Dzisiaj Franula wyszedł na podwórko przedszkolne z dziećmi (yes, yes, yes - wychodzenie trwa i nie kończy się!). Akurat były malowane ławki. Jeden z panów malujących był wyposażony w sprzęt specjalistyczny - miał w ręku jakąś sprężarkę z farbą (jakkolwiek się to cóś nazywa). Skupiony na swojej pracy nie zauważył, że podszedł do niego mały człowiek i zaczął pytać migając 'jak się nazywa'. Martyna (nauczycielka wspierająca) wytłumaczyła Francowi, że pan odpowie mu, gdy skończy pracę. Krasnal uparcie stał przy panu i migał 'jak się nazywa'.
Martyna spytała Frania po chwili:
- Jak się nazywa pan czy jak się nazywa urządzenie?
I co zamigał nasz cudowny, kochany, mądry synek????? Otóż nasz cudowny, kochany, mądry synek zamigał...
KTO Widzicie to skupienie na twarzy?:) |
KTO!!!!!!!!!!!!!!!!
(W tym miejscu muszę dopowiedzieć, że od około tygodnia pani Ewelina (logopedka) ćwiczy z Franiem co i kto wskazując na obrazki z przedmiotami i ludźmi ('co to jest?' / 'kto to jest?') a Francik miga odpowiedzi).
Krótko mówiąc Franio podjął pierwszą w życiu próbę zapytania 'KTO to jest'!!!!!!!!!!!!!
A pan nazywał się Leszek.
Elegancko przedstawił się Franciowi:)
***
Franio Sępik
Franula nie ma żadnych hamulców, żeby poprosić o jakiś smakołyk, gdy tylko dostrzeże takowy u kogokolwiek (tym razem dzięki Ci Panie, że Franio prosi a nie od razu przechodzi do czynu!!).
Relacja Martyny z dzisiejszego spaceru przedszkolaków:
Dziewczynka była na spacerze ze starszym panem (dziadkiem?). Pan karmił dziewczynkę a ona trzymała w rękach chrupki. Franio podbiegł do dziewczynki, powiedziałam mu, że to chrupki dziewczynki. Tu Franio zamigał
- <pieniądze> <mama>.
- Tak, mama kupi chrupki.
- Biiii-Piiii.
- Tak, mama kupi chrupki na Bi-Pi.
Pan na to:
- A to on nie mówi chrupki-chrupki?
Ps. Zdecydowanie nie. Franio na chrupki nie mówi chrupki-chrupki, lecz Bi-Pi. Na frytki też i na gazetki i autka, a niedługo pewnie po chleb i mleko będziemy jeździć na Bi-Pi..;)
***
Franio Szarmancki
Podczas spacerów przedszkolnych Franc namiętnie zrywa stokrotki i wręcza je Martynie. Często nawet nie spogląda na nią tylko wpycha jej do kieszeni kolejnego kwiatka. Martyna wraca do przedszkola z kieszeniami pełnymi stokrotek (prawda, że jest to romantyczne?).
Wniosek dla taty: trza dopracować z synem technikę wręczania kwiatów kobiecie.
Słucham?? Że dzieci są najlepszymi obserwatorami rzeczywistości?
Że w domu podejrzał?..
Nieeeee...........
Na bank nieeee....
;-)
***
Franio Pingwinek
Francik i ciocia Martyna |
Uprzejmie donoszę, że ciocia Ewa przez całą zimę nie nauczyła się jeździć na łyżwach! I kto będzie w przyszłą środę śmigał z Krasnalem po lodzie????:)
***
Frano Zfantazją
taaaa-daaaammm...poznajcie Barbie Nietoperkową.
Niezłą furę jej Franio zmajstrował, prawda?
Ps. Ostatnie zdjęcie dedykujemy 'wujkowi Radkowi';-)
1. Dlaczego akurat dla mnie Barbie? Nie cierpię jej!
OdpowiedzUsuń2. Franek - masz świetny gust - też nosiłbym Martynie stokrotki! :-)
3. Pani Ewelino, chapeau bas
1. Czepiasz się.
Usuń2. Doniosę.
3. To sie wie;-)
WIELKIE BRAWA DLA FRANULI!
OdpowiedzUsuńszarmanckie oblicze Franka baaaaardzo mi się podoba! a że stokrotki lądują w kieszonce? super, ciocia Martyna ma niespodziankę! ;) a za ciocię Ewę trzeba będzie za tydzień trzymać kciuki :D
ps. jupi, jupi! zgadłam co miga Franio! :D to jednak jeszcze odrobinkę pamiętam ;)
BRAWO!!!!!!!!!!!!
UsuńZgadałaś jako pierwsza na FB:)
:*
:):):):):)
OdpowiedzUsuńale gadułka ;-)
OdpowiedzUsuńczy Barbi jest pozostałością po starszej siostrze? u nas Maciek też wykorzystuje stare "dziewczyńskie" klocki Karoliny, które mimo 20 lat mają się znakomicie ;-)
pozdrawiam baaaaardzoo serdecznie
ivonesca
Tak jest - Barbie po siostrze:) Ze swojego męskiego zestawu klocków Franula wziął ten hełm i tak powstała Barbie Genderowa;-)
UsuńUściski dla Was:*
Franciszek rulez! W odróżnieniu od matki, która kompletnie zaniedbała ciotki czekające na wieści blogowe! :P :P :P
OdpowiedzUsuńWieeeeeeeeeeeeeeeemmmm, ale nie daję rady. Za dużo się dzieje, ciotka.
UsuńObiecuję, że się poprawię:*
Franio na lodzie!To jest dla mnie fantastyczny widok!Prababka:))))
OdpowiedzUsuńZgadzam się w 100% :)
Usuńoch... też bym chciała stokrotek :)
OdpowiedzUsuńJowita
A wiesz, że raz jedna sztuka i mi się trafiła?:)
UsuńWitam! Podczytuję już jakiś czas i ogromnie podziwiam całą Waszą rodzinkę. Do tej pory nie ujawniałam się w komentarzach, ale dziś piszę, żeby podzielić się piosenką. Polecam utwór "Wielka siła (autystyczna piosenka)". Śpiewana przez nauczycieli ZSS nr. 4 w Łodzi, na światowy dzień świadomości autyzmu (02.04). Naprawdę warto!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam z Łodzi,
Marysia
Marysiu, znamy tę piosenkę:) Słuchaliśmy jej już kilka razy. Fantastyczni ludzie!:)
UsuńSerdeczności od nas :)