wtorek, 22 października 2013

Wystarczy chcieć

Wszystko zależy od nas, ludzi. 
Na papierze można zapisać wiele, wszak cierpliwy wyjątkowo jest, ludzie jednak potrafią każdy zapis zinterpretować tak, jak im wygodnie i kreować rzeczywistość, która dla nich jest najwygodniejsza. Jeśli trafimy na ludzi chętnych do pomocy, życzliwych, empatycznych i z otwartymi umysłami, okazuje się, że większość barier (o ile nie wszystkie) istnieje tylko i wyłącznie w ludzkich umysłach. Wystarczy dobra wola, chęć pomocy, empatia i życzliwość, by te bariery przełamać. 

Bardzo, bardzo życzymy wszystkim rodzicom poszukującym miejsc przyjaznych dla swoich niepełnosprawnych dzieciaków, aby trafili na ludzi, jakich my znaleźliśmy poszukując przedszkola dla Francika. Udowadniają oni, że można, naprawdę MOŻNA. 





Tak wygląda aparat słuchowy

W przedszkolu Frania panuje bardzo przyjazna i pełna zrozumienia atmosfera, kadra stara się stworzyć krasnalowi warunki dostosowane do jego potrzeb i wykorzystać obecność krasnala, aby uwrażliwiać dzieci na kwestie związane z niepełnosprawnością. 
Martyna i Ewa (nauczycielki wspomagające Francika) już dwukrotnie rozmawiały z dziećmi na temat aparatów słuchowych i uczą maluchy podstawowych znaków w języku migowym. Ku przeogromnej radości Franuli nauczyły też dzieciaczki migać "Stary niedźwiedź mocno śpi"! I jutro... jutro na pasowaniu na przedszkolaka wszystkie dzieciaczki zamigają z krasnalkiem tę piosenkę!
Dla nas jest to po prostu niewyobrażalnie wzruszające..

...proszę...

Ktoś ze znajomych zapytał mnie ostatnio czy rodzice innych dzieci nie dali nam odczuć, że Franio nie jest mile widziany wśród ich pociech. Bynajmniej!
W ubiegłym tygodniu po powrocie do domu znalazłam w mojej skrzynce mailowej wiadomość od Ewy (Ewa, nie obrazisz się na mnie za publikację, prawda?)

"Dziś od koleżanek z pracy dowiedziałam się, że wczoraj jeden z chłopców zamigał swojej mamie, gdy po niego przyszła "starego niedźwiedzia" i owa mama popłakała się ze wzruszenia !! Jej zdaniem to jest taka super sprawa, że w przedszkolu dzieci zdobywają wiedzę też w takich tematach! Ten chłopiec opowiadał w domu o Franku i pytał się mamy co mu jest, dlaczego ma aparaty, a wczoraj przywitał mamę słowami "mamusiu ja już wiem co jest Frankowi, panie nam dzisiaj wszystko wyjaśniły”.


Potem była kolejna wiadomość:
"Jedna dziewczynka spytała mnie dzisiaj, jak się pokazuje 'pomóż', bo zapomniała a druga sama podeszła do Franka i poprosiła go o autko. Wzięła je od niego tylko na kilka sekund, jedynie po to aby móc pokazać 'proszę' i od razu 'dziękuję'."
...dziękuję...
Dzieci traktują Frania NORMALNIE. Jak swojego kumpla z grupy. Takiego samego jak oni. 
Nie boją się go, nie oceniają, nie szepczą za plecami, nie wytykają palcami i gdy czegoś nie wiedzą czy nie rozumieją, po prostu pytają. 
I niech takie pozostaną przez całe życie.
...bawić się...

...stary NIEDŹWIEDŹ...

...jak się ZBUDZI...


33 komentarze:

  1. Franiu jesteś cudowny i wszystko w koło Ciebie również;)
    Życzymy Ci z Oliwką tylko takich wspaniałych ludzi tych dużych i małych, aby Cie otaczali;)
    P.S. zazdrościmy przedszkola ;P

    OdpowiedzUsuń
  2. a ja strasznie się boje jak dzieci będą Karolka traktować bo nie chodzi.
    FRANIU JESTEŚ SUPER CHŁOPCZYK PODZIWIAMY CIĘ.
    A RODZICÓW I SIOSTRE MASZ NAJCUDOWNIEJSZYCH NA CAŁYM ŚWIECIE.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Każda inność może być powodem wykluczenia społecznego. Naprawdę wszystko zalezy od ludzi wokół nas.
      Oby Karolek trafił na fantastycznych pedagogów i prawdziwych przyjaciół:*

      Usuń
    2. Ja znam pozytywny przykład, dzieciaczek nie chodzi, więc inne dzieci skupiają się wokół niego w przedszkolu, pytają czego potrzebuje, donoszą zabawki. To praca grupy, jedne coś robią, drugie naśladują. "Tylko" trzeba poszukać takiego miejsca, takich ludzi, jak Mama Frania. Trzymam kciuki. Asia

      Usuń
  3. Szkoda, że wszystkie przedszkola czy szkoły nie wyglądają tak jak Franiowe przedszkole. A przecież tak, jak napisałaś wystarczy tylko chcieć

    OdpowiedzUsuń
  4. No, bo to jest proste. Integracja po polsku generalnie w większości wypadków jest do luftu. Ale jak są dobre placówki (a są i to nie tylko TAK, chociaż do TAK'a mam osobisty, ogromny sentyment) masowe, to zdecydowanie najsensowniejsza jest edukacja włączająca. Naturalnie, fajnie i z korzyścią dla wszystkich dzieci. Pozdrawiam, a. ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Cudnie!
    My poszukujemy wrażliwych dorosłych.... dzieci po prostu takie są:)
    A ponieważ Wasza historia jest dla mnie inspiracją, ufam, że mi się uda znaleźć:)
    Pozdrawiamy:*

    OdpowiedzUsuń
  6. Popłakałam się ze wzruszenia :-)
    MOŻNA!!!!

    OdpowiedzUsuń
  7. Oj wzruszyłam się i to bardzo.Oby inne dzieciaczki też miały tyle szczęścia :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Piękne miejsce, piękne dzieciaki i najpiękniejsze intencje! Życzyłabym sobie i innym rodzicom dzieci chorych, aby kiedyś w dorosłości też było tak szczerze, serdecznie, bez "szemrania za plecami"... Ale to musiałoby takich miejsc jak Franiowe przedszkole być więcej! Brawo dla Dzieciaków za "Starego Niedźwiedzia"!:-*:-)
    Mama Krzysia z krzysiowemaleconieco.com

    OdpowiedzUsuń
  9. A wiecie, co jest najsmutniejsze? Że takie miejsca powinny być normą..
    Ale też i dlatego piszę o tym, by pokazać, że moze być inaczej, normalniej, przyjaźniej, bo wszystko zależy tylko i wyłącznie od ludzi. A dzieciakom z różnymi rodzajami deficytów i niepełnosprawności już i tak jest w życiu trudniej nieludzkim jest więc dodatkowe utrudnianie życia im i ich rodzinom..

    OdpowiedzUsuń
  10. Dokładnie p. Agnieszko. Wszystko zależy od ludzi i od tego ,czy obu stronom się chce. A widać po załączonych zdjęciach (nie tylko tych) i niedźwiedziu, że tak właśnie się dzieje, tzn, że naprawdę się chce i to najbardziej cieszy.
    Od 28 lat żyje z niepełnosprawnością ruchową.
    Podczytuje poczynania Frania, dzięki świecie Biniaszka, ale dopiero teraz się ujawniam.
    Pozdrawiam serdecznie miszcza Krasnalka

    OdpowiedzUsuń
  11. Ale macie wspaniałe przedszkole i ludzi zaangażowanych w wychowanie i nauczanie, którym się chce. Bezcenne:) Zazdroszczę...U nas Ania chodzi do przedszkola specjalnego prosiłam dyrektorke by wprowadzano u Ani makaton dyrektorka zbyła mnie, powiedziała, że dla nich to nie jest metoda komunikacji :( W tym roku zmienili zdanie, powiedzieli, że będa wprowadzać makaton ale nie mam zadnych dowodow, że to robią...cisza :(

    OdpowiedzUsuń
  12. o Matko ale się wzruszyłam. Każde przedszkole takie powinno być a nie, że trzeba szukać. Jestem pod wielkim wrażeniem :)

    OdpowiedzUsuń
  13. cudownie, az lezki same lecą, ciesze się ze dobrze trafiliście, oby tak zostało na zawsze

    OdpowiedzUsuń
  14. cudownie czytać takie wpisy, to świetna sprawa, że obecność Franka w przedszkolu działa korzystnie w obie strony, że dzieciaki są angażowane i uczą się migać! piękna rzecz!

    uśmiech Franka na zdjęciach z miganiem niedźwiedzia - BEZCENNY!

    OdpowiedzUsuń
  15. Nie mogę Was czytać w konfiguracji Ignacy-Franek, tudzież Franek-Ignacy. Nigdy nie sądziłam, że dwaj mężczyźni naraz mogą mnie przyprawiać o taką gulę w gardle! :)

    Jej, żeby mój Franek trafił właśnie na takie przedszkole...

    OdpowiedzUsuń
  16. Ale się zryczałam... Aga, strasznie się cieszę, że Franula tak wspaniale trafił. To bardzo wesoły dzieciak i źle by było, gdyby ktoś pozbawił go tej radości. Napracowaliście się nad nim tyle (i nadal pracujecie), że ta praca musi znaleźć kontynuację w placówkach oświatowych, do których Franio uczęszcza i będzie uczęszczał. Czułam, że coś dobrego z tego będzie, nie tylko dla Waszego Łobuza... :)))

    OdpowiedzUsuń
  17. Poryczałam się .........ach jak pięknie można ukształtować małego człowieczka, jak wspaniale że dzieciaczki z grupy Frania tak pięknie go "przyjmują" , tak chętnie się uczą jego inności , próbują wejść w jego świat . Wielkie brawa dla Dyrekcji Przedszkola, dla opiekunek Frania !

    Spłakana Ciocia Patti

    OdpowiedzUsuń
  18. cholerka nie moge czytać waszego bloga w pracy bo potem jestem porycznaa kolegnia nie wi czy ja mam juz menopauze czy znowu o co chodzi
    to jest CUDOWNE
    oby wszycy mieli takie szczęście jak Wy na swojej drodze z Franuliną !!! żcyzeWam go z całego cerca non stop każdego dnia
    to jest mega sprawa takie panie takie dzieci i takie miejsca oby było ich jak najwięcej

    buziol
    ciotka m.

    OdpowiedzUsuń
  19. Witam, naprawdę, takie przedszkola powinny być NORMĄ.
    Z moim synem do przedszkola chodził chłopiec, który miał opiekunkę. Gdy się dopytywałam o niego, zachęcałam syna, żeby się bawił z nim, odpowiadał, że w ogóle się do chłopczyka nie zbliżają, a jak on zbliża się do dzieci i je ściska, mają tylko wołać do pani o POMOC.
    Przedszkole a przedszkole to jest różnica.
    Pozdrawiam serdecznie, podczytująca stronkę Agata

    OdpowiedzUsuń
  20. Aga jak to czytam od razu przypomina się nasz szkolny start, wspaniałe nastawienie pani Ani i dyrekcji szkoły do Gabrysia :) i to jak wspaniale dzieciaki przyjęły młodego, jak bardzo cieszyły sie z każdej wizyty Binia w szkole, myślę ze tu wiele zależy od nas dorosłych i od tego, czego my nauczymy nasze dzieci... a w dzisiejszych czasach pozbawionych empatii tacy nauczyciele to prawdziwy skarb, cieszę się ze Franuś trafil do takiego przedszkola - widać że chlopak jest bardzo szczęśliwy :)

    OdpowiedzUsuń
  21. Wszystko zależy od dorosłych,jak nauczymy dzieci odbierać drugiego człowieka.Cóż to pełno- czy niepełnosprawność.Kto z nas wie jaki będzie wieczorem ,za godzinę...?Szukałaś ,znalazłaś,cieszę się z takiego miejsca dla Frania.Ja mam nadzieje,że takie właśnie przedszkola będą normą:)Prababka:)

    OdpowiedzUsuń
  22. Super że znalazłaś mu takie bezpieczne miejsce , w tak przyjaznej atmosferze Franio będzie się super rozwijać czego z całego serca życzę . Dzieci są szczere czasami za bardzo ale to od nas zależy jak je wychowamy

    OdpowiedzUsuń
  23. wspaniale,oby jak najdłużej było najlepiej, to w perspektywie szkoły i wtedy potrzeb naszych dzieci, a zapisów w ustawach....., a.....
    powodzenia

    OdpowiedzUsuń
  24. ale super z tym przedszkolem :-)))))))))))))))))))
    pozdrowienia
    ivonesca

    OdpowiedzUsuń
  25. To Wasza wspólna wielka praca, ze Franek może być między dziećmi. Gratulacje!
    No i się popłakałam...

    OdpowiedzUsuń
  26. Cześć, regularnie tu zaglądam, ale bardzo rzadko komentuję. Cieszę się, że Franek trafił do takiego świetnego przedszkola, oby tak dalej! :) Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  27. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  28. Zazdroszczę.
    Zazdroszczę przede wszystkim kadry, która zgodziła się na takie zajęcia, która miała ochotę na takie zajęcia. Jest tyle przedszkoli "zamkniętych w sobie", że .. wow... Trafiliście genialnie, choć z tego co czytałam, to mogliście być świetnym towarem w innych przedszkolach ;> (czyt. na czynsz by mieli itp. :P).
    A z tą integracją w Polsce jest źle głównie ze względu na.. rodziców dzieci zdrowych. Gadać mi się o tym nie chce, bo to temat na dłuższą dyskusję jest, ale... nic! innym razem ;))

    Frankowi, Wam i Terapeutom gratuluję sukcesu pt. "Franek w przedszkolu!". Oby pociągnął za sobą wiele kolejnych! ;))

    Pozdrawiam z upalnego (25 st!!) Hamburga !! ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak pisałam - wszystko zależy od nas - rodziców dzieci zdrowych, rodziców dzieci niepełnosprawnych, nauczycieli, dyrekcji...od wszystkich. Mam nadzieję, że przykład frankowego przedszkola pokaże, że może być inaczej niż jest w większości przypadków..

      25 stopni??? Na Ibizie Hamburg leży??;-)

      Usuń
  29. Aga poryczałam się ze wzruszenia... co tu dużej mówić :D Są jeszcze dobrzy ludzie na świecie.

    OdpowiedzUsuń

Drogi Anonimowy Gościu,
bardzo proszę, podpisz swój komentarz swoim imieniem, aby łatwiej było mi na niego odpowiedzieć.
Dziękuję