Natka pakuje swoje rzeczy... Oj, duuużo pracy przed nami jeszcze;-) |
Za nami kilka godzin pakowania i...jesteśmy przerażeni:) Narazie staramy się jakoś okiełznać książki.
Jutro lecimy do Opola we dwoje a w poniedziałek ja z Natką do jej nowej szkoły. Trzymajcie kciuki, żebyśmy się w tydzień wyrobili ze wszystkim.
Matko jedyna...to jest lepsze od turbo-fitnessu;-)
POWODZENIA!!!! Myślami jestem z Wami...
OdpowiedzUsuńZ taaakim wsparciem Natki-cala przeprowadzka to pestka!Prababka:))))
OdpowiedzUsuńtrzymam kciuki
OdpowiedzUsuńDacie radę, bo nie macie innego wyjścia! :)))
OdpowiedzUsuńKciuki za lajtowe przejście przeprowadzki. ;)
I za 10 dni chcę tutaj post z Opola widzieć! :D
Kciuki zaciśnięte na maksa!!!!!
OdpowiedzUsuń:-)
Powodzenia!
trzymamy kciuki !
OdpowiedzUsuńtrzymamy kciuki! za wszystko! normalnie nawet u stóp trzymam :)
OdpowiedzUsuńJowita
:) super:)
UsuńTo dopiero turbokciuki:)
Teraz szalone i niepewne życie, ale jutro już będzie dobrze Aga wierzę, że to ma sens, że przyniesie upragniony efekt Franiu Będzie samodzielny, szczęśliwy, zdrowy, bo Wspaniały jest już dzisiaj
OdpowiedzUsuńA Natka Mądra Dziewczyna da sobie radę w nowym środowisku, Natka nie daj się- Jesteś SUPER DZIEWCZYNA :-)
UsuńAniu, oby wszystko sie ziściło..
UsuńA Natula jest faktycznie fantastyczna:)
Dacie radę. Co to dla Was... Buziaki:*
OdpowiedzUsuńCiesze sie ze sie na sekunde spotkalysmy. Aga, bedzie wsio super wreszcie spokojnie I dobrze!! Bez.dojazdow a dla Natalki o wiele wiecej atrakcji I mozliwosci, ktore osoba w jej wieku bedzie potrzebowac I doceniac!!! Do zobaczenia u nas na wiosne.
OdpowiedzUsuńPrzeprowadzki są fajne, dopóki nie ugrzęźnie się w bałaganie. A zawsze jest taki moment, że przed nami stos rzeczy, z którymi nie wiemy co zrobić, a potem w nowym miejscu - gdzie dać.
OdpowiedzUsuńNie znoszę tego. :)
Powodzenia!
Kropko, mam za sobą tyle przeprowadzek, ze mam ich juz po dziurki w nosie. Mieszkanie w domu ma swoje minusy - człowiek gromadzi milion absolutnie niepotrzebnych rzeczy. Ale juz zaczyna byc widać finish. Powoli, ale widać:)
UsuńSiły! Macie przynajmniej okazję by porządki zrobić ze starymi i niepotrzebnymi rzeczami zrobić, co mi przychodzi z trudem (sentyment).
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Mi też:) Ale jestem dzielna i bezwzględna;-)
Usuńżyczę powodzenia w nowym miejscu
OdpowiedzUsuńPakowanie zdaje się nie mieć końca.
OdpowiedzUsuńNatulka jest bardzo dzielna i kochana i super zajmuje się Franiem w czasie, gdy my walczymy z okiełznaniem rzeczywistości wokół nas.
Coraz więcej wiary i radości w nas, ze to wszystko jednak sie uda..Oby..
Natka zachwycona nową szkołą:) (byłysmy w poniedziałek razem w Opolu). Nie może się doczekac poniedziałku:) W niedzielę ruszamy do Opola.
Ciągle nie możemy w to uwierzyć..
Narazie kiepsko to widzę. Mamy klepnięte dwa mieszkania, każde będziemy wynajmować tylko miesiąc.
OdpowiedzUsuńI tu sie zastanawiam czy w takiej sytuacji w ogóle będzie Franiowi przysługiwała rehabilitacja w Fundacji 'dom', czy tez na początku i tak będziemy musieli wszystko sami opłacać.
Jak to jest?
Oki, czyli znowu zaczynamy 'meldunkowy taniec węża'?:)
OdpowiedzUsuńNatka przyjmowana jest do szkoły jako dziecko pozarejonowe, więc tu problem nam odpada:Dzięki za pomoc, Gosiu!!!
Aga,czy uściskasz Swój 'Komitet Powitalny" od Prababki?Wspaniały jest...:)
OdpowiedzUsuńUściskam:)
OdpowiedzUsuńDzięki Gosiu.
OdpowiedzUsuńW szkole Natki jest drużyna harcerska. Niech się dziewczyna zaaklimatyzuje, wtedy podejie decyzję. Teraz najwazniejszym wydarzeniem będzie rozpoczęcie roku i poznanie nowej klasy.
niebyło mnie 1,5 tyg... i czy ja o czymś nie wiem?????
OdpowiedzUsuńKciuki cały czas za wszystko trzymam!!! Pogadamy nie długo! Buziaki!
OdpowiedzUsuńAgula, jak idzie? :). Ciesze sie ze zaraz bedziedz mogla odpoczac....jakbym miala cos kupic w aptece daj znac. Buziaki, monika
OdpowiedzUsuń