wtorek, 21 maja 2013

Franio pisze list bardzo poważny

Kochane Ciocie, kochani Wujkowie,

dawno już do Was nie pisałem. 
Nie gniewajcie się, ale zalatany jestem. 
Opowiem Wam dziś, co się u mnie w ostatnich dniach działo.


Wczoraj. 
Zobaczcie jaki jestem śliczny, hamerykański, bo mnie tak piknie tatuś na ćwiczenia z wujkiem Radkiem ubrał. 
Dumny z taty jestem bardzo.
Nam, chłopakom, to zestawienie kolorystyczne nie przeszkadza, tylko mamę zęby bolą za każdym razem, gdy spogląda na to zdjęcie;-)
A przed samym wyjściem na zajęcia z wujkiem pan kurier przywiózł moje nowe buty.  

W ramach rozgrzewki przed zajęciami przyniosłem je wujkowi, 
żeby pokazać mu, jaki już jestem silny:)




Po dwóch tygodniach przerwy WRESZCIE wróciłem na fitness do wujka Radka:)


Wujek chyba trochę już zapomniał jak się ze mną ćwiczy,
bo musiał mieć ściągę pod ręką:)


Z powrotu na fikołki do wujka cieszyłem się podwójnie, bo wujek jest jedynym z niewielu dorosłych rozumiejących moją prawdziwą miłość  do...
...szybkich bryk;-)


A na dworze pomagałem już nawet Karolkowi w naprawie jego super bryki!
Fajnego mam kumpla, mówię Wam:)


W Prodeste nie ćwiczę już z ciocią Eweliną (tzn. Wy już wiecie, że z tymi ćwiczeniami to ściema, bo tak naprawdę to jest niezła zabawa), lecz z ciocią Joanną. I ciocia Joanna powiedziała rodzicom, że czas najwyższy wymienić mi zabawki na bardziej męskie. 
Na przykład takie:

Nieźle, co? Już lubię nową ciocię:)
(Ale za ciocią Eweliną ciągle tęsknię. Rodzice też.)

I już drugi raz spotkałem się z Emilką. Fajoska z niej dziewczyna, tylko z nią o brykach i nowych męskich zabawkach nie porozmawiam, niestety. 
Czy dla kobiet zawsze trzeba się tak poświęcać?


I to wszystko mówię Wam absolutnie śmiertelnie poważnie;-)




Całuję Was mocno,
Franio
:*



52 komentarze:

  1. Czytam tekst Franiowy, czytam... a na końcu zaniemogłam :D To zdjęcie...a właściwie ten mini kolaż mnie po prostu rozbroił :D
    Franek wygląda jakby miał ochotę coś nabroić.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Aaaa bo ten minikolaż jest autorstwa jednej z najlepszych wolontariuszek na świecie, Franiowej cioci Martyny:)

      Usuń
  2. Ale super fotki :) :)
    Uwielbiam te Franiowe listy. Pogadałabym z Frankiem o szybkich brykach, też je darzę dużą miłością :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. :) Przy takich smykach w domu trudno nie kochać szybkich bryk, co?:)

      Usuń
  3. Franek powala na kolana...poprostu!!!!!!!!!!!!!!!!!!

    OdpowiedzUsuń
  4. Ale Franio wydoroślał !!!
    Na tych ostatnich zdjęciach, to już facet_normalnie :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Karolowi wypasionego Audi na niemieckich blatach, zazdroszczę nawet ja:)
    Pozdrowienia

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. anonimowy to ja - bobiczek

      Usuń
    2. Żebyś wiedział, jak my zazdrościmy Karolkowi takiej fury;-)
      Ale najwazniejsze, że chłopaki dogadują się;-) Franula pożycza Karolkowi swoje BMW na napęd nożny a Karolek Franiowi swoją super furę;-)

      Usuń
  6. Franula, najsłodszy faceciku na tym świecie! :D
    Ciotka to już tak tęskini za Tobą, że szok, a tu jeszcze takie osiągi, bryki, dziewczyny i męskie gadżety - no kiedy Ty zdążyłeś tak wydorośleć??? ;)
    Buziaki dla całej rodziny! :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj ciocia, to Ty mi lepiej powiedz, jak to się dzieje, że dzieci tak szybko dorastają. Masz większe w tym zakresie doświadczenie niż ja;-)
      :*

      Usuń
  7. Uśmiechy- bezcenne! To ten sam Franio, co go pamiętam? Tam był taaaki grzeczniutki, a tu!:)
    Jak wy to robicie, że Franio chce ćwiczyć????? U nas bunt okrutny, techniki wyślizgiwania się z rąk terapeutów opanowane do perfekcji. Mam prawdziwą zagwozdkę, co tu poradzić, by pogodzić Ignasia i ćwiczenia.... Pomożesz?
    Uściski.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U nas dokładnie tak samo! Nie ma terapii, żeby nie było buntu i ryku. Czy to psycholog, logopeda, SI... Już sił brakuje!

      Usuń
    2. Ja mogę mówić tylko o Franiu.
      Krasnal w swoim życiu pracował z kilkoma rehabilitantami. Bywało, że kogoś po prostu nie lubił. I już. Wtedy nie pracował, choćby nie wiem, co się działo był krzyk, protest,,kanał krótko mówiąc. Czasem Franek po prostu nie ma dnia i tyle, wtedy pracuje gorzej, jednak najważniejsze wydaje mi się to, że terapeuta stara się porozumieć z dzieckiem, poznać je, sposób komunikacji itd. Uwierzcie, że zanim Franek zaczął współpracować z p. Radkiem R. minęło bodaj 5 spotkań. Co pomogło? To, że Radek bardzo CHCIAŁ poznać Frania, spotkał się z p. Eweliną, która prowadziła zajęcia Frania w Prodeste, żeby pomogła mu znaleźć klucz do komunikacji z młodym. Udało się. Powiem Wam, że jak patrzę na zdjęcia, nagrania z zajęć z 'wujkiem Radkiem' czy jak jestem obecna na zajęciach, to jest to po prostu TAKA przyjemność i radość.. Niewyobrażalna po prostu. Jak pisałam, czasem Franek ma wsio w nosie i nie chce pracować, ale to incydenty. On po prostu UWIELBIA rehabilitację.
      Nieważne czy Franek ma rehab ruchową, czy zajęcia w Prodeste, pracuje z neurologopedą czy surdologopedą, psychologiem, pedagogiem - jeśli Franio lubi terapeutę, jeśli jest chemia, wtedy poddaje się terapeucie. Trzeba tylko znaleźć klucz do niego. Nam ogromnie zależy na komforcie Franka, chcemy zeby był radosnym dzieckiem i mimo wszystko miał najwięcej uśmiechu, ile tylko możliwe, dlatego też rozmawiamy z terapeutami, mówimy, co mały lubi, czego nie, itd. Jeśli terapeuta chce, jeśli słucha, udaje się. Tak to działa u Franuli. Tylko tyle mogę napisać.

      Usuń
    3. Poza tym są takie trudne etapy rozwojowe dziecka, bunty dwulatków itd.. Może akurat w takim okresie są Wasze maluchy?

      Usuń
    4. Zoszka ma zajęcia z terapeutami, których lubi (przytula się do nach, całuje), a mimo to jest bunt za każdym razem, gdy proponowane zabawy terapeutyczne mają ją czegoś nauczyć. Jest płacz przy ćwiczeniu nowych umiejętności. Jeśli utrwalamy coś, co Zoszka już zna, nie ma problemu :)
      Za to na rehabilitacji ruchowej nie da rady bez muzyki.

      Usuń
    5. Hm, czyli to zdaje się potwierdzać zasadę, że na każde dziecko trzeba znaleźc sposób, tzn nie wiem czy na każde się da. Mogę się jeno o Franku wypowiadać.
      U krasnala jest np bardzo ważny plan aktywności - widać go na zdjęciu z huśtawką. To już jednak taka specyfika autyzmu. Dla Frania najważniejsza jest przewidywalność ćwiczeń - ich kolejność itd.

      Usuń
  8. Oj, Franulo my Ciebie też całujemy w ten nosek przesłodki!!!

    OdpowiedzUsuń
  9. fiu, fiu, z tą piłą wygląda czarująco :-*
    buziaki :-*

    OdpowiedzUsuń
  10. Franiowe zdjęcia jak zwykle wymiatają :-)))

    Kocham te ojcowskie zestawienia kolorystyczne!!!!

    OdpowiedzUsuń
  11. Kochany nasz dzielny Franeczek jest uroczy. Pozdrawiamy serdecznie :)Mamusia Emilki.

    OdpowiedzUsuń
  12. przeboski uśmiech, który wyraża wszystko :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Kochany Franio :) i dzielnie ćwiczy i się pięknie uśmiecha. Uwielbiam trzy ostanie zdjęcia <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A widzisz, dobrze wyczułaś:) Bo te zdjęcia zrobiła ciocia Martyna, Franiowa ciocia wolontariuszka:)

      Usuń
  14. Franula model z Ciebie jak się patrzy. Wygimnastykowany, z furą i chmarą dziewczyn w koło (a to Joasia, a to Emilka, a to Ewelina. I jeszcze znasz się na nowych tryndach. Powiedz mamie, że czerwony to jak mak a zielone butki to łodyżka, nad nią niebo niebieskie. I czegóż się tu czepiać :)) Uściski 102

    OdpowiedzUsuń
  15. Niesamowity styl. Franio dla Kobiet trzeba ciągle się poświęcać. Ps. Jak nowe buty?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Szału nie ma. Następne będą lepsze;-)
      Musimy zanieść je do szewca jeszcze, żeby je trochę poprawił.

      Usuń
  16. O! W butki memo Franuś wskoczył.

    OdpowiedzUsuń
  17. Franio Gratuluję ci że napisałeś do nas
    Franio tak dalej a będzie jeszcze bardziej dobrze i wygrasz

    OdpowiedzUsuń
  18. uwielbiam Twoje wpisy!!!
    Wiola

    OdpowiedzUsuń
  19. pozdrawiam cieplutko małego rozrabiakę ;-)
    ivonesca

    OdpowiedzUsuń
  20. Aga, nie rozumiem jakie masz uwagi do stroju Franka na pierwszym zdjęciu! Ja z tatą kiedyś wycięłam mojej mamie lepszy numer. Miałam może 6-7 lat. Mama poszła przygotowywać braci do występów w przedszkolu a my mieliśmy przyjść później. No i siem wystroiłam. Ubrałam różowe rajtuzki, czerwoną spódniczkę i pomarańczową bluzeczkę z żółtą kaczuszką. Jak mnie mama zobaczyła to minę miała nieciekawą i oczywiście tacie się oberwało, że pozwolił mi tak wyjść z domu.
    Jakby Cię jeszcze zęby bolały na widok czerwonego z zielonym i niebieskim to pomyśl, że są dużo gorsze zestawienia kolorystyczne ;)
    Buziaki dla Frania.
    Widać, że już sobie całkiem fajnie radzi z dziećmi :) Przynajmniej w zestawieniu 1 na 1, ale to naprawdę wiele.

    OdpowiedzUsuń
  21. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  22. Oj mama, jak ty znowu nic nie rozumiesz :-) Franio jako rasowy celebryta, ma nie tylko prawo, ma wręcz OBOWIĄZEK tworzenia nowych trendów w modzie :-) Tylko patrzeć jak zakochane we Franiu fanki tłumnie wylegną na ulice w podobnych zestawieniach kolorostycznych :-)

    A patrząc na zdjęcie Frania z piłą to przypomina mi się jak Igor w wieku Frania będąc zażyczył sobie na gwiazdkę tira i taaaaki duży młotek żeby mógł sobie w tira postukać :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak dobrze, że są Franiowe Ciotki. Wyjaśnią matce wszystko;-)

      Twój Igor jest naprawdę bardzo pomysłowy:)

      Usuń
    2. Taaaak, pomysłowość to drugie imię mojego Syna :-)

      Usuń
  23. Franiu,mama nie zauważyła ,że dół stroju jest węgierski????Prababka:)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. styl węgierski - i wszystko wiadomo! moja siostra jako dziewczę szkolne wymknęła się w domu w biustonoszu mamy nałożonym na bluzkę. Aga- wszystko jeszcze przed nami

      Usuń
  24. Francyś uczył się puszczać oczko? ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To ciocie wolontariuszki mają najwyraźniej taki dar pedagogiczny:)

      Usuń
  25. Ej tam, zestawienie kolorystyczne Franiowego ubranka nie jest takie złe- czepiacie się:) Po prostu Franio pewnie lubi przeciwności. Czerwony pobudza, niebieski uspokaja i w zależności od nastroju będzie patrzył na odpowiednią część ubranka:):):)
    Franio zmienił się przez ten miesiąc z hakiem,. kiedyśmy to widzieli się w stolicy, jak te nasze Dzieciaczki to robią?
    Całuję Was najmocniej na wiecie!!!!!!!!

    OdpowiedzUsuń
  26. Się czepiasz Matka zestawienia kolorystycznego ;-) Skarpetki do spodenek pasują :-) I na pewno Franiowi było wygodnie, bo o wygodę to każdy mężczyzna zadba przede wszystkim ;-)

    OdpowiedzUsuń
  27. Franio kolorowy chłopak jest the best ! Ja już to ze setny raz powtarzam , że on jest do schrupania w całości :) A i jak się spotkamy to na pewno będzie wyściskany i wycałowany przeze mnie :* Także szykujcie się :)

    OdpowiedzUsuń
  28. Noooo dooobra, przyjmuję do wiadomości, że jestem matka-czepliwa;-)

    OdpowiedzUsuń

Drogi Anonimowy Gościu,
bardzo proszę, podpisz swój komentarz swoim imieniem, aby łatwiej było mi na niego odpowiedzieć.
Dziękuję