wtorek, 26 marca 2013

Plan tygodnia

Jak już wielokrotnie pisałam, Franio potrzebuje uporządkowanej, przewidywalnej przyszłości. 
Od czasu wprowadzenia piktogramów i rysunków Krasnelek funkcjonuje zupełnie inaczej - jest spokojniejszy, nie reaguje lękowo, nasze życzie zdecydowanie znormalniało, uspokoiło się. 
Plany te obejmują nie tylko kilka najbliższych godzin, cały dzień, lecz czasem także kilka dni. 

Dziś będzie więc kilka słów o planowaniu.
Oto plan tego tygodnia made by tata:


Taki plan na kilka dni stosujemy wtedy, gdy w ciągu tygodnia zdarzają się dni inne niż zwykle. W tym tygodniu są to dwa wyjazdy.

wtorek
Rano Franiutek miał zajęcia z panią logopedką z Polskiego Związku Głuchych w Opolu. Chyba jeszcze nie pisałam o najnowszej "cioci"? Pani Ewelina przyjeżdza do nas do domu raz w tygodniu na terapię słuchu. Każda wizyta trwa godzinę. Podbiła ona serce krasnala do tego stopnia, że gdy tydzień temu oznajmiła Franiowi, że już koniec zajęć, była prawdziwa rozpacz - zbyt fajna ta nowa Franiowa "ciocia":)

Zaraz po moim dzisiejszym powrocie do Opola pognaliśmy do PZG, żeby zrobić Franiutkowi wyciski do nowych wkładek do uszek. I tu, mimo, że krasnal był przygotowany, wiedział, co go czeka, nowe miejsce trochę Frania wystraszyło. Do tego jeszcze inna "ciocia" do uszek zaglądała.. Całe szczęście pani Ewelina przybyła z pomocą i jakoś udało się zażegnać kryzys. Po pobraniu wycisków Franula odkrył autko i dźwig na korytarzu i w rezultacie ciężko było Krasnalka wyciągnąć z PZG.





środa
Te dwa ludki to "ciocia Ewelina" z Prodeste i "wujek Radek".
Spotkanie z panią Eweliną będzie smutne, bo ostatnie (napiszę o tym jutro), zaś u wujka Radka zapewne będzie szał. 
Jak zwykle;-)








czwartek
Wyjazd do Wrocławia, do pani dr endokrynolog.
Zobaczymy co pani dr powie o Franiowej tarczycy. Oby same dobre rzeczy.










piątek
Jedziemy do Szczecina, na Święta!!!! W tym wyjeździe najatrakcyjniejsza jest dla Frania niedziela - PREZENT:)
Dziś spytałam Franuli, co chciałby dostać w prezencie. W odpowiedzi krasnalek zaczął ruszać rączkami jak robot.
- Robota???
- Tiiiiiiii.
A dlaczego robota? Bo Franiowo-Natkowy Tata wpadł w ubiegłym tygodniu na genialny pomysł - A może pojedziemy z Franiem na Politechnikę Opolską i pokazać mu roboty humanoidalne?? (Natka chodzi na Dziecięcy Uniwersytet Opolski, wykłady są raz w miesiącu). Jak powiedział, tak zrobił. Ledwie krasnal przekroczył próg sali, jego oczom ukazały się dwa obiekty porządania - Franula wystrzelił w ich kierunku jak z procy. Pan doktor tylko zdążył krzyknąć:
- Jedna sztuka kosztuje około 60 tysięcy!!!!!!
Tata więc pojmał młodzieńca w żelazny uścisk - na taki wydatek nas nie stać:) Tym sposobem mamy w domu od tygodnia erę robotów.



wtorek
Powrót do domu














****
Dziś w TVP2 o godz. 22:50 będzie emitowany dokument "Autyzm - miłość ponad wszystko". 
Jeśli tylko znajdziecie czas, obejrzyjcie, proszę.

Dla tych, którzy nie zdążą lub nie mogą obejrzeć dzisiaj filmu, link do niego: FILM



****
Ps. Dziękujemy za kciuki - ważna sprawa Franiowa pięknie się klaruje się. Można być ostrożnym opymistą.
Napiszę, gdy się ostatecznie wyklaruje.


28 komentarzy:

  1. Jaki kolor wkładek tym razem wybraliście? :)
    Dokument obejrzę, bo "wchłonął" mnie autyzm.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wracamy do pierwotnego koloru - malinowego.
      Franiutkowi do twarzy jest w żywych kolorach:)

      Ogromnie się cieszę, że obejrzysz film:*

      Usuń
    2. Ostatnio staram się kolorować swój świat i...to pomaga w poprawianiu humoru! :) Wystarczy kolorowa apaszka, kolczyki... :)

      Usuń
    3. Ale te kolczyki i apaszka to dla nas, jak rozumiem, nie dla Frania?;-)

      Na początku baliśmy się tych malinowych wkładek, jak będą wyglądały. Okazało się jednak, że rada p protetyk z PZG we Wrocławiu była trafiona w 10. Malinowe są najfajniejsze:)

      Usuń
    4. Hihi, kolczyków mógłby nie zaakceptować ;)

      Usuń
  2. Muszę od Frania ściągnąć ten pomysł z planowaniem, to bardzo porządkuje życie :) Ciesze się, że sprawa Frania przybiera dobry kierunek - nadal trzymam kciuki :) Film chętnie obejrzę. Dlaczego tylko tak ważne i pouczające programy są zawsze tak późno :( a w "normalnych" godzinach tylko puste programy :( Dobrze, że zawsze chodzę późno spać ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Krokusiu, tak naprawdę plan dnia to świetna sprawa także dla zdrowych dzieci.
      U Frania początkowo plany aktywności były bardzo szczegółowe. Poranek był opisywany co do minuty dosłownie - pobudka, leki, aparaty słuchowe, rozbieranie, pielucha, ubieranie itd. Z czasem mały przestał potrzebowac tak drobiazgowych planów. Teraz musimy go uprzedzać tylko tak "z grubsza". Ale ta zasada nie dotyczy wizyt lekarskich. Gdy zapomnimy o rozbieraniu w gabinecie, jest dramat. Przecież była mowa o badaniu brzuszka, ale czy ktoś pokazał wczesniej że trzeba się rozebrać???

      Cieszę się, że dzięki temy wpisowi kolejna osoba dowiedziałą się o programie:)
      Dziękuję Ci.

      Usuń
  3. Świetne te piktogramy, mogę wykorzystać? :)
    Niestety programu nie mam jak zobaczyć bo nie mamy "telewizji", ale może uda mi się gdzieś namierzyć w sieci..

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Esko, to nie są jakieś autorskie piktogramy. Nie pytaj mnie o zdanie:) One są ogólnie dostępne, że tak powiem. Możesz ich jednak używac tylko do użytku osobistego, tak jak my ich używamy do pracy z Franiutkiem.

      Usuń
    2. Jeszcze jendo - jakiś czas temu mama Justynki podała link do tego filmu, jest tutaj:
      http://video.anyfiles.pl/Trudna+mi%C5%82o%C5%9B%C4%87.Autyzm/Ludzie/video/47433

      (Muszę to chyba dopisać w poście)

      Usuń
    3. Co do piktogramów-będę korzystać "domowo" że się tak wyrażę :) Jesteśmy dopiero na początku drogi i nie mam jeszcze rozeznania co, skąd, gdzie znaleźć itd. ..
      Dzięki serdeczne za link :)

      Usuń
  4. Anka mama Domy26 marca 2013 20:04

    Spac chodzę wcześnie :( mamo Frania podrzuc link do programu , jesli znajdziesz :) Buziaki dla WAS

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. http://video.anyfiles.pl/Trudna+mi%C5%82o%C5%9B%C4%87.Autyzm/Ludzie/video/47433

      :)

      Usuń
  5. No,i jakby nie było uśmiać się trzeba :)

    Tu jest tak cudownie u Was.

    OdpowiedzUsuń
  6. Super:) Z tym planem tygodnia to bardzo fajna sprawa. Tubylcy maja jeszcze jeden myk: kazdy dzien ma inny kolor. Nazwy dla wielu dzieciakow to czysta abstrakcja. kasper nauczyl sie dni tygodnia gdziej w oklicach 6 lat. Za to gdy szkole zaczal majac lat 4, juz po jakis 2 tygodniach doskonale wiedzial, ktory dzien jaki ma kolor, w ktore dni jaka jest pani, kiedy jest gimnastyka, kiedy ma wolne popoludnie itd. W nowej szkole maja ten sam system. Najdluzej z nauczeniem sie kolorow schodzi rodzicom:) W starej szkole to byly kolory: pon. czerwony, wt. niebieski, sr. zolty, czw. pomaranczowy, pt zielony, sob. fioletowy, niedz. brazowy. Zwlaszcza dla wzrokowych autystow ten system doskonale sie sprawdza i ulatwia zrozumienie pojecia czasu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Aniu, dzięki za wskazówkę z kolorem.
      Dziś rozawialiśmy o tym z terapeutką Frania.
      Dzięki za wskazówkę.

      Usuń
    2. Nie ma za co:) Wysle Ci zaraz wiadomosc na FB. Interes mam ;)

      Usuń
  7. Wróciłam sprawdzić o której film zapodają
    a ze mam jeszcze trochę czasu to coś napiszę
    Ciesze się ogromnie że sprawa się klaruje
    Buziaki

    OdpowiedzUsuń
  8. Pamiętam jak u nas wprowadziliśmy piktogramy , to było bardzo dawno temu, okleiłam nimi wszystko , a dodatkowo na tablicy codziennie był plan ( tak jak u Was )
    Po jakimś czasie z tego zrezygnowaliśmy, i zaczęło się mocne naciskanie chłopców na mówienie , a maluchy ( wtedy jeszcze ) pod wpływem tego ( terroru) zaczęli wydawać dźwięki,a teraz już mówią, oczywiście nie każdy ich od razu potrafi zrozumieć, ale sobie radzą , gdy czegoś chcą ,to będą rysować , pokazywać itd.... aż go zrozumiesz.

    OdpowiedzUsuń
  9. kciuki trzymam dalej:* mam nadzieje ze wszystko bedzie ok

    OdpowiedzUsuń
  10. Ooo Franula zawita do Szczecina :) Może gdzieś was złapię na ulicy :D
    Wciąż trzymam kciuki a w wolnej chwili na pewno obejrzę dokument :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Chyba sama tak zacznę planować.

    Franiu mistrz! :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Przepraszam, że ja znowu nie na temat ww. postu.Przeczytałam o małej Alusi, która choruje na nowotwór złośliwy mózgu. Rodzice bardzo potrzebują pomocy. http://www.alicjakosmala.blogspot.com/
    Może mogłaby Pani zamieścić na blogu link do bloga o Alusi?

    pozdrawiam
    Alicja

    OdpowiedzUsuń
  13. Ależ ten franiowy tata to zdolny człowiek! Takie arcydzieło :-)) SUPER!

    Widzę, że matki plany legły w gruzach...
    Nie będzie Szwajcarii, nie będzie pękaciela balonów... Będą ROBOTY na Opolskiej Politechnice!!! Teraz już wszystko jasne, czemu Franiu tak bardzo chciał sie przeprowadzić do Opola!

    Życzę "szerokości" w drodze do Szczecina!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kurcze, wzruszyłaś mnie, że to wszystko pamiętasz.. I aparaty i pękaciela balonów.. Kurczę..
      :*

      Usuń
    2. Jak mam nie pamietać, jak Franio to mój "najulubieńszy" ulubieniec :-)

      Usuń
    3. Czy milosc mozna zastapic pieniedzmi? To pytanie zadaje wszystkim mamom i tatom autystycznych dzieci. Bedac doroslym autystykiem, ktory porozumiewa sie tylko za pomoca pisma i to z trudnoscia, nie rozumiem waszego "rozumienia"? Myslicie ze nam sa potrzebne wasze wyimaginowane zabiegi i leczenia, a nie szczera bezwarunkowa milosc? Probujecie na sile nas zmienic, tym samym okazujac brak akceptacji tego jacy jestesmy...To bardzo smutne i nie wiem kto tu jest bardziej cofniety w rozwoju. My nie chcemy byc tacy jak Wy! Kiedy Franek dorosnie przekaze Wam to sam, w jakiejkolwiek formie, czego Wam zycze z calego serca jako dorosly autystyk.

      Usuń

Drogi Anonimowy Gościu,
bardzo proszę, podpisz swój komentarz swoim imieniem, aby łatwiej było mi na niego odpowiedzieć.
Dziękuję