Co daje dziecku zadawanie pytań?
Świat!
Franio w dniu 15 lutego zadał pierwsze w swoim życiu pytanie. Od tego czasu sam sobie bierze ze świata to, co go interesuje i odkrywa siłę sprawczą i moc komunikacji. Zupełnie inną jakościowo niż dotychczas.
Przedwczoraj byliśmy z Krasnalem u lekarza, wizyta była bardzo długa - trochę ponad 2 godz. - bo kilka badań, na koniec oczekiwanie na analizę wyników przez panią dr i werdykt. Szpitalny korytarz był już niemal pusty (pora popołudniowa) - dzieci w sumie było może troje. W pewnym momencie Franula spytał mnie <jak> <nazwisko> i pokazał palcem na chłopca (ciągle jeszcze mylą się Franciowi znaki <imię> i <nazwisko/nazwa> - te dwa terminy są dla niego kompletną abstrakcją. Powiedziałam mu:
- Idź do chłopca i zapytaj go, jak się nazywa.
Franek spojrzał powoli na mnie, ostrożnie zszedł z ławki i podszedł do chłopca patrzącego na Krasnala z pewną niepewnością. Spojrzał na starszego kolegę i zamigał:
- <jak> <nazwisko>
Chłopiec z rozpaczą w oczach spojrzał na nas
- Franio pyta cię, jak masz na imię.
- Dominik - odpowiedział patrząc na Franulę.
Żebyście Wy widzieli kurcgalopek Frankowy do ławki, na której siedzieliśmy! I ten banan na twarzy!!!!! Magellan i Kolumb w jednym!:)
Sytuacja powtórzyła się także z kolejnymi dziećmi.
Wczoraj w przedszkolu Franc od razu dostrzegł nowego kolegę i spytał Ewę o imię chłopca! W domu zaś nie kończą się pytania o marki samochodów, nazwy urządzeń domowych i imiona dzieci (tzn. chłopców, na dziewczynki jeszcze przyjdzie czas..uffff uffff).
Chyba nieźle jak na trzy tygodnie nowego rozdziału w naszym życiu?:)
***
"Należy jak najwięcej z dzieckiem rozmawiać, czytać, uczestniczyć w jego zabawach i… cierpliwie odpowiadać na pytania. Jeśli dziecko nie zadaje pytań, lub zadaje ich mało, to znak, że należy mu się uważnie przyjrzeć. Pytając, dziecko uczy się świata. Uczy się także komunikacji. Trzylatek zadaje średnio ok. 50 pytań dziennie. I dobrze! Lepiej, by rodzicom wystarczało cierpliwości i nie zbywali dziecka byle czym, bo lekceważenie pytań zabija wrodzoną zdolność poznawczą." cytat stąd
"Dzięki powtarzaniu maluch zapamiętuje udzielone przez dorosłych odpowiedzi. Z czasem pytania dziecka będą bardziej skomplikowane – 3-letnie dziecko zaczyna dostrzegać relację przyczynowo-skutkową, dlatego może zapytać „dlaczego?”, „jak?” i „po co?”. Na podstawie udzielonych odpowiedzi porządkuje swój świat i uczy się zasad, które panują w jego najbliższym otoczeniu." cytat stąd
***
Ps. Post scriptum do przedostatniego wpisu będzie następnym razem
Na mojej buzi tez banan:-) Franio juz wkrotce zapyta "czy ja sie urodzilem celebryta?".... ciotka Mal(a)gosia
OdpowiedzUsuńNIeeeeeeee, do celebrycenia brakuje nam wygranej w totka..;-)
UsuńŚwietne wydarzenie :)
OdpowiedzUsuńCzekamy więc na "dlaczego?"
Juz niedługo...;-)
UsuńAga, życzę cierpliwości :) na pewno pamiętasz, jak wiele osób Cię ostrzegało, że jeszcze Franio Was zagada na amen. A serio, wiem jak bardzo się z tego cieszycie. To efekt ciężkiej pracy Was - rodziców i Teamu. Gratuluję!
OdpowiedzUsuńP.S. Ostrzegam, że Franki to straszne gaduły są. Czytając ww. cytaty zastanawiałam się czy nasz prawie dziewięcioletni Franek kiedyś wyrośnie z wyrzucania z siebie setek pytań, bo mi już niestety czasem cierpliwości bardzo brakuje...
tez mam Franka gadułę ;-) 14 lat i buzia nie zamyka się cały czas :D:D:D
Usuńpozdrawiamy całą rodzinkę
ivonesca
Z niecierpliwością czekamy na te setki pytań w ciągu dnia:)
UsuńNo i zaczął się piękny czas w Waszym rodzicielskim życiu, czas objaśniania dziecku świata. :) A tak przy tej okazji - upierałabym się, aby nauczyć Frania mówić słowo "jak", wykorzystując jego rosnącą chęć do zadawania pytań. Bardzo teraz chce, więc jest szansa, że bardzo się postara. I wiem, że da radę! :P
OdpowiedzUsuńKochana, uczymy, ne tylko my zresztą:) W tej chwili Franio mówi coś w rodzaju 'ka-ka'. W ogóle ostatnio bardzo poszedł do przodu artykulacyjnie, co nas bardzo cieszy:)
UsuńFranula wmiata!!!!! Super, nie mogę przestać się uśmiechać!!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!!
Z jednej strony to, że Franek zadaje pytania, a z drugiej jestem pod wrażeniem kierunku Frankowych zainteresowań - rówieśnicy!!! Całościowo super i jeszcze brawo za odwagę dla Frania, że sam poszedł chłopca zapytać :)
OdpowiedzUsuń