środa, 9 października 2013

(Ś)migamy

To znaczy Franio śmiga - na łyżwach!!:)
Najpierw krasnal dostał łyżwy na dwóch płozach, ale źle mu się na nich stało. Pani z wypożyczalni zaproponowała więc, aby krasnalek wskoczył w figurówki.
Wskoczył i...był szał!
Martyna powiedziała, że miał po prostu niewiarygodną frajdą z jazdy i chichrał się w głos. Krasnal dostał krzesełko, o które się opierał i dreptał powolutku do przodu. Po krótkim czasie jednak stwierdził, że jako mistrz lodowiska nie potrzebuje już asekuracji i zdecydowanym gestem pokazał Martynie 'SAM'. Efekt - pac na cztery litery. Jak się wtedy wkurzył! Na lód, na łyżwy, na wszystko dookoła. I po kim on ma te nerwy????:)
W drodze do przedszkola uspokoił się i gdy tylko wszedł do budynku i usłyszał głosy dzieci, na buziaku pojawił się taaaaki uśmiech:)



Plan na popołudnie
Materiału fotograficznego niestety brak, ale za tydzień skoczę przed pracą na lodowisko z aparatem i uwiecznię te cudne chwile. Przede wszystkim jednak chcę to sama zobaczyć:)
Jest jednak jeden mały problem - Ewa, która będzie się opiekowała Franiem w przyszłym tygodniu, nie jeździ na łyżwach...
Ewa, w weekend lodowisko jest otwarte - masz dwa dni na naukę!!:) Teraz o sprawie wiedzą już wszystkie Franiowe Ciotki i Wujkowie, nie masz więc wyjścia, musisz sprostać zadaniu:)
Franek zmienia życiorysy ludzi...:)
(Mam nadzieję, że nie oberwie mi się za ujawnienie tej tajemnicy).
My się uczymy a Franio odpoczywa...
Odebrałam dziś krasnalka o godz. 13, był padnięty jak betka. W domu trochę odpoczął i po godz. 15 ruszyliśmy do miasta, do Polskiego Związku Głuchych na pierwszą lekcję naszego kursu języka migowego. Kurs jest zorganizowany specjalnie pod kątem potrzeb Frania - bierzemy w nim udział my i dziewczyny - Ewa i Martyna. 
Podczas zajęć nie było łatwo, ale daliśmy radę. 
Jutro będziemy mieć zakwasy w dłoniach;-) 
Najfajniejszy był moment pod koniec spotkania, gdy dołączył do nas Franio, usiadł mi na kolanach i dokładnie naśladował panią Ewelinę prowadzącą zajęcia. Prowadzi ona także terapię logopedyczną krasnalka w PZG, więc - co tu dużo mówić - jest to po prostu układ optymalny. 
...do czasu,
gdy postanowił pouczyć się z nami.
Na najbliższej terapii Francika, p. Ewelina da nam książeczkę, na podstawie której dziewczyny będą mogły w przedszkolu poprowadzić zajęcia na temat dzieci niedosłyszących i nauczyć dzieciaczki kilku podstawowych znaków, aby rozumiały one Frania.

Po dniu pełnym wrażeń krasnalek padł godzinę wcześniej niż zwykle.



31 komentarzy:

  1. Ewa ma przekichane teraz:) Pół Polski trzyma kciuki za jej naukę jazdy :))

    Fajne Wam się te wolontariuszki trafiły. Ze świecą takich szukać! Chcą, nie boją się i jeszcze takie ciepłe kobietki! wow!

    Każdy się czegoś uczy: ja właśnie się dowiedziałam, że istnieją łyżwy na dwóch płozach. Jakoś zawsze miałam figurówki, zawsze wypożyczałam figurówki, a tu.. patrz! Nowa informacja dzięki Krasnalowi ;))

    Migajcie, migajcie! Ale czytać i pisać też się uczcie, bo niestety Polska to nie Szwecja migowy nie jest językiem urzędowym ;/

    A w ogóle to jakoś tak pozytywnie tu dzisiaj :))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Każda para kciuków jest dla Ewy teraz na pewno bezcenna;-)

      W Szwecji migowy naprawdę jest językiem urzędowym????

      Usuń
    2. "Urzędowy" to złe słowo, bo oni to ta chyba od kilku lat mają w ogóle pod ochroną język. Ale szwedzki język migowy oficjalnie jest językiem mniejszości narodowej, dlatego też w każdym urzędzie, szkole, instytucji musi być przynajmniej jedna osoba, która miga.
      U nas byłoby to trudne.. nie umiem dobrze migać niestety (wolę Makaton, a zaraz potem czytanie i pisanie).. :( Ale wiem, że polski język migowy ma trzy różne odmiany, bo "rodził" się w czasie zaborów. W związku z tym mig, który w Krakowie oznacza wodę, w Poznaniu może oznaczać toaletę ;) Albo odwrotnie ;)) Inna bajka, że bardzo dużo moich koleżanek - nauczycielek w przedszkolach - normalnych. państwowych i prywatnych uczy się migowego. Więc może coś się w tej kwestii zmienia??

      Usuń
    3. Zgadza się, nam tez trudno się trochę w tym połapać - polski język migowy, system, migowy naturalny...głowa boli od tego. Pani Ewelina mówi jednak, że sprawa jest do ogarnięcia. Na to liczymy;-)

      Usuń
    4. Ten komentarz został usunięty przez autora.

      Usuń
  2. Ewa ma nie przekichane a przełyżwione :-)

    Nasz Dzielny Franio na łyżwach... Aż się łezka szczęścia w oku kręci :-) I kolejny raz mamy wszyscy dowód, że dla Franka nie ma rzeczy niemożliwych!!!!

    OdpowiedzUsuń
  3. cos czuje ze Franio ma jakieś wrodzony talent, kkurcze który to juz?

    OdpowiedzUsuń
  4. Matko Bosko, co tu się wyprawia!?! ;-)
    Jak ja bym chciała zobaczyć Frania na łyżwach! :-)
    Biedna pani Ewa ;-)

    A tak w ogóle jakie świetne przedszkole! Jest jakaś potrzeba, to działają, dzieci maja też rozumieć Franka, rewelacja! :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przedszkole faktycznie super, zdjęcia obiecuję za tydzień:)

      Usuń
  5. Miszczu figurówek nam rośnie;-)
    A Ewa może jeździ na rolkach
    i na łyżwach sobie świetnie poradzi:-)
    Tym razem trzymamy kciuki za Ewę.
    Pozdrawiam
    Hania z chłopakami




















    a

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na rolkach właśnie też nie. To jest naprawdę ogromne wyzwanie;-)

      Usuń
  6. a jednak się udało z łyżwami....super!
    pozdrawiam
    ivonesca

    OdpowiedzUsuń
  7. Franek z tymi łyżwami to szacun, sam trochę jeżdżę, ale to dalekie od ideału. pozdrawiam,

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czekaj, czekaj, niedługo i Twoje dziecię zmusi Cię do podwójnych aksli i tulupów;-)

      Usuń
  8. W tym maluchu widać wielkie ambicje które wraz z wiekiem będą rosły. Franusiowy zapał do poznawania jest nieokiełznany. Franek wie o tym, że może wszystko i potrafi, a z czasem jego złość niemocy zmieni się na pewno w cierpliwą pracę popychaną i popartą ambicją:)
    Walcz Franku a my wszyscy kibicujemy Ci z całych naszych sił.

    OdpowiedzUsuń
  9. O!!!To jest migowy prawo- i leworęczny????Prababka:))))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Każdy miga tą ręką, którą mu wygodniej:)
      A Natka jest praworęczna a łatwiej jej migać lewą - to chyba jakiś problem z lateralizacją;-)

      Usuń
  10. Ewa... co to dużo mówić: CAŁA POLSKA NA CIEBIE LICZY! :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No toś powiedziała, Aniu:)
      Mam nadzieję, że się biedna Ewa nie zestresowała zanadto;-)

      Usuń
  11. Franio na Prezydenta :)

    Całusy Ciocia Patti

    P.S
    Też nie umiem jeździć na łyżwach :))))))))))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Klub niełyżwiarzy powstaje, jak widzę:)
      A my postanowiliśmy, ze zaczniemy jeździć z dzieciaki co weekend:)

      Usuń
  12. oj Ewo, trzymam kciuki za naukę! ;) super Franio!!!!

    OdpowiedzUsuń
  13. Phi, łyżwy... Nauczy się Franciszek w kilka dni, co to dla niego, a Ciotka Ewa... chyba w jeden dzień opanuje...? ;)))) No bo skoro to Franiowa Ciotka, to nie może być taką zwyczajną ciotką przecież! Buziaki!!!

    OdpowiedzUsuń
  14. Braaaaaaaaaaawo Franuś!!!
    Wgląda na to że, tym razem to Franio będzie uczył Ciocię Ewę;)
    Trzymam kciuki !!
    Ania

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I tak może być:) Zobaczymy jak Ewa wykorzysta weekend;-)

      Usuń

Drogi Anonimowy Gościu,
bardzo proszę, podpisz swój komentarz swoim imieniem, aby łatwiej było mi na niego odpowiedzieć.
Dziękuję