Czuję ogromną ulgę, że wreszcie napisałam tutaj o naszych planach, że rozmawiamy o tym otwarcie.
I jest w nas ogromna nadzieja - stronę o sprzedaży domu, którą utworzyłam wczoraj, odwiedziło już 1000 osób, na skrzynkę otrzymałam trzy maile z pytaniami o dom! Wierzę, że się uda! I tak sobie myślę, że kupiec powinien mieć podwójną satysfakcję - raz że kupi fajny domek, dwa, że ogromnie pomoże Franiowi i nam. Czego chcieć więcej? To zakup z misją;-)
Już się pogodziliśmy z myślą o sprzedaży domu i wyprowadzce. Teraz chcemy tylko, aby nasz dom poszedł w dobre ręce i żeby stało się to jak najszybciej.
Najtrudniejszy etap za nami - podejmowanie decyzji, rozmowy z Natalką i pogodzenie się z tym wszystkim. Teraz działamy i cieszymy się na nowe perspektywy dla Frania, Natki, dla całej naszej rodziny. Bo to będzie na bank pozytywna rewolucja. Jestem o tym więcej niż przekonana;-)
Będziemy Wam ogromnie wdzięczni za przekazywanie linka do strony o sprzedaży domu.
Musi się udać.
Musi!
NASZ DOM
miło czytać choć takie dobre wieści :)
OdpowiedzUsuńDobre wieści o tyle, że dużo już sobie w głowach i emocjach poukładaliśmy. Teraz tylko trzeba czekać aż drukowanymi literami napiszę: JEST KUPIEC ZE ZDOLNOŚCIĄ KREDYTOWĄ;-)
Usuńalbo: JEST KUPIEC Z GOTÓWKĄ :) :) :)
UsuńKiniu, kupiec z gotówką byłby najlepszy, ale bez szaleństw;-)
UsuńAga, najtrudniejsze za Wami! Pamiętasz, pisałam Ci niedawno, gdy tylko przetłumaczycie sobie sami, wewnętrznie, że to zmiana na dobre, że coś nowego wspaniałego przed Wami, to perspektywa stanie się wspaniała :-)
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki za kupca, NA BANK taki ze zdolnością kredytową zaraz się pojawi :-) No bo TEN widok!!!!! ;-) oszałamiający, naprawdę.
PS. Piszę nie ze swojego komputera więc jako anonim ;-) - wiosanka
Aniu, jako jedna z naczelnych Ciotek Czarownic Franiowych miałaś OCZYWIŚCIE rację:)
UsuńPs. Widzę że też należysz do tych, którzy nie pamiętają swoich haseł;-)
Najważniejsze, że emocje nieco sie uspokoiły i jest spokojniej. ;)
OdpowiedzUsuńKupiec...?
Zaraz, momencik, jeszcze tylko szczurzy ogon do wywaru... ;))))
DPS, ino dorzuć ogonek na specjalna okazję;-)
UsuńOj, uśmiałam się:)
Kochana, trzymam za Was mocno kciuki, to bardzo trudna decyzja, ogromnie, kiedy budowało się dom samemu...Ale robisz DOBRZE, najlepiej jak potrafisz, myślisz o dzieciach i ich potrzebach. Pamiętaj "Tam dom Twój gdzie serce Twoje", a Twoimi serduszkami są dzieciaki - tak dlugo jak jesteście razem w każdym miejscu poczujecie się jak w domu!
OdpowiedzUsuńDziękuje Aniu. Wierzę w to.
Usuńudostępniam musi się udać, dom z taką misjąsprzeda się w 5 minut :)
OdpowiedzUsuńCiesze się że już te najtrudniejsze decyzje za wami
pozdrawaim mloda
:) Jak się sprzeda w 5 dni też będę szczęśliwa:)
UsuńBardzo dziękuję za podanie informacji dalej:)
Przeczytałam w komentarza, że jest już kupiec:)
OdpowiedzUsuńFajnie, że myślisz o tym jako o szansie dla Frania i Natalki, że robisz to z myślą o Nich. Dzieci to Skarb, bezcenny skarb:)
Nie, nie ma. To Kinię fantazja poniosła;-)
UsuńKajka napisała, że w ciągu 2 tygodni ktoś chętny się znajdzie. Zooobaczymy;-)
Ten komentarz został usunięty przez autora.
UsuńOj przepraszam , źle zrozumiałam komentarz:)
UsuńTrzymam kciuki za szybkie pojawienie się kupca domu! :)
będzie dobrze!!!
OdpowiedzUsuńAguś jak ja Cię podziwiam...jesteś niesamowita.
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki za to aby JUZ znalazl sie kupiec na Wasz dom.Trafilam tutaj przez przypadek(od Kajki).Tak sie wczytalam w historie Frania,ze wyszlo na to,ze byl leczony na oddziale,na ktorym kiedys pracowalam.Przy okazji prosze pozdrowic Lile (od Pysi).Bedzie wiedziala od kogo.W sumie sklad zespolu prawie sie nie zmienil odkad wyjechalam z Polski.Pozdrawiam Was goraca i czekam na wpis,w ktorym napiszesz,ze dom zostal sprzedzany.
OdpowiedzUsuńAniu, tez mam taką nadzieję.
OdpowiedzUsuńJustyna, nie ma za co podziwiać. Dla Antośia tez zrobilibyście wszystko.
Jaddis, witaj:) Przyjaciele naszych przyjaciół sa naszymi przyjaciółmi:) A juz wszystkie ciocie z Erki AM sa przyjaciółmi szczególnymi:) Pozdrowienia Lili przekażę.
Jestem zaszczycona,ze moge zostac Waszym przyjacielam chocby wirtualnym.A Lila to wyjatkowa osoba.Zawsze milo ja wspominam.
UsuńKochani szczerze jesteśmy z Wami
OdpowiedzUsuńDodałam linki na swoim blogu...tylko tyle mogę zrobić.
OdpowiedzUsuńWszystko się ułoży , MUSI !!!
Przytulam niezwykłą Franiową Rodzinkę...
Babcia Gosia
Aniu, Babciu Gosiu, dziękuję Wam bardzo.
OdpowiedzUsuń