Dwa dni przed wyprowadzką |
Pierwszy dzień szkoły Natki należy zaliczyć do bardzo udanych - nie może się doczekać jutrzejszych lekcji:) Oby tak było do końca roku szkolnego.
Ktoś mnie w bambuko zrobił z tą długą wyprawą na Śnieżkę..;-) |
No właśnie, 'dom' - nasz dom to we wrześniu mieszkanie wynajmowane od franiowej cioci, potem musimy się stąd wyprowadzić, bo wprowadzają się studenci. Na październik mieszkanie mamy, też wynajmowane. Dalej zobaczymy.
Dziś przed południem zadzwoniliśmy do dr Łady. Oddzwoniła po godzinie z informacją, że czeka na nas...jutro ok. godz 10! Cudowna kobieta! W przyszłym tygodniu Franiutek ma wizytę w IMiDzie u naszej dr neurolog, bardzo mi zależało, aby dr Łada wcześniej skonsultowała krasnalka. Czyli jutro znowu w droge, ale teraz to już Hameryka, panie:) Nic nieznaczące 50 min drogi zamiast 3 godzin:) Zobaczymy, co też dr Ł. jutro powie o krasnalku.
Na koniec filmik z dzisiajszej kąpieli Frania. On się zachowuje jakby WIEDZIAŁ. Jest taki pogodny, robaczek kochany! Są oczywiście trudne momenty, ale to pikuś wszystko, najważniejsze, że Franiutek czuje się tu DOBRZE. Zaraz po przyjeździe wszedł do mieszkania, wskoczył na krzesełko do karmienia (przywieźliśmy tu trochę rzeczy kilka dni wcześniej) i donośnym głosem krzyknął 'MNIAM!':)
Boże, oby się tylko wszystko udało..
Aga kobietko ty cuda potafisz zdziałać to jak ma sie nie udać, uda się bo musi!!!!
OdpowiedzUsuńAga uda się, sił wielu i radości życzą Aniołki :-)
OdpowiedzUsuńUDA SIĘ!!!
OdpowiedzUsuńbuziole i kciukasy :*
bardzo się cieszę że mimo życia na walizkach Twoje dzieciaki się odnajdują i to tak dobrze.
OdpowiedzUsuńtrzymam kciuki za ten 2 miesięczny okres i za koniec tułaczki
Aga,mimo takiej rewolucji dzieciaczki są pogodne:)Ten etap się bardzo udał!
OdpowiedzUsuńTrzymamy kciuki na północy, południu,wschodzie i zachodzie...Musi się udać!
Prababka
Ciocia trzymam kciuki i jestem z wami (co prawda ledwo obecna bo sama rozwalona na kawałki własną rewolucją ja praca (po 2 latach) Antoś żłobek...kociokwik)
OdpowiedzUsuńCiężkie czasy ale miejmy nadzieję, że idzie ku lepszemu :)
Aga ;-) Będzie dobrze ;-) zobaczysz ;-)
OdpowiedzUsuńNo jak ma się nie udać, jak tyle ciotek, babek i Prababek modli sie i kciuki zaciska i w kociołkach warzy różności?
OdpowiedzUsuńOczywiście, że się uda i oczywiście, że wszystko będzie dobrze! Buziaki i domagam się telefonu, bo... bo... bo sama zadzwonię!!! :P :)))
Ej, no jak ma się nie udać, jak wiadomo, że się uda? ;-)
OdpowiedzUsuńNo i napiszę to po raz kolejny - jak Franio tak cudnie się rechocze, to ja mam ochotę razem z nim :-) Szalenie zaraźliwy ten jego śmiech ;-)
Buziaki, uściski i powodzenia kochani! :-)
Super, że Franio dobrze zniósł zmianę miejsca i przeprowadzkę, trzymam mocno kciuki, żeby wszystko u Was dobrze się potoczyło! Krasnalek kochany! Buziaki
OdpowiedzUsuńJejku jak się ciesze że Franio tak dobrze zniósł te zniany.
OdpowiedzUsuńI że Natalia cieszy się z nowej szkoły.
Super Aga, suuuuper, wszystko się układa i oby tak zostało.
Buziaczki.
Kim jest dr Ł i co będzie kombinowała? Co to za specjalista, od czego?
OdpowiedzUsuńJest neurologopedą, ale przede wszystkim jednym z niewielu specjalistów, którzy patrzą na dziecko holistycznie.
UsuńRozumiem.
UsuńCiekawa jestem czy to zbieg nazwisk czy przypadek, że mamy tę samą neurologopedę. :)
Nasza ma takie samo nazwisko. ;)
No jeśli tak jest, to zazdroszczę ci jak choroba.
UsuńAleksandra?
Owszem, Aleksandra. :)
UsuńZazdrościć chyba nie musisz, skoro też ją dopadliście. :D
Tylko, ze my widujemy sie z nią w systemie konsultacyjnym, raz na kilka miesiecy. No ale dobrze, że choć tyle.
UsuńPierwsza nasza wizyta trwała 2 godziny, Franio miał wtedy chyba 14 miesięcy. To dzięki niej, czy też raczej jej wskazówkom, Franiutek nauczył sie jeść i pić.
Będzie dobrze :)
OdpowiedzUsuńPowodzenia!
Skoro podjęliście taki wielki krok to chyba już musi być coś na rzeczy, mam nadzieje że ze sprzedażą naprawdę się uda.FRANULEK CHYBA LUBI SIĘ KĄPAĆ A JUŻ NA PEWNO LUBI SIĘ PRZYTULAĆ DO NATALKI :* BUZIAKI
OdpowiedzUsuńDziękujemy Wam niezmiennie za kciuki.
OdpowiedzUsuńBardzo nam ich potrzeba, wiadomo dlaczego.
Wytrwałość to coś co z pewnością Wam się przyda. Życzę jak najwięcej dobrego.
OdpowiedzUsuńDziękuję.
UsuńPo ostatnim komentarzu poszliśmy na spacer z krasnalem. Dobrze nam to zrobiło.