'Myśleć' - tu wyszło Franiowi troszkę zmodyfikowane. Prawidłowo paluszek powinien dotykać skroni. W sumie jednak ma chłopak rację - niekiedy trzeba i tak 'myśleć' pokazywać;-) |
Wykazaliście się niesamowitą kreatywnością.
Zupełnie jak Franek:)
Muszę chyba częściej takie wpisy tutaj umieszczać:)
Jednogłośnie głosami rodziny i Franiowych Ciotek i Wujków wygrywa ciotka Kajka swoją interpretacją wypowiedzi Frania.
Oto ona:
Jak myślałeś, że ja jestem inny niż ty, dlatego, że mam autyzm, to się stuknij w pusty łeb. Jestem suuuper chłopak i wszyscy mnie taaaaak kochają! A o ciebie się pomodlę, by Pan Bóg dał ci więcej rozumu.
Największy problem był z Mszą świętą - zaleca się wszystkim Ciotkom i Wujkom (Prababce również) głębokie przemyślenie tematu;-)
Ale w sumie z taaaaaaakim Frankowym uśmiechem nie dziwię się, że większość z Was interpretowała to jako 'kocham':-)
'Modlić się' - pełne skupienie. Krasnal patrzy na rysunek i pięknie pokazuje:) |
Trzeba mu oczywiście mówić, co dany obrazek oznacza, krasnalek za to próbuje po swojemu pokazać znaczenie obrazka. Jeśli zna znak Makatonu, to używa znaku, jeśli nie, po prostu stara się pokazać to, co jest na obrazku.
Znaku 'jeść' już chyba nie uda się nam nauczyć Frania po makatońsku, chyba na zawsze pozostanie krasnalowi piktogramowe jeść - gładzenie się rączką po brzuszku z błogim uśmiechem.
Jakże sugestywne:)
Najedzooony:) |
Franulka dziś wreszcie doczekał się kolejnego spotkania z kolegą zza ściany. Krasnal kolegę uwielbia - co rano pokazuje znak: 'chłopiec' a zaraz po nim 'auto'.
Dlaczego?
A dlatego:
Karolek ma po prostu super furę, na punkcie której Franio zwariował:)
O pozostałych Franiowych sprawach będzie następnym razem. Nazbierało się tego już trochę.
***
Natalka była dziś znowu u lekarza. Trzeba było zmienić antybiotyk, bo skutki uboczne były zbyt silne. Na tyle, że mogłyby jej kompletnie uniemożliwić podejście jutro do egzaminu.. Ja nie wiem, jak ta nasza bida da jutro radę.
Co za pech, kurka wodna.
Szkoda nam jej strasznie.. Że też te wstrętne bakterie nie miały kiedy zaatakować naszej dziewczynki.
Wielu z Was pytało, co to za szkoła, że są do niej egzaminy, Całkiem normalna, publiczna, tyle że nierejonowa, dwujęzykowa. I właśnie ten dwujęzykowy profil jest marzeniem Natki.
No nic, jutro trzymamy kciuki za Natkę.
Z całych sił.
A potem w czwartek.
Rewelacyjnie idzie Franiowi to pokazywanie, miny są bezcenne. Za Natkę będziemy trzymać KCIUKI.
OdpowiedzUsuńPozdrawiamy Elka z Pawłem.
też chodzę do dwujęzycznej klasy i też zdawałam egzaminy, więc wiem co to jest ;) teraz jestem w pierwszej klasie.
OdpowiedzUsuńPowodzenia :*
No to wiesz doskonale, o co chodzi.
UsuńInaczej by było, gdyby Natka była zdrowa. Wiesz jak się pisze egzamin, gdy jest się chorym.
Skąd ja to znam ha ha
OdpowiedzUsuńU nas to już całe msze są odprawiane :-)
Za chwilkę Franio przyjdzie z koszyczkiem zbierać na ofiarę ...
:-*
Jezuuu, przestań:)
UsuńTo dopiero by było:)
Trzymam jutro za Natkę z całych sił! :)
OdpowiedzUsuńNatalko zdrówka!!!!!!! Kciuki oczywiście mocno zaciśnięte&&&&&&
OdpowiedzUsuńMyślę,myślę ...
OdpowiedzUsuńFranio już jest dwujęzyczny-łatwiej by było gdyby gesty pokrywały się z piktogramami, To się w niczym nie pokrywa?
Zdjęcie z furą -cudo:)
Natko-powodzenia! Prababka :)
Czasem się pokrywa a czasem nie.
UsuńTeraz Franek przeżywa jakiś "boom komikacyjny".
Bardzo chce. A nam znaków brakuje.
Fura niezła, nie?:)
Kciuki za Natalkę zaciśnięte.
OdpowiedzUsuńJeden za zdrówko,drugi za egzaminy:-)
Franio jak zawsze boski;-)
A Kajka rewelacja:-)
Pozdrawiam serdecznie
Hania z chłopakami
Powodzenia Natko! :)
OdpowiedzUsuńmocno trzymam kciuki za Natke, na pewno da sobie rade!
OdpowiedzUsuńa frana to sie juz co niektorzy powinni zaczac bac ;)
Mam w rodzinie takiego jednego spryciaza, co idac do komunii dreczyl biednego wikarego . Jako to? A tak to, ze w niedziele siedzial w pierwszej lawce i dokladnie sledzil co sie dzieje w prezbiterium. Jak sie ksiadz przejezyczyl, albo nie daj Boze pomylil, chlopak mu to z wielkim oburzeniem w najdrobniejszych szczegolach na lekcji religii wyliczyl :) Ksiadz sie strasznie stresowal samym widokiem 8/latka w lawce. Franiu najwazniejsze rzeczy juz zna, wiec jeszcze troche i moze zdobi jaka rewolucje w Kosciele :)
Anju, narazie Francyś nawet na teren kościelny wejść nie chce. Pochodzi do bramy i koniec. Za dużo się nagle ludzi mu robi. Nie wiemy, o co chodzi. Narazie Krasnal odbiera lekcje teorii:)
UsuńTeoria to podstawa ;)
Usuńjak do tego kosciola sie zbliza, to na organach czasem nie graja?
A wiesz, ze ja sie jednego kosciola w dziecinstwie panicznie balam? Bo wygladal jak `duch` . Teraz pojecia nie mam, dlaczego tak go kojarzylam, ale pamietam, ze byl duchem i juz. Niedzielne tlumy to najdzielniejszego Krasnala moga przestraszyc.
Wiesz co Anju, zauważyliśmy już wcześniej , że Franula ma takie obiekty, do których przekonać się nie może.
UsuńMało tego, ma takie "fazy zmienności". Np przez miesiąc wychodzi z domu tylko jednym wejściem. Za miesiąc nie chce nim wejść, idzie do drugiego. Albo - uwielbiał chodzić do sąsiadów (tata też zresztą - kawka i męskie rozmowy;-) - a teraz nie zaciągniesz go tam końmi.
O co chodzi??
Zachodzimy w głowę i nie znamy rozwiązania.
Pomożesz?
Natala!! dasz radę!!! :) :) :)
OdpowiedzUsuńtrzymam kciuki bardzo mocno!!!
Natalia!! Powodzenia!!!!!!!:)
OdpowiedzUsuńMartyna
Natalko, trzymaj się! Tyle ciotek Tobie kibicuje, musi być dobrze :) Trzymam kciuki za dobre samopoczucie i jak najlepsze wyniki! :*
OdpowiedzUsuńFranek jest niesamowity :) a autko chłopca zza ściany robi wrażenie nie tylko na Franku :)
Aga, to autko chyba na każdym robi wrażenie:)
UsuńDziś Franula odkrył w nim pedał gazu i pruł do przodu ile fabryka dała. Tylko ciągle nie wie, co się robi z kierownicą:)
Ale jak człowiek uczy się jeździć to nie wszystko od razu opanowuje, prawda?:)
Ojj, jakie ja miałam problemy z kierownicą właśnie ;) Przy zmianie biegu odwracałam głowę żeby sprawdzić gdzie jest który bieg i tym samym trzymając kierownice skręcałam w prawo ;) Franek też do tego dojdzie ;)
UsuńNo to trzymamy kciuki Natka a Kajka wygrała bezapelacyjnie
OdpowiedzUsuńRazem z Misiem mocno trzymamy kciuki!
OdpowiedzUsuńI zdrówka dla Waszej córeczki!
A Franio jak zwykle- przesłodki :)
No to wreszcie wiem o co Frankowi chodziło przez pół ostatniej terapii "chłopiec w aucie" - dzięki za wyjaśnienie ;-)
OdpowiedzUsuńA'propos "jedzenia" mam wizję(hihihi) - ciekawe jak zareagowałby ksiądz, gdyby Franek pokazał swój gest po komunii? Podejrzewam, że mina kapłana byłaby bezcenna ;-)
Uściski
Radek
Wiesz, co my tu mamy przez "chłopca z autem"? (Kurczę, mówimy już jak starzy Indianie;-)
UsuńO komunii narazie nie myślimy;-) Niech Krasnak odważy się przekroczyć próg kościoła to już będzie sukces:)
Do środy
:)
kciuki za Natalke
OdpowiedzUsuńa, że o msze chodzi w życiu bym się nie domyśliła, a powinnam bo od małego ponoć stałam i rozkładałam tak ręce z księdzem, najlepiej na środku :p
A widzisz!:)
UsuńTo taki.."spektakularny"..znak, nie?:)
Pierwsze miejsce Kai zasłużone.
OdpowiedzUsuńNatce życzę powodzenia na egzaminach. Cała nasza rodzina trzyma kciuki i inne posiadane palce.
Myślę, że niezłym pomysłem byłoby ściąganie za pomocą makatońskiego, oczywiście podpowiadaczem były niezawodny Franio.
O dziękuję bardzo za pierwsze miejsce. W moim wieku to na prawdę wyczyn, pierwsze miejsce w czymkolwiek.;-) Ale to i tak Frania zasługa, bo tak pięknie opowiada. A Jego interpretacja mszy mi się bardzo podoba. Bóg nas kocha i właśnie taka nasza reakcja powinna być. Franio wciąż czegoś nas uczy!!!
OdpowiedzUsuńTrzymam mocno kciuki za Natalkę!
Buziole!
:*
UsuńA czy nagrodą dla Ciotki może być uścisk i buziak od Frania?:)
Oczywiście wykonany przez Krasnala, żadne tam wirtualne całusy;-)
UsuńDziękuję Wam za kciuki za Natkę.
OdpowiedzUsuń:*
Natalko, trzymam kciuki ...Wierzę, że Frania modlitwa "w skupieniu" pomoże najbardziej. Trzymaj się !!!! Będzie dobrze!
OdpowiedzUsuńFrania komunikacja z Wami, no nie, ja "wymiękam". Z myśleniem, modlitwą - przekaz czytelny,,,,ale z Mszą Świętą, w życiu bym nie zgadła. Ot, Krasnalka kontakt...widok bezcenny. Przytulam całą Rodzinkę. Babcia Gosia
Natalko dasz radę, trzymamy kciuki :)
OdpowiedzUsuńPOWODZENIA Natka,trzymam kciuki!
OdpowiedzUsuńAnia
Pierwszy raz komentuję, chociaż czytam Was często i z całego serca kibicuję Frankowi :)
OdpowiedzUsuńU naszego młodszego synka też pierwsze fascynacje religijne – zwłaszcza uwielbia robić znak krzyża. Na spacerze Pawełek co kilka kroków buch na kolana, zrywa czapkę z głowy, pac łapą w czoło, pac łapą w klatę (dalszego ciągu jeszcze nie opanował ;)). Potem wstaje i za kilka kroków powtórka z rozrywki ;) Aż ludzie przystają i patrzą ;)
A za Natkę trzymam kciuki za całych sił!!!
Pozdrawiam ciepło i wiosennie!
Patrycja, mama Adasia
O jeny to ja też trzymam za Natkę kciuki mam nadzieje że nie jest za późno!!!!
OdpowiedzUsuńMoze Makaton przejdzie aktualizacje? I Frankowy chyba jest bardziej sugestywny. Po Makatonsku jesc mozna pomylic z m owic co nie? Zdolny chlopczyk, brawo. Moze i my w koncu odwazymy sie isc na msze
OdpowiedzUsuńJak Natka???
OdpowiedzUsuńSkończyła przed czasem, sprawdziła test dwa razy, oddała i wyszła:)
UsuńTeraz oby do czwartku - druga część.
Jezu jak ja się denerwowałam..;-)
Aaa, skasowalam sobie:/
UsuńChcialoby sie rzec: A NIE MOWILAM!
Na razie jednak na wszelki wypadek jeszcze sie w czwartek za Natke podenerwuje.
Wiesz, przymierzam sie na jutro do pierwszej czesci relacji z Warszawy. Takiej troche jezykowej. Wsiaklam nieco w tematy ksiazkowo-jezykowe, chyba dlatego. Musze Ci jednak powiedziec, ze Natka nie ma sie o co martwic, bo slyszalam jej troche, a ze glucha nie jestem, to wiem, ze dziewczyna nie tylko jak na ten wiek posiada bardzo niezwykla umiejetnosc: Swietnie formuje wypowiedzi zarowno pod wzgledem uzytego slownictwa, jak i gramatyki i skladni. Jej wypowiedzi maja logiczny sens, wyrazna strukture i Natka nie daje sie zbic z tropu roznymi "przeszkadzajkami", sensownie ciagnac dalej to, co chce powiedziec. Naprawde mi zaimponowala poziomem uzywanego jezyka, bo ma solidne podstawy, dzieki ktorym nawet w angielskim, gdy braknie jej pojedynczych slowek, bedzie w stanie wyrazic to co che, a sama na pewno zdajesz sobie sprawe, ze nie jest to takie oczywiste. Powiedz jej to. W czwartek ja sie za nia podenerwuje, a ona niech tylko pogada zachowujac spokoj i nie zamartwia sie, bo naprawde nie ma o co :)
Powiem jutro jak dotrę do domu:)
UsuńTeraz siedzę w Karpaczu.
Czekam z niecierpliwością na Twoją relację:)
Wpadłam na Pani bloga przypadkiem a Franek od razu podbił moje serca, za to Natalka jest wspaniałą siostrą. Pozdrawiam i zamierzam zaglądać tu regularnie. Zdrówka dla Natalci :)
OdpowiedzUsuńNowa Franiowa Ciocia?:)
UsuńCieszymy się ogromnie:)
mam ochote go zjeść! jest taki słodziaszny, uśmiech powala!!!
OdpowiedzUsuńDzięki, Aniu:)
UsuńZ "myśleć" mnie zabiliście. :D Boski komentarz ha ha ha
OdpowiedzUsuń