czwartek, 1 grudnia 2011

Króciutka relacja z badań

...dłuższą napiszę po powrocie do domu.
Franulek jest już bardzo zmęczony, my zresztą też. Jutro ostatnie badanie i wracamy do domu. Wieści w zdecydowanej większości dobre, podjęliśmy tez bardzo ważną i trudną dla nas decyzję o terminie operacji (13.02). Jeszcze tylko genetycy jutro. Mam nadzieję, że uda nam się od razu wrócić do domu, do Natki, że nie będziemy musieli nocować nigdzie po drodze. Wszystko zależy od Frania. Coś dzisiaj męczy go biegunka...nie wiemy, co się dzieje. Mam tylko nadzieję, że nie złapał żadnego wirusa.
Dzisiaj tez spotkaliśmy się z wyjątkową osobą, której wszyscy bardzo dużo zawdzięczamy..
Wszystko opiszę na spokojnie po powrocie do domu.

2 komentarze:

  1. Ciesze sie czytajac ze wiesci w wiekszosci dobre!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Franiu ty sie nie wygłupiaj z ta biegunka pliss

    OdpowiedzUsuń
  2. Teraz na pewno rozumiecie, o czym pisałam zawsze wtedy, kiedy o Aniele mówiłam...
    Franuś - mam nadzieję - szybko wróci do zdrówka i znowu będzie radosny i taki jak zawsze. Buziaki i ściskam ostrożnie, boście wymęczeni...

    OdpowiedzUsuń

Drogi Anonimowy Gościu,
bardzo proszę, podpisz swój komentarz swoim imieniem, aby łatwiej było mi na niego odpowiedzieć.
Dziękuję