wtorek, 20 grudnia 2011

Podsumowanie roku

Klocki - od 2 tygodni największa miłość Frania:)



Powolutku przychodzi czas na podsumowanie mijającego roku.

Był on łatwiejszy dla nas niż 2010 – Franuś ani razu nie wylądował w szpitalu, rok ten przyniósł nam pierwsze kroczki krasnala dwa miesiące temu, pierwsze MA-MA..tak niedawno... Myślę, że udało nam się także troszkę poukładać świat Natalki, że czuje się spokojniej, pewniej.. Ona kocha Frania miłością nie do opisania.. Każda jego hospitalizacja rok wcześniej, wyjazd na turnus kończył się u niej wpadaniem w wielką czarną dziurę.. To było bardzo trudne dla nas – z jednej strony chcieliśmy pomóc Franiowi, a z drugiej nie mogliśmy zapominać o Natalce, o tym, co ona przeżywa. Rok 2011 przyniósł nam troszkę normalności. Wyjazdów do lekarzy, na terapie jest nadal dość dużo, ale Franuś tak cudnie odpowiada na nasze wysiłki..
Końcówka tego roku była bardzo burzliwa, bo i badania słuchu, diagnostyka endokrynologiczna i hematologiczna, nasza obawa, czy uda nam się kupić aparaty słuchowe dla Frania a przy tym dalej finansować jego terapie, poszukiwania dobrej terapii słuchu a tu proszę.. Franiutek ma już swoje własne aparaty dzięki cudownym ludziom, endokrynologicznie jest już ustawiony, kwestie hematologiczne w toku, jedzie w styczniu na turnus pedagogiczno-logopedyczny, dzisiaj trwa zbiórka zamknięta we Wrocławiu (napiszę o tym później). Piękny jest koniec tego roku. Taki naprawdę dający nadzieję. Franuś niesamowicie wręcz ruszył z rozwojem od jakiegoś miesiąca. Widzimy jak zmienia się z dnia na dzień, jak się cudownie rozwija.. Wreszcie zaczął bawić się klockami, coraz ładniej się skupia, próbuje mówić, dzisiaj rano słuchając piosenki "choinko ma" wypowiedział takie śpiewne "u-u-u-u-u"... Znajoma lekarka napisała mi dziś, na owo ruszenie zbiegło się kilka czynników: przestał go irytować słuch, więc mógł się zając czymś innym, poza tym rehabilitacja przynosi efekty – wszystko razem zadziałało.

Gdy wracam myślami do pierwszych dni, potem miesięcy po narodzinach krasnala, widzę jak bardzo Franiu zmienił nasze życie, jak je przewartościował. Chciałabym, aby nasz blog dodał sił wszystkim rodzicom, którzy po urodzeniu się dziecka usłyszą od lekarzy, że...szanse niemal zerowe, że przecież i tak umrze lub będzie „rośliną” i wiele innych słów, których dziś już nawet nie chcę pamiętać.. Początek życia Frania, koszmarnie trudny i bolesny, siedzi głęboko we mnie. Tych słów i przeżyć nikt i nic nie wymaże mi z pamięci. Czasem mam ochotę wziąć Frania za rękę i pójść z nim do tych lekarzy, ale tak sobie myślę, że pewnych ludzi nic nie zmieni.. Empatii nie da się nauczyć.

To wszystko za nami. Teraz patrzymy tylko w przyszłość. Co dalej, jak dalej pomóc Franiowi.. Przed nami jeszcze kilka trudnych chwil, ale..wierzymy, że będzie dobrze. Nie może być inaczej.
Franuś nie jest sam. Ma nas i ogromne grono prawdziwych Przyjaciół.
Dziękujemy Wam, że jesteście z nami, że kibicujecie nam w walce o Frania i tak bardzo pomagacie.



Na koniec chciałabym umieścić kilka filmików z ostatniego tygodnia:)
Tak nam się syniu zmienia..

Najpierw najpiękniejsze słowo na świecie,  MA-MA


Rozmowy z Franiem


Franuś pokazuje jak ćwiczy

Franuś rysuje

i układa klocki

Kolory są ciągle abstrakcją, ale ponoć to nie jest najmocniejsza strona mężczyzn:)
(układanka Colorino jest rewelacyjna na ćwiczenia małych rączek)


A na koniec...przygotowania do Sylwestra:)





11 komentarzy:

  1. Super Franio! Nie moge sie na niego napatrzyc :) Pozdrowienia dla calej Waszej rodzinki. Wesolych i spokojnych Swiat. A przede wszystkim duzo zdrowka dla Frania.

    OdpowiedzUsuń
  2. Tak jak obserwuje Wasz blog to widzę jakie ogromne postępy zrobił Franio, od kiedy ma własne aparaty :)Tak słodko mówi MAMA:)Franio jest takim radosnym dzieckiem...oby rozwijał się dalej jak najlepiej tego Wam życzymy!I oczywiście jeszcze raz Wesołych,zdrowych ,radosnych Świąt!

    OdpowiedzUsuń
  3. Cudowne filmiki, udało mi sie wszystkie zobaczyć, przy ostatnim łzy mi leciały. Kochany Brzdąc!

    OdpowiedzUsuń
  4. MAMA wymiata :-) Też się popłakałam. A Sylwestra będziecie mieli baaardzo wesołego z tak znakomitym tancerzem w domu! Franiu tańczy lepiej niż mój mąż! :-)

    OdpowiedzUsuń
  5. Aga, filmiki sa super. "Mama" rozkłada na obie łopatki, ze trzy razy ogladałam ze łzami w oczach. Tańczący Franio- widok bezcenny (moze wypożyczyłabyś mi Syna na sylwestra, bo mojemu m to muzyka w tańcu przeszkadza). Jeszcze tak niedawno, martwiłaś się o Franiowe chodzenie, a teraz w końcu możesz powiedzieć "Franio SIADAJ".Ech.. Łza radości się w mym oku zakręciła :-)

    OdpowiedzUsuń
  6. ehhh siedzi i ryczy Ciotka z Pragi :)))
    PIEKNY JEST FRANULEK - PIEKNE MADRE DZIECKO!
    Calujemy Mama Bola z Bolem :*

    OdpowiedzUsuń
  7. Dziękuję Wam:) Bez Waszego wsparcia i pomocy ta końcówka roku nie byłaby taka piękna.


    Jeśli zaś chodzi o tańce sylwestrowe, to ja też liczę tylko na Frania;-)

    OdpowiedzUsuń
  8. Agnieszko masz cudownego synka który tak wiele osiągnął, łzy lecą mi ciurkiem jak oglądam te filmiki a tańczący Franio wymiata:)
    Spokojnych i radosnych Świąt dla całej waszej cudownej rodzinki:):):)

    OdpowiedzUsuń
  9. Super!Franio wyglada rewelacyjnie - szczegolnie w tancu! Jestescie wielcy!Brawo!

    OdpowiedzUsuń
  10. Agnieszko dziś na Waszym blogu płakałam i śmiałam się przez łzy. Franiu cudownie mówi MAMA, serce rośnie w takich chwilach.
    Tak niedawno walczyłaś żeby Franuś stanął na nogi a dziś co słyszę? SIADAJ i to kilkakrotnie, a z każdym powtórzeniem słowa siadaj, śmiałam się coraz bardziej. Prawda jest taka ze za niedługo będziesz mówić CICHO jak Franiu się rozgada :D
    Break Dance w wykonaniu krasnala pierwsza klasa.
    No i na sam koniec fotka Aleksa po prawej stronie z reklamą naszych aukcji powaliła mnie na kolana.
    ZA WSZYSTKO OGROMNIE CI DZIĘKUJĘ

    OdpowiedzUsuń
  11. Beata, Ty mi za nic nie dziękuj. Powoli przychodzi dla nas czas na spłatę ogromnego długu..My bez pomocy Ludzi o Wielkim Sercu nie dalibyśmy rady. Życzę Wam, abyście i Wy spotkali jak najwięcej takich osób na swojej drodze:)

    OdpowiedzUsuń

Drogi Anonimowy Gościu,
bardzo proszę, podpisz swój komentarz swoim imieniem, aby łatwiej było mi na niego odpowiedzieć.
Dziękuję