czwartek, 13 grudnia 2012

Franio pisze list o Opolu


Kochane Ciocie, 
kochani Wujkowie,

prawda, że mama obiecała pożyczyć mi laptopa, żebym napisał do Was list zaraz po przeprowadzce? Prawda, że obiecała?? No i widzicie jak to jest. Upominałem się, ale mama zrozumie, co mówię, chyba dopiero jak będzie po 5 stopniu Makatonu.

W Opolu jest fajosko.
Naprawdę. 
Prawie wszystko mi się podoba. Nie podoba mi się tylko, że muszę tu tyle pracować. Skąd się nagle tyle cioć i wujków od ćwiczeń wzięło??




No i mama się martwi odkąd tu mieszkamy, bo mówi, że jest jakąś nowa diagnoza. Ja mamie tłumaczę, ale wiecie, że trudno się z mamą dogadać (do tego 5 stopnia to chyba jeszcze trochę potrwa, co?). Przecież już pisałem Wam, ale Was mama chyba też nie zrozumiała, że ja mam swój własny FSR - Franiowy Standard Rozwojowy. Ja tak naprawdę całkiem nieźle słyszę, ale najgorzej słyszę jak rodzice mi mówią, żebym posprzątał klocki. No i te badania słuchu to chyba pan doktor robił, jak rodzice mówili mi, żebym posprzątał, bo ja wtedy to w ogóle nic nie słyszę. I dlatego własnie noszę aparaty słuchowe. Natka nie ma aparatów. Ona to musi sprzątać, czasem naprawdę jej współczuję. I ta nowa diagnoza, ten autyzm, to..jejku.. tak naprawdę nazywa się to automobilizm. Wszyscy chłopcy, którzy kochają autka, to mają. To jest takie proste. Dlaczego dorośli tego nie rozumieją?
Niestety z ciociami i wujkiem Radkiem od ćwiczeń nie ma lekko. Oni chyba nie rozumieją na czym polega FSR. Wytłumaczycie im? Natka wie o moim FSR i mówi mi, że ściemniam. No chyba zblondyniam, bo ja włosy mam po mamie. To Natka ściemnia. I mama mówi, że te moje włosy to chyba obetnie, bo się nimi stymuluję. Jejku...wytłumaczcie mamie, bo ja tego 5 stopnia chyba nie doczekam, że ja sobie grzywkę wygładzam na święta. No. A jakby gil posampas został ze mną dłużej to zobaczylibyście jakiego sobie irokeza na Wigilię bym strzelił. Na razie rodzice każą mi z nim walczyć, to sobie wyciągam odkurzaczem. Dziś wieczorem przyjrzałem się mu z bliska. Dziiiiwny jest. Ale fajoski. Ojej noooo, wcale nie jest obrzydliwy. Chociaż Natalka nie chciała ogladać.


Jak dobrze, że Wy mnie rozumiecie.
Całuję Was mocno

Franio


Ps. Bardzo się za Wami stęskniłem
Aaaaa i bardzo Wam dziekuję, że głosujecie na mój blog:)



30 komentarzy:

  1. Walcz Franiu z gilem! Bez gila fajniej jest! Choć przyznam szczerze, że Tymek też jest zachwycony jego konsystencją...
    Ściskam mocno
    Jowita

    OdpowiedzUsuń
  2. Widze ze buly sie udaly:)BRAWO!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, ciociu Jaddis, przepis super! Natka zażyczyła sobie, abym upiekła takie same na Wigilie klasową:) A Franiu zjadł ich tyle, że tylko wielki oczy robilismy:)
      Ksylitol nadaje się bez problemu do wypieków.

      Usuń
  3. Ale się uśmiałam. Franiu, jesteś najsłodszym chłopczykiem pod słońcem, masz najcudowniejszą siostrę i najkochańszych rodziców. Wiele dzieci może Ci tylko zazdrościć. Buziaki!

    OdpowiedzUsuń
  4. wreszcie Franiu,napisałeś:)Sam widzisz,jak wielu rzeczy dorośli nie rozumieją:)Mama nauczy Cię słowa"nie rozumiem"-to dopiero będzie kluczyk,zobaczysz:).Niech sobie wtedy Rodzice mówią co chcą...:)
    I tak trzymaj Franeczku!Nie sprzątaj i niczym Się martw,bo od zmartwien można dostać skrętu włosów a ja nie wiem czy z lokami też można zblondyniać?
    Buziaki,Franiu:)Prababka

    OdpowiedzUsuń
  5. Franiu, wrzuć na luz. Mamy już tak mają z tym martwieniem się. Każda mama ma GZNZ czyli gen zamartwiania się na zapas. Ten gen pojawia się kiedy tylko mama zobaczy na teście dwie kreseczki. Wtedy zaczyna się jazda. Czy będzie dziewczynką czy chłopcem, podobne do mamy czy taty, czy będzie miało wszystkie paluszki... itd. Ty wiesz, że One te paluszki potrafią trzy razy przeliczyć, czy aby się nie pomyliły? A potem dalej- kim będzie jak dorośnie, lepiej niech nie dorasta za szybko, niech za szybko nie "zmajstruje" dziecka, no albo nie zajdzie w ciążę. O kurcze czemu jeszcze nie ma dziecka, tak bym już chciała zostać babcią. To Franiu NIGDY nie mija. Nawet kiedy mama będzie miała 100 lat i tak będzie się martwić o Ciebie i o Natkę. Dlatego nie masz innego wyjścia, musisz to polubić. Rozwijaj się w swoim FSR i już. No bo powiem Ci w tajemnicy, że gdybyś nawet za tydzień skończył studia, to mamy GZNZ i tak nie zniknie. Tego genu nie da się otruć żadną trucizną, wyleczyć żadnym lekarstwem, nawet w kosmos wysłać go nie można, nie da się. A z tym niesłyszeniem to jest tak, że jak mówią zrób, daj- nie słyszymy. Jak mówią odpocznij, masz prezent- słyszymy jak najbardziej. No! Franiu- autyzm? Oni artyzm mówili, to mama źle usłyszała. No bo Ty artysta jesteś, nie?
    Pozdrawiam Cię i ściskam mocno. Natkę ucałuj, ale przedtem gila wytrzyj.
    Buziaki.
    Joanna

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Asiu, jesteś obłędna:)
      Artyzm...jak mogłam o tym nie pomysleć:)
      Od dzis Franek zyskuje nowy przydomek - "Artysta". Oooo, do rymu bedzie! Franek Artysta-Rewolucjonista:)
      Buziaki, kochana:*

      Usuń
  6. Franiu, fajnie Ci z tymi dlugimi wloskami! Tak "powazniej" wygladasz...
    Trzymaj sie.G.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie wiem tylko jak długo mama wytrzyma z długowłosą wersją Franka:)

      Usuń
  7. Ależ śmiechu wywołałeś Franiu :) słodko się czyta Twoje wisy a humor tysiąckroć lepszy :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To mama chyba musi częściej synka do lapka dopuszczać:)
      Skoro synio napisał, znaczy się, że powoli wracamy do normy;-)

      Usuń
  8. Ojacie, Franulka, nareszcie sam napisałeś! Dobrze, że mama Cię wreszcie dopuściła do laptopa. :)
    Z tą nową diagnozą to chwilkę mamie i Tacie zajmie, muszą się przyzwyczaić, są już trochę starzy i nie uczą się tak szybko jak Ty. Ale jeśli tylko się postarasz, to na pewno zrozumieją FSR, na pewno!
    Uśmiechy Twoje jak zawsze cudne, cała reszta - będzie, spokojnie i zgodnie z FSR. JA TO WIEM. Buziaki od ciotki DPS, nie zapomnij Natulki wyściskać! :)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj ciocia, ciocia, co my bysmy przez te 3 lata i 4 miesiące bez Twojej wiary zrobili..:*

      Usuń
  9. Franula Ty miej do matki cierpliwość. Kiedyś ...jak już wskoczy na 5 poziom Frankowego porozumienia to jej wszystko powiesz,że nie ma potrzeby się martwić :)Na razie my tu ją będziemy pocieszać i wspierać a Ty leń się do woli i udawaj ile wlezie przy sprzątaniu (chociaż Natce też podpowiedz ...po co się ma dziewczyna męczyć ;) ). A od gila lepszy kisiel w konsystencji ...tylko zimny żebyś się ciotce nie poparzył. NO to całusy 102 dla Ciebie i Natki a rodzicom nic nie powiemy, że Ty wszystko wiesz i słyszysz ...to sztama i cicho sza :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki ciocia, ze syniowi wytłumaczyłas i wzięłaś mnie w obronę:*

      Usuń
  10. Gil posampas jest dla mnie hitem :)) Kurujcie się. A ja, Agnieszko, nadal czekam na Wasz adres i coś się doczekać nie mogę [i poproście o pomoc Św Antoniego w znalezieniu zaginionej koperty - wszak Święty Anioła powinien umieć znaleźć ;))))].

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Aniu, matko jedyna, a Ty o adres prosiłaś?? To ja chyba jakas nieprzytomna ostatnio chodzę. Zaraz wysyłam.
      Koperty z aniołkiem nadal nie znaleźliśmy. Jeszcze 1 karton został nam do spakowania. Zaczynam się już strasznie martwić.. Tak długo go trzymałam, specjalnie na grudniowa aukcję.. No nic, ciągle jest szansa, że w ostatnim kartonie sie ukrywa.
      Buziaki:*

      Usuń
  11. Dzielny Franku Artysto Rewolucjonisto,
    List wspaniały:-)
    Gilom mówimy stanowcze nie!!!
    Trzymajcie się dzielnie cało rodzinko.
    Pozdrawiam serdecznie Hania z chłopakami i gilami:-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Gile juz prawie polazły precz:)
      Życzę , aby i od Was sobie poszły:)

      Usuń
  12. Słodziak z Ciebie niesamowity! :)
    I cieszę się, że w Opolu Ci się podoba!
    A gili uśmiałam się do łez :)))

    OdpowiedzUsuń
  13. Za kilka minut koniec głosowania. Franio Artysta-Rewolucjonista na pudle. Brawo Franiu! Głosowanie się kończy, ja zostaję. Będę i tak codziennie zaglądać i śledzić postępy Frania, dorastanie Natalki. Cieszę się, że do Was trafiłam.
    Joanna

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Asiu, ja się bardzo bardzo cieszę, że Francik zyskał taka fajna ciocię:)
      Buziaki, Ty nasza najzagorzalsza kibicko:)
      :*

      Usuń
    2. Tak to jest jak się pisze komentarze ciemną nocą, po umyciu wszystkich okien w chałupie, prawie padając na pychol. Sprawdzam rano, no nie- nie ma mojego komentarza. A on jest, tylko jeden wpis wcześniej. Starość niby, czy co? :)
      Joanna

      Usuń
    3. A co innego, ciotka?:)
      Buziaki:*

      Usuń

Drogi Anonimowy Gościu,
bardzo proszę, podpisz swój komentarz swoim imieniem, aby łatwiej było mi na niego odpowiedzieć.
Dziękuję