Franio ogromnie się zmienił od ostatniego wietrzenia mózgu u cioci DPS - już nie ma w nim takiej ostrożności w eksploracji przestrzeni. Teraz od rana wisiał na bramce domagając się brykania po lesie:) Chodzenie po ścieżkach było średnio atrakcyjne, za to zapuszczanie się w leśny gąszcz sprawiało, że krasnalek promieniał z radości:)
Ogary poszły w las:) |
I za metr już Deutschland:) |
Jedyny minus naszej wyprawy to ekologiczne ugryzienia ekologicznie natrętnych komarów. Brrrrr. Franulek wygląda jak muchomorek. Śpi wysmarowany Fenistilem, więc do jutra powinno być już dobrze.
Wróciliśmy do domu z zapasem warzyw i przetworów-palce-lizać i ziółek a'la ciocia DPS (wszystkie absolutnie legalne).
Przyznam się szczerze, że jestem przypadkiem beznadziejnym - przez te trzy dni nie byłam w stanie oderwać się od myślenia o domu i dalszej terapii Frania. Ciotka DPS pewnie na mnie naskarży w komentarzach. Cóż, jestem bardzo wyluzowaniooporna.
Troszkę się bywało i ukulturalniło;-) |
Po powrocie do domu wyskoczyło ze skrzynki mailowej kilkanaście maili.
Franio pomaga w budowie grilla |
Pobudka o 6 rano i heja na rowerek:) |
Pieniądze z 1%, darowizn i aukcji charytatywnych Allegro nadal będą trafiały na subkonto Frania w Fundacji Dzieciom "Zdążyć z Pomocą". Po co więc Sawanti? No własnie po fachowe wsparcie. Bardzo, bardzo nam go potrzeba, bo CZR to dla nas ciągle jeszcze więcej znaków zapytania niż jasnych odpowiedzi.
Na śniadanko chleb pieczony przez ciocię i herbatka z sokiem truskawkowym ciocinej roboty |
I na koniec króciutka uwaga - w komentarzach i mailach po poprzednim wpisie rozczuliła mnie Wasza troska o franiowy kask rowerowy i sposób jego założenia. Spieszę z wyjaśnieniem - to jest kask Natki a nie Frania. Krasnal nie ma jeszcze na tyle siły w nóżkach by samodzielnie jeździć na rowerku, jeździ tylko i wyłącznie pchany przez nas (i to dosłownie od tygodnia-dwóch!). Nie ma więc mowy o wypadku, wywrotce itp. Ten kask to raczej forma oswajania tematu i przekonywania Frania do noszenia czegoś większego na głowie niż czapeczka. Ciocia DPS przekonała się, że miłością nadmierną Franula do nakryć głowy nie pała. Więc...spokojnie. Wszystko jest pod kontrolą.
Bramka zamknięta!! Ja chcę do lasssuuuuu.. |
Uściskiwujemy wszystkie Franiowe Ciocie, Babcie i Prababcię oraz Franiowych Wujków i prosimy o duuuże kciuki w kwestii wiadomej, bo...czas... No wiecie.
Dooobra, nie krzyczeć! Już nic nie piszę;-)
Agroturystyczny Franciszek saute czyli Franio bez aparatów i...pieluchy;-) |
Cudnie na Frania działają pobyty u cioci DPS :-) Przy okazji Franio sie taki międzynarodowy zrobił. Najpierw Deutschland, a potem to już Szwajcaria :-)
OdpowiedzUsuńAguś... ty wiesz, że nieustannie i mocno...
Sylwia, dzięki:)
UsuńFranciszek międzynarodowy, ale narazie nielegalny;-) Koniecznie musimy to naprawić:)
Mama oporna jest bardzo na wyluzowanie - musimy koniecznie nad nią częściej i więcej pracować w temacie! Dlatego musicie często przyjeżdżać. :) Franciszek na pewno się ze mną zgodzi!
OdpowiedzUsuńDziękuję za cudne 3 dni, czas spędzony z Wami to czas przypominania sobie, co jest w życiu ważne i jak bardzo trzeba to cenić. Franiutka ściskam i całuję mocno, Natulkę pozdrowić proszę od ciotki!
Ciociu kochana, jeszcze raz dziękujemy za wszystko:)
UsuńFranio wciągnął na śniadanko chleb pieczony przez ciebie, z miodzikiem..Az serce boli, że chlebuś sie juz kończy. Pogoń komary, to przyjedziemy znowu:)
Na tej ostatniej fotce wygląda jak mały psotnik, moja córa jest do niego bardzo podobna. :)
OdpowiedzUsuńTylko ma mniej włosów.
I zębów.
Trzymajcie się, i oby ta wyluzowaniooporność przeszła :)
Kararelka, może niedługo spotkamy sie w Opolu i porównamy na zywo stpień podobieństwa naszych robaczków do siebie?:)
UsuńUściski dla Was:)
Haha, jak najbardziej zapraszam :)
UsuńDodałam wczoraj zdj córy na blog możesz sobie zerknąć.
Ja podobieństwo widzę ogromne :)
Oki, zaraz spojrzę:)
UsuńCuda cuda :-) Aga tylko, Ty spróbuj jeszcze pooddychać pełną piersią i od razu się uda - Kochani trzymam za Was kciuki i myślę, wierzę, że to już już
OdpowiedzUsuńpowodzenia
Aniu, oby, oby. Dzieki za kciuki, kochana.
UsuńNo jak można było zamknąć dziecku bramkę do lasu?!?!? No jak, ja się pytam??!? ;-)
OdpowiedzUsuńRewelacja, cudnie, fantastycznie :-) Nawet nie wiecie jak ja wam zazdroszczę, że wy macie tak blisko do siebie...
Aniu...Ty masz pewnie dalej, ale za to droge masz bajeczna do DPS. Nie wykrecaj się więc..;-)
UsuńA z ta bramka do lasu to faktycznie skandal po prostu;-)
Aga, weź głęboki oddech i powiedz sobie że przecież tak intensywnym myśleniem i tak nic nie zmienisz. Co ma być to będzie... a będzie dobrze.
OdpowiedzUsuńWiem, wiem, łatwo mi się pisze - Nie wcale nie łatwo, bo pamiętam co ja przechodziłam kilka tygodni temu. Ale przynajmniej jeden dzień, bez myślenia, CO??? Tyle osób wysyła w Waszą stronę pozytywne myśli, ze Ty możesz choć na jeden dzień odpuścić.
Więc ciocia umawiamy się, niedziela dniem bez myślenia (otwórz wentyl, spuść napięcie i wyluzuj barki)
A Franiu widac że czuje się u cioci DPS jak ryba w wodzie, nikt by nie uwierzył że jeszcze tak niedawno nie chciał wyjść z domu.
Buziaczki:*
Beata, Francik ma takie okresy niewychodzenia z domu. mam nadzieję, że będą mu się zdarzały coraz rzadziej.
UsuńJeśli chodzi o niemyślenie, to sprawa ABSOLUTNIE nierealna. I to jest bardzo męczące.
kochany Franulo, super że szczęsliwy i brudny :D rumieńce na zdjęciu przy kamieniach cudne
OdpowiedzUsuńa co Sawanti może oferować?
Zdjęcia nie oddają poziomu ubrudzenie Frania:) patrzyliśmy na niego i po prostu umieraliśmy ze śmiechu:)
UsuńW pierwszym rzucie bardzo liczę na piktogramy. Fundacja organizuje takze warsztaty dla dzieci i rodziców.
to jest fundacja mamy Zosi?
Usuńa co prócz piktogramów i książek i warsztatów?
są jakieś pomoce naukowe do pracy z dziećmi - takie na których wszelkie "ciocie" pracują?
bo jesli mozna pozyczyc to byloby super, bo kupowac to cena hu hu.. a potem przeribiony material lezy i sie brudzi...
Tak Aniu, fundacja mamy Zosi.
UsuńNie wiem , co poza tym. Jest biblioteka. Wyslę Twoje pytanie Dorocie i dam Ci znać. My narazie czekamy na przesyłkę piktogramów.
dzięki
Usuńna stronie znalazłam troche pomocy sensorycznych i pomocy do nauki słów i pisania
Franeczku,wyjaśnij mamie,co jest skuteczniejsze:agro- czy -turystyka,bo dla Ciebie agroturystyka u DPS to balsam (dzięki Aneta)
OdpowiedzUsuńAguś to może teraz turystyka w przydomowych górach -Ty czasem łap oddech a ja w tym czasie będę mocno trzymać.
Zdjęcia przecudne:)
Prababka
Gosiu, nie przy tej temperaturze. Na zewnątrz 35 st. Siedzimy w domu i z nadzieja patrzymy na chmury zbierające sie nad górami:)
UsuńBuziaki
A.
No jak się może zmieścić tyle szczęścia w takim małym ciałku? Magia prawdziwa!
OdpowiedzUsuń:)
UsuńJejku jaki szczęśliwy. Wygląda cudnie. Mama a ty się wykończysz. Musi się udać, nie ma innej opcji. A eksploracja marzenie. Oj żeby Łucja tak chciała...
UsuńSylwuś (zakładam, że to ty;-) ), czy wiesz, że jeszcze 1,5 mies temu Franio z ogromnym dystansem raz jeden jedyny zgodził sie wyjść poza ogrodzenie u cioci DPS? Pamietasz jak opisywałam schizy z wychodzeniem poza teren naszego ogrodu? Ja bardzo wierzę w Łucunię...Bardzo, bardzo. To mądra dziewczynka. Uda sie Wam, jeszcze będzie śmigała jak torpeda. Zooobaczysz:)
UsuńWidzę, że wakacje u Cioci są wskazane dla Malcuf!!! No Franio po prostu kwitnie! A te policzki, a śmiech na jedzonko Cioci, a łzy, że Go zamkneli i do lasu nie puszczają!!! Normalnie Ta Ciocia i Ten Las, jak z bajki!!! Teraz już wiem, czemu Synowie Cioci, to nie wiadomo czy przystojniejszy czy mądrzejszy. ;-) No i już widzę, jak Wnuki będą tam latać.., w swoim czasie!!!
OdpowiedzUsuńCieszę się bardzo, że tak miło spędziliście czas!!!
A Ty Matka, no co tu dużo gadać, sprzedawaj już no ten dom!!! ;-)
:0 Dobra ciocia, sprzedamy choćby jutro, ino niech kupiec do drzwi zapuka:)
UsuńObiecuję, ze po sprzedazy znormalnieję (bez szaleństwa, ale zawsze bliżej normy juz będę)
Ja jestem tylko ciekawa jak Ty swoją opowieść zakończyłaś..
Buziaki dla Ciebie i Jubilata Stefka:)
No przecież skończyłam. Agusia Ty moja Kochana, musiałam ukończyć by tego kupca szybciej ściagnąć. W bajce już kupił!!! Jeszcze tylko Peninia prześle malunki i będzie wszystko.
UsuńTo napisz mi jeszcze kiedy on do nas przyjdzie. Może wtedy ciut się wyluzuję?...:)
Usuń