1. Natka - scena o poranku
Idę obudzić starszą odnóżkę (skoro świt z hejnałem), położyłam się obok, przytuliłam, powiedziałam tradycyjny wierszyk poranny (absolutnie nie nadający się do publikacji) i najszła mnie była refleksja.
- Córcia, my chyba nie jesteśmy normalną rodziną.
- Eeee, my jesteśmy ordżinalni nienormalni.
...
No to się dowiedziałam..;-)
2. Franio
Jak to fajnie słyszeć małego kurdupelka biegającego po domu i krzyczącego "MNIAM!!" I gdyby nie to, że to trochę nieludzkie, mogłabym tak się wsłuchiwać w to MNIAM pół dnia:)
Mamy więc piękne, donośne a czasem wściekłe MNIAM:)
(MNIAM jest z nami od dawna, ale Franiutek bardzo rzadko go używał, raczej nakłaniany przez nas do powtarzania, ale nie sam adekwatnie do sytuacji)
Krasnal dzielnie ćwiczy samodzielne jedzenie i picie:) Szczególnie picie z kubka sprawia mu frajdę - lepiej się pluje niż przy piciu z bidonu... Taaa...to chyba tez jest dobre ćwiczenie logopedyczne, prawda?
O tak ćwiczy:
Kurczaczek dzielnie próbuje się nauczyć imienia jednego z teletubisiów - PO. Sukces jest coraz bliżej:)
I zdarzyło się jeszcze coś bardzo bardzo ważnego.. Franula dwa-trzy dni temu po raz pierwszy opowiedział obrazek w książeczce!:) Na końcu filmiku nagrałam takie typowe zawieszenie się Franulka, z którego wyrywamy krasnalka klepiąc go i wołając.
Sprawa trzecia to...kciuki.
Tym razem do czwartku mamy dostać odpowiedź, więc wiecie..
Choroba..może tym razem?..
Trzymam mocno, cudne te wieści, a co do normalności , to niby jak? pewnie, że jetreście nienormalni ;-) Jesteście cudowni wspaniali cierpliwi i wytrwali Słodkich snów, ja dzisiaj padam nawet nie mam siły na posta
OdpowiedzUsuńGratulujemy postępów w mowie i pozdrawiamy Ordżinalnych-Ninormalnych:)
OdpowiedzUsuńBuziolki:)
No to do czwartku nic nie robię tylko kciuki trzymam. Mocno!!
OdpowiedzUsuńBuziaki od innych takich ordżinalnych :)
Jowita
Aga oglądałam filmiki z Emilką, chyba się jej Franio spodobał:P na filmik gdzie Franuś skacze Emi wołała: HAP (hop)a potem zrobiła Franeczkowi papapa.Powiem Ci, że zwykle do dzieci to ma tak na dystans. Pięknie Franuś je kaszkę-świetne filmiki!
OdpowiedzUsuńPS: Te skoki nasze dzieci wykonują identyczne kiedyś i EMi muszę nagrać heheh.
Nooo to może coś z tej pary będzie?:)
UsuńMonika, to ma chyba coś z SI wspólnego. Franek może godzinami skakać, podobnie z hopa-hopa na kolanku. Juz sie głośno zastanawialiśmy nad kupnem trampoliny.
tak sobie przemyślałam sprawę... układ przedsionkowy prawidłowo działający faktycznie moze wymagać dotrenowania ośrodkowego, dlatego zresztą większość zdrowych dzieci uwielbia skakać, kręcić się itd. Uszkodzone przedsionki już tego nie lubią... Więc to akurat jest w porządku.
UsuńAga, a już nie zdarzają się te upadki do tyłu?
Ewa
UWAGA, nasza dr Ewa do nas zajrzała - można stawiać trudne pytania!!:)
UsuńEwa, rozmawiałam ostatnio z Natalią o problemach z równowaga Frania. Teraz bardzo skrótowo napisze, co mi powiedziała. Poprosze ją, aby przeniosła wszystko na papier. Wg Natalii Franek ma problem z kontrolą nad swoim ciałem, konkretnie nad planowaniem ruchu. Dlatego często chodzi bardziej bokiem a nie prosto przed siebie (stąd chyba to jego chodzenie wężykiem), po wejściu na drabinkę (ćwiczymy w ogrodzie, nie robi tego w 100% naprzemiennie) po prostu puszcza się - wytlumaczyła mi dlaczego. Musialabym poprosić Natalię, aby wszystko opisała mi, dokładnie, bo ja Ci tego tak w 100% nie jestem w stanie przekazać. Zastanawiałaysmy się tez nad tym strasznym napięciem w nogach w lezeniu na brzuchu - to sie nie zmienia. Natalia powiedziała, ze już nie ma koncepcji o co chodzi.
Poprosić Natalię o opis Franca?
Aga a te napięcie to nie mógłby być nadaktywny odruch Landau ? Bartek miał go jeszcze niedawno w wodzie jak go pod brzuchem złapałam - sztywny jak struna, jak na szkoleniu miałam o tym odruchu to też od razu zdjęcie Frania mi się przypomniało...
UsuńMagda vel Baśka
Mogę być dumna;ordżinalni nienormalni- wspaniała więź rodzinna.
OdpowiedzUsuńMoże to będzie "tłusty czwartek"?
Buziaki dla Audrey i Franeczka - Prababka
Ha!:) Oby - tłusty czwartek w lipcu:)
UsuńBuziaki:)
a w Opolu zamienicie to na Luźne obiadki czwartkowe:)-P.
UsuńOby..oby..oj, juz mnie stresior dopadł
Usuńto do lodówki po czekoladkę,ino mig!-P
UsuńPowiedzenie Natki to mistrzostwo świata:-) Jedzenie kaszki przez Frania to już prawdziwy profesjonalizm i picie z kubka też :-)
OdpowiedzUsuńPozdrowienia i buziaki dla całej Rodziny Oridżinalnych Nienormalnych
Dziękujemy i odwzajemniamy pozdrowienia i buziaki:)
UsuńA Franio jest leworęczny lalala.... wyjątkowy chłopczyk :D
OdpowiedzUsuńNooo wszystko na to wskazuje, choc czasem równie dobrze pracuje obiema rączkami. Nam jednak wydaje sie, ze jest przewaga strony lewej.
Usuń:)
i bardzo dobrze, że przewaga lewej, bo lewuski to bardzo fajni ludzie są :-)
UsuńJak jest oburęczny, to może będzie chirurgiem :)
UsuńNo padne tu zaraz przez Was:)
UsuńFranek Nożycoręki:)
tez uwielbiam jak kasia mowi mniam mniam - z innego powodu, ale to tez miod na moje serce :)
OdpowiedzUsuńpieknie sobie radzi z jedzonkiem :)
a opowiedzenie bajki - no ejstra! super sobie radzi slodziak maly
Aniu, wyobrażam sobie jak Cie musi cieszyc Kasiowe mniam.
UsuńA ta książeczka - dasz wiarę że to pierwszy raz tak kurczaczek zareagował??
Uściski dla Was nieustające.
:) mam nadzieję że będzie te swoje opowieści powtarzał coraz częściej; najgorzej zacząć - teraz, jak humorek dopisze musi iść z górki :)
Usuńa Kasiowe mniam rozczula na tyle, ze jestem niepedagogiczna i zna już smak słodkiego.. ech... słabośc ;)
No ja też w tej kwestii niepedagogiczna jestem, bo Franula powinien miec chyba bardziej ograniczony cukier. Chcemy pojechać z nim w tej kwestii do dr Esser, już na spokojnie. W piątek porozmawiam o tym w Prodeste.
UsuńFranek jest super i powoli poradzi sobie ze wszystkim :) Pozdrawiam cala Wasza rodzinke.
OdpowiedzUsuńAniu, dziękuję:)
UsuńTak właśnie chciałam zrobić. Wiesz, ja kocham słodycze, trudno zeby Franca kochana nasza nie znała ich smaku.. Porozmawiam w Prodeste o tym. Kupę wyslemy, ino musimy najpierw poukladac wszystko, ogarnąć ten chaos i stres. Ja bardzo wierzę, że jeszcze tylko troszkę..
OdpowiedzUsuńJa nie wiem z czym te skoki są związane, czy to SI czy po prostu zabawa, ale skaczą bardzo podobnie.:P Emi robi coś jeszcze, jak leży to tak wypina brzuszek w górę i w dół-wygląda to jak pełzająca dżdżownica ale to chyba z napięciem jest zw. sama już nie wiem. Wczoraj byliśmy w Ośrodku reh.terapeuci załamują ręce,zachowanie socjalne Emi mają się coraz gorzej, oprócz histerycznego płaczu, prowokowania wymiotów, całe spotkanie Emi zasłaniała sobie oczy.Pedagog stwierdziła, że Emi jest jedynym takim przypadkiem jak na razie, który tak walczy o brak kontaktu z obcymi, manifestuje to na wszelkie sposoby.
OdpowiedzUsuńMonika, przeczytaj powyżej wypowiedź dr Ewy. Wygląda na to, że to jest akurat ok:)
UsuńMonika a zastanawiałas się nad przerwą w terapiach dla małej? Np do końca wakacji? My chcemy to zrobić - ten wypad teraz jest ostatnim w te wakacje, potem laba. Będziemy tylko kontynuowac ruchową (tzn zależy to od sprzedaży domu). Może Emi potrzebuje przerwy? Oby to było TYLKO to. W kazdym razie obserwuj małą uwaznie.
Usciski dla Was.
U nas terapeuci powiedzieli,że reh, ruchowa nie jest już Emi tak potrzebna, tzn mamy pilnować jedynie asymetrii i tych pleców, reszta jest w normie. Za to zalecili nam więcej terapii grupowych mających na celu uspołecznianie, ale ja widzę po młodej że raczej gorzej to na nią wpływa, dziś cała noc znowu mięliśmy z głowy, Emi te wizyty przezywa i potem chodzi taka wystraszona,że nie mogę jej z siebie zdjąć.A to reh. na NFZ więc pojawiać się musimy, bo nas wypiszą.
UsuńMonika, poniewaz Franio koszmarnie reagował na dzieci i generalnie zajecia grupowe , zalecono nam w Prodeste, aby je przerwac, ponieważ mały reagował na nie wręcz lekowo. NIe przyniosłby to mu nic dobrego. Terapeuci powiedzieli, ze będzie można spróbować powrotu do zajęć grupowych dopiero jak trochę małego wyprostujemy terapią w kierunku CZR
Usuńdziewczyny - mam podobna ogólna refleksję (na podstawie swojego Karola i nie tylko) - terapia grupowa na siłę nie ma najmniejszego sensu dopóki dziecko nie jest przygotowane do niej przez przepracowanie pewnych rzeczy indywidualnie...
UsuńWitam serdecznie! Pierwszy raz zawitałam na Twoim blogu. Przeczytałam wszystkie Twoje wpisy od samego początku i przyznam szczerze, że czułam się jakbym czytała książkę. Wszystkie posty są tak bardzo nasiąknięte emocjami (co w świecie internetowym jest trudne do przekazania). Gdybym tylko miała taką siłe pomogłabym i finansowo i w jakikolwiek inny sposób, jednakże mogę jedynie wspierać was z całego serca a jeśli już tyle serc was wspiera to gdy się je połączy, siła miłości odciągnie od was wszystkie przeciwności losu. Franek jest wspaniałym i silnym chłopcem. Przetrwał tyle, ponieważ miał silną wolę życia. Rozpisałam się, ale nie mogłam przejść obojętnie obok takiej historii. Przesyłam gorące pozdrowienia i od teraz będę bacznie przyglądać się poczynaniom małego supermena :)
OdpowiedzUsuńJustyna, serdecznie dziekuję Ci za te słowa. Rozumiem, że możemy powitac na blogu nową ciotkę franiową?:)
UsuńWsparcie sercowe jat u nas zawsze baaaaardzo mile widziane i potrzebne:)
Usciski dla Ciebie/Was
Będzie mi bardzo miło dołączyć do grona ciotek :) Dziś po przeczytaniu bloga cały dzień myślałam o małym Franku. To do następnego wirtualnego spotkania!
UsuńJesteśmy już w Opolu.
OdpowiedzUsuńGdy tylko wjechaliśmy w granice miasta, Franci podniósł do góry ręce w gescie 'HURA':) Mądry chłopczyk:)
Dla nas ten pobyt tutaj jest niemal jak urlop.
Jestesmy już po spacerku i lodach z robaczkami. O 19 Franulek pójdzie spać - jutro od rana ruszamy do boju:)
A wiadomości o domomu dziś nie otrzymałam. Nawet sie nie denerwujemy - Opole działa na nas jakos tak kojąco. Mimo wszystko mam jednak nadzieje, że jutro się czegoś dowiemy.
Oby pan się zdecydował..
Kciuków więc proszę nie puszczać:)
Ja za Franka trzymam zawsze kciuki!!!
OdpowiedzUsuńI musi pani koniecznie dodawać częściej Franiowe filmiki , bo są one NAJLEPSZE na świecie(wspanialsze od każdej filmowej produkcji) !!!!!!!!!Uwielbiam je oglądać.Nigdy mi się nie nudzą!
Pozdrowienia , najgorętsze życzenia i buziaki od
Izulki z Karpacz (moją mamą jest Justyna a moim tatą jest Andrzej , jakby pani nie wiedziała kim jestem ;P ) :) <3
Izulko kochana:)
UsuńObiecuje więcej filmików:)
Czy mama rozmawiała z Tobą nt spotkania z Natką (nocka u nas, potem nocka u Was?)
Buziaki dla Was wszystkich:)
Tak rozmawiała. Ogromnie dziękuje za zaproszenie!!!! Mama powiedziała , że zadzwoni do pani w sobotę i wtedy ustalicie dokładny termin.
OdpowiedzUsuńI OGROMNIASTE BUZIAKI DLA WAS . Do zobaczenia w przyszłym tygodni!! <3
OdpowiedzUsuńIzulka:>
Super:)
UsuńBuziaki:)
Kciuki dalej trzymać czy puścić? :)
OdpowiedzUsuńTrzymać, ciocia, trzymać.
UsuńOdpowiedzi nadal brak
Uff, wreszcie otworzyło mi się okno komentarzy, bo od 3 dni mój net zachowuje się jakby go nie było wcale!
OdpowiedzUsuńAga, co do chałupy - nie nakręcaj się itd.
Lepiej się miło rozczarować, a kciuki trzymam twardo od długiego już czasu!
Franek pięknie się rozgadał, pięknie reaguje, wspaniale zaczyna nawiązywać kontakt - ani chybi postanowił przygotować się do przedszkola dla geniuszy!
:) wystarczyłoby zwykłe przedszkole:)
UsuńA Twój net to jak mój czasem jak widzę.
Co do chałupy - nie mówie juz nic. Czekam.
Buziaki
MEGA KCIUKASY ...no musi się udać :)
OdpowiedzUsuńDzięki, kochana.
UsuńMoże dziś?..