Franio i jego kuzynka Maja czekają na Natkę przed jej szkołą |
Innych powodów pękania nie zakładamy:)
Franula dziś rano na zajęciach w Polskim Związku Głuchych migał kolory!!! Niebieski, czerwony, zielony, żółty (ten ostatni jest truuudny, ale krasnalek próbuje z całych sił)!
Z panem mężem o kolorach rozmawiać nie mogę, więc chociaż z synem sobie o nich pomigam;-)
Pani Monika powiedziała, że jest zachwycona sposobem prowadzenia zajęć logopedycznych (my w tym zachwycie trwamy od roku). Pani Ewelina (logopedka z PZG) poprosiła po zajęciach , abyśmy kupili Franciowi zeszyt formatu A4 w sztywnej okładce, do którego będzie wklejała wraz z Franiem wszystkie zadania wykonywane podczas zajęć w PZG. Tak więc Franio już niedługo będzie miał swój pierwszy w życiu poważny zeszyt.
Prawie student, Ciotki i Wujkowie;-)
Dzieciaki wczoraj - w trakcie tworzenia 'pierrrdzącego gluta', przez którego najadłam się wczoraj wstydu w Prodeste. Pisałam o tym na profilu Frania na FB, więc nie będę powtarzała historii:) |
Po PZG poleciałam z Franulką do domu, żeby szybko coś zjadł, bo już o 12.30 miał rediagnozę.
No i co ja mam napisać po rediagnozie?
Miszczu norrrmalnie:)
Siedziałam za lustrem weneckim wraz z dwiema innymi paniami terapeutkami i 'wujkiem Radkiem' i patrzyłam z zachwytem na naszego krasnala, który z prędkością światła "rozkminiał" wszystkie zadania. Komentarze za lustrem były w chwilach zachwytu największego były leciutko niecenzuralne (w wolnym tłumaczeniu "o-ja-cie-ale-zdolniacha"), ale to wszystko z zachwytu nad Franiowymi postępami:)
Patrzyłam na tego małego człowieka, który 1,5 roku temu nie potrafił się z nami porozumieć, krzyczał, z trudem nawiązywał kontakt wzrokowy, wymiotował w nowych miejscach i w obecności innych dzieci itd. itp. i na Franka po tjuningu i...myślałam, że się rozkleję ze wzruszenia w miejscu publicznym.
Ale dałam radę;-) Twarrda byłam:)
Glut wywołał euforię u Mai i obrzydzenie u Frania. Innej reakcji się nie spodziewałam;-) |
Warto, naprawdę było warto.
Wszystko jest warte tego, co mamy dziś (piszę to uwzględniając wszystkie "skutki uboczne" rewolucji).
I jeszcze raz, setny już chyba, dziękuję wszystkim terapeutom, którzy prowadzą Frania i Wam, którzy nas wspieracie i pomagacie we franiowej drodze. Postępu, który się dokonał w krasnalku w ciągu ostatniego roku, nie da się wyrazić słowami. Naszej wdzięczności także.
Piękny dzień.
Naprawdę piękny:)
***
Jutro o 6.15 po raz ostatni ruszam do Jeleniej Góry. Zamykam wszystkie sprawy w pracy i odwiedzam kilka "starych kątów".
Na tatę Radka wypada (niestety) wizyta z Franciem w Wojewódzki Centrum Medycznym, w poradni ortoptyczno-pleoptycznej. Krasnalek będzie miał dokładne badanie oczu na zlecenie pani doktor, u której byliśmy dwa tygodnie temu. Mam nadzieję, że chłopaki dadzą radę a tata nikogo nie pogryzie. We frankowym tacie budzą się bowiem mordercze instynkta, gdy tylko któryś lekarz próbuje coś zrobić jego synkowi.. Nie daj Boże, żeby igła jakaś była w pobliżu.. Jutro igieł nie przewiduję, więc ze względnym spokojem ducha pozostawiam na tatowej głowie wizytę w WCMie.
Kciuki więc za tatę i za Francika.
I za wyniki badań, oczywiście.
Fantastyczne wieści! Cieszę się ogromnie, że wszystko tak zaczęło się układać. I postępy Franusia, i zawodowo Tobie!
OdpowiedzUsuńDziękuję, Justyna:*
Usuńtrzymam kciuki za Tatę, bo ja nie wspominam badania oczu u Titka. Buziole Katka
OdpowiedzUsuńNiestety każde badanie okulistyczne Franula bardzo źle znosi. Ja i tak po cichu się cieszę, że czas tych koszmarnych rozwurek już za nami. Ale i tak kropienia i potem badania nie są fajne.
UsuńOby jutro szybko poszły.
Aż mi się płakać chce...Jezus no to jest właśnie to co my wszyscy od początku - wiemy, czujemy - Młody jest wyjątkowy, po prostu...A to dopiero począteczek tego kim będzie się stawał...
OdpowiedzUsuńWycałować
Wycałuję:)
UsuńOj, niech tylko będzie samodzielny i szczęśliwy, i niech ma dobrych ludzi wokół siebie a już matka będzie szczęśliwa:)
To że Franek Miszczem Świata jest to oczywista oczywistość jakby powiedział klasyk :-) i jeszcze nie raz niejednego zadziwi
OdpowiedzUsuńNo i oczywiście mocne kciuki za Franiowego Tatę i jutrzejszą wizytę&&&&&
Frankowy tata przypomniał sobie o wizycie po lekturze mojego wpisu:):):) Zdziwienie na jego twarzy było bezcenne:)
Usuń:*
Połamałam sobie oczy i język na nazwie tej poradni,ale nie zdziwi mnie,jeśli Franio przeczyta jutro jej nazwę:))).Szerokiej!Prababka:)
OdpowiedzUsuńPrababko, te tak miałam podczas wizyty lekarskiej:)
UsuńJakieś szczegółowe testy ma Franc przechodzić. Zobaczymy, co z owych testów wyniknie.
Uściski:*
No i jeszcze jest piękny, nie tylko mądry! ;-) Uśmiałam się, że tego, że Tata kogoś mógłby pogryźć. Nie wyobrażam sobie R w takich sytuacjach, przecież R chodzący ocean spokoju jest.
OdpowiedzUsuńŚpita spokojnie dziś i już coraz codzienniej. ;-)
Bo tata spokojny jest dopóki nikt jego synusia palcem nie chce tykać:) I to jest odpowiedź na pytanie, dlaczego z Franiem nie jeździ do szpitali...;-)
UsuńJeszcze dziś mało spokojnie i krótko, ale od jutra spokojniej;-)
Pozwolę sobie zacytować koleżankę - terapeutkę: "nie poważam zwierzeń na fejsie, ale muszę: cholernie miło zobaczyć spektakularne efekty wczesnej interwencji:)))))"
OdpowiedzUsuńI podpisuję się pod tym dwoma rekami!
To niewiarygodna radocha patrzeć, jak terapeuta nie nadąża zmieniać Frankowi aktywności ;-)
Franko, nie obniżaj lotu :-)
:)
UsuńTa dzisiejsza (ekspresowa) diagnoza była naprawdę niesamowita:)
Matko, jakie to było fajne:)
I uśmiechy wszystkich już po - bezcenne. I te wspomnienia z cyklu 'Franek przed i Franek po'.. W życiu bym w marcu 2012 r. nie przypuszczała, że Franula tak pójdzie do przodu.
Dziękujemy Ci, Radku, za wszystko.
Tobie i wszystkim pozostałym terapeutom.
No na fm już się napisałam, to nie będę się powtarzać z tym że cudnie. ;) Bo przecież CUDNIE!!! :D
OdpowiedzUsuńTy wiesz, że Cię uwielbiam za Twoją niezmienną wiarę od 4 lat:*
UsuńByło już pod wielką górę, teraz z górki lub przynajmniej prosta:)
OdpowiedzUsuńProsta, zdecydowanie prosta, Aniu:)
Usuń:*
Marcelek ma nową logopedkę ::)))) i daje słodsze buziaki:)
OdpowiedzUsuńOoooo, już lubię Marcelkową nową panią logopedkę:)
Usuńoby tak dalej, zeszyt świetny pomysł, u nas też się sprawdzał :-)
OdpowiedzUsuńGratuluję super kolorowego migania Franiu
Będziemy migać na kolorowo:)
UsuńUściski dla Was, Aniu:*
Będą kciuki! Świetnie, że Franula tak się rozwija :)
OdpowiedzUsuńTo więcej niż 'świetnie':) Ja ciągle nie dowierzam:)
UsuńObyście ciągle pękali z dumy z sukcesów Frania :)
OdpowiedzUsuńPękamy, pękamy:)
Usuń:*
trzymam kciuki za pozamykanie spraw w Jelonce :-)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie Miszcza i całą rodzinkę :-)
ivonesca
Pozamykałam:)
UsuńMiszcza pozdrowię od ciotku jutro, jeśli ciotka pozwoli;-)
trzymam kciuki..powodzenia:)
OdpowiedzUsuńDziękuję:)
UsuńWitam , mysle ze wypada mi napisac ale nie wiem od czego zaczac. Od tygodnia obiady robie w wielkim pospiechu z lapkiem w kuchni ;) , sprzatanie ... eh wogole zeszly na dalszy plan ... na pierwszym jest Franiu . Przeczytalam cala historie calego bloga od deski do deski , beczalam , smialam sie i wszystkie rozne emocje we mnie buzowaly.
OdpowiedzUsuńWielki maly czlowiek z Franciszka !!!
Wielkie poklony dla rodzicow i dla Najlepszej Siostry Na Swiecie !!!
Na bloga trafilam calkiem przypadkiem - i tutaj poklony dla Pani Mamy - za blog prowadzony sercem <3 !!
Sle moc usciskow , pozdrowien " zza miedzy " i dolaczam sie do kciukow !
Ps. jezyk migowy - zawsze ciekawil a dzieki Franiowi poznalam juz kilka znakow - DZIEKUJE ! Caluje i kciukuje !
Agata
Ciotko Agato, bardzo się cieszymy, że się ciotka ujawniła:)
UsuńBardzo Ci dziękuję za te słowa:*
A.
Super wieści:-)
OdpowiedzUsuńNiech Franek cały czas tak wszystkich zaskakuje<3<3<3
Krasnalek z zeszytem A4 to już prawdziwy student;-)
Pozdrawiam
Hania z chłopakami
Chyba jutro dokonamy tego zakupu:)
UsuńUściski dla Ciebie i chłopaków:*
Świetne wiadomości!! Teraz pójdzie Franek do przodu kilka razy szybciej ;)
OdpowiedzUsuńO matko, jeszcze szybciej??? To my wtedy już za nim nie nadążymy;-)
UsuńA se pękajcie !!! Są powody !!!
OdpowiedzUsuńWszystkiego dobrego mama :-)