środa, 14 września 2011

Zwyczajny dzień

Franulek ma się już całkiem dobrze - rozrabia już jak zawsze, śmieje się, je normalnie, jeszcze tylko kaszel go męczy, ciężko mu się oddycha i zalegania ma dość duże. Ale już jest całkiem przyzwoicie. Na dworze dziś już nieźle dokazywał:)


Dzisiaj dzwoniłam do kolejnych dwóch fundacji. Oferują bezpłatną rehabilitację logopedyczną, ale jedna w Warszawie a druga w Płocku...Na domiar złego pochorowała się nasza pani logopedka i zajęcia przez tydzień odwołane. Ale zauważyłam dziś, że kurdupelek rozgadał się:) Po chińsku, ale gada:) Rano próbował powtórzyć po mnie 'tak', wychodziło mu 'da', ale...próbuje!:)
Aż boję się cieszyć:)

Oto dowód, że Franiu dochodzi do siebie:
Ale fajowska zabawka:)

 Ta tez jest superancka!


Terapia patyczkowa czyli pracujemy nad poprawą odporności:)


I dla równowagi: podczas ubiegłotygodniowej wizyty nasza dr neurolog zauważyła, że jest problem z kresą białą u małego. Dziś nasza pani Natalia okleiła małemu jak zwykle stópki i - to nowość - także brzuszek. Powiedziała, że skonsultowałaby to chirurgicznie pod kątem przepukliny. Przepukliny narazie nie ma, ale to rozejście jest bardzo duże i przepuklina może się pojawić. W grudniu mamy w planach konsultację chirurgiczną przed operacją Frania w IMiDz, wiec wtedy pokażemy też brzuszek kurczaczka lekarzowi. 

No to może jutrzejszy dzień minie pod hasłem "Nuuuuda panie":)

5 komentarzy:

  1. Terapia patyczkowa mnie rozwaliła! Przy Mamie z takim poczuciem humoru to nie ma szans na nudę! Choć życzę Wam takich nudnych dni, takich nudno normalnych! Jeszcze trochę Aguś! Ściskam Was mocno i czekaaaaam!

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja tez jestem pod wielkim wrażeniem terapii patyczkowej! :-) Teraz już chyba nie będę kazała mojemu Tomciowi patyka z buzi na dworze wyciągać, bo bardzo lubi takie praktyki. Może ma niedobory drewna? ;-)
    Aga, jeszcze chwila, jeszcze momencik i będzie... no nudno z takim Franulcem to pewnie nigdy nie będzie, ale będzie dooobrze!

    OdpowiedzUsuń
  3. :) Dzięki dziewczyny:)
    Franek od jakiegoś miesiąca zrobił się takim "podwórkowym dzieckiem". Niesamowitą radość sprawia nam podpatrywanie krasnala jak się bawi kamyczkami i patyczkami. Spodni dresowych potrzeb nam każdej ilości, ha ha:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Nudy życzę, nuuudy, a jakże... :D

    OdpowiedzUsuń

Drogi Anonimowy Gościu,
bardzo proszę, podpisz swój komentarz swoim imieniem, aby łatwiej było mi na niego odpowiedzieć.
Dziękuję