dawno już do Was nie pisałem.
Nie gniewajcie się, ale zalatany jestem.
Opowiem Wam dziś, co się u mnie w ostatnich dniach działo.
Po dwóch tygodniach przerwy WRESZCIE wróciłem na fitness do wujka Radka:) |
Wujek chyba trochę już zapomniał jak się ze mną ćwiczy, bo musiał mieć ściągę pod ręką:) |
Z powrotu na fikołki do wujka cieszyłem się podwójnie, bo wujek jest jedynym z niewielu dorosłych rozumiejących moją prawdziwą miłość do...
...szybkich bryk;-) |
A na dworze pomagałem już nawet Karolkowi w naprawie jego super bryki! Fajnego mam kumpla, mówię Wam:) |
W Prodeste nie ćwiczę już z ciocią Eweliną (tzn. Wy już wiecie, że z tymi ćwiczeniami to ściema, bo tak naprawdę to jest niezła zabawa), lecz z ciocią Joanną. I ciocia Joanna powiedziała rodzicom, że czas najwyższy wymienić mi zabawki na bardziej męskie.
Na przykład takie:
Nieźle, co? Już lubię nową ciocię:)
(Ale za ciocią Eweliną ciągle tęsknię. Rodzice też.)
I już drugi raz spotkałem się z Emilką. Fajoska z niej dziewczyna, tylko z nią o brykach i nowych męskich zabawkach nie porozmawiam, niestety.
Czy dla kobiet zawsze trzeba się tak poświęcać? |
I to wszystko mówię Wam absolutnie śmiertelnie poważnie;-)
Całuję Was mocno,
Franio
:*
Czytam tekst Franiowy, czytam... a na końcu zaniemogłam :D To zdjęcie...a właściwie ten mini kolaż mnie po prostu rozbroił :D
OdpowiedzUsuńFranek wygląda jakby miał ochotę coś nabroić.
Aaaa bo ten minikolaż jest autorstwa jednej z najlepszych wolontariuszek na świecie, Franiowej cioci Martyny:)
UsuńAle super fotki :) :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam te Franiowe listy. Pogadałabym z Frankiem o szybkich brykach, też je darzę dużą miłością :)
:) Przy takich smykach w domu trudno nie kochać szybkich bryk, co?:)
UsuńFranek powala na kolana...poprostu!!!!!!!!!!!!!!!!!!
OdpowiedzUsuńAle Franio wydoroślał !!!
OdpowiedzUsuńNa tych ostatnich zdjęciach, to już facet_normalnie :)
Karolowi wypasionego Audi na niemieckich blatach, zazdroszczę nawet ja:)
OdpowiedzUsuńPozdrowienia
anonimowy to ja - bobiczek
UsuńŻebyś wiedział, jak my zazdrościmy Karolkowi takiej fury;-)
UsuńAle najwazniejsze, że chłopaki dogadują się;-) Franula pożycza Karolkowi swoje BMW na napęd nożny a Karolek Franiowi swoją super furę;-)
Franula, najsłodszy faceciku na tym świecie! :D
OdpowiedzUsuńCiotka to już tak tęskini za Tobą, że szok, a tu jeszcze takie osiągi, bryki, dziewczyny i męskie gadżety - no kiedy Ty zdążyłeś tak wydorośleć??? ;)
Buziaki dla całej rodziny! :D
Oj ciocia, to Ty mi lepiej powiedz, jak to się dzieje, że dzieci tak szybko dorastają. Masz większe w tym zakresie doświadczenie niż ja;-)
Usuń:*
Uśmiechy- bezcenne! To ten sam Franio, co go pamiętam? Tam był taaaki grzeczniutki, a tu!:)
OdpowiedzUsuńJak wy to robicie, że Franio chce ćwiczyć????? U nas bunt okrutny, techniki wyślizgiwania się z rąk terapeutów opanowane do perfekcji. Mam prawdziwą zagwozdkę, co tu poradzić, by pogodzić Ignasia i ćwiczenia.... Pomożesz?
Uściski.
U nas dokładnie tak samo! Nie ma terapii, żeby nie było buntu i ryku. Czy to psycholog, logopeda, SI... Już sił brakuje!
UsuńJa mogę mówić tylko o Franiu.
UsuńKrasnal w swoim życiu pracował z kilkoma rehabilitantami. Bywało, że kogoś po prostu nie lubił. I już. Wtedy nie pracował, choćby nie wiem, co się działo był krzyk, protest,,kanał krótko mówiąc. Czasem Franek po prostu nie ma dnia i tyle, wtedy pracuje gorzej, jednak najważniejsze wydaje mi się to, że terapeuta stara się porozumieć z dzieckiem, poznać je, sposób komunikacji itd. Uwierzcie, że zanim Franek zaczął współpracować z p. Radkiem R. minęło bodaj 5 spotkań. Co pomogło? To, że Radek bardzo CHCIAŁ poznać Frania, spotkał się z p. Eweliną, która prowadziła zajęcia Frania w Prodeste, żeby pomogła mu znaleźć klucz do komunikacji z młodym. Udało się. Powiem Wam, że jak patrzę na zdjęcia, nagrania z zajęć z 'wujkiem Radkiem' czy jak jestem obecna na zajęciach, to jest to po prostu TAKA przyjemność i radość.. Niewyobrażalna po prostu. Jak pisałam, czasem Franek ma wsio w nosie i nie chce pracować, ale to incydenty. On po prostu UWIELBIA rehabilitację.
Nieważne czy Franek ma rehab ruchową, czy zajęcia w Prodeste, pracuje z neurologopedą czy surdologopedą, psychologiem, pedagogiem - jeśli Franio lubi terapeutę, jeśli jest chemia, wtedy poddaje się terapeucie. Trzeba tylko znaleźć klucz do niego. Nam ogromnie zależy na komforcie Franka, chcemy zeby był radosnym dzieckiem i mimo wszystko miał najwięcej uśmiechu, ile tylko możliwe, dlatego też rozmawiamy z terapeutami, mówimy, co mały lubi, czego nie, itd. Jeśli terapeuta chce, jeśli słucha, udaje się. Tak to działa u Franuli. Tylko tyle mogę napisać.
Poza tym są takie trudne etapy rozwojowe dziecka, bunty dwulatków itd.. Może akurat w takim okresie są Wasze maluchy?
UsuńZoszka ma zajęcia z terapeutami, których lubi (przytula się do nach, całuje), a mimo to jest bunt za każdym razem, gdy proponowane zabawy terapeutyczne mają ją czegoś nauczyć. Jest płacz przy ćwiczeniu nowych umiejętności. Jeśli utrwalamy coś, co Zoszka już zna, nie ma problemu :)
UsuńZa to na rehabilitacji ruchowej nie da rady bez muzyki.
Hm, czyli to zdaje się potwierdzać zasadę, że na każde dziecko trzeba znaleźc sposób, tzn nie wiem czy na każde się da. Mogę się jeno o Franku wypowiadać.
UsuńU krasnala jest np bardzo ważny plan aktywności - widać go na zdjęciu z huśtawką. To już jednak taka specyfika autyzmu. Dla Frania najważniejsza jest przewidywalność ćwiczeń - ich kolejność itd.
Oj, Franulo my Ciebie też całujemy w ten nosek przesłodki!!!
OdpowiedzUsuńfiu, fiu, z tą piłą wygląda czarująco :-*
OdpowiedzUsuńbuziaki :-*
Takie zalecenia terapeutyczne;-)
UsuńFraniowe zdjęcia jak zwykle wymiatają :-)))
OdpowiedzUsuńKocham te ojcowskie zestawienia kolorystyczne!!!!
U Was tata też tak szaleje;-)
UsuńOj tak! Szaleje na całego :-)
UsuńKochany nasz dzielny Franeczek jest uroczy. Pozdrawiamy serdecznie :)Mamusia Emilki.
OdpowiedzUsuńprzeboski uśmiech, który wyraża wszystko :)
OdpowiedzUsuńKochany Franio :) i dzielnie ćwiczy i się pięknie uśmiecha. Uwielbiam trzy ostanie zdjęcia <3
OdpowiedzUsuńA widzisz, dobrze wyczułaś:) Bo te zdjęcia zrobiła ciocia Martyna, Franiowa ciocia wolontariuszka:)
Usuń:)
Usuń:* to,że bywam tu
OdpowiedzUsuńFranula model z Ciebie jak się patrzy. Wygimnastykowany, z furą i chmarą dziewczyn w koło (a to Joasia, a to Emilka, a to Ewelina. I jeszcze znasz się na nowych tryndach. Powiedz mamie, że czerwony to jak mak a zielone butki to łodyżka, nad nią niebo niebieskie. I czegóż się tu czepiać :)) Uściski 102
OdpowiedzUsuńJaka piękna kolorystyczna interpretacja:)
Usuńboski Franulek :)
OdpowiedzUsuńNiesamowity styl. Franio dla Kobiet trzeba ciągle się poświęcać. Ps. Jak nowe buty?
OdpowiedzUsuńSzału nie ma. Następne będą lepsze;-)
UsuńMusimy zanieść je do szewca jeszcze, żeby je trochę poprawił.
O! W butki memo Franuś wskoczył.
OdpowiedzUsuńFranio Gratuluję ci że napisałeś do nas
OdpowiedzUsuńFranio tak dalej a będzie jeszcze bardziej dobrze i wygrasz
uwielbiam Twoje wpisy!!!
OdpowiedzUsuńWiola
pozdrawiam cieplutko małego rozrabiakę ;-)
OdpowiedzUsuńivonesca
Aga, nie rozumiem jakie masz uwagi do stroju Franka na pierwszym zdjęciu! Ja z tatą kiedyś wycięłam mojej mamie lepszy numer. Miałam może 6-7 lat. Mama poszła przygotowywać braci do występów w przedszkolu a my mieliśmy przyjść później. No i siem wystroiłam. Ubrałam różowe rajtuzki, czerwoną spódniczkę i pomarańczową bluzeczkę z żółtą kaczuszką. Jak mnie mama zobaczyła to minę miała nieciekawą i oczywiście tacie się oberwało, że pozwolił mi tak wyjść z domu.
OdpowiedzUsuńJakby Cię jeszcze zęby bolały na widok czerwonego z zielonym i niebieskim to pomyśl, że są dużo gorsze zestawienia kolorystyczne ;)
Buziaki dla Frania.
Widać, że już sobie całkiem fajnie radzi z dziećmi :) Przynajmniej w zestawieniu 1 na 1, ale to naprawdę wiele.
Już nie mam uwag:)
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńOj mama, jak ty znowu nic nie rozumiesz :-) Franio jako rasowy celebryta, ma nie tylko prawo, ma wręcz OBOWIĄZEK tworzenia nowych trendów w modzie :-) Tylko patrzeć jak zakochane we Franiu fanki tłumnie wylegną na ulice w podobnych zestawieniach kolorostycznych :-)
OdpowiedzUsuńA patrząc na zdjęcie Frania z piłą to przypomina mi się jak Igor w wieku Frania będąc zażyczył sobie na gwiazdkę tira i taaaaki duży młotek żeby mógł sobie w tira postukać :-)
Jak dobrze, że są Franiowe Ciotki. Wyjaśnią matce wszystko;-)
UsuńTwój Igor jest naprawdę bardzo pomysłowy:)
Taaaak, pomysłowość to drugie imię mojego Syna :-)
UsuńFraniu,mama nie zauważyła ,że dół stroju jest węgierski????Prababka:)))
OdpowiedzUsuństyl węgierski - i wszystko wiadomo! moja siostra jako dziewczę szkolne wymknęła się w domu w biustonoszu mamy nałożonym na bluzkę. Aga- wszystko jeszcze przed nami
UsuńFrancyś uczył się puszczać oczko? ;)
OdpowiedzUsuńTo ciocie wolontariuszki mają najwyraźniej taki dar pedagogiczny:)
UsuńEj tam, zestawienie kolorystyczne Franiowego ubranka nie jest takie złe- czepiacie się:) Po prostu Franio pewnie lubi przeciwności. Czerwony pobudza, niebieski uspokaja i w zależności od nastroju będzie patrzył na odpowiednią część ubranka:):):)
OdpowiedzUsuńFranio zmienił się przez ten miesiąc z hakiem,. kiedyśmy to widzieli się w stolicy, jak te nasze Dzieciaczki to robią?
Całuję Was najmocniej na wiecie!!!!!!!!
Się czepiasz Matka zestawienia kolorystycznego ;-) Skarpetki do spodenek pasują :-) I na pewno Franiowi było wygodnie, bo o wygodę to każdy mężczyzna zadba przede wszystkim ;-)
OdpowiedzUsuńFranio kolorowy chłopak jest the best ! Ja już to ze setny raz powtarzam , że on jest do schrupania w całości :) A i jak się spotkamy to na pewno będzie wyściskany i wycałowany przeze mnie :* Także szykujcie się :)
OdpowiedzUsuńNoooo dooobra, przyjmuję do wiadomości, że jestem matka-czepliwa;-)
OdpowiedzUsuń