czwartek, 24 maja 2012

Urrrra - KWSF....

...czyli Kolejny Wielki Sukces Frania:)
Franciszek K. po raz pierwszy dzisiaj właśnie zjechał na ślizgawce!!!!!!!!!!!!!!




I pierwszy raz wspiął się na sam szczyt drabinki ogrodowej!!:) Zarówno zjazd na ślizgawce jak i wspinaczkę krasnal zaliczył w Stylu Frankowym. Najważniejsze jednak, że nasz chłopaczek jest skuteczny i uparty w dążeniu do celu.
Technikę dopracujemy.
Serce rośnie:)


No i tym sposobem zaczęłam od końca. Ale ślizgawka najważniejsza:)


Wczoraj wybraliśmy się z Franiem na pobranie krwi i przy okazji umówiliśmy się z ciocią internetową Frania, Kinią. To było nasze pierwsze spotkanie. Ciocia przyszła zaopatrzona w "Kinderki" dla małego łasucha i ptasi nabiał dla starych łasuchów:) Kinderki bardzo się przydały na otarcie łez po pobraniu krwi.
Uprzejmie donosimy, że ciocia Kinia fajna jest (nie z powodu słodyczy ino ze względu na całokształt;-))
Wyniki badań wykazały, że TSH nie jest jeszcze na zadowalającym poziomie (jakkolwiek spadło równo o 1,0), dlatego dziś p. dr endokrynolog zdecydowała o zwiększeniu dawki Euthyroxu dla krasnalka. Podróż do Wrocławia minęła nam w sumie dobrze, ale Francik jakoś nie był w najlepszej kondycji. Dobrze, że w dr przyjęła nas od razu. Na pożegnanie powiedziała, że jak będziemy przyjeżdżać, żeby powiedzieć w rejestracji,  że "Franio ma u pani dr priorytet", to nas zawsze będzie dr przyjmowała ekspresowo. Niestety dość duża ilość ludzi w poczekalni (jak nigdy) sprawiła, że nie byliśmy w stanie uspokoić Franuli:( Krótko mówiąc, było po prostu ciężko. Kolejna wizyta dopiero na początku września. Teraz czas umawiać Francika na kontrolę oczek.
Przy okazji wizyty u p. dr Francik został dokładnie zmierzony i zważony. Oto wymiary krasnala - 12.900 gr (10 centyl) i 88 cm (tu Francik już niemal osiągnął 3 centyl).


Od początku tego tygodnia Francik nie ma rehabilitacji ruchowej. Przerwa potrwa aż do Dnia Dziecka. Takie przerwy są ogromnie ważne, aby nie przestymulować dziecka i aby mózg miał czas na przetworzenie wszystkich bodźców, jakie mu dostarczono. W ciągu roku fundujemy Franiowi do 3-4 takich przerw, w zależności od potrzeb. Teraz było już widać, że krasnal takiej przerwy bardzo bardzo potrzebuje. Natomiast program, jaki dostaliśmy w Prodeste, leci normalnie. W najbliższych dniach napisze kilka słów o nim.
Ciągle poczytuję o CZR. Dzisiaj znalazłam taki opis tej przypadłości: całościowe zaburzenia rozwoju. Podaję - może komuś się przyda.

17 komentarzy:

  1. Dzielna Rodzinka i bardzo mądra Mama- nie przestymulować ważne, a dla "Krasnala" Gratulacje i owacje na stojąco- za tak odważny krok :-)

    OdpowiedzUsuń
  2. Haaaa, a starzy panikują, że niedobrze, że słabo, że w ogóle... !!!
    No i proszę - jest zjazd i jest wspinanie!!! :)))
    Brawo, Franulka, tak trzymej, ciotka DPS kupi Ci cos baaardzo smacznego, na przykład miodek! :D
    Będzie dobrze, będzie cudnie, tralalala!!!

    OdpowiedzUsuń
  3. Franiu gratulacje!!!!!!!!!!! Ciocia skrupulatnie notuje w swoim kalendarzyku kolejne Franiowe Dni Świąteczne :-)

    OdpowiedzUsuń
  4. Brawo dla Franulka! Mały na "urlopie" od razu się rozszalał :)
    Całuski

    OdpowiedzUsuń
  5. No wspaniali Franio jak zawsze. Zawsze uśmiechnięty i do przodu gonić by dogonić i przegonić rówieśników. I tak będzie. Wcale długo Mamo nie będziesz na to czekać.
    p.s. bardzo mi się podobało słowo "jeszcze". Od razu zrozumiałam. Nic nie pisałaś, że się też rozgadał, a to bardzo pozytywne jest!!!
    Buziaki dla naszego Lwa!

    OdpowiedzUsuń
  6. No baaa!!! :-) Franciszek jest wszak mężczyzną całą gębą, a prawdziwy mężczyzna uwielbia się wspinać i zjeżdżać, zwłaszcza tyłem :-) Mam to przepraktykowane ;-) Następny stopień wtajemniczenia - wspinaczka po drzewach. Mama, szykuj się na stan przedzawałowy codziennie! :-)

    Buziaki wielkie dla dzielniaka! Brawo!! :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Aniu, pisałyśmy razem:)
      Ja myślę, że na ten pierwszy zjazd to Franiowi tak tyłem było bezpieczniej po prostu. Jak chłopaczek odważy sie zjechać "po bożemu", na bank dam znać:)

      Usuń
  7. Aniu, Aneta, Sylwia, Justyna, Miki - serdecznie Wam dziękuję:)

    Miki, to brzmi jak "jeszcze". Zbieg okoliczności. Franiutek coś sobie powiedział. U niego jeszcze to gest z makatona. Tu faktycznie tak to brzmi, sami to zauważyliśmy. Narazie z nowości jest bardzo dużo "ko-ko-ko" (bo Euro???). A to "ko-ko" jest generalnie na wszystko. Juz kiedyś Franuś mówił "k" pokazując na okno. "K" nam jednak znikło na baaaardzo długo i teraz wróciło w wersji "ko-ko":)

    OdpowiedzUsuń
  8. Zjazd wspaniały a jeszcze było bardzo wyraźne i wypowiedziane w odpowiednim miejscu a to ważne. Gratulki dla Franulka od forumowej babci.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. :)
      Czasem wydaje mi sie, że Franula próbuje powiedziec coś w stylu "je", ale juz sama nie wiem czy to takie może zyczeniowe myślenie?
      No jutro młodziez dokładnie przepytam na okoliczność:)

      Usuń
  9. Oj się spodobało "Krasnalowi"Brawo!!!

    OdpowiedzUsuń
  10. Boski Franiu, dajesz rade chłopaku i ile przy tym radości.
    Ze wszystkim sobie poradzisz, po swojemu ale poradzisz.
    Buziaczki

    OdpowiedzUsuń
  11. Aguś ja bym to "jeszcze" wzmacniała, bo to chyba nie był przypadek. Pasuje też do sytuacji! Jak coś takiego się pojawy, to koniecznie powtarzaj za Nim i mów, brawo Franio, no i reaguj zgodnie z "poleceniem" by wiedział, że Go zrozumiano. ;-)
    A zauważ, że "k" jest w słowie "okno". Dobrze kojarzy. Ja myśle, że nie długo jeszcze i się rozgada. Jeno niech to Opole Wam się uda, to zobaczysz jak ruszy!!! Czuję to!!!

    OdpowiedzUsuń
  12. Każdy opanowuje własną technikę na zjazdy ze ślizgawki :)Życzę Wam, żeby były wszystkie - na pupie, na brzuchu tyłem i na brzuchu głową w dół... :)
    A uśmiech Frania po zjeździe - fantastyczny był!!!
    Jowita

    OdpowiedzUsuń
  13. Franio ja bezustannie - kocham Cię-!!!
    Mikołaj zjeżdża tak jak Franio, tyłem..... no moze od niedawna opracował głąwą w dół, ale widac ta forma jest jeszcze przed Franiem :) Buziale!!!

    OdpowiedzUsuń
  14. Monika, oj podobało się:) Dzisja kolejne dwa zjazdy tyłem zaliczone:)

    Beata, ja żywię taką samą nadzieje w odniesieniu do Aleksa..

    Kajus , wzmacniamy:) Nawet chińszczyznę wzmacniamy. Byle gadał:)

    Jowita, dziekuję:) Ja też uwielbiam jak Franula sie śmieje:)

    Asiu, a może nagraj Mikusia? Pokażę Franiowi a nóż zgapi od kolegi?:)

    OdpowiedzUsuń

Drogi Anonimowy Gościu,
bardzo proszę, podpisz swój komentarz swoim imieniem, aby łatwiej było mi na niego odpowiedzieć.
Dziękuję