Chciałabym Wam wszystkim z całego serca podziękować za pomoc w rozpowszechnianiu informacji, kciuki, dodawanie otuchy i wiary w to, że się nam uda.
Udało się (!!!!)
Chyba jutro dopiero uwierzę:)
Za chwile usunę nasz "blog sprzedażowy" i informację z prawego panela na blogu. Bardzo Was proszę także o usunięcie informacji o naszym domu z Waszych blogów.
Bardzo bardzo Wam dziękujemy za pomoc.
Czas zacząć nowy etap, nie oglądać się za siebie.
W naszym domu zamieszka przesympatyczna rodzina i mamy nadzieję, że będą tutaj szczęśliwi i że będzie się im dobrze mieszkało.
Tego im życzymy z całego serca:)
Tak będzie.
Moc jest z nami;-)
Dziś na kolację będzie pizza z naszej ulubionej pizzerii w Karpaczu a jutro kierunek Opole.
Czas wrócić do nowej rzeczywistości.
Ps.1. Owacje na stojąco dla Natalki, która w tej bardzo ważnej chwili opiekowała się Franiem aż 2 godziny!!!
Ps.2. Taki ten wpis koślawy, ale ledwie siedzę - sama nie przypuszczałam, że ten dzień będzie mnie kosztował aż tyle nerwów.
Niski ukłon w Waszą stronę!Jesteście mistrzami wspólnego pokonywania niebotycznych schodów!!!
OdpowiedzUsuńAguś,wspaniałych wspomnień nikt Wam nie odbierze,zabierajcie je z gór i pielęgnujcie:)
Teraz nowy etap,nazbieracie nowych doznań-równie dobrych...Powodzenia na dobrej ,nowej drodze!!!
Szczęścia Dzieciaki(Cała Czwórko),głowy do słońca:)Przytulam mocno-Prababka
Wszystkiego dobrego w nowej rzeczywistości :*
OdpowiedzUsuńGratulacje!!
OdpowiedzUsuńPodziwiam, naprawdę,
Taka piękna okolica, wiele cudownych wspomnień.
Teraz nowy szlak przed Wami, nowe otoczenie, znajomi, terapeuci, szkoły, przedszkole... no i nowa pizzeria :)
Smacznego i powodzenia na "nowej drodze życia"
aaa... jeszcze obiecana owacja na stojąco!!
Brawo dla Natalki!
Gratulacje! A teraz cała naprzód :D
OdpowiedzUsuńGRATULUJĘ :))
OdpowiedzUsuńAgnieszko, naprawdę bardzo, bardzo się cieszę :)) i życzę Wam byście tegoroczne Święta Bożego Narodzenia spędzili już we własnych 4-kątach :))
pozdrawiam
Ania i już usuwam informacje ze swojego bloga :))
Gratuluje!!!
OdpowiedzUsuńSuper, że Wam się udało. Teraz rozpoczyna się Wasz nowy etap życia w Opolu i na pewno będziecie tam szczęśliwi. Natka jesteś Wielka ale to już nie jeden raz udowodniłaś i pewnie jeszcze wiele razy udowadnisz:)
pozdrawiam Was gorąco Karola
Tak mocno Wam kibicowałam, a teraz siedzę i płaczę. Chciałabym by Franio był zdrowy, by to wszystko był tylko sen, ale wiem, że się nie da. Dużo jeszcze przed Wami, ale wiem, że dacie rady. Franio będzie zdrowy, wiem to, tak samo jak wiedziałam, że z domem Wam się uda.
OdpowiedzUsuń3mam za Was kciuki nadal, wcale nie mniej niż do dziś.
Przytulam Was, całą czwórkę. Wszyscy jesteście wielcy. Każdy z osoba, a razem jesteście Cudem! Kocham Was za to!
TEN DOM był dla Was ważny, mam nadzieję, że Nowym Mieszkańcom będzie służył. Aguś wytchnienia i spokoju na te nowe dni i chwile. Trzymam kciuki za spokój Wasz i terapie i życie w nowym miejscu, wiem tęsknota będzie towarzyszyć temu pięknemu miejscu- już robię porządek na blogu :-)
OdpowiedzUsuńWspaniale!Nad Aniołami Anioły czuwają:)
OdpowiedzUsuńTakiej Natalci można tylko pozazdrościć:*
Samych otwartych drzwi dla Was Kochani- Wspaniali:)
Teraz już będzie lżej, lepiej:)
Agnieszka -Ignasia:)
Gratulacje! Teraz już będzie tylko lepiej. Trzymam za Was kciuki.
OdpowiedzUsuńChciałam jeszcze przypomnieć czytaczom- klikamy na blog Frania, klikamy. Ja jeszcze dziś rozsyłam prośby do znajomych o klikanie.
Joanna
Bardzo się cieszę :)
OdpowiedzUsuńno i usuwam info z bloga
całuski :*
Aga za wczoraj, za dziś i jutro (!) kciuki nieustannie zaciśnięte.
OdpowiedzUsuńCieszę się razem z Wami. I wierzę, że decyzja dobra, i będzie się Wam dobrze mieszkało w Opolu.
OdpowiedzUsuńSuper :) To od jutra dalej do przodu!!!
OdpowiedzUsuńAga smacznego dzis i na przyszlosc :) Magda
OdpowiedzUsuńWiedziałam,wiedziałam,wiedziałam,że się w końcu uda.
OdpowiedzUsuńTeraz musi być już tylko lepiej.
Życzę Wam dużo zdrowia,siły,cierpliwości,radości i uśmiechu
każdego dnia.
Franusiowy śmiech jest boski:-)
Natalka jest najwspanialszą siostrą i córką.
Aga jesteś wzorem cierpliwości i dobroci.
No i Agusiowy mąż to super facet.
Na Frankowy blok klikamy codziennie.
Pozdrawiamy serdecznie Hania z chłopakami
GRATULACJE NAJSERDECZNIEJSZE
OdpowiedzUsuńteraz będzie już tylko lepiej.. musi!
OdpowiedzUsuńpozdrawiam!
Cieszę się, że się udało
OdpowiedzUsuńNo po prostu najlepsza wiadomośc od długiego czasu. Życze Wam bezstresowych przeprowadzek szybkiego kupna własnego M i wszystkiego co dla Frania naj. Całuski.
OdpowiedzUsuńGratulacje i powodzenia na nowej drodze życia :)
OdpowiedzUsuńAga ciesze sie z Tobą. nie analizujcie juz, nie ma co gdybac itd. satlo sie. trzeba patrzec do przodu. tak jak sama piszesz, stosuj sie do tego. bo inaczej można oszalec- to pisze ja tez o sobie ....pozdro-sciskam Cie mocno!!!! wreszcie koniec nerwów!!!Marta ;)
OdpowiedzUsuńAgnieszka bardzo się cieszymy!!
OdpowiedzUsuńGratulacje!
Aga, gromne gratulaje, że udało Wam się tak szybko sprzedać dom!
OdpowiedzUsuńWiem, jak dużo wysiłku w to włożyliście.
Nie dziwię się, że masz mieszane uczucia.
Tak bywa - po czasie mobilizacji, stresów, starań i życia na pełnych obrotach, gdy cel jest zrealizowany przychodzi chwila wypalenia, czas na poukładanie nowych planów.
Sama się popłakałam jak zobaczyłam te dawne zdjęcia Natalki.
Będzie dobrze. Już niedługo zamieszkacie znów "na swoim". Tym razem w Opolu.
Ogromne brawa dla Natalki!
Kochana! Teraz tylko z górki. Tak sie cieszę ze wszystko potoczyło sie wg Waszych planów:)) Teraz będziesz mogła poświecić się Franiowi nie zaniedbując swojej wspaniałej Rodziny!
OdpowiedzUsuńNieustająco trzymam kciuki za Franulkę i całuję w ten roześmiany pyszczek:))
Patti
Chyba jak nikt inny Was rozumię . Niestety też byłąm zmuszona kilka razy zmieniac moje miejsce zamieszkania, zanim zrozumiałam i znalazłam spokój. Wiem jak smakuje przenoszenie po schodach kilkunastokilogramowych worów, wiem jak smakuje wieczór w swoim-nieswoim mieszakniu. Żyje się chwilą, wchłąnia sie moment wytchnienia, które dają obce-chwilowo nasze mury. Wiem, jak smakuje nostalgia za ciepłem domowym, za nudnym wieczorem z rodziną. Kiedy czegoś "zwykłego " Ci brak, wtedy doceniasz ten smak - dnia powszedniego. Ja Wam życze, aby znowu zawitały te dni powszednie dla Waszej rodziny. Nudne popołudnia niedzielne, spacery- po kórych wraca się RAZEM do SWOJEGO domu. Ja znowu tak mam. A Wy jeszcze macie bonus- FRANCISZKA. Trzymajcie się ciepło , razem z Natką- Z. mama Ani.
OdpowiedzUsuńKochani, serdecznie Wa dziękuję za te ciepłe, mądre i pełne życzliwości słowa. Każdy komentarz czytaliśmy uważnie, każdy jest dla nas ogromnie ważny.
OdpowiedzUsuńJuż jesteśmy w Opolu.
Pan Radek pogonił nas mailowo do roboty:)
Jutro rusza więc SI po tygodniowej przerwie i bierzemy się za umawianie logopedy. Do tej pory działaliśmy trochę "na pół gwizdka" chyba nie do końca wierząc, że się uda.. Teraz uda się na bank:)
Dziękujemy Wam także za każdy głos oddany na blog Frania.
No to jeszcze raz Aga...HIP HIP HURA HURA HURA!!!
OdpowiedzUsuńBardzo się cieszę Kochani :):)
Wreszcie się udało! Bardzo się cieszę.
OdpowiedzUsuńTeraz to już górki... :*
Wspomnień nikt Wam nie odbierze! Powodzenia w tym co przed Wami... :-*
OdpowiedzUsuńBardzo się cieszę, że udało się. Trzymam kciuki abyście w nowej rzeczywistości się odnaleźli i żeby było Wam dobrze :)
OdpowiedzUsuńCiesze sie,ze Wam sie udalo i zycze Wam Samych radosnych dni w "nowym" zyciu.Mam nadzieje,ze szybko "poukladacie" sie w nowym otoczeniu.Powodzenia!!!
OdpowiedzUsuńHUUUUUUUUUUUURA!!! Tak bardzo się cieszę! Boże, tyle labiryntów, niepewności, czekania na maleńkie światełko. Wiara czyni CUDA, a Wy jesteście najpiękniejszym świadectwem, że poddać się wobec losu jest całkiem proste. Zawalczyć o coś z całych sił ubrani w pokorę, cierpliwość, wieczną nadzieję wygrać bitwę , osiągnąć cel..Życie oddaje swój zapach.
OdpowiedzUsuńMiliony buziaczków i tylko do przodu!!
Przytulam Was najmocniej jak potrafię.
Dziękujemy Wam jeszcze raz.
OdpowiedzUsuńJesteście naprawdę niesamowitymi ludźmi..
Teraz czas na realizację kolejnych punktów naszej rewolucji:)
Jak to było?
OdpowiedzUsuńPierwszy dom buduje się dla wroga.
Drugi dla przyjaciela.
Trzeci dla siebie.
Życie jest pełne zwrotów i niespodzianek - dlatego ja wierzę, że jeszcze zdążycie zamieszkać w lepiej zbudowanym i wygodniejszym - niż ten sprzedany.
Niech moc jest z Wami.
PS:
przelew dzisiaj zrobiony - hurraaa! będę miał taki piękny karmnik za oknem :D
:)
UsuńZnam to, ale jesteśmy na 99% pewni ze kolejnego domu już nie zbudujemy. Ale i tak będzie lepiej:)
Karmnik obiecujemy wysłac jak tylko znajdziemy go po przeprowadzce do Opola!! To nasz priorytet:)
cieszy mnie wiadomość, teraz zatem namawiać moich czytaczy będę na klikanie w banerek :)
OdpowiedzUsuń