dzisiaj nauczyłem się nowego słowa - Jubileusz. To baaaardzo męczące słowo.
Mama miała dziś swój jubileusz. Dla mamy to był fajoski dzień, bo miała luzik, ale za to my musieliśmy się nieźle napracować. Natalka mówi, że mama jest w tym wieku, ze już trzeba jej trochę pomagać. Mamie jednak powiedziała, że jest jeszcze bardzo młoda, ze ma tylko 18 lat i 22 lata doświadczenia. Nic z tego nie rozumiem. Najważniejsze jednak że mama dziś nie ryczała.
Postanowiliśmy uczcić jubileusz naprawdę fajosko.
Dlatego zorganizowaliśmy wycieczkę rowerową - Tour de Franc.
ja przy okazji narysowałam portret mamy. Prawda, że podobna?:) |
Potem mama dałam nam po kawałku tortu. Pyyycha był. Jutro też mam jeszcze kawałek dostać. |
Po torcie musiałem przygotować rower. Dobrze już wiem jak działają narzędzia - tata mnie wszystkiego nauczył - więc sam sobie przygotowałem rower do wyścigu. |
W drogę! |
Natka kibicowała mi ze swojego okna |
Całuję Was mocno
Franio
Nooooo W końcu doczekałam się Franiowego listu :-) Fotki z jubileuszu jak zwykle super, ale ta ostatnia po prostu powaliła mnie na kolana :-)
OdpowiedzUsuńHahaha, o rany, Aga, spadłam z kanapy!!
OdpowiedzUsuńFranio po Tour de Franc wygląda obłędnie!!!!!! :-)
Cuuuudnie!!! Sto lat beztroski Ci życzę, Aguś!!!
OdpowiedzUsuńMi najbardziej podobało się zdjęcie Julii w okienku;) No boska, taka roztrzepana:))) A ostatnie zdjęcie to wisienka na Twoim torcie:*
ha ha :-) cudny list Franiu Aga cudne fotki, Aga życzenia się nie zmieniają, niech się realizują- mocy przybywaj
OdpowiedzUsuńAgnieszko, jeszcze raz wszystkiego najlepszego, i kolejnego jubileuszu ...
OdpowiedzUsuńFraniu kochany wcale się nie dziwie, że ten Jubileusz taki trudny. Ja w sobotę robiłam córce 4 urodziny więc wiem Franiu przez co przechodziłeś i doskonale cię rozumiem. Ona też dużo czekolady zjadła, torta no i gości miała dużo, że aż się wystraszyła jak sto lat śpiewali i się popłakała z nerwów. No i moje gratulacje bo portret mama wiesz :* no i ta twoja bryka :) mam nadzieje, że wygrałeś Tour de Franc
OdpowiedzUsuńZ okazji Jubileuszu zycze Ci abys juz nigdy nie ryczala!Oby usmiech zawsze goscil na Twej twarzy!Trzymam kciuki za jutro:)
OdpowiedzUsuńAga to ty jeszcze całkiem młoda babeczka jesteś. Tak mnie kiedyś z tą różnicą pokoleń skołowałaś że myślałam że jest gorzej :) Ps. Ja mam 26 lat a wielokrotnie zazdroszczę ci zapału, humoru i energii.
OdpowiedzUsuńFranuś nie martw się na kolejny mamusin jubileusz przyjdziesz już z dziewczyną...wiele ci pomoże :)
Spełnienia marzeń dla mamy i całej Waszej fajoskiej rodzinki :)
OdpowiedzUsuńBezbłędne:) Rewelacja:) Franiowa minka na ostatnim zdjęciu mówi wszystko-jubileusz to faktycznie męcząca impreza;)
OdpowiedzUsuńFranulku - nie wiem, dlaczego Mama tak Cię zmęczyła, ale obiecuję, że jak tylko przyjedziecie, to ja znajdę wieeeele zajęć dla Mamy i już nie będzie miała czasu, żeby tak Ciebie męczyć! :)
OdpowiedzUsuńPortret Mamy zrobiłeś baaardzo podobny!!! :D
Franiu,super list ci wyszedl,az sie ciotka Aneta poplakala ze smiechu....a zdjecie ostatnie rzeczywiscie powala:))))
OdpowiedzUsuńPozdrawim serdecznie:))))
no,jubileusze są b.trudne,ale dałeś radę Franeczku.Mamie powiedz,że to piękny wiek-wie już czego chce i jeszcze wszystko może...
OdpowiedzUsuńUcałuj Mamę i buziak dla Ciebie-Prababka
Aguś jeszcze raz 100 lat
OdpowiedzUsuńZdjęcia super Faniu jest boski
Buziaczki:*
wszystkiego naj naj z okazji 18stki!
OdpowiedzUsuńAgula milion lat bez ryczenia, bo co tu ryczec!? Masz tak piekne, boskie ancymony, ze tylko kopala w dupala trzeba dac jak ryczec sie zachciewa :)
OdpowiedzUsuńWiem ze ciezko czasem, caly caaaaaly czas wam kibicuje i jedno wiem na stowe, ze Francik ma taka armie tam na gorze z wielkimi sercami i ciezkimi mieczami, ze nie ma szans zadna zla franca... choc probuja, a niech se probuja, i tak wygracie :))
Franiu Ty to jestes mega facet, Ciotka Cie ubostwia wprost! :*
Mama Bolcia
Oby więcej Jubileuszy było bez łez za to z takimi radosnymi i pomocnymi dziećmi. :)
OdpowiedzUsuńPodczytuję was juz od jakiegoś czasu, pięknie piszesz, jesteś silna i pełną ciepła kobietą i chyba zostanę na dłużej.
Ściskam gorąco z Opola. :)
Kararelka, witamy w naszych skromnych progach:)
UsuńFajnie, że Francik ma kolejną ciocią i to właśnie z Opola:)
Ciotka Monika i wujek Janek przesylaja ogromniaste buziaki i szykuja juz czekolade na nastepny weekend!!!!!!!
OdpowiedzUsuńA my życzymy by ten rok jubileuszowy był najpiękniejszym z wszystkich, by po spełniał wszystko to, co do tej pory się nie udało Rodzice Ignasia:)
OdpowiedzUsuńDziękuje, dziękuję, dziękuję za wszystkie życzenia:)
OdpowiedzUsuńDzień dziś był wariacki, bo wyjazd Natki na 3 tygodnie, do tego państwo oglądający dom. A jutro po rehabilitacji krasnalka i my ruszamy w trasę - do ciotki DPS. Po powrocie obiecuje obszerny raport z wietrzenia mózgów:)
Buziaki
A.
Wow!!! Widać , że wasz Franek w przyszłości zostanie sławnym kolażem.
OdpowiedzUsuńCałusy i buziaczki :) !!!!!!
Iza ;)
Aga wszystkiego najlepszego z okazji 18-stki ;)Buziaki i pozdrawiamy.
OdpowiedzUsuńFrancik wyściskaj mamusię z okazji osiemnastki :) przekaż jej buziaka - wiem że pewnie masz juz dość ale kobiety lubią być buziakowane :* Aguś wszystkiego naj... sorki za opóźnienie ale jak się tańczy przez cały weekend to takie są skutki buziaki
OdpowiedzUsuńHa ciocia, czytałam o Waszych szaleństwach weselnych z Biniem:)
UsuńUściski dla Was:)
Najlepszego z okazji Jubileuszu :)Ostatnie zdjęcie i opis są po prostu "fajoskie"
OdpowiedzUsuńDokładnie tak! z tymi latami, ale.. Masz więcej energii niż niejedna nastka, w dodatku jesteś znacznie mądrzejsza o życie, niż niejedna emerytka. Dla tak wspaniałej kobiety - wszystkiego co tylko najlepsze, niech się spełnia!
OdpowiedzUsuńOstatnie zdjęcie jest super! I nie mogę się powstrzymać przed małą uwagą, ale tu o bezpieczeństwo chodzi. Nie jest żadnym odkryciem, że Franula ma na głowie kask. Za duży. Niezapięty. Ale ma. Tak pzyszłościowo, ale i dla innych mam - nie nakładajcie ani sobie, ani dzieciakom, źle dopasowanego kasku, za luźno zapiętego kasku. W razie wywrotki, taki kask nie zadziała jak powinien. Kask jest ważny! Ale spełnia swoja funkcję, tylko dobrze dopasowany. Tylko wtedy może pochłaniać energię uderzenia. Po każdym mocnym uderzeniu kask się osłabia (więc nie rzucajcie nim, bo to przecież kask ;). Po dużym uderzeniu pęka. I to jest normalne. Tak to ma działać.
Ja wiem, że w przypadku Franuli założenie jakiegokolwiek kasku mogło być już sukcesem. Że Franio na 3kołowocu raczej się nie wywali. Ale jak już nadejdzie moment szaleństw na dwóch kółkach, a nadejdzie! To wtedy już będzie miał nawyk nakładania kasku :) I wtedy już powinien mieć swój, regulowany, dopasowany.
Sto lat radości :) udanego wyjazdu
OdpowiedzUsuńBuziaki dla Wszystkich :)
Milion buziaczków dla wspaniałej Rodzinki .Agusia, niech spływają Tobie tylko łzy radości .Franio jest po prostu BOSKI!!!Wszystkie czynności, które wykonuje mają tyle uroku..Rysowanie kredą, apetyt tak spontaniczny, wśród narzędzi ..niczym prawdziwy mechanik , rajd na swoim wypasionym sprzęcie i widok bezcenny...O co Wam ogólnie chodzi?? Zmęczony jestem i myślę, co jeszcze mnie dzisiaj czeka? Ostatnia fotka...wymiękam !!! To jest to !! Spontaniczność dzieciaczka bez pozowania.Tylko One tak potrafią..cudowne maluszki!
OdpowiedzUsuńPrzytulam mocno .
Aguś życzenia już składałam, więc tylko powiem.., niech się spełnia Twoje marzenia!
OdpowiedzUsuńFrnac jest rozbrajający!!! Jego fotki ZAWSZE poprawiają mi nastrój! Proszę Go ucałować w podziękowaniu!!!
Jeszcze raz z serca dziękuję za wszystkie życzenia:)
OdpowiedzUsuńFraniowi całusy i usciski od ciotek kochanych już przekazałam:)