piątek, 4 października 2013

Wieści - wieści

Przyznaję publicznie, że kiepski zawodnik ze mnie. Wszyscy wokół się trzymali dzielnie, tylko Franio warczał jak zdezelowany traktor (wstrętne zalegania - wierny towarzysz Franka) a matka padła. Antybol koński dostałam, bo postawiłam panu doktorowi ambitne zadanie: max 3 dni na leczenie i ani godziny dłużej, bo dłużej sama z sobą w tej wersji nie wytrzymam. Stąd (m.in.) mierna aktywność matki.
Byliśmy z Franulą u poleconego przez Was dra pulmonologa. Wchodząc do gabinetu wiedzieliśmy, z czym przychodzimy, niespodzianek nie było. Doktor nas wysłuchał, porozmawialiśmy sobie trochę o dysplazji oskrzelowo-płucnej, potem osłuchał Frania , potwierdził problem o charakterze przewlekłym i wypisał od razu 3 opakowania sterydu (to samo, co zawsze).
Zero niespodzianek - chociaż tym razem;-)


Ha!  Wreszcie ja, matka, wiem,  co to są te "angry birds'y";-)

Na na moje pytanie, jak pan dr zapatruje się na włączanie Franca do grupy rówieśniczej od poniedziałku, odpowiedział:
Jestem jak najbardziej za.
Do poniedziałku zalegania zmaleją, Franio przestanie przypominać starego diesla:)
I..taaaaakkk....nadchodzi ten Wielki Moment - w poniedziałek Franula idzie po raz pierwszy do przedszkola!:) Ze względu na ostatnią diagnozę musieliśmy mocno zmodyfikować nasze przedszkolne plany - krasnalek będzie chodził w październiku do przedszkola tylko na 2-3 godziny, w listopadzie zaś w związku z planowaną na 20.XI hospitalizacją krasnalek do przedszkola nie pójdzie. A jeśli ktoś chciałby zapytać, czy w związku z ostatnią diagnozą coś się wydarzyło od powrotu z Warszawy, to powiem tylko: tak. 3 razy do dziś.. Nie udało mi się niestety porozmawiać z dr prowadzącą Franulę w klinice (albo była u pacjenta, albo już nie było jej na oddziale) i wiem tylko, że eeg w czuwaniu wyszło lepiej niż to we śnie. Nic bliższego niestety nie wiem.

O przedszkolu muszę jeszcze napisać kilka zdań, bo ostatnia prosta była dość kręta i adrenalinogenna, że tak powiem;-) Ta opowieść jednak następnym razem.


Na Forum Muratora aukcja turnusowa trwa w najlepsze.
Natalka przygotowuje jeszcze coś specjalnego - najdalej w niedzielę jej dzieło trafi na aukcję:)




Ps. W Warszawie stała się rzecz straszna... Zaginął Franiowy Misiek Zdzisiek. Cierpimy na równi z Franiem. Kurka wodna.

33 komentarze:

  1. O matko! Zyczę serdecznie oby się Zdzisiek odnalazł. Wiem co to za ból zawieruszyć gdzieś przyjaciela! Pozdrawiam i zdrowka życzę!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki, Agnieszko. Liczymy, że Zdzisiek się znajdzie:*

      Usuń
  2. Aga zdrówka!!!! Trzymam kciuki za Wielki Moment Frania&&&& Bycie przedszkolakiem to poważna sprawa :-) A co do Misia Zdzisia to również znam ten ból, gdyż Igor dziecięciem będąc zostawił w Łodzi kochanego Kotka Mruczusia, a rodzice kapnęli się w sytuacji po powrocie do domu.

    OdpowiedzUsuń
  3. Dwa lata temu w szpitalu w Bielsku-Białej został Franiowy pluszak-przytulanka, zastąpił go wtedy Misiek Zdzisiek - Francik jest z nim na zdjęciu na samej górze strony, tym przekierowującym na aukcje Allegro. No i jak tu bez Zdziśka do szpitala jechać????

    OdpowiedzUsuń
  4. O rany, trzeba akcje poszukiwania Miska Zdziska zrobic! U nas jest nawet specjalna strona, przez ktora mozna szukac zaginionych maskotek. Mysmy kiedys zostawili Dudusia w B&B, gdzie nocowalismy. Wpadl miedzy materace i jakims cudem go nie zauwazylam. Wlasciciel zdazyl go wyslac zanim my dojechalismy do domu. Nie wiem, co by Kasper bez ukochanego Dudusia zrobil. Masz jakies zdjecia Zdziska? Moze ktos go znalazl i czeka na wlasciciela?

    Wy teraz nawet sie nie wyglupiajcie z chorobskami. Franio do przedszkola marsz i swietnie sie bawic!

    Aukcje mnie zupelnie rozwalily :) Juz widze, co Natka kombinuje. Jakby sie zamierzala rozpedzic, to jej pudlo serwetek moge podeslac. I odpowiednie do nich nozyczki ;) Na podkladke na biurko najlepiej sie nadaja rozciete i przyklejone do blatu worki na smieci, nie kleja sie do farby ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ty mi, ciotka, nic o zabezpieczaniu biurka "przed" twórczością Natki nie mów, bo to temat drażliwy jest;-)
      Serwetki Natula ma już przygotowane - to jest dość szybka akcja, bo w tygodniu czasu nasza dziewczynka nie miała.

      Wygląda na to, że i nasz MisieK Zdzisiek trafił gdzies między materace - napisałam jeszcze 1 maila poszukującego Miśka i może się uda?..

      Usuń
    2. O, kochana, ty jeszcze nie widzialas, co "tworczosc" moze oznaczac ;) Dla mojego meza temat bardzo drazliwy i worki na smieci wolalnby zdecydowanie inaczej wykorzystac niz ja;) a serwetek mam na zbyciu kilka tysiecy, jakby co ;)

      Jak mail nie przyniesie pozytywnego rezultatu, to daj znac. Jak masz jakies zdjecie ze Zdziskiem, to by apel na FB wrzucil, na pewno by sie znalazl, jak nie ten, to moze ktos ma na zbyciu takiego samego.

      Usuń
    3. Anju, uwierz mi, że mam pojecie o "twórczości" - jestem matką nastolatki wszak;-)
      Twórczej nastolatki:)

      Dam znać na bank, jak się mają poszukiwania Zdziśka.
      :*

      Usuń
  5. Jak bedzie trzeba to za Zdziska bede robic:)

    OdpowiedzUsuń
  6. O ile dobrze poznaję to Zdzisiek był/jest z Ikei :) Łatwo go będzie zastąpić
    Moja córka też z takim zasypia :)
    Mam blisko do Ikei więc jak coś to mogę wysłać :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dorothy, Zdziśka kupowaliśmy Franiowi 2 lata temu. Pytanie, czy jeszcze sa w Ikei w sprzedaży. Jeśli będziesz w I. spójrz proszę do działu dziecięcego i sprawdź czy są jeszcze w sprzedaży. My narazie nie planujemy wyjazdu do Wrocławia, w przeciwnym razie sami byśmy sprawdzili.
      Dziękuję:)

      Usuń
    2. Będę w środę :) jak tylko będą to kupię i wyślę :)

      Usuń
    3. Super!:)
      Ale tylko pod warunkiem, że dasz też namiar na swoje konto:)
      Ogromnie Ci dziękujemy:*

      Usuń
    4. Melduję,że byliśmy w Ikei i Zdziśka kupiliśmy :)
      Na wszelki wielki nabyliśmy 2 sztuki
      Napiszę na FM o adres i poleci nowy stary miś do Frania
      Pozdrawiam

      Usuń
    5. Zwariowałyście!:)
      Do szczętu:)

      Usuń
    6. adres podaj , a nie marudz :P

      Usuń
    7. Dzięki Wam będziemy mieli "kopie zapasowe Zdziśka":)
      Dzięki wielkie, ciotki koffane:*

      Usuń
  7. pozdrawiam Was serdecznie- ostatnio gdzieś tylko tak przelatuję, czytam szybko, napisać nie zdążę- ale jestem, wszystko wiem, i o szpitalu i o pulmonologu i o aukcji. Będę trzymać kciuki i za Zdziśka i za powrót do przedszkola

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiem Bogusiu, wiem - dużo u Was się dzieje teraz. Czytałam u Moniki, u Ciebie. W głowie mi się to wszystko nie mieści..
      Uściski:*

      Usuń
  8. Czy ten misiek ma koszulkę w paski i serduszko czerwone? Jeśli tak to brat mojego miśka Poczekaj, który jeździ ze mną w samochodzie. Jeśli Frankowy Zdzisiek się nie znajdzie to oddam do adopcji swojego

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zobacz na górę strony, po prawej stronie jest zdjęcie przekierowujące do aukcji allegro na rzecz Frania. Tam krasnal miętoli Miśka Zdziśka:)
      Tak, ma takie czerwone wielkie serce wyszyte na bluzeczce. Misiek jest też na zdjęciach Franuli z kliniki w Poznaniu, o zobacz tu: http://dzielnyfranek.blogspot.com/2013/08/franio-pisze-list-o-pobycie-w-klinice.html

      Usuń
    2. Aga, jak mi podrzucisz Wasz adres, to bym Franiowi tego miska skombinowala. Ikee mam rzut beretem i tak czy siak po talerze musze jechac, a przy okazji bym Franiowi cos na jego aukcje podrzucila. Powinno sie zmiescic do koperty i jak jutro wysle, to do konca tygodnia w zasazie przesylka powinna dojsc.

      Usuń
    3. Tak. Poczekaj to kopia Frankowego Zdziśka. Wysyłać? Czy ciotki zdobyły nówkę sztukę. Bo mój to wymemłany lekko jest.

      Usuń
    4. Obie ciotki zdobyły nówki. Gdybyś i Ty przysłała swojego, to by było po prostu nieprzyzwoite... No chyba, że chcesz koniecznie, zeby Franio adoptował i Twojego wymemłanego Zdziśka, to wtedy jeden na stałe trafi do łóżeczka a drugi do auta.
      :*

      Kurczę, w życiu bym nie przypuszczała, że taki efekt będzie:)

      Usuń
    5. Aga, sprawdzalam na stronie Ikei, w tej mojej maja jeszcze prawie 230 na stanie, czesc powiesili nawet na tegorocznych choinkach (jakby nie Zdziuchu to bym nawet nie zauwazyla). Jak ich bardziej trzeba wykupic, to nie mam nic przeciwko temu, Ikee otwieraja od rana a poczte zabieraja poznym popoludniem ;)

      Usuń
    6. Anju, zwariowałaś:) Kochana jesteś, dzięki. NIe fatyguj się , dobra kobitko. Jutro rano lecą 2 miśki do nas. Dziękuję Ci:*

      Wy wiecie, ile znaczy dla takiego małego człowieka jeden misiek Zdzisiek:*

      Usuń
    7. wiem :) Kasper mial Dudusia. Musielismy na glowie stanac, zeby rezerwowe z Francji sprowadzic ;) Do czasu, az niespelna 4-letni wowczas maluch postanowil, ze Dudus musi dotrzymac towarzystwa Dziadkowi... w trumnie. Mimo, ze dostal potem jednego ze swoich Dudusiow (Dziadek zmarl na Mikolaja, Dudus przybyl z listem pod choinke), to potem to juz nie byl dla niego ten sam Dudus. "Prawdziwy" Dudus spi razem z Dziadkiem.
      Podaj mi adres, dorzuce pare drobiazgow na aukcje.

      Usuń
    8. Z Kaspra jest mądry chłopiec.
      :*

      Usuń
  9. ale akcje ze Zdziskiem ;-)
    pozdrawiam
    ivonesca

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Poszukiwany poszukiwana:)
      Niedługo Zdzisiek powinien u nas wylądować:)

      Usuń
  10. no, ciekawa jestem wrażeń Franka z przedszkola, trzymam kciuki! :)
    i za hospitalizację też

    OdpowiedzUsuń

Drogi Anonimowy Gościu,
bardzo proszę, podpisz swój komentarz swoim imieniem, aby łatwiej było mi na niego odpowiedzieć.
Dziękuję