poniedziałek, 9 lipca 2012

Franiowe i Natalkowe oczka

Okularnicy:)
Wróciliśmy niedawno z Wrocławia od pani doktor okulistki. Franiutek był bardzo, bardzo dzielny, choć niestety łatwo nie było. Natulka tez była dzielna - w jej przypadku było łatwiej. Bilans dzisiejszej wizyty to kolejna okularnica w rodzinie - Natalka. Od razu po wizycie pojechaliśmy do optyka - okulary były zrobione w ciągu pół godziny. Efekt widać na zdjęciu obok:) Natalka z zadowoleniem stwierdziła, że od razu wygląda doroślej. Niestety..moja maleńka córeczka;-)

Naprawdę, mamo, masz siłę odmówić mi jeszcze jednego maciupenielkiego kawalątka czekolady?.... Takiego najmniejszego na świecie?.... Taki dzielny byłem u pani doktor przecież... 




A co u Frania - to, co dla nas najważniejsze, czyli nerw wzrokowy i siatkówka są absolutnie w porządku! Mało tego, okazało się, ze Franula widzi także obrazy trójwymiarowe, co jest najwyższą szkołą jazdy - słowa pani dr:) Żeby nie było aż tak różowo, to niestety okazało się, że u krasnalka zaczyna się proces dość typowy dla dzieci po laserowym przyklejeniu siatkówki - zaczyna mu narastać wada minusowa. 16 miesięcy temu Franuś miał w obu oczkach +0,75, w tej chwili maluszek ma -1 i -0,25. Pani doktor stwierdziła, że narazie będziemy obserwować rozwój sytuacji, krasnal okularów jeszcze nie dostaje, bo w tej chwili nie są mu one potrzebne (i chwała Bogu, bo aparaty słuchowe + okulary...nie wiem jak to by było trzeba rozwiązać technicznie). Doktor stwierdziła jednak, że Franuli przydałaby się rehabilitacja wzroku, żebyśmy o tym pomyśleli. Hm...w tej chwili to możemy tylko myśleć:( Powiedziałam pani dr, że planujemy się przenieść z Franem do Opola - pierwsza reakcja dr była: Boże, z tak pięknego miejsca??, a zaraz potem dodała, że nas rozumie, że czasem trzeba podejmować trudne decyzje. Doktor powiedziała, że ma wiele dzieci z Opola jako pacjentów, że jest tam fantastyczne przedszkole integracyjne, w którym jest rewelacyjna rehabilitacja wzroku. 
No super, super..hm.. Pozostaje nam tylko czekać i wierzyć, że się uda z chałupką..


A jak dobrze ułożę puzzelki?....:)
A z tą czekoladką, to nie wiem, synu... Przecież ja jestem groźną matką, nie mogę dać się manipulować takiemu małemu, kochanemu, słodkiemu, uśmiechniętemu szkrabikowi jak ty, prawda?..
Noooo dobra, idę czegoś poszukać;-)






Ps. Kolejny wpis świadczący o dramatycznie labilnej psychice matki;-)



30 komentarzy:

  1. Hehehe, labilna psychika matki??? - mojej małej także udaje się mną pomanipulować!!!

    OdpowiedzUsuń
  2. Natko-witaj w klubie okularników-ślicznie Ci
    Franeczku-w jednym mnie już przerosleś,o trójwymiarowości już nawet nie pomarzę,brawo szkrabku
    Aga-masz u mnie szóstkę za... konsekwencję z czekoladą-Prababka

    OdpowiedzUsuń
  3. hahaha :) ostatnie zdjęcie mnie powaliło :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. melanie: Natalko! cudna jesteś w tych okularkch!
      Franio:rozwaliłes mnie na łopatki!

      Usuń
  4. Franio na ostatnim zdjęciu rozbraja na całego... Te iskierki w oczach...
    Natalka masz śliczne okularki.
    A co do 3d to ja tych obrazków nie widzę- widocznie nie miałam tak dobrych okulistów jak Franio.

    OdpowiedzUsuń
  5. Natalka wygląda ślicznie:) Ja też jestem okularnicą.
    A Franio jak zwykle rozbrajający i rozczulający. :D

    OdpowiedzUsuń
  6. Natalka wygląda cudnie.
    Trzymam kciuki by przenosiny do Opola jak najszybciej się zrealizowały.
    Franio jest przesłodki :*
    buziaki dla Was

    OdpowiedzUsuń
  7. Natka wyglądasz FANTASTYCZNE!!!!!!!!!!!!! :)
    A Krasnalek jak zwykle czy rozrabia , czy prosi (np. o czekoladę) ,czy się śmieje ZAWSZE wygląda słodko !!!


    Iza :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Natalka wygląda faktycznie doroślej :D
    daj wiecej zdjec by moznabylo popodziwiac :D

    a Franula - trzymam kciuki za wzrok...
    a okularki w razie co są tez takie jak gogle - na gumce, wiec tym sie nie martw

    OdpowiedzUsuń
  9. Ostatnia fotka boska! A Ciebie we wrześniu wytarmosze i przez tyłek dostaniesz za to ostatnie zdanie!

    OdpowiedzUsuń
  10. Natalka wygląda cudownie!!!!!!! ( ja też jestem okularnicą)

    Franiu za Twoje zdjęcia to ciocia Ci wyśle cały kontener czekoladki. Tylko musimy to zrobić po cichu, żeby mama nie widziała :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Natalka pięknie wyglądasz, okularnico :):)

      Franio, cieszę się, ze oczka ok.

      Ciociu Sylwio, co ty dzisiaj z tymi "kontenerami"??? hehe

      Usuń
  11. Fotki "czekoladkowe" są rozbrajające!!!!!!Maja też jak prosi o coś to jest skubaniutka taka urocza:) Życzymy dużo, duzo zdrówka i oszałamiających postępów!!!!

    OdpowiedzUsuń
  12. Własnie przeczytałam Natce Wasze wpisy. Ale się ucieszyła!!!!:)
    Dziękuję Wam:)

    OdpowiedzUsuń
  13. Natala wygląda UROCZO i rzeczywiście Dorosło :-), Aga uda się
    Jesteście Cudowni i ten dobry Kupiec też w końcu niebawem- szybko się trafi

    OdpowiedzUsuń
  14. Aga, nie rób okularów w sieciówkach. Zwykle nie centrują dobrze szkieł, już kilka razy natknełam się na panienki ledwie przyuczone zamiast optyków. To tak na zaś... Ale sama na sobie przekonałam się, jakie to ważne

    Ewa

    OdpowiedzUsuń
  15. Za ten uśmiech- każdy by wymiękł.

    OdpowiedzUsuń
  16. Uwielbiam Was! Piekna Córka rośnie, Piękna :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Franek moja Żona podobnie reaguje na czekoladę.

    OdpowiedzUsuń
  18. jak się Franio na tym zdj ostatnim tak patrzył na mnie to tez bym uległa no cóż takiemu przystojniakowi z takim spojrzeniem się nie odmawia.
    a Natula ślicznie wygląda w tych okulatach

    OdpowiedzUsuń
  19. :)
    Wszyscy dobrzy ludzie koooochaja słodycze:)
    (to se wymyśliłam teorię, nie?:)

    Rąbnęliśmy pani dr biedroneczkę z gabinetu, kurka wodna. Franek taką zadymę tam zrobił, że pani dr spakowała jego czapkę i aparaty (!) - ale się naszukaliśmy!:) a my - jak się dziś okazało - rąbnęliśmy biedronkę. Masakra norrrmalnie:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj ciocia...co to wyrośnie z tych naszych chłopaków, Franek to chociaż tylko biedroneczkę, a Antek...po powrocie z cudownego weekendu u mojej przyjaciółki ze studiów w walizce znalazłam małego plastikowego kotka i gąskę...ale skubany wiedział co spakować, resztę zwierzątek oszczędził bo ma swoje a kotka i gąski do ej pory w naszm kartonowym zwierzyńcu nie było :)
      A peopos ewentualnych okularków Franczeska to myślę, że jak najbardziej będą mu pasowały do zawodu...wszak poważnemu profesorowi w szwajcarskim instytucie binokle dodają powagi :)
      Kochamy Was bardzo :) (a nie szastam tym słowem)

      Usuń
  20. Powaliło mnie ostatnie zdjęcia z puzelkami. No po prostu płaczę ze śmiechu :) Aga uwielbiam czytać twoje komentarze pod zdjęciami :) Pozdrawiam całą Waszą rodzinkę :)

    OdpowiedzUsuń
  21. No cóż, żadna nowina, że Franc widzi jak należy... Phi... :P
    Co do wady wzroku - nie wiem, jak daleko te minusy idą w sumie i do ilu mogą dojść, ale wiem, że to lepiej być krótkowzrocznym, bo na stare lata wzrok generalnie idzie w plusy i tym krótkowzrocznym wtedy wada zaczyna się zmniejszać, a nam, dalekowzrocznym - dramatycznie rośnie. :(
    Czyli w tej Szwajcarii to on będzie dobrze wyglądał, Natka zresztą także samo - z czerwonym paskiem i tymi okularami to już jej zostaje tylko Szwajcaria! A jak już oboje będą sławni i bogaci, to w luksusowej klinice w Szwajcarii sobie naprawią wzrok. No.
    Proszę Rodzinę uściskać od ciotki, Franca wycałować! :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ...a kiedy będą już sławni i bogaci i naprawią sobie wzrok w Szwajcarii, to wtedy ciotki internetowe napiszą biografię Natki i Franka, ktora stanie sie światowym bestsellerem. i w towarzystwie bohaterów ksiązki będą się opalać na Bahamach sacząc drinki z palemką (bezalkoholowe oczywiście)

      Usuń
    2. Ale wczesniej sobie w tej Szwajcarii odessiemy balkony i tarasy a następnie naciagniemy to i owo;-)

      Usuń
  22. Uwielbiam Was:)
    jesteście najlepszą terapią antystresową:)

    OdpowiedzUsuń
  23. Od czwartku jestesmy w Opolu. Bardzo liczę na to, ze się poznamy:)

    OdpowiedzUsuń
  24. A czy byłyby szanse dostania się do tego przedszkola tak późno jak teraz? Tzn jeszcze później - pod koniec sierpnia na przykład?

    OdpowiedzUsuń
  25. O matko...to brzmi jak sen po prostu.
    My najpierw nieśmialo chcielibyśmy, aby Franio spedził choć godzine wśród dzieci. Zdamy sie tu w 100% na decyzję terapeutów.
    A jutro na bank do Ciebie zadzwonię:)

    OdpowiedzUsuń

Drogi Anonimowy Gościu,
bardzo proszę, podpisz swój komentarz swoim imieniem, aby łatwiej było mi na niego odpowiedzieć.
Dziękuję