Na papierze można zapisać wiele, wszak cierpliwy wyjątkowo jest, ludzie jednak potrafią każdy zapis zinterpretować tak, jak im wygodnie i kreować rzeczywistość, która dla nich jest najwygodniejsza. Jeśli trafimy na ludzi chętnych do pomocy, życzliwych, empatycznych i z otwartymi umysłami, okazuje się, że większość barier (o ile nie wszystkie) istnieje tylko i wyłącznie w ludzkich umysłach. Wystarczy dobra wola, chęć pomocy, empatia i życzliwość, by te bariery przełamać.
Bardzo, bardzo życzymy wszystkim rodzicom poszukującym miejsc przyjaznych dla swoich niepełnosprawnych dzieciaków, aby trafili na ludzi, jakich my znaleźliśmy poszukując przedszkola dla Francika. Udowadniają oni, że można, naprawdę MOŻNA.
W przedszkolu Frania panuje bardzo przyjazna i pełna zrozumienia atmosfera, kadra stara się stworzyć krasnalowi warunki dostosowane do jego potrzeb i wykorzystać obecność krasnala, aby uwrażliwiać dzieci na kwestie związane z niepełnosprawnością.
Martyna i Ewa (nauczycielki wspomagające Francika) już dwukrotnie rozmawiały z dziećmi na temat aparatów słuchowych i uczą maluchy podstawowych znaków w języku migowym. Ku przeogromnej radości Franuli nauczyły też dzieciaczki migać "Stary niedźwiedź mocno śpi"! I jutro... jutro na pasowaniu na przedszkolaka wszystkie dzieciaczki zamigają z krasnalkiem tę piosenkę!
Ktoś ze znajomych zapytał mnie ostatnio czy rodzice innych dzieci nie dali nam odczuć, że Franio nie jest mile widziany wśród ich pociech. Bynajmniej!
Tak wygląda aparat słuchowy |
W przedszkolu Frania panuje bardzo przyjazna i pełna zrozumienia atmosfera, kadra stara się stworzyć krasnalowi warunki dostosowane do jego potrzeb i wykorzystać obecność krasnala, aby uwrażliwiać dzieci na kwestie związane z niepełnosprawnością.
Martyna i Ewa (nauczycielki wspomagające Francika) już dwukrotnie rozmawiały z dziećmi na temat aparatów słuchowych i uczą maluchy podstawowych znaków w języku migowym. Ku przeogromnej radości Franuli nauczyły też dzieciaczki migać "Stary niedźwiedź mocno śpi"! I jutro... jutro na pasowaniu na przedszkolaka wszystkie dzieciaczki zamigają z krasnalkiem tę piosenkę!
Dla nas jest to po prostu niewyobrażalnie wzruszające..
...proszę... |
Ktoś ze znajomych zapytał mnie ostatnio czy rodzice innych dzieci nie dali nam odczuć, że Franio nie jest mile widziany wśród ich pociech. Bynajmniej!
W ubiegłym tygodniu po powrocie do domu znalazłam w mojej skrzynce mailowej wiadomość od Ewy (Ewa, nie obrazisz się na mnie za publikację, prawda?)
"Dziś od koleżanek z pracy dowiedziałam się, że wczoraj jeden
z chłopców zamigał swojej mamie, gdy po niego przyszła "starego
niedźwiedzia" i owa mama popłakała się ze wzruszenia !! Jej zdaniem to
jest taka super sprawa, że w przedszkolu dzieci zdobywają wiedzę też w takich
tematach! Ten chłopiec opowiadał w domu o Franku i pytał się mamy co mu jest,
dlaczego ma aparaty, a wczoraj przywitał mamę słowami "mamusiu ja już wiem
co jest Frankowi, panie nam dzisiaj wszystko wyjaśniły”.
Potem była kolejna wiadomość:
"Jedna dziewczynka spytała mnie dzisiaj, jak się pokazuje 'pomóż', bo zapomniała a druga sama podeszła do Franka i poprosiła go o autko. Wzięła je od niego tylko na kilka sekund, jedynie po to aby móc pokazać 'proszę' i od razu 'dziękuję'."
Franiu jesteś cudowny i wszystko w koło Ciebie również;)
OdpowiedzUsuńŻyczymy Ci z Oliwką tylko takich wspaniałych ludzi tych dużych i małych, aby Cie otaczali;)
P.S. zazdrościmy przedszkola ;P
a ja strasznie się boje jak dzieci będą Karolka traktować bo nie chodzi.
OdpowiedzUsuńFRANIU JESTEŚ SUPER CHŁOPCZYK PODZIWIAMY CIĘ.
A RODZICÓW I SIOSTRE MASZ NAJCUDOWNIEJSZYCH NA CAŁYM ŚWIECIE.
Każda inność może być powodem wykluczenia społecznego. Naprawdę wszystko zalezy od ludzi wokół nas.
UsuńOby Karolek trafił na fantastycznych pedagogów i prawdziwych przyjaciół:*
Ja znam pozytywny przykład, dzieciaczek nie chodzi, więc inne dzieci skupiają się wokół niego w przedszkolu, pytają czego potrzebuje, donoszą zabawki. To praca grupy, jedne coś robią, drugie naśladują. "Tylko" trzeba poszukać takiego miejsca, takich ludzi, jak Mama Frania. Trzymam kciuki. Asia
UsuńSzkoda, że wszystkie przedszkola czy szkoły nie wyglądają tak jak Franiowe przedszkole. A przecież tak, jak napisałaś wystarczy tylko chcieć
OdpowiedzUsuńNo, bo to jest proste. Integracja po polsku generalnie w większości wypadków jest do luftu. Ale jak są dobre placówki (a są i to nie tylko TAK, chociaż do TAK'a mam osobisty, ogromny sentyment) masowe, to zdecydowanie najsensowniejsza jest edukacja włączająca. Naturalnie, fajnie i z korzyścią dla wszystkich dzieci. Pozdrawiam, a. ;)
OdpowiedzUsuńCudnie!
OdpowiedzUsuńMy poszukujemy wrażliwych dorosłych.... dzieci po prostu takie są:)
A ponieważ Wasza historia jest dla mnie inspiracją, ufam, że mi się uda znaleźć:)
Pozdrawiamy:*
Popłakałam się ze wzruszenia :-)
OdpowiedzUsuńMOŻNA!!!!
Oj wzruszyłam się i to bardzo.Oby inne dzieciaczki też miały tyle szczęścia :)
OdpowiedzUsuńPiękne miejsce, piękne dzieciaki i najpiękniejsze intencje! Życzyłabym sobie i innym rodzicom dzieci chorych, aby kiedyś w dorosłości też było tak szczerze, serdecznie, bez "szemrania za plecami"... Ale to musiałoby takich miejsc jak Franiowe przedszkole być więcej! Brawo dla Dzieciaków za "Starego Niedźwiedzia"!:-*:-)
OdpowiedzUsuńMama Krzysia z krzysiowemaleconieco.com
A wiecie, co jest najsmutniejsze? Że takie miejsca powinny być normą..
OdpowiedzUsuńAle też i dlatego piszę o tym, by pokazać, że moze być inaczej, normalniej, przyjaźniej, bo wszystko zależy tylko i wyłącznie od ludzi. A dzieciakom z różnymi rodzajami deficytów i niepełnosprawności już i tak jest w życiu trudniej nieludzkim jest więc dodatkowe utrudnianie życia im i ich rodzinom..
Dokładnie p. Agnieszko. Wszystko zależy od ludzi i od tego ,czy obu stronom się chce. A widać po załączonych zdjęciach (nie tylko tych) i niedźwiedziu, że tak właśnie się dzieje, tzn, że naprawdę się chce i to najbardziej cieszy.
OdpowiedzUsuńOd 28 lat żyje z niepełnosprawnością ruchową.
Podczytuje poczynania Frania, dzięki świecie Biniaszka, ale dopiero teraz się ujawniam.
Pozdrawiam serdecznie miszcza Krasnalka
Ale macie wspaniałe przedszkole i ludzi zaangażowanych w wychowanie i nauczanie, którym się chce. Bezcenne:) Zazdroszczę...U nas Ania chodzi do przedszkola specjalnego prosiłam dyrektorke by wprowadzano u Ani makaton dyrektorka zbyła mnie, powiedziała, że dla nich to nie jest metoda komunikacji :( W tym roku zmienili zdanie, powiedzieli, że będa wprowadzać makaton ale nie mam zadnych dowodow, że to robią...cisza :(
OdpowiedzUsuńo Matko ale się wzruszyłam. Każde przedszkole takie powinno być a nie, że trzeba szukać. Jestem pod wielkim wrażeniem :)
OdpowiedzUsuńcudownie, az lezki same lecą, ciesze się ze dobrze trafiliście, oby tak zostało na zawsze
OdpowiedzUsuńcudownie czytać takie wpisy, to świetna sprawa, że obecność Franka w przedszkolu działa korzystnie w obie strony, że dzieciaki są angażowane i uczą się migać! piękna rzecz!
OdpowiedzUsuńuśmiech Franka na zdjęciach z miganiem niedźwiedzia - BEZCENNY!
Nie mogę Was czytać w konfiguracji Ignacy-Franek, tudzież Franek-Ignacy. Nigdy nie sądziłam, że dwaj mężczyźni naraz mogą mnie przyprawiać o taką gulę w gardle! :)
OdpowiedzUsuńJej, żeby mój Franek trafił właśnie na takie przedszkole...
Ale się zryczałam... Aga, strasznie się cieszę, że Franula tak wspaniale trafił. To bardzo wesoły dzieciak i źle by było, gdyby ktoś pozbawił go tej radości. Napracowaliście się nad nim tyle (i nadal pracujecie), że ta praca musi znaleźć kontynuację w placówkach oświatowych, do których Franio uczęszcza i będzie uczęszczał. Czułam, że coś dobrego z tego będzie, nie tylko dla Waszego Łobuza... :)))
OdpowiedzUsuńPoryczałam się .........ach jak pięknie można ukształtować małego człowieczka, jak wspaniale że dzieciaczki z grupy Frania tak pięknie go "przyjmują" , tak chętnie się uczą jego inności , próbują wejść w jego świat . Wielkie brawa dla Dyrekcji Przedszkola, dla opiekunek Frania !
OdpowiedzUsuńSpłakana Ciocia Patti
cholerka nie moge czytać waszego bloga w pracy bo potem jestem porycznaa kolegnia nie wi czy ja mam juz menopauze czy znowu o co chodzi
OdpowiedzUsuńto jest CUDOWNE
oby wszycy mieli takie szczęście jak Wy na swojej drodze z Franuliną !!! żcyzeWam go z całego cerca non stop każdego dnia
to jest mega sprawa takie panie takie dzieci i takie miejsca oby było ich jak najwięcej
buziol
ciotka m.
Witam, naprawdę, takie przedszkola powinny być NORMĄ.
OdpowiedzUsuńZ moim synem do przedszkola chodził chłopiec, który miał opiekunkę. Gdy się dopytywałam o niego, zachęcałam syna, żeby się bawił z nim, odpowiadał, że w ogóle się do chłopczyka nie zbliżają, a jak on zbliża się do dzieci i je ściska, mają tylko wołać do pani o POMOC.
Przedszkole a przedszkole to jest różnica.
Pozdrawiam serdecznie, podczytująca stronkę Agata
Aga jak to czytam od razu przypomina się nasz szkolny start, wspaniałe nastawienie pani Ani i dyrekcji szkoły do Gabrysia :) i to jak wspaniale dzieciaki przyjęły młodego, jak bardzo cieszyły sie z każdej wizyty Binia w szkole, myślę ze tu wiele zależy od nas dorosłych i od tego, czego my nauczymy nasze dzieci... a w dzisiejszych czasach pozbawionych empatii tacy nauczyciele to prawdziwy skarb, cieszę się ze Franuś trafil do takiego przedszkola - widać że chlopak jest bardzo szczęśliwy :)
OdpowiedzUsuńWszystko zależy od dorosłych,jak nauczymy dzieci odbierać drugiego człowieka.Cóż to pełno- czy niepełnosprawność.Kto z nas wie jaki będzie wieczorem ,za godzinę...?Szukałaś ,znalazłaś,cieszę się z takiego miejsca dla Frania.Ja mam nadzieje,że takie właśnie przedszkola będą normą:)Prababka:)
OdpowiedzUsuńSuper że znalazłaś mu takie bezpieczne miejsce , w tak przyjaznej atmosferze Franio będzie się super rozwijać czego z całego serca życzę . Dzieci są szczere czasami za bardzo ale to od nas zależy jak je wychowamy
OdpowiedzUsuńwspaniale,oby jak najdłużej było najlepiej, to w perspektywie szkoły i wtedy potrzeb naszych dzieci, a zapisów w ustawach....., a.....
OdpowiedzUsuńpowodzenia
ale super z tym przedszkolem :-)))))))))))))))))))
OdpowiedzUsuńpozdrowienia
ivonesca
To Wasza wspólna wielka praca, ze Franek może być między dziećmi. Gratulacje!
OdpowiedzUsuńNo i się popłakałam...
Cześć, regularnie tu zaglądam, ale bardzo rzadko komentuję. Cieszę się, że Franek trafił do takiego świetnego przedszkola, oby tak dalej! :) Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńZazdroszczę.
OdpowiedzUsuńZazdroszczę przede wszystkim kadry, która zgodziła się na takie zajęcia, która miała ochotę na takie zajęcia. Jest tyle przedszkoli "zamkniętych w sobie", że .. wow... Trafiliście genialnie, choć z tego co czytałam, to mogliście być świetnym towarem w innych przedszkolach ;> (czyt. na czynsz by mieli itp. :P).
A z tą integracją w Polsce jest źle głównie ze względu na.. rodziców dzieci zdrowych. Gadać mi się o tym nie chce, bo to temat na dłuższą dyskusję jest, ale... nic! innym razem ;))
Frankowi, Wam i Terapeutom gratuluję sukcesu pt. "Franek w przedszkolu!". Oby pociągnął za sobą wiele kolejnych! ;))
Pozdrawiam z upalnego (25 st!!) Hamburga !! ;)
Jak pisałam - wszystko zależy od nas - rodziców dzieci zdrowych, rodziców dzieci niepełnosprawnych, nauczycieli, dyrekcji...od wszystkich. Mam nadzieję, że przykład frankowego przedszkola pokaże, że może być inaczej niż jest w większości przypadków..
Usuń25 stopni??? Na Ibizie Hamburg leży??;-)
Ale super przedszkole!
OdpowiedzUsuńAga poryczałam się ze wzruszenia... co tu dużej mówić :D Są jeszcze dobrzy ludzie na świecie.
OdpowiedzUsuń