiekowi, który chce coś z siebie dać naszemu Krasnalowi. Przecież gdybym ja złożyła komuś ofertę pomocy i ten ktoś by mi odmówił, albo się wykręcił nie podając konkretnych powodów (jak ja to zrobiłam), to poczułabym się naprawdę kiepsko... I tak sobie rozmyślałam do lata i było mi coraz bardziej niefajnie. W końcu doszłam do wniosku, że to zdecydowanie nie fair w stosunku do Rafała (Rebizandta), że taki koncert mógłby być czymś naprawdę fajnym (kilku znajomych rodziców dzieci niepełnosprawnych organizowało takowe i zawsze były to świetne przedsięwzięcia), poza tym kolejny turnus przypomniał mi o bezlitosnej ekonomii. Pod koniec sierpnia spotkaliśmy się ponownie z inicjatorem akcji, Rafałem. Przyznam, że z trudem, ale spytałam, czy moglibyśmy wrócić do tematu koncertu. Pomyślałam, że ściśnięty żołądek w chwili formułowania pytania, był karą za wcześniejsze wykręty (tak, równowaga emocjonalna w przyrodzie musi być). Rafał  zareagował entuzjastycznie! (ech, ja gupia baba, mistrzyni w "szczypaniu się").
Pierwsze ustalenia techniczne - sala oraz pozyskanie muzyków Rafał wziął na siebie. Załatwione! Teraz już dopinamy wszystkie szczegóły, bo diabeł jak wiadomo w owych szczegółach tkwi - pozwolenia z Fundacji, władz Uniwersytetu Opolskiego (koncert odbędzie się w Studenckim Centrum Kultury UO), są też już Wielcy Prowadzący, obecnie poszukujemy grafika, który wykona projekt plakatu i wejściówek (sprawa pilna, kurka wodna), mamy już ofertę wykonania prezentacji o Franku na koncert (odbędzie się on dość późno i nie mam mowy, aby Franio się na nim osobiście pojawił), potem przyjdzie czas rozmów z drukarnią i kilka innych ważnych "szczegółów". Data jest pewna na 99%, godzina podobnie. Myślę, ze w przyszłym tygodniu podam dokładną datę i godzinę.
Dziś chciałabym napisać kilka słów o Artystach, którzy zgodzili się zagrać dla Krasnala. Zresztą już dość dużo wiecie z profilu Frania na FB.

Dla naszego Franka zagra trzech niesamowitych mężczyzn:


Piotr Zioła



Krzysztof Zalewski



oraz Rebizandt, inicjator koncertu




Będziemy dystrybuować darmowe wejściówki na koncert, jeszcze uzgadniamy miejsce w Opolu, gdzie będą one wyłożone (informacja wkrótce). Jeśli ktoś z Was chciałby, abym mu już teraz zarezerwowała wejściówkę, bardzo proszę o informację na maila Frankowego (dzielny.franek@gmail.com).
Ale się cieszymy, mówię Wam!! :)


Ps. A dziś wieczorem mamy z Moniką ważne wirtualne spotkanie z grafikami w sprawie książki. Trzymajcie kciuki!
Dzieje się panie, oj dzieje się:)


19 komentarzy:

  1. Aguś, cieszymy się razem z Wami :-) tylko szkoda, że Opole tak daleko ode mnie. Czekam na obszerną relację z tego NIEZWYKŁEGO WYDARZENIA :-)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ech! Pierwszy raz żałuję, że mieszkam nad morzem. Ja chcę do Opola!! Chylę czoła przed wszystkimi wykonawcami, ale Krzysztofa Zalewskiego to bym posłuchała na żywo...
    Pozostaje mi być z Wami duchem :)
    Jowita

    OdpowiedzUsuń
  3. Kciuki trzymam cały czas!
    I bardzo dobrze, że się dzieje i NIECH SIĘ DOBRZE DZIEJE :*
    Całuski dla Frania i Waszej całej rodziny!

    OdpowiedzUsuń
  4. Do Opola mam daleko niestety, ale jestem z wami mentalnie :) Na prawdę świetny pomysł z tym koncertem :)

    OdpowiedzUsuń
  5. a do Opola taki kawał drogi :( Super, że będzie taki koncert! :) trzymam kciuki za pozytywne dopięcie wszystkich spraw!

    OdpowiedzUsuń
  6. Znam ból proszenia o pomoc i niesamowite uczucie, gdy się ją dostaje...Fajnie, że będzie koncert, dla Was to będzie niezły kop energii. Miejsce dobre, muzycy świetni, musi się udać! pzdr mama tadka

    OdpowiedzUsuń
  7. Franek, jak każdy Waleczny Rycerz i Podbijający Serca Uwodziciel, doczekał się swoich bardów, którzy może nie będą bezpośrednio śpiewać legend o nim samym, ale będą śpiewać i grać po to, by zwrócić uwagę innych na los Dzielnego Franka i uwrażliwić wiele serc na los "frankopodobnych" dzieci.
    Dla Mamy i Taty - szacunek, że macie odwagę "dać sobie pomóc"!
    Dla Wykonawców - ukłon, gratulacje i podziękowania za inicjatywę i bezinteresowność!
    Dla Natki - niezapomnianych wrażeń z koncertu!
    Dla Frania ..... - buziaki!
    - ciotka Mał(a)gosia

    OdpowiedzUsuń
  8. a mi wiesz, tak po prostu, choć nie znam was ani prosze, dusza się raduje! na takie oznaki ludzkiej zyczliwości! :) trzymam kciuki za koncert!

    OdpowiedzUsuń
  9. ale czad!!!! a muzycy wow!!! jakby powiedziała młodzież świetna muza ;-)

    OdpowiedzUsuń
  10. Aga,
    ale super wieści :-)
    jak już będzie data to dam znać czy się wybierzemy :-))))))))))))))))))))))))
    pozdrawiam
    ivonesca

    OdpowiedzUsuń
  11. A ja trzymam kciuki za książkę i Autorki:) bo koncert i tak będzie super;) :*

    OdpowiedzUsuń
  12. Nominowałam Was do Libster Blog Award. Zapraszam do zabawy!
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  13. SUPER! Wiem jak trudno jest prosić, jak trudno przyjmować..
    Dziękuję.Wiesz za co.. :)

    OdpowiedzUsuń

Drogi Anonimowy Gościu,
bardzo proszę, podpisz swój komentarz swoim imieniem, aby łatwiej było mi na niego odpowiedzieć.
Dziękuję