Bo ja się tak bardzo źle czuje i wszystko mnie boli i kaszlę okrutnie i nie mam siły na nic po prostu... |
he he...ale daliście się nabrać..:) |
Od tych sterydów to będę miał mięśnie jak Arni S. |
Czy z okazji choroby mógłbym dostać chociaż ociupinkę czekoladki? Chociaż opary czekoladowe w inhalacji??? Chore dzieci nie mogą być na diecie bezcukrowej przecież... Cukier krzepi, mamo.. |
A jak nie dostanę czekoladki to norrrrmalnie list napiszę do Cioć i Wujków ze skargą na rodziców! A co! |
Franeczku naskarż kochanie, okrutni rodzice :):)
OdpowiedzUsuńMamo, tato czekolada wpływa na wytwarzanie sie hormonu szczęscia, a w czasie choroby jest jak najbardziej wskazana :):):)
Zdrowiej krasnalku.
ha, to już wiem, dlaczego jem tyle czekolady:)
UsuńHahaha :-) Jaki wspaniały małoletni Terrorysta. Przez duże T :-)
OdpowiedzUsuńZdrowiej Franuś! Czekolada lepiej smakuje jak się nie ma kataru :-)
Tylko skąd tu wziąć czekoladę bez cukru?..
UsuńFraniu, mam nadzieję, że Mama dała chociaż kosteczkę :)
OdpowiedzUsuńPS. w razie czego poproś Tatę albo Natkę ;)
czekoladka to magnez, więc może trochę...?
OdpowiedzUsuńOj ciocie...nie mooożna..:(
UsuńAle obiecuję, że postaram się cos wymyslić:)
Mama nie dała, bo jest 200 km od dziecka.
OdpowiedzUsuńA Ty ciocia przepisem się podziel a nie chowaj dla siebie:)
W przyszłym tygodniu, mam nadzieję, Francys wydobrzeje na tyle, że chłopaki spotkają się w Prodeste. Czas pokaże..
Franuś, duuuuużo zdrówka!
OdpowiedzUsuńJa tam zostaję fanką Frania. Podoba mi się Jego punkt widzenia.
OdpowiedzUsuńZdrowiej Maleńki i wiele uśmiechu jak na drugiwj fotce :)
OdpowiedzUsuńDużo zdrówka Franusiu ci życzymy :)
OdpowiedzUsuńCzekolady dać dziecku!!
OdpowiedzUsuńPisz Franuszku list, pisz, czekamy :)
Jowita
Zrowiej Franio, a teksty niebanalnie zabawne zwłaszcza te z czekoladą :D
OdpowiedzUsuńZdrowiej kochanie!
OdpowiedzUsuńCiotka śle dużo siły i rozgrzewające buziaki!
Ciotka, są czekolady bez cukru http://www.ecotrade.com.pl/czekolada-dietetyczna-mleczna-bez-cukru-100g-frankonia/ Pyszne. Np. w takim małym niemieckim sklepiku na przeciw Ziemowita przy Krakowskiej (mam nadzieję, że jeszcze istnieje), a jak nie, to polskie na stoiskach dla diabetyków, w każdym większym sklepie. Nie jestem pewna tylko, czy takie może, bo one jednak jakieś tam cukry zawierają lub przynajmniej substancje słodzące.
OdpowiedzUsuńAch maleństwo moje, dlaczego rodzice nie chcą zaaplikowac leku dobrego na wszystko?? Czekolaaaaada mamo, tato!:) buźka i zdrówka:*
OdpowiedzUsuńAga cieszę się że nastrój Ci się poprawił buziaki dla Cwanego Frania i dla Was wszystkich Kochani zdrowia, czekoladka może poczekać :-)
OdpowiedzUsuńZdrówka dla Frania!
OdpowiedzUsuńDwa pierwsze zdjęcia - rewelacja! To zupełnie w stylu Frania :)
Chory Franku, bardzo chcielibyśmy chcieli podesłać Ci troszkę czekolady ale niestety Julka jest niezłym czekoladowym detektywem i nie mamy nawet najmniejszego okruszka tego jakże cennego środka leczniczego ;)
OdpowiedzUsuńno tak być nie może ... skłądam zażalenie
OdpowiedzUsuńjak to żę nawet w czasie choroby nie można inhalować się czekoladą???
franuńq mój kochany pomyśl sobie że czekolada jest paskudna??
oj ale cioci się pomerdało
kotq nie choruj nie opłaca się ....
zdrowiej kochanie szybciutko
buziaczki i umilacze
no i nie przerażaj nig\kogo choróbskiem :) (tak mów twoj kolega paełek zamiast ze go ktos zarazil to przerazil
Franiu, Wiktor zaczął sezon chorowania nieco wcześniej.
OdpowiedzUsuńŁączymy się z Wami w bólu!
Wasze życzenia dla Francia maja naprawdę wielką moc:) Krasnal łobuzuje juz jak stuprocentowo zdrowe dziecko:) Żeby jeszcze tylko pozbyć się gila posampas i kaszlu.. Prosimy więc o nieustawanie w mieszaniu w kociołkach;-)
OdpowiedzUsuńzdrowiej Franulka :*
OdpowiedzUsuńJaki on jest cudny - naprawdę do schrupania ! Pozdrawiamy serdecznie
OdpowiedzUsuń