Do miasta było ok, z powrotem był ryk, bo autobus głośny. Ale Franio chce jeszcze:) Jutro Wrocław - endokrynolog i wizyta w PZG po nowe wkładki do uszu. Więcej nic nie napiszę. Bo nie myślę. Nic a nic. Trzymacie kciuki za TEN dzień?
My przygodę z busem zaczęliśmy wiosną. Mało tego jest, ale czemu nie... o ile tylko jest dokąd. Młody lubi. :) Tyle że wybieramy trasy krótkie, by nie zdążył się znudzić.
Franio teraz jazda autobusem w tych czaach to luksus...moje dzieci tez juz go zaznały nawet jazde tramwajem :) slicznie tam macie
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
wybaczam :)
OdpowiedzUsuńteż jutro o Wrocław zahaczam :) na trzy godziny z kawałkiem :)
no i kciuki trzymam :) to oczywista sprawa :)
klikamy klikamy :) i trzymamy mocno! i Frania ściskamy, bo dzielny jest bardzo :)
OdpowiedzUsuńJowita
Kciuki zaciśnięte :)
OdpowiedzUsuńNie dość że jeździ autobusami to jeszcze potrafi czytać rozkład jazdy ;)
OdpowiedzUsuńAga...mocno trzymam kciuki...
OdpowiedzUsuńFranio rozkład jazdy autobusów sprawdził. Także Ty mama szykuj się na następną wycieczkę autobusem ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Ela
Oczywiście, że trzymamy. Mocno... z calutkich sił. I klikamy. :)
OdpowiedzUsuńAguś jeszcze raz ogromne dzięki. Ty wiesz za co. :*
Agusia, trzymam moooooooocno kciuki..Jeszcze tylko troszkę i wszystko się ułoży...Słodziaku śliczny- miliony buziaczków dla Ciebie!!
OdpowiedzUsuńKliknięte oczywiście. :)
OdpowiedzUsuńMy przygodę z busem zaczęliśmy wiosną. Mało tego jest, ale czemu nie... o ile tylko jest dokąd. Młody lubi. :)
Tyle że wybieramy trasy krótkie, by nie zdążył się znudzić.
Kciuki są!
Jasne że trzymamy!!! i klikamy!!!
OdpowiedzUsuńVetka
Czymam, czymam. Dobrze będzie :)
OdpowiedzUsuńPozdrowionka ze słonecznego Opola. My dzisiaj w Prodeste. 6h jazdy w jedną stronę polskimi drogami.makabra. Pozdrawiamy i trzymamy kciuki!
OdpowiedzUsuńO matko, współczuję.. Wiem co znaczą takie dojazdy..
Usuńnastepnym razem musimy sie poznać:)
Dziękujemy za wszystkie kciuki:)
OdpowiedzUsuń