piątek, 1 sierpnia 2014

Nocą

Ciemną nocą zadzwoniła mama A do mamy B.
Mama A mówiła, mama B słuchała i odpowiadała: 
- Jak ja cię rozumiem. Mieliśmy to samo. Tak, nasze życie to też huśtawka.
Potem mówiła mama B, mama A potwierdzała, że u nich podobnie.
Dwoje różnych dzieci, duża różnica wieku, różne historie a drogi dzieci tak podobne.
I rozumiałyśmy się w lot.
I śmiałyśmy się z rzeczy często w ogóle nieśmiesznych, z których można się śmiać tylko z mamą, która rozumie.
I na imię mamy tak samo.

Dzięki, Aga, za tę nocną rozmowę.

Dobrze jest mieć osobę, do której można zadzwonić ciemną nocą i pogadać.

Mam takich osób kilka. 
Jestem szczęściarą.
Mam nadzieję, że Wy sami nie jesteście z Waszymi radościami i smutkami.
Bo strasznie trudno tak samotnie żyć.


Niech jutro będzie lepszy dzień.
Dla Frania, dla nas wszystkich.
Frankowi bardzo tego trzeba.



Ps. Jutro, tzn dziś, robię tort. 
Dlaczego? No bo ponieważ ;-)
A kto mi zabroni? - to jest naprawdę dobre uzasadnienie.
Kto ma ochotę się poczęstować, może wpadać o każdej porze:)
Mówię poważnie ;-)

14 komentarzy:

  1. Deszcz leje od rana, chętnie wpadnę na tort:) (a kto mi zabroni?), tylko adres podaj:)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ooooo, i kolejna ciotka, która za cicho krzyczała ;-)
      Tort wyszedł naprawdę pycha ;-)

      Usuń
  2. A ja po prostu przytulę obie Mamy <3

    OdpowiedzUsuń
  3. Wzruszający ten dzisiejszy post: tak, nikt nie powinien być sam, zwłaszcza wtedy gdy potrzebuje pomocy, a pomocy każdy z nas potrzebuje przez całe życie.
    Pozdrawiam ciepło i bardzo żałuję, że nie mogę spróbować tortu ale wiem, że na pewno będzie pyszny bo będzie w nim coś wyjątkowego: to tort z duszą:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Aniu, no wyszedł nam naprawdę dobry:)
      Nie ma to jak coś słodkiego na podniesienie na duchu - tylko nie wiem jak to się skończy dla mnie w dłuższej perspektywie ;-)
      Jak Ewcia?
      Pozdrowienia dla Was obu :*

      Usuń
  4. Życzę siły. Pogody ducha masz Mamo Frania za 100. Trzymajcie się.
    Dobrego dnia wszystkim :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kochana, dziś jest lepiej. Tort zrobił swoje;-) Poza tym, dziś wrzuciliśmy trochę na luz.
      Potrzeba nam było tego.
      Pozdrowienia :)

      Usuń
  5. Wzruszający post. Jestem na podobnej drodze, ale jakże innej, ale zrozumienie to podstawa i tak ważne, by nie samotnie. Pani blog, losy Frania - dają nadzieję i siłę, które są nam teraz bardzo potrzebne. Dziękuję i pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Yolu.
      Skoro i Ty jesteś teraz w takim momencie życia, że siły potrzebujesz, to życzę Ci, abyś ją znalazła. Nie daj(cie) się.
      Uściski
      A.

      Usuń
  6. Agnieszko,napisz prosze cos wiecej o zmianie przedszkola przez Franka......Ty wiesz najlepiej na co zwracac uwage i masz juz roczne doswiadczenie.Na pewno duzo ludziom to pomoze.Caluje

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Napiszę. Ten wpis czeka na swoją kolej od dwóch tygodni. Na bank do wyjazdu nad morze napiszę.
      Uściski

      Usuń
  7. Aga i ja dziękuję. Kładłam się spać z przekonaniem, że dzieki takim osobom jak ty, droga siostro w autyzmie mogę nawet o ciemnej nocnej godzinie pogadać, mogę zostać wysłuchana, - mało ubawiona do łez mimo,że temat przewodni rozmów chwilami wcale nie zabawny i często bardziej "straszno niz śmieszno" w tym życiu naszym codziennym...Trzymaj sie mocno kochana ;*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ago, następnym razem w tzw. realu, mam nadzieję.
      Trzymaj się :*

      Usuń

Drogi Anonimowy Gościu,
bardzo proszę, podpisz swój komentarz swoim imieniem, aby łatwiej było mi na niego odpowiedzieć.
Dziękuję