Znowu o aniołach będzie

Franuś u cioci Kajki

Kilka razy pisałam już o naszych Dobrych Aniołach.

Dobroć ludzi, ich gotowość do pomagania nam w wyciąganiu Frania z wcześniactwa jest poruszająca, każdego dnia zaskakuje mnie z tą samą siłą.


Dzisiaj chciałabym napisać o naszym szczególnym Aniele - Kajce.

Minęło kilkanaście minut. 
Siedzę przed monitorem i nie wiem, co napisać. Jak? Jak opisać tak cudownie skromną osobę, która jest samym dobrem, ciepłem i mądrością? Zawsze wysłucha, pocieszy swoim łagodnym głosem z lekkim chorwackim zaśpiewem, który działa tak kojąco na duszę. W swojej miłości do Stefka jest dla mnie wzorem prawdziwej Miłości Matczynej. 

Siedzę tu i wspominam wizytę u Kajki - ciepło w jej oczach, wzruszenie, z jakim patrzała na Frania, zniżony łagodny głos, którym mówiła do niego.. Tak sobie myślę, że gdyby w każdym człowieku był gram jej dobroci, mądrości i miłości do bliźniego, to świat naprawdę inaczej by wyglądał.

Nie umiem Wam opowiedzieć o niej. Nie potrafię. Wszystko, co napiszę, brzmi banalnie i nie oddaje nawet w ułamku procenta jej natury.

Poczytajcie proszę jej bloga a wtedy zrozumiecie, jakim niezwykłym jest człowiekiem:

Skarbnica Duszy Kajki 

Kajka jest mamą ciężko niepełnosprawnego Stefka.

Prowadzi aukcje Allegro na jego rehabilitację. Na aukcjach tych sprzedaje wykonane przez siebie cudeńka. Proszę, zajrzyjcie do niej - po prawej stronie okna znajduje się odnośnik do stefkowych aukcji. Kajka pomaga wszystkim dookoła (to z jej inicjatywy odbyła się aukcja na aparaty Frania na Forum Muratora) a jest przy tym tak skromną osobą, że nigdy nawet słowem nie wspomni, że ... jej też potrzebna jest pomoc.

Kajka, kochana nasza kruszynko - dziękujemy Ci za wszystko. 

Wracamy do domu - Franulka (zodiakalny lew) z lwem od cioci Kajki