Ostatnia godzina oczekiwania była najtrudniejsza, bo Mikołaj zaliczył lekkie spóźnienie, ale najważniejsze, że Franula się go wreszcie doczekał!
Wytęskniony, wyczekany święty:)
Zastanawialiśmy się, jaka będzie reakcja Frania - czy się nie przestraszy? A skąd!! Uśmiech był od ucha do ucha i od razu bezceremonialne zaglądanie do worka z prezentami:)
Zanim Franio otrzymał pierwszy prezent, musiał zaśpiewać (tzn. zamigać) piosenkę. Wyszło mu średnio - migał co trzeci znak, bo zawartość worka moooocno go rozpraszała:) |
Tak Franio dziękował za pierwszy prezent:) |
Mikołaj nie dał rady spełnić wszystkich wymyślnych marzeń krasnala, ale najważniejsze, że święty pamiętał wyczekiwanym od tak długiego czasu AUCIE Z ROGAMI:)
Po rozdaniu prezentów Mikołaj rozsiadł się w fotelu kontent z siebie:) |
Przed wyjściem z domu wyściskał jeszcze Franulę |
Na sam koniec końców święty pstryknął sobie zdjęcie ze wszystkimi dzieciaczkami - Franiem, Natką, Emilką i Anią - córkami sąsiadów zza ściany. |
Franula poszedł dziś spać z godzinnym poślizgiem. Jeszcze w wannie naśladował odgłosy auta z rogami:)
TAKIEJ radości u krasnala dawno nie widzieliśmy:)
Ps. Fajnego mamy sąsiada, prawda?:)
Mikołaj w klapkach zaiste rozczulający. :))))
OdpowiedzUsuńPoznać Świętego po klapkach jego!!!
UsuńJowita
I z obrączką;) Ale w sumie- baardzo fajny:) Klapki są the best!
UsuńAno kobietki, Mikołaj ma już swoją Mikołajową;-)
UsuńZ tym obuwiem to trzeba uważać... Kiedy byłam mała, mój tato zwykł był przebierać się za Mikołaja. Cóż ryzykowne posunięcie, ale moi rodzice takiego jak Wy sąsiada nie mieli. I o ile głos mojemu ojcu własnemu rodzonemu udało się zmienić na tyle, by córcia nie poznała, o tyle obuwie wydało mi się pewnego Mikołajkowego razu mocno podejrzane i podobno wypaliłam, że tatuś ma takie same buty jak Mikołaj. ;)
Usuńja spytałam się kiedyś mamy, dlaczego Mikołaj ma dłonie takie jak mój tata ;)
UsuńFranio jest rewelacyjny, wiem, powtarzam się
ale taka prawda
pozdrawiam ciepło
Gosia H-m
Oj Dziewczyny, Mikołaj pewnie francja-elegancja i po wejściu do domostwa grzecznie futrzane kozaki na kapcie przebrał :)
Usuń:))) A Ty byś się nie rozproszyła, gdyby Mikołaj kazał Ci zamigać piosenkę przed wystawą sklepu jubilerskiego?
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
UsuńOlu, jesteś Mistrzynią :-) :-) :-)
UsuńOlu...jubiler mnie specjalnie nie rusza, ale gdybyś była napisała o wystawa księgarni....;-)
UsuńRadku, nie mistrzynią, a kobietą. ;)
UsuńEj, mnie też te klapki rozczuliły :)
OdpowiedzUsuńAuto z rogami - BYYCZE!!! Franciszkowa radocha - bezcenna :-)
OdpowiedzUsuńDobra, znowu nie wytrzymam :)
OdpowiedzUsuńJak jeszcze pracowałam w żłobku przyszedł do nas Mikołaj, a do dzieci konkretniej :))
I tych starszych maluchó ( 2- 3 lata) pytał czy potrafią jakiś wierszyk czy piosenkę zaśpiewać. Przyszła kolej na Ewcię (2;7 wtedy)
Mikołaj: Ewcia, a czy ty umiesz powiedzieć wierszyk?
Ewcia: Umiem
Mikołaj (uhahany): To powiedz nam wierszyk...
Ewcia: Wielsyk
:D
Ewcia cudna:)
UsuńFajnego, fajnego bo zimą w klapkach:) Ba, nawet zaobrączkowany:) Justynka by nie uwierzyła.
OdpowiedzUsuńdobry Mikołaj! ale radość Franula - bezcenna! az się sama do siebie uśmiecham:)
OdpowiedzUsuńNo i Mikołaj SIĘ WYMIGAŁ-gdzie ten księżyc???:))))Auto z rogami znalazł-sprytny jest:))).
OdpowiedzUsuńNo ,dobrze miec sąsiada:)))Prababka:)
A ja tam tylko na Franulka i jego radosc zapatrzylam sie,a nie na obuwie Mikolaja:))
OdpowiedzUsuńGdybyscie tego tak panie, nie napisali niezauwazylabym:))
NO FRANEK REWELACJA- usmiech od ucha do ucha-jakby z Mikolajem znali sie od zawsze.
Niesamowity ten Wasz Franus i buziolki dla nieustraszonego:))
no ja też musiałam jeszcze raz wrócić do zdjęć żeby te klapki zobaczyć ;-) i rzeczywiście są ! ;-)
OdpowiedzUsuńFranek i dziewczyny pięknie pozują :-)
pozdrawiam
ivonesca
Aaaale zlustrowaliście Mikołaja!!!:)
OdpowiedzUsuńmi tez pierwsze co sie w oczy rzucilo to klapki Mikolaja!!!:-):-):-)
Usuńkapitulnie!
buziaki
monika t i.chlopaki
Mikołaj cudny w klapkach, a Franuli radość - niezwykła i bezcenna. I ta otwartość, odwaga dziecięca, chęć skomunikowania się! Cudnie, naprawdę cudnie. Uśmiech - OMG, jakby nie uszy, to byłby dokoła... Patrząc na niego sama się tak uśmiecham.
OdpowiedzUsuńNo Mikołaja to mieliście super! Widać, że ma Chłopisko serce do tej pracy. A Franio szczęśliwy!! Fajnie się ogląda te zdjęcia. Uściski dla Was :)
OdpowiedzUsuńbezcenne
OdpowiedzUsuńCudna wizyta! :) fajnie, że Franula zadowolony i że się nie wystraszył :)
OdpowiedzUsuńAga,
OdpowiedzUsuńz ostatnich Twoich postów najbardziej raduje mnie fakt, że Franio się komunikuje.
Wspaniałe jest to, że Franek sobie coś obmyśli (auto z rogami...Matko Boska, żyję na tym świecie nie od wczoraj, a nie pomyślałabym nawet, że istnieje coś takiego :), że wie, w jaki sposób to przekazać, i że jest rozumiany:)
Wspaniałe jest to, że po etapie "niemocy komunikacyjnej" nadszedł czas niezwykle konstruktywnej mowy :). Wierzę, że ten mały krasnal tempem swojego rozwoju i pomysłowością jeszcze nie raz Was zaskoczy tak, że kapcie z nóg Wam pospadają :)
Mikołaj przecudny - jeszcze chwila, a nikt by mi nie wmówił, że nie już w niego nie wierzę... Najprawdziszy!:-) I te okulary - bomba!:)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że Franio takim uśmiechem jakim raczy nas tu na zdjęciach, budzi Was każdego ranka! Przecież teraz taki piękny czas się dzieje, piękniejszy jeszcze nastanie... Życzę Wam tego niesłabnącego uśmiechu i zrozumienia - czymkolwiek, jakkolwiek, byle "grało" :-) Ściskam mocno całą Rodzinkę, no i Mikołaja teeż!
Super Mikołaj!!! :D. A kiedy Natalia tak urosła? Taka duuuuużaaaaa! :D
OdpowiedzUsuńHo,ho,ho co za piękny Mikołaj w klapkach;-)
OdpowiedzUsuńRadość Frania-cudo:-)
Pozdrawiam
Hania z chłopakami
A więc udało się Mikołajowi namierzyć auto z rogami. Co święty to święty :))
OdpowiedzUsuńRadość Frania bezcenna i nawet godzinny poślizg pewnie nie był uciążliwy :) A moje oczy za pierwszym razem nie dostrzegły tych gustownych butów św. Mikołaja :D
OdpowiedzUsuń