Postanowiłam drastycznie obniżyć ceny książek na aukcjach charytatywnych Allegro. Serdecznie zapraszam do przejrzenia owych - może znajdziecie coś dla siebie?
Kulisy obniżki są prozaiczne - kartony z rzeczami na aukcje zajęły nam całe auto, wnoszenie ich po schodach kosztowało franiowego tatę duuuuuuuuuuuużo wysiłku. Za trzy tygodnie kolejna przeprowadzka, jak pomyślimy o znoszeniu kartonów z trzeciego piętra, potem wnoszeniu do kolejnego mieszkania, robi nam się dziwnie słabo...
Taaaaak, biorę Was na litość;-)
Pomóżcie nam się pozbyć kartonów do kolejnej przeprowadzki - to podwójny dobry uczynek;-)
Natka nadal zakochana w nowej szkole. Dziś już kupiliśmy jej bilet miesięczny - dziewczynka nasza pięknie weszła w nowe środowisko i bez problemu odnalazła się w Opolu:)
Franiutek z kolei miał dziś bardzo słaby dzień... Kurczaczek chyba przepracowuje nadmiar bodźców i wrażeń - był bardzo płaczliwy, denerwował się, uderzał głową w podłogę. Od zaśnięcia o godz. 19 już dwukrotnie wybudzał się z płaczem. mam nadzieję, że jutro będzie lepiej.
Jak to jest, że dorośli zamartwiają się, jak to będzie, nowe miejsce itp. A dzieci po 5 minutach czują się jak u siebie.
OdpowiedzUsuńDorośli potrzebują więcej czasu, chyba za dużo panikują :)
Pozdrowionka!
Święte słowa:)
UsuńFraniowe błagalne spojrzenie - kupcie książkę :)
OdpowiedzUsuńi oszczędźcie kręgosłup franiowego taty;-)
UsuńAguś ,kup Natce korki na trudniejsze noce-musi spać...
OdpowiedzUsuńSkąd się bierze to uderzanie główką?Można Go jakoś chronić?
Franeczku,jutro będzie lepiej-Prababka
Gosiu, Natka (jak to młodzież) śpi w każdych warunkach;-) Powaznie - teraz mieszkamy w mieszkaniu 3pokojowym, co gwarantuje spokojny sen Natce.
UsuńUderzenia głową to zagadka dla nas. Są ich 2 rodzaje - 1. autoagresja, 2. Bóg wie co. Ten drugi rodzaj szczególnie spędza nam sen z powiek. Czasem jest tak,że mały bawi się spokojnie i nagle, bez powodu, zaczyna uderzać głową w podłogę.
Aguś,dzięki-ja ino z ignorancji przykucam:)
UsuńSpojrzeniu Frania-kto się oprze?:)Przytulam.Prababka
Jutro będzie lepiej, pomysł z aukcją na książki- super- o swoje zdrowie też dbać musicie :-)
OdpowiedzUsuńJuz z 2 kg książek się sprzedały:)
UsuńTo się Tata nadźwigał,ciesze się ze Natalka tak się dobrze odnajduje,wszystkiego dobrego! Nieustannie trzymam kciuki :)
OdpowiedzUsuńFraniowy tata po całej akcji będzie jak Arni wyglądał - taką mam przynajmniej nadzieję;-)
UsuńŁoooo nie było mnie trochę, a U Was widzę zmiany, zmiany, wielkie zmiany!!!! Masz mądrą córeczkę. Dzieciaki trudno znoszą zmianę szkoły ale Ona ma dobrą moywację i pewnie chce Was wspierać. ałuski dla Frania i Jego również dzielnej siostry. No i tobie mokry buziak w nos :)
OdpowiedzUsuńDzieki:)
UsuńNatka weszła w nowe srodowisko jak w masło. Udało nam sie znaleźć fantastyczna szkołę dla niej - malutka, kameralna, najlepsza w takich okolicznościach przyrody:)
Tak mi szkoda Franiowego Taty,że mu postanowiłam pomóc licytacja trwa:)Ignasiowa M
OdpowiedzUsuńDzięki:)
UsuńTak, marzy nam sie poważna i porządna diagnoza SI w Wawie u p. P. Narazie jednak za duzo się u nas dzieje. Musimy dać Frankowi przede wszystkim czas na oswojenie nowej rzeczywistości.
OdpowiedzUsuńPrzeprowadzke tu w Opolu jakoś ogarniemy, dzieki Gosiu:)