Pierwsze dzieło wylądowało już dziś u cioci Kinii (uroczyste wręczenie odbyło się w Teatrze Jeleniogórskim) drugie zaś poleci jutro pocztą do ciotki Agu. Gratulujemy jeszcze raz kochanym ciotkom doskonałej znajomości twórczych zamysłów Krasnalka:)
Po wyschnięciu dzieł rozgorzała w domu zaciekła dyskusja pt. "Co autor miał na myśli", ale...nie będziemy Was zamęczać kolejnym konkursem;-)
No i mamy w domu nowe źródło konfliktu - oblizywanie miski/mieszadeł po kremie.
Nasza radość z kłótni Frania z Natką jest naprawdę duża (do czasu oczywiście) - krasnal cudnie wchodzi w interakcję z siostrą:)
Nasza radość z kłótni Frania z Natką jest naprawdę duża (do czasu oczywiście) - krasnal cudnie wchodzi w interakcję z siostrą:)
Ps. Przed nami tydzień obfitujący w ważne wydarzenia i decyzje. Trzymajcie kciuki proszę - mają one atomową moc.
Oczywiście, trzymam kciuki :) Arcydzieła są cudne! :*
OdpowiedzUsuńTrzymam codziennie, rano muszę palce odplątywać:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
:)
UsuńNo nadużywam ostatnio Waszej kciukowej dobroci, ale nie raz udowodniliście, że macie moc a u nas nadszedł czas naprawdę ważnych decyzji. Niewiele już od nas zależy.
O wszystkim napiszę. Obiecuję:*
fajna ta interakcja ;)
OdpowiedzUsuńmniam mieszadełka - też o nie toczyliśmy swego czasu wojny :P
OdpowiedzUsuńOczywiście trzymam kciuki za Was Kochani
OdpowiedzUsuńmacie nasze kciuki :)
OdpowiedzUsuńFranek artysta :) Kciuki będą trzymane i dobre myśli będą płynąć w Waszą stronę :*
OdpowiedzUsuńTeż trzymam kciuki :) ... hm zakładając że zdjęcia u dołu posta są z soboty, a te dwa u góry z dziś to dedukuję, że w tak zwanym międzyczasie Franula miał bliskie spotkanie z nożycami fryzjerskimi;) brawo !
OdpowiedzUsuńMarta
Normalnie bać się Was zacznę!!:)
UsuńKontakt był drmatycznie minimalny - ciachnęłam jeden kosmyk nad prawym uchem:)
Może do wizyty w Warszawie uda mi się trochę okiełznać Franiowy fryz;-)
mam nozyczki przywiezc ? ;)
UsuńNormalnie jakbym Kaspra z farbami widziala;) Mieszanie kolorow to doskonala zabawa, ktorej towarzysza oczywiscie `aaaaaa` i `uuuuuu`, sadzac po Franiowych minach na zdjeciach u was tez? :) Zdaje sie, ze walke o miske tym razem Franio wygral, ten usmiech nie moze klamac ;)
I Ty Brutusie, przeciw mnie???:)
UsuńObiecuję ze do świąt poprawię mój fryzjerski wyczyn;-)
Od niedawna, mniej więcej od jesieni , Franio polubił malowanie palcami. Wcześniej mieliśmy czas gigantycznego oporu farbkowego.
Ale teraz mały ma frajdę:)
Ale ja uwielbiam strzyc ;) Siebie niestety juz nie daje rady, stawy padly i nozyczek tak dlugo nie utrzymam:( Maszynke tez mam, jkaby co, w try miga schodzi. Uczylam sie na sobie poprawiajac fryzjerow ;)
Usuńale artysta :)
OdpowiedzUsuńkciuki zaciśnięte ile sił &&&&
widze ze powstaje kolejne dzielo sztuki
OdpowiedzUsuńtrzymam kciuki mocno
No proszę, a ja już Natkę w cichości ducha posądziłam o ćwiczenie umiejętności fryzjerskich na Franku. Niniejszym uroczyście Natkę przepraszam!!!
OdpowiedzUsuńMatka, stylistki włosów to z Ciebie nie będzie... LOL
Się pastwią teraz ...nooo
UsuńPoczekajcie na efekt końcowy.
Prawdziwą fryzjerkę poznasz po tym jak kończy a nie jak zaczyna;-)
a za 20 lat, kiedy dzieła Frania znajdą sie w słynnej galerii sztuki społeczeństwo bedzie sobie stało i podziwiało i mówiło; "popatrz to jest wczesny Kossowski" :-)
OdpowiedzUsuńAguś kciuki oczywiście zaciśnięte, wejścia na Górze też uruchomione :-)
Dobrze,że teraz są mieszadełka:)"Za moich czasów " były wałki i przestroga:nie oblizuj wałka bo będziesz mieć łysego męża/głupią żonę:))))
OdpowiedzUsuńKciuki pracują:)Prababka:)
Wszelkiego dobra życzę! I cieszę się z każdego kroku naprzód!
OdpowiedzUsuńkciuki trzymane :):)
OdpowiedzUsuńNie dziwie się, ze są awantury o lizanie miski hehehe...mniam, mniam.
Szaleeeeństwo :D
OdpowiedzUsuńSłodziak jeden, nooo!!!
OdpowiedzUsuńkciuki zaciśniete :-)
OdpowiedzUsuńivonesca
Zdjęcia są boskie! Chyba ze sto razy je przewijałam i oglądałam wnikliwie, minki Franka mnie powalają na kolana :) Szczególnie ostatnie zdjęcie gdzie
OdpowiedzUsuńFranek patrzy prosto w obiektyw (takie mam wrażenie) Nie mogę się doczekać przesyłki :* Kciuki trzymam z całych sił!
Kto by nie walczył z rodzeństwem o oblizywanie michy??? Ja mam "niestety" starszego brata i byłam bez szans :-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Trzymam kciuki caaaaały czas ale nic za darmo- ja kolokwium z zaciśniętymi piąstkami nie napiszę bez pomocy sił wyższych (a i bez trzymania za Was kciuków może być ciężko) więc niech Franek za mnie palucha też złapie w środę, dobraaaaa?
OdpowiedzUsuńI powinnam się uczyć, a idę piec ciasto bo narobiliście mi smaka.
Jak mnie wyleją to zrzucę na Franca :D
Ooookejjj, w razie czego będziemy trzymać kciuki za poprawki;-)
UsuńNieee no żartowałam, już można kciuki puścić, bo...udało się!:)
Jeszcze raz dziękujemy Wam za kciuki.
OdpowiedzUsuńKolejny raz udowodniliście, że naprawdę mają atomową moc:)
Narazie najważniejszą sprawę dla Francika udało się załatwić, część druga załatwiania zaraz po świętach. Jak tylko będzie finał, napiszę.
:)
A ja nie zdążyłam złapać kciuka, bo byłam wycięta i niewiedząca. Ale teraz złapię na zapas, za wszelkie przyszłe sprawy ważne i ważniejsze.
OdpowiedzUsuńUścisk.
Kochani macie wspaniałego syna i lżej jest takie dzieci leczyć po ja za komuny tego nie miałam co teraz państwo oferuje sama mam porażenie mózgowe dziecięce jakąś żyje świetny występ Franka i Państwa gratuluje takiej determinacji Pozdrawiam Wiktoria Bratkowska
OdpowiedzUsuń