sobota, 28 stycznia 2012

Aukcje charytatywne Allegro

Od sierpnia 2010 r. prowadzimy aukcje charytatywne na Allegro, z których cały dochód jest przekazywany na subkonto krasnala w Fundacji. Żeby otrzymać status aukcji trzeba spełnić szereg warunków i co kwartał prosić o przedłużenie statusu. Raz na rok trzeba przesyłać do serwisu dokumenty z Fundacji potwierdzające m.in., że dziecko nadal jest osobą niepełnosprawną. Dzięki uzyskaniu statusu aukcji charytatywnych nie trzeba za nie płacić prowizji. Jest to forma pomocy serwisu Allegro dla dzieci niepełnosprawnych.


Dzięki aukcjom poznałam wielu cudownych ludzi, którzy ślą nam słowa wsparcia, deklarują przekazanie 1% na Frania, kupując rzeczy u nas nierzadko zaokrąglają wpłacaną sumę z dopiskiem, że to na Frania. Każdy miły mail, gest pomocy jest zawsze ogromnie wzruszający. 
Aukcje są dla nas ważnym źródłem pozyskiwania pieniędzy na leczenie i rehabilitację Frania, więc nie chciałabym z nich rezygnować. Fakt, kosztują dużo pracy i siedzenia nocami przy komputerze, ale dzięki nim zawsze jakaś suma wpływa na subkonto krasnala w Fundacji.


Niestety aukcje mają też swoje ciemne oblicze - już kilka razy wirtualnie obrzucono mnie błotem, kilkukrotnie też ludzie próbowali mnie oszukać. Kurczę, sądziłam, że na tego rodzaju aukcjach będę trafiała tylko na ludzi, którzy mają serce na dłoni. Kolejny raz wychodzi ze mnie naiwna blondynka. Nie było tych niemiłych sytuacji dużo jak na te półtora roku, ale za każdym razem bardzo to wszystko przezywam... Nie potrafię się po prostu odciąć psychicznie od słów typu: aukcje charytatywne to oszustwo, naciąganie ludzi, biedne dzieci i tak nic z tego nie mają albo - Franiu nie wygląda na takiego potrzebującego, bo uśmiechnięty jak zdrowe dziecko, ja z kolei jestem oszustką i naciągaczką itp. Niestety nie spływa to po mnie jak po kaczce.
Dlaczego to piszę? Bo przed chwilą dostałam kolejnego "miłego" maila:( 
Czy niektórzy ludzie naprawdę nie mają nic innego do roboty????? Za każdym razem razem mam ochotę zapytać mi miła pani/miły pan ma ochotę się zamienić..
Boże, jak bym chciała siąść sobie teraz razem z mężem i dzieciaczkami zamiast ślęczeć przed komputerem i wystawiać cały wieczór aukcje! Ile bym dała za to, żebym w ogóle nie musiała prowadzić tych aukcji..
Czasem po prostu ręce opadają..

13 komentarzy:

  1. Aga, nie denerwuj się... Może jakaś mniej zaradna mama Ci pozazdrościła sprytu. Wiesz, jacy ludzie są... Więcej jest tych, którzy pomagają naszym dzieciom:)
    Wniosek z tego taki mamy, że dla publiczności trzeba wystawiać najgorsze zdjęcia... z językiem na wierzchu albo niepełnosprawną miną:) Zastanawiałam się nad takim nieszczęśliwym zdjęciem na tegoroczne kalendarze dla Zosi. Tylko, że dopiero wtedy okazało by się, że jestem oszustką, bo nie ukrywam Zosi uśmiechu przed światem - takie chwile też są:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Agnieszko taka już mentalność niektórych osób że jak dziecko chore to nie ma prawa się uśmiechać, zazdrość ludzka nie zna granic :(
    Nie dziwię ci się że to po tobie nie spływa bo jesteś człowiekiem z krwi i kości i kierujesz się sercem a takie zarzuty bolą i to bardzo.

    Jak Franio się czuje, choróbsko odpuszcza?

    OdpowiedzUsuń
  3. Adura, nie sądzę, żeby takie rzeczy pisali rodzice dzieci niepełnosprawnych. Ale masz rację - 99% ludzi, których poznaję dzięki Allegro to cudowni, życzliwi ludzie o wielkich sercach. Już mi trochę minęły nerwy i dół po tym mailu i postanowiłam, że nie będę zawieszała aukcji.

    Gosieńko, tylko czego tu zazdrościć? Prawda?
    O Franiu napisałam przed chwilą post - powolutku zdrowieje nam kurdupelek:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Aga, aż tak bardzo ktoś Ci dopiekł, że myślałaś o zawieszeniu aukcji?
      nigdy tak nie myśl!!! no chyba, że już nie będą potrzebne :)

      Usuń
  4. Oj, Aga, przecież obydwie znamy parę przyjemnych mamusiek i siostrzyczek;) Aukcji nie zawieszaj, dałabyś tylko satysfakcję tej "taktownej" osobie.
    Cieszę się, że Franciszek zdrowieje:) głowa do góry kobietko:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Prawda, ale wiesz co zazdrościć ci mogą tego boskiego Franiowego uśmiechu:)
    Aguś dobrze że aukcji nie zawiesiłaś bo moi chłopcy ciągle każą mi
    polować na jakieś ciekawe książki no i gry na konsolę;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Aguś, dobrze że napisałaś i nie trzymasz tego w sobie. "Życzliwi" znajdą się zawsze i wszędzie... Choć potrafią zaleźć za skórę, wkurzyć strasznie, zdołować, podciąć skrzydła...to ich olać (na ile się da)... bo tych normalnych jest dużo dużo dużo więcej :)
    Tymczasem ciesz się z każdego Franulkowego uśmiechu :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Adura...;-)

    Gosiu, dawno nikt mi żadnych filmów ani gier na aukcje nie przekazał. Ale mam sporo płyt do wystawienia. Musze się wreszcie za nie wziąć. Narazie próbuję uporządkować sprawy allegrowe po dwutygodniowej nieobecności. Radek tylko wysyłał przedmioty, za które wpływały wpłaty. Taki mamy system pracy:)

    Kiniu, powiem Ci, ze po napisaniu tego posta było mi głupio. Jadłam kolacje i myslałam, ze chyba niepotrzebnie to napisałam, bo - tak jak piszesz tych życzliwych jest 99%.

    OdpowiedzUsuń
  8. Wiesz co Aga znajoma dobrze Ci napisała nie rezygnuj z tych aukcji bo te osoby będą mieć zwyczajnie satysfakcje.Niestety tak to jest.I czy są to aukcje czy należenie do fundacji, czy tez nawet prowadzenie takowego bloga(dla mnie osobiście prowadzenie emilkowego bloga to rodzaj terapii) wiąże się z głupimi docinkami, komentarzami wbijającymi w ziemie,ale wiedz że nie tylko Ty dostajesz czasem tak niemile i niesprawiedliwe oceny, mnie też się to zdarza i niestety to bardzo boli,czasem ludziom się wydaje że potrafią wszystko obiektywnie ocenić, tymczasem często nie mają pojęcia jak wygląda dzień powszedni mam angażujących się ponad wszystko w zdrowie swoich pociech.Każda z nas robi to na swój sposób, tak jak najlepiej może i potrafi, ale za to pełnym sercem i z miłością bezgraniczną.
    Oczywiście najbardziej cieszy mnie fakt że "Krasnal"zdrowieje:)

    OdpowiedzUsuń
  9. Kochane dziewczyny nasze! Przecież wiecie, że internet pełen jest frustratów i nieudaczników, którzy tylko w taki sposób odreagowują swoje własne niepowodzenia! Na takie rzeczy trzeba mieć włączony ignor, jak na forach. Po prostu NIE MA ich. I to jest najlepsze dla Was i najbardziej bolesne dla tych nieszczęsnych istot, które to piszą. IGNOR! POWIETRZE! NIEBYT!
    Ściskam Was i pozdrawiam bardzo serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
  10. Dziękuję Wam jeszcze raz.

    Dompodsosnami, czy ja Ci już wyznawałam kiedyś ma miłość do Ciebie bezkresną?..;-)

    OdpowiedzUsuń
  11. Kochana wpadłam tu przypadkowo , chyba było mi po drodze :)
    To co się teraz w internecie dzieje to jest SZOK, większość to gówniarze, którzy nie mają co robić.
    Powiem szczerze, że Allegro znam już kilka lat , zawsze te aukcje charytatywne i te zbiórki fundacji nie były dla mnie przekonywujące a z tego względu , że zawsze miałam wyobrażenie , że taka fundacja zbiera sobie kasę i ją później rozdziela po podopiecznych resztę wkłada w kieszeń.
    Do póki nie dotkneło to mnie i mam potrzebe się dowiedzieć co taka fundacja daje.
    To co się ogląda w telewizji i się słucha, po części rozumiem tych ludzi mają prawo myśleć tak , ale żeby być tak bezczelnym i pisać do matki czy rodziców dziecka chorego, że są oszustami i dziecko im wygląda na zdrowe , bo się śmieje to jest NAJWYŻSZY SZCZYT BEZCZELNOŚCI.
    Ono się śmieje , bo ma tak wspaniałych rodziców , którzy walczą o jego dobro !!!!!
    Co jeszcze do telewizji to wyszukuje sensacji , w M jak Miłość zrobią kulisy programu, dlaczego poprzez telewizje i programy nie uświadomią społeczeństwu jak działa fundacja, co daje dzieciom niepełnosprawnym, gdzie rodzice mogą otrzymać pełną pomoc i z każdej strony. Bo by się Tusk chyba wkurzył , że zamiast na premie to na chore dzieci idzie .Dobra już się wygadałam :) Nie rezygnuj z aukcji robisz najcudowniejszą rzecz dla swojego dziecka WALCZYSZ O NIE!!!
    Miej w d... tych złośliwców oni ci jeść nie dają.A na pewno były te osoby miłe i znajdzie się jeszcze więcej tego ci życzę.

    OdpowiedzUsuń

Drogi Anonimowy Gościu,
bardzo proszę, podpisz swój komentarz swoim imieniem, aby łatwiej było mi na niego odpowiedzieć.
Dziękuję