sobota, 29 września 2012

Milczenie nie zawsze jest złotem

Franio bardzo chce się komunikować z otoczeniem.
Słyszeliśmy już wielokrotnie, że na tę chwilę nie ma pewności, że krasnalek będzie mówił. Mamy tego pełną świadomość, jednak i tak wierzymy, jak zawsze, w naszego walecznego chłopczyka.
Teraz naszym celem jest jak najszybsze rozpoczęcie systematycznej pracy z neurologopedą. 

Dziś na spacerku udało mi się nagrać krótki filmik - Franio opowiada, czego nie można robić na placu zabaw. Znaki przemawiają do krasnalka najbardziej - każda wizyta na placu zabaw zaczyna się od postoju przy tablicy informacyjnej ze znakami, czego nie wolno tamże robić. Franuś zawsze dłuuugo objaśnia nam ich znaczenie.
Posłuchajcie sami nagrania jeszcze przed wizytą przy tablicy:





Na koniec filmik z placu zabaw z serii "Ekstremalne zabawy chłopaków":)




Mama zmyka z blogowego horyzontu do środy - jutro przeprowadzka a zaraz po niej lecę do Jeleniej Góry do pracy. Powrót w środę własnie. 
Mam nadzieję, że robaczki dadzą sobie radę. 
I że ja dam radę bez robaczków.





22 komentarze:

  1. Aguś Twoje Robaczki poradzą sobie bez Ciebie te 3 dni, a Ty bez nich też. Jesteście silną RODZINĄ !!!

    OdpowiedzUsuń
  2. Krasnal jest komunikatywny i to nie ulega najmniejszej wątpliwości. Patrząc na jego ekspresję można łatwo wyobrazić sobie że któregoś dnia zacznie komunikować się nie tylko znakami ale i mową. PO takich staraniach jakie wkładacie w Waszego Smyka ten moment nastąpi. Naprawdę tak czuję i czekam na ten dzień razem z Wami.

    OdpowiedzUsuń
  3. Stary, masz całkowitą rację - pieskom nie wolno wchodzić na plac zabaw ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. ja nie mam najmniejszych wątpliwości -Franio już mówi całym Sobą,trochę czasu i będzie mówił całymi zdaniami!!!
    Aguś ,musicie przetrwać te sesje wyjazdowe-siły,to wszystko minie.
    Przytulam Was serdecznie-Prababka

    OdpowiedzUsuń
  5. Och żeby każdy rozumiał kwestie piesków na placu zabaw tak jak Franio... :)
    AnnoElżbieto! Wierzę tak samo mocno jak Ty w możliwości Franka!
    Jowita

    OdpowiedzUsuń
  6. Popłakałam się, tyle rzeczy wam Franek opowiedział :)))
    Nie wiem czy ze śmiechu, czy ze wzruszenia, ale naprawde aż mi łzy poleciały :))

    OdpowiedzUsuń
  7. Dziękuję Wam!!!!
    Jesteście cudowni!
    :*

    OdpowiedzUsuń
  8. Ja WIEM, jak on mówi, bo on mówi przecież! Niewiele, ale MÓWI!
    I na pewno będzie jeszcze gadał jak nakręcony, jestem pewna absolutnie. Co do tego to ja się W OGÓLE nie martwię. I ściskam Rodzinę! ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O ciotka, razem pisałyśmy:)
      Ja WIEM, że Ty WIESZ:)
      Wiedźmo;-)

      Usuń
  9. No jak Depesia WIE, to co tu w ogóle gadać ;-)
    Jeszcze będziecie chcieli, żeby w końcu przestał kłapać tyle buzią, zobaczycie! :-)
    Buziaki!

    OdpowiedzUsuń
  10. oj Aga ale ściemniasz, jak nie mówi jak mówi i to z jaką pasją!!!Zeby Miłosz chciał choc tak mówić..a uwierz jesteśmy o wiele dalej w tyle:((

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. kasiu, Franek od bardzo niedawna tak sie roz-opowiadał. Ogromnie pomógł nam Makaton. Pamiętaj, że on cały ubiegły rok miał terapie logopedyczną w Polskim Związku Głuchych we Wroclawiu i był na 2 turnusach logopedycznych. Wierzę, że gdy wdrozysz Miłoszkowi odpowiednią terapię, top mały ruszy. My od kwietnia słyszeliśmy w Prodeste, ze Franiowi trzeba dać narzędzie do komunikacji. Tym narzędziem jest Makaton. ZObacz jak Franio pracuje dłońmi opowiadając o placu zabaw.

      Usuń
  11. Nagadał się Franuś! A ile przy tym emocji! Ja też mam nadzieję, że ta mowa, zrozumiana dla każdego, też ruszy, w czasie normalnym dla Frania, bo nie zapominajmy, że Franio, choć piękny i słodki bardzo, wiele już pokonał, więc to już wszystko mówi.
    p.s. mnie martwi też ta nóżka na zdjęciu, czy nie jest napięta (paluszki zgięte)wtedy kiedy właściwie Franio odpoczywa, czyli w rozluźnieniu? I to są takie "drobiazgi" które przypominają, że Franio swoje problemy miał i ma, a które nie jeden że tak powiem nowy, nie zauważy. Tak jak moja Teściowa, jak zobaczyła Frania powiedziała, a co jemu właściwie dolega? ;-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No widzisz Miki, Ty nawet stópkę wypatrzyłaś. Wiemy, że zbliża się czas, że trzeba będzie pomóc franiowym stópkom. Ale po kolei, wszystko po kolei.

      Usuń
  12. AGA ja napiszę tylko tyle...
    JESTEŚCIE WIELCY w swej ludzkiej małości !!!!
    Od 3 godzin nadrabiam blog Franka.
    Niestety ze względu na nowy poziom pracy Kuby w szkole (4 klasa) i moją Karolinkę ciągła obserwacja blogu jest niemożliwa.Zawsze jednak o WAS pamiętam .Myślę często co u Was i wspominam w modlitwach.
    Wierzę ,że wspólnie jakoś poukładacie te opolskie puzzle :)
    pozdrawiam
    Aneta mama Kuby i reszty towarzystwa

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Aneta, dziękuje Ci:) mam nadzieję, że Kubuś daje sobie radę coraz lepiej a Karolinka jest zdrowa.
      Buziaki dla Was:)

      Usuń
  13. Wspaniały Franio:) Jestem urzeczona mową Frania. Franio mówi całym sobą:)

    OdpowiedzUsuń
  14. posrebrzysz,choć w dwóch słowach?Prababka

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Gosiu, właśnie się za srebrzenie zabieram:)
      Ino kolacje wciągnę;-)

      Usuń
  15. sledze,czytam i wnioskuje ze jestes niesamowita kobieta!!!chcialabym choc w czesci byc tak wspaniala mama jaka TY jestes dla Frania,ilekroc czytam Twoje wpisy ogladam zdiecia czy filmiki wrecz czuje jak emanuje z nich milosc, milosc do waszych dzieci!!! bez watpienia napisze Natalko Franusiu macie NAJCUUUUDOWNIEJSZYCH RODZICOW NA SWIECIE!!!!!! i jak tu nie wierzyc w aniołow na ziemi????pozdrawiam was cieplutko

    OdpowiedzUsuń

Drogi Anonimowy Gościu,
bardzo proszę, podpisz swój komentarz swoim imieniem, aby łatwiej było mi na niego odpowiedzieć.
Dziękuję