Dzisiaj otrzymaliśmy od Fundacji Dzieciom Sawanti przesyłkę z piktogramami dla Frania. Ależ się ucieszyliśmy! Dziękujemy:)
Bardzo nam ich brakowało do komunikacji z krasnalem. Razem z piktogramami otrzymaliśmy zwięzłą "instrukcję obsługi" pt. 'System alternatywnej komunikacji da dzieci z autyzmem'. Dzięki pracy z Prodeste od kwietnia troszkę już na ten temat wiemy, ale to wszystko ciągle dla nas terra incognita. Mam setki pytań. Na minutę;-)
Na zdjęciu duża tablica aktywności. Mamy jeszcze jedną, malutką, na wyjazdy. Za każdym razem razem z Franiem układamy kolejne elementy dnia. Tablica na co dzień nie wygląda oczywiście tak jak na tym zdjęciu - nie ma na niej tego 'tłumu piktogramów', bo rozpraszałby on bardzo skutecznie krasnalka.
W pierwszej linijce widać początek dnia Frania.
Najpierw krasnalek dostaje leki. Potem jest zmiana pieluchy, ubieranie się, zakładanie aparatów słuchowych, następnie zakładanie śliniaczka i śniadanko. Tylko te pierwsze elementy dnia są stałe. Dalej ustalamy z krasnalkiem, co nastąpi po śniadanku. Oczywiście najpierw jest ustalanie na tablicy aktywności kolejności czynności (gdy dana czynność się skończy, dziecko odrywa piktogram). Jeśli okaże się, że niemożliwe jest wykonanie ustalonego przebiegu, trzeba z dzieckiem odpowiednio zmodyfikować tablicę.
Ciekawa jestem jak rano Franiutek zareaguje na układanie planu aktywności z piktogramów a nie ze zdjęć jak do tej pory.
Ps. Rany Julek, jak ja niecierrrrpię pisać o problemach z Franiem i naszych obawach. Chyba jednak w następnym wpisie czas będzie popełnić kilka zdań na ten temat..
Aguś, dacie radę. Ze wszystkim. Ja wiem, że to brzmi jak utarty slogan, ale na prawdę bardzo w Was wierzę. Może nawet tak, jak Wy wierzycie w Krasnala.
OdpowiedzUsuńOla..:*
UsuńAga sama wiesz, że nasze życie to głównie problemy, ale jak bardzo cieszymy się nawet z maleńkiego postępu, małego kroczku u Naszych Cudownych Dzieci i tak Będzie !!! Franiu powolutku poza nowe i będzie szedł jak burza :-)
OdpowiedzUsuńFajnie że Fundacja Dzieciom Sawanti Was wspiera- BRAWO
Ja bardzo liczyłam na to wsparcie i ciesze się z niego ogromnie.
UsuńJesteśmy w Opolu zaledwie raz w miesiącu, wtedy pytań i kwestii do wyjasnienia jest ogromnie duzo. Mam oczywiście stały kontakt mailowy z terapeutka Frania, ale tą drogą omawiam sprawy najważniejsze. Diabeł, jak wiadomo, tkwi w szczegółach..
na razie pytaj inne mamy.niedługo zaliczysz kurs i Sama będziesz ekspertem-Prababka
OdpowiedzUsuńPytam od początku:)
Usuń21.09 planuję pojechać na kurs Makatonu. Mam nadzieję, że potem będę o wiele mądrzejsza niż teraz;-)
Jak zadziała u Was taki piktogram, to z chęcią pożyczę i wprowadzę do naszego Małżeństwa, by pewne zadania dani uporządkować.
OdpowiedzUsuńPozdrawiaMy
Eeeee, odrobina szaleństwa i chaosu każdemu małżeństwu dobrze robi;-)
UsuńInaczej to...nuuuuda panie:)
Będzie dobrze, toż Franuś mądry jak 150, w sekundkę załapie i jeszcze Was z tymi piktogramami przeskoczy! :P
OdpowiedzUsuńSporo tego, ale dacie radę, nie darmo tacy inteligentni Rodzice się Francowi trafili! :)))
Łomatko, aleś ciotka przysłodziła;-)
UsuńOd rana siedzę, segreguję piktogramy, naklejam, docinam, układam...ZPT wróciło:)
Specjaliści tez "trenują" kade dziecko jest inne i stały schemat postepowania nic nie da.Sa ogolne zasady ale to zasady dostosowujemy do dziecka a nie odwrotnie.Pilnej nauki dla rodziców bo Franek wszystkich zaskoczy.
OdpowiedzUsuńDokładnie tak.
UsuńTrzeba podążać za dzieckiem a nie wtłaczać go w gotowe schematy- my staramy się tej zasady trzymać.
Prosze pytać ile sie da i o wsystko co Pania niepokoi i nie miec z tego powodu dyskomfortu.Specjaliści po to sa,zeby uspokoić a jak nie wiedza to poszukaja razem z Rodzicem odpowiedzi.Ja tak pracuje,ze jest wymiana informacji miedzy mna a Rodzicami.Mamy wspólny mianownik-dobro dziecka.Ja wole jak rodzice-opiekunowie pytaja:) ale pewnie jest różnie.
UsuńNo ja własnie z tych rodziców dużo pytających.
UsuńTerapeuci, którzy teraz prowadzą Frania, to naprawdę świetni specjaliści. I bardzo cierpliwi w odpowiadaniu na moje pytania;-)
:) to super.ja chciałabym tak Pania-mame uspokoić na zycie z tym "pytaniem" naprawde jest cenne dla nas"specjalistów".Tak sobie czytam Pani blog i tez sa dla mnie cenne-Pani niepokoje,watpliwosci,wybory......naprawde!!!!!nie ma nic gorszego jak rutyna.Pozdrawiam z wielkopolski.
UsuńA ja uwielbiam terapeutów, którzy nie odpowiadają mi "no bo ponieważ":)
UsuńNastępny post będzie pewnie poświęcony dzisiejszemu wprowadzaniu piktogramów, ale już kolejny poświęcę kilku problemom. Może Pani będzie miała jakieś sugestie i nam pomoże???
Postaram sie śledzić:)bardzo ostrożnie tak bez dziecka a na samym opisie z sugestiami z mojej strony....to jak troche wrózenie z fusów ale na pewno jeżeli będe umiała pomóc podziele sie.
UsuńPewnie, że dacie radę z piktogramami. Początki zawsze są trudne. Pamiętam jak to było u nas. Siedziałam i płakałam nad tymi piktogramami!!! Nie mogłam pokumać bazy z czym i jak to się "je". Teraz? Teraz to pestka. Zyć bez nich nie mogę, hihihi
OdpowiedzUsuńnarazie staram się je jakoś ogarnąć. Podzieliłam te, które nam się juz teraz przydadzą, tematycznie i przymocowałam na kartkach, które sa w segregatorze. Na kazdej stronie 12 piktogramów. Mam nadzieję, ze z czasem to jakoś ogarniemy:)
UsuńMały Franku, TY już jesteś wygrany:) Twoja Mamusia idzie jak burza wraz z Tobą i sprawia że każdy dzień jest dniem do przodu. Twój uśmiechnięty pysio świadczy o tym, że jest dobrze i choć czasem pojawia się jakaś mała chmura na Twoim niebie to i tak potem jest słońce. Tak jest w życiu, a Ty Franciszku jesteś wygranym słodkim dzieciakiem który swoim Rodzicom na pewno przyniesie w życiu wiele satysfakcji.
OdpowiedzUsuńale fajnie
OdpowiedzUsuńjestem podniecona niemal jak Wy
czekam z niecierpliwościa jak Franula sobie poradzi z piktogramami :D
Aniu, a Ty pracujesz z Krzysiem na piktogramach lub PCS'ach?
Usuńzastanawiałam sie - nie pod wzgledem mowy, bo choc niewyraznie to jednak mowi, ale pod wzgledem poczucia ładu i bezpieczenstwa. ale nie chcialo mi sie bawic ;) i operuje glw podwojnymi obietnicami - teraz to potem tamto lub rysunki [rzyklejalam na lodowke
UsuńNam, czy tez właściwie Franiowi, to uporządkowanie dnia baaaaaaardzo pomogło. Szczególnie w przypadku dni wyjazdowych.
UsuńUkładalismy na tablicy zdjęcia 'auto', potem zdjęcie z terapii lub stetoskop (wizyta u lekarza), potem 'auto' i zdjęcie klamki naszego domu (powrót). Dzieki temu jakość wyjazdów baaaardzo się poprawiła (= paw zredukowany do ilości szczątkowej:)
gdzie można kupić takie piktogramy?
OdpowiedzUsuń